prof. dr hab. n. med. Alicja Grzegorzewska

Lekarz nefrolog, profesor, osoba bardzo kompetentna., doświadczona, z ogromną wiedzą. Kompleksowo i rzetelnie podchodzi do pacjenta i jego stanu zdrowia. Jasno tłumaczy przyczyny, objawy i skutki choroby oraz metody jej leczenia i konieczne zachowania pacjenta. Zawsze poświęca tyle czasu, ile wymaga badanie i rozmowa z pacjentem. Jest wyjątkowo uprzejma, ale też konsekwentnie prowadzi leczenie. Jestem pacjentem Pani Profesor od 15 lat, dlatgo polecam wszystkim, którzy oczekują godnego zaufania lekarza.

Lekarz nefrolog, profesor, osoba bardzo kompetentna., doświadczona, z ogromną wiedzą. Kompleksowo i rzetelnie podchodzi do pacjenta i jego stanu zdrowia. Jasno tłumaczy przyczyny, objawy i skutki choroby oraz metody jej leczenia i konieczne zachowania pacjenta. Zawsze poświęca tyle czasu, ile wymaga badanie i rozmowa z pacjentem. Jest wyjątkowo uprzejma, ale też konsekwentnie prowadzi leczenie. Jestem pacjentem Pani Profesor od 15 lat, dlatgo polecam wszystkim, którzy oczekują godnego zaufania lekarza.

To niezwykle kompetentna, doświadczona,życzliwa i kulturalna osoba: lekarz,nauczyciel akademicki i naukowiec. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Wprost przeciwnie,same superlatywy. Byłem pacjentem Pani Profesor w Szpitalu MSW, a od kilku lat na wizytach prywatnych, bez żadnych opłat. Nie liczy swojego czasu. Tacy lekarze też są.

To niezwykle kompetentna, doświadczona,życzliwa i kulturalna osoba: lekarz,nauczyciel akademicki i naukowiec. Nie mogę powiedzieć złego słowa. Wprost przeciwnie,same superlatywy. Byłem pacjentem Pani Profesor w Szpitalu MSW, a od kilku lat na wizytach prywatnych, bez żadnych opłat. Nie liczy swojego czasu. Tacy lekarze też są.

ta Pani lubi błyszczeć . najpierw jest ona i jej potrzeby czyli kasa a na szarym końcu pacjent. nie polecam.

ta Pani lubi błyszczeć .
najpierw jest ona i jej potrzeby czyli kasa a na szarym końcu pacjent. nie polecam.

Pani profesor jest także lekarzem sądowym i pojechałam do niej, by na podstawie mojego L-4 uzyskać odpowiednie zaświadczenie do sądu. Przeżyłam szok. Fakt - byłam spóźniona i chyba "za karę" pani profesor kazała mi czekać pod furtką, ewentualnie w aucie do czasu aż wyjdzie poprzedzający mnie pacjent. Podczas wizyty okazała się być po prostu niegrzeczna, opryskliwa. Mimo, że usiłowałam wcześniej dopytać panią profesor przez telefon jakie dokumenty mam przynieść ze sobą, uzyskałam bardzo ogólną informację i potem miała ogromne pretensje, że nie wzięłam czegoś, czego jej zdaniem, pewnie powinnam się ...

Pani profesor jest także lekarzem sądowym i pojechałam do niej, by na podstawie mojego L-4 uzyskać odpowiednie zaświadczenie do sądu. Przeżyłam szok. Fakt - byłam spóźniona i chyba "za karę" pani profesor kazała mi czekać pod furtką, ewentualnie w aucie do czasu aż wyjdzie poprzedzający mnie pacjent. Podczas wizyty okazała się być po prostu niegrzeczna, opryskliwa. Mimo, że usiłowałam wcześniej dopytać panią profesor przez telefon jakie dokumenty mam przynieść ze sobą, uzyskałam bardzo ogólną informację i potem miała ogromne pretensje, że nie wzięłam czegoś, czego jej zdaniem, pewnie powinnam się domyślić. Nie wiem jakie są kompetencje pani prof. jako nefrologa, ale jej kultura osobista zostawia trochę do życzenia. Jeśli przyjmuje się pacjentów w domu, to chyba należałoby zapewnić im coś w rodzaju poczekalni? Brr, nigdy więcej.