dr n. med. Danuta Polak-Słaboszewska

Czytając opinie o Doktor Polak-Słaboszewskiej trudno nie zauważyć, że są skrajne, a wszędzie tam, gdzie można kogoś ocenić, to pojawiają się ludzie sfrustrowani a czasem i hejterzy. Nic nowego. W tym wypadku niemerytoryczne wpisy są pewnego rodzaju terapią, bo w końcu jak komuś dołożymy, to lepiej nam na duszy, prawda? Od prawie czterdziestu lat Doktor Polak-Słaboszewska zabezpiecza od strony zdrowotnej już trzecie pokolenie mojej rodziny. Była pomocna w sytuacjach trudnych, wręcz krytycznych. Nigdy nie odmówiła pomocy. Jej diagnozy zawsze były trafne a wybrane leczenie skuteczne. Kiedy chorujemy na serce czujemy ...

Czytając opinie o Doktor Polak-Słaboszewskiej trudno nie zauważyć, że są skrajne, a wszędzie tam, gdzie można kogoś ocenić, to pojawiają się ludzie sfrustrowani a czasem i hejterzy. Nic nowego. W tym wypadku niemerytoryczne wpisy są pewnego rodzaju terapią, bo w końcu jak komuś dołożymy, to lepiej nam na duszy, prawda?
Od prawie czterdziestu lat Doktor Polak-Słaboszewska zabezpiecza od strony zdrowotnej już trzecie pokolenie mojej rodziny. Była pomocna w sytuacjach trudnych, wręcz krytycznych. Nigdy nie odmówiła pomocy. Jej diagnozy zawsze były trafne a wybrane leczenie skuteczne.
Kiedy chorujemy na serce czujemy się zagrożeni, obawiamy się o swoje życie. Cierpi ciało i dusza. Do leczenia ciała potrzebna jest wiedza i doświadczenie, zaś do leczenia duszy osobowość, a zwłaszcza empatia lekarza. Pani Doktor zawsze oferowała nam jedno i drugie. Aż dziwnym wydaje się, że w tej naszej chorej służbie zdrowia wciąż funkcjonują lekarze tak oddani swoim pacjentom, lekarze, dla których zawód jest misją.

Uważam, że to bardzo profesjonalna osoba, w jasny sposób tłumaczy chorobę i jak jej zapobiec w przyszłości. Słucha i mówi zrozumiale, nie rozumiem niezadowolonych przedmówców.

Uważam, że to bardzo profesjonalna osoba,
w jasny sposób tłumaczy chorobę i jak jej zapobiec w przyszłości. Słucha i mówi zrozumiale, nie rozumiem niezadowolonych przedmówców.

bardzo kompetentna i miła pani doktor, pacjentowi poświęca dużo uwagi,potrafi dostrzec w badaniach , to, co inni lekarze zbagatelizowali, polecam panią doktor...

bardzo kompetentna i miła pani doktor, pacjentowi poświęca dużo uwagi,potrafi dostrzec w badaniach , to, co inni lekarze zbagatelizowali, polecam panią doktor...

Pozwolę sobie wkleić wcześniej napisany tekst: Pewnego razu starsza pani - lat niemal 80, poszła do lekarza po badanie holtera. Wiecie, jak w telewizji. Diodki, aparacik, mierzenie pracy serca - taka przyjemność 150zł. Nie chciano dać jej paragonu, więc musiała się trochę o niego pokłócić. Dostała. Po godzinie 18 bateryjki w urządzeniu wysiadły (miały działać 24). Starsza pani dzwoni i pyta. Następnego dnia przychodzi po nowy aparat. O 18 to samo - low battery. Starsza pani dzwoni i pyta. Każą jej zmienić baterie, więc zmienia. I nic. Także dwa dni ...

Pozwolę sobie wkleić wcześniej napisany tekst:
Pewnego razu starsza pani - lat niemal 80, poszła do lekarza po badanie holtera. Wiecie, jak w telewizji. Diodki, aparacik, mierzenie pracy serca - taka przyjemność 150zł. Nie chciano dać jej paragonu, więc musiała się trochę o niego pokłócić. Dostała.
Po godzinie 18 bateryjki w urządzeniu wysiadły (miały działać 24). Starsza pani dzwoni i pyta. Następnego dnia przychodzi po nowy aparat. O 18 to samo - low battery. Starsza pani dzwoni i pyta. Każą jej zmienić baterie, więc zmienia. I nic. Także dwa dni straciła na nieudane próby badania, bo w aparatach dano jej za słabe baterie.
Następnego dnia pani doktor robi jej taką awanturę zarzucając, uszkodzenie aparatu (np. nadepnęła, co jest bardzo prawdopodobne mając aparat przywiązany do brzucha), że starsza pani dostaje w przychodni ataku serca. Podano jej więc nieskuteczny w jej przypadku lek - choć uprzedzała, bo sprawdziła ich już sporo, a tętno zbadano patrząc na niedziałający już przecież od wczoraj aparat holtera.

Jaka jest puenta?
Idąc do recepcji po zwrot pieniędzy za nieudane badanie, poproszono starszą panią o paragon. Starsza pani dla zabawy powiedziała, że go nie dostała.

Jakie rozczarowanie miała w oczach recepcjonistka, gdy okazało się, że jednak zamiast do jej kieszonki, kasa wróci do pacjenta.

Dla ciekawskich: historia miała miejsce w Damedzie - Piotrkowska 5, a sympatyczna Pani doktor nazywa się Danuta Polak.

dziwią mnie tak skrajne oceny. Jestem zaskoczona ze tak różnie można odbierać i oceniać tą samą osobę. Ja jestem zadowolona. Zostałam obsłużona profesjonalnie, sprawnie i w miłej przyjaznej atmosferze. Czułam się jak na kawce u starej znajomej. Otrzymałam fachową pomoc, a mój problem zdrowotny został rozwiązany, mimo iż kilku lekarzy wcześniej nie potrafiło mi pomóc. Serdecznie dziekuję Pani Doktor!

dziwią mnie tak skrajne oceny. Jestem zaskoczona ze tak różnie można odbierać i oceniać tą samą osobę. Ja jestem zadowolona. Zostałam obsłużona profesjonalnie, sprawnie i w miłej przyjaznej atmosferze. Czułam się jak na kawce u starej znajomej. Otrzymałam fachową pomoc, a mój problem zdrowotny został rozwiązany, mimo iż kilku lekarzy wcześniej nie potrafiło mi pomóc. Serdecznie dziekuję Pani Doktor!

Bylam na wizycie u tej "pani doktor".Zrobila mi echo serca po czym powiedziala "nie myslalam,ze ma pani tak powaznie uszkodzone serce",po czym stwierdzila,ze dobrze byloby zrobic jeszcze EKG .Zgodzilam sie z nadzieja, ze dowiem sie czegos wiecej.Jak sie okazalo,zamiast informacji dostalam jedynie wyzszy rachunek. Na wizycie dowiedzialam sie, iz mam hipokineze sciany serca,frakcje wyrzutowa EF50%,czyli ponizej normy.Dodam,ze nie dostalam zadnej plyty z badania( echo serca).Kiedy udalam sie do lekarza rodzinnego(GP) z wynikiem on nie potrafil go odczytac.Za moja namowa skierowal mnie do kardiologa w celu wyjasnienia tych wynikow.Po kilku miesiacach, ...

Bylam na wizycie u tej "pani doktor".Zrobila mi echo serca po czym powiedziala "nie myslalam,ze ma pani tak powaznie uszkodzone serce",po czym stwierdzila,ze dobrze byloby zrobic jeszcze EKG .Zgodzilam sie z nadzieja, ze dowiem sie czegos wiecej.Jak sie okazalo,zamiast informacji dostalam jedynie wyzszy rachunek. Na wizycie dowiedzialam sie, iz mam hipokineze sciany serca,frakcje wyrzutowa EF50%,czyli ponizej normy.Dodam,ze nie dostalam zadnej plyty z badania( echo serca).Kiedy udalam sie do lekarza rodzinnego(GP) z wynikiem on nie potrafil go odczytac.Za moja namowa skierowal mnie do kardiologa w celu wyjasnienia tych wynikow.Po kilku miesiacach, kiedy to szpital wykonal wszystkie badania okazalo sie,ze wszystkie wyniki badan "pani doktor" nie pokrywaja sie z wynikami ze szpitala, jednym slowem moje serce jest zdrowe. Przez wiele miesiecy zylam w przekonaniu, ze mam niewydolnosc serca (mam 35 lat).Stres, strach jaki mi zafundowala "pani doktor" jest nie do opisania..Przestrzegam wszystkich, ktorzy chca w przyszlosci odwiedzic jej gabinet.

Pani doktor jest bardzo kompetentna w obsłudze nowoczesnych urządzeń diagnostycznych.Swobodnie porusza się w środowisku leków nie tylko kardiologicznych.Potrafi objaśnić jak dany lek działa i jakie obserwacje w trakcie leczenia trzeba prowadzić.To bardzo ważne i rzadkie.Dzięki mnie leczy się u doktor Polakowej moja cała rodzina.Czy może być lepsza rekomendacja

Pani doktor jest bardzo kompetentna w obsłudze nowoczesnych urządzeń diagnostycznych.Swobodnie porusza się w środowisku leków nie tylko kardiologicznych.Potrafi objaśnić jak dany lek działa i jakie obserwacje w trakcie leczenia trzeba prowadzić.To bardzo ważne i rzadkie.Dzięki mnie leczy się u doktor Polakowej moja cała rodzina.Czy może być lepsza rekomendacja

Usg serca.Wizyta była umówiona na godz. 12. Pani doktor spóźniła sie prawie pół godziny.W rejestracji kazano mi zapukać i wejść.Pani doktor wykrzyknęła mam pacjenta,proszę nie wchodzić. Grzecznie czekałam całe pół godziny. Pani doktor konwersowała z pacjentem niespiesznie.Po wejsciu do gabinetu pani doktor byla zainteresowana komórka i nie przeprosiła za spóźnienie.W między czasie wykonała dwa telefony w sprawie domowej wizyty i do mechanika w sprawie samochodu. W trakcie badanie kiedy byłam bez stanika zapukał pacjent mężczyzna ,ale pani doktor nie powiedziala mam pacjenta tylko z nim prowadzila rozmowe i dopiero na ...

Usg serca.Wizyta była umówiona na godz. 12. Pani doktor spóźniła sie prawie pół godziny.W rejestracji kazano mi zapukać i wejść.Pani doktor wykrzyknęła mam pacjenta,proszę nie wchodzić. Grzecznie czekałam całe pół godziny. Pani doktor konwersowała z pacjentem niespiesznie.Po wejsciu do gabinetu pani doktor byla zainteresowana komórka i nie przeprosiła za spóźnienie.W między czasie wykonała dwa telefony w sprawie domowej wizyty i do mechanika w sprawie samochodu.
W trakcie badanie kiedy byłam bez stanika zapukał pacjent mężczyzna ,ale pani doktor nie powiedziala mam pacjenta tylko z nim prowadzila rozmowe i dopiero na mój sprzeciw przerwała rozmowę. Swoją niekometencję w odczycie usg tłumaczyła nadwagą która posiadam. Moja mama miała wiekszą nadwagę i nikt jej tego nie mówił przy USG serca, nikomu to nie przeszkadzalo we wnikliwej diagnozie. Pani doktor wyraźnie się spieszyła i nie miała czasu dokładnego opisu USG.Ograniczyła się do napisania kilku słów i napisaniu ze z powodu nadwagi badanie trudne technicznie.Nie było dokładnego opisu jak u mojej grubszej mamy. i u ojca.Więcej uwagi poswięciła przekonaniu mnie do niejedzenia pieczywa. Nie docierało do niej ze to jest nadwaga genetyczna. Ja miałam miesiąc wczesniej skierowanie do szpitala z podejrzeniem zawału. Lekarz pierwszego kontaktu zauważył kłopoty z zastawka mitralną .Dlatego poszłam na USG ,żeby zobaczyć co jest z moim sercem. Pani doktor napisala tylko IM I st.,a juz w 95 roku na moim usg pisano ,że jest nieprawidłowa i dokładnie opisano grubosc i problem. A tu tylko IM I st. Pani doktor wyraźnie się spieszyła i nie miała czasu dokładnie opisać mojego problemu ,szkoda jej było cennego czasu.Pieniądze wzieto od razu to reszta zbędna. Przykre to ,gdyz moja mama też pracowała jako słuzba zdrowia i z oddaniem wykonywała swój zawód .Mam porównanie, gdyż mój ojciec miał kardiomiopatię i był leczony dzięki wielu doskonałym kardiologom. To przykre ,że pani doktor tak traktuje pacjentów, a reklamuje drugi gabinet w Londynie. coż .przykre.

Pani bardzo niekompetentna. I jeszcze z własnej niekompetencji się tłumaczy.

Pani bardzo niekompetentna. I jeszcze z własnej niekompetencji się tłumaczy.

Jezeli jestes powaznie chory unikaj tej pani jak ognia szczegolnie jej prywatnego gabinetu w Londynie ktory nastawiony jest na zarabianie pieniedzy a nie na leczenie. To jeden z tych lekarzy ktory przlatuje na weekend do Londynu z reklamowka lekow i stara sie wyciagnac jak najwiecej pieniedzy od pacjentow.

Jezeli jestes powaznie chory unikaj tej pani jak ognia szczegolnie jej prywatnego gabinetu w Londynie ktory nastawiony jest na zarabianie pieniedzy a nie na leczenie.
To jeden z tych lekarzy ktory przlatuje na weekend do Londynu z reklamowka lekow i stara sie wyciagnac jak najwiecej pieniedzy od pacjentow.