dr n. med. Dariusz Kowalczyk

Zero empatii, po przyjęciu na wizytę okazało się że nastąpiło poronienie, sposób zadania pytania karygodny, brak wytłumaczenia co dalej NIE POLECAM!!!

Zero empatii, po przyjęciu na wizytę okazało się że nastąpiło poronienie, sposób zadania pytania karygodny, brak wytłumaczenia co dalej NIE POLECAM!!!

Szkoda czasu i pieniędzy na tego pana. Gburowaty i niemiły. Dobro pacjentki wcale sie nie liczy. Nie polecam

Szkoda czasu i pieniędzy na tego pana. Gburowaty i niemiły. Dobro pacjentki wcale sie nie liczy. Nie polecam

Wychodzę z założenia, we lekarz nie ma sie mizdrzyć do pacjenta,ale na być dobrym fachowcem. Chodzę do niego z drugą ciążą,a i moje koleżanki z pracy też i nie słyszałam,żeby ktoś na pana doktora narzekał. To najlepszy fachowiec w Opolu i wolę zapłacić więcej, a mieć pewność,że wszystko będzie dobrze z dzieckiem. Moja teściowa kilka lat temu miała zabieg w szpitalu robiony przez dok.Kowalczyka i obyło sie bez powikłań,do dziś dobrze mówi o tym lekarzu.

Wychodzę z założenia, we lekarz nie ma sie mizdrzyć do pacjenta,ale na być dobrym fachowcem. Chodzę do niego z drugą ciążą,a i moje koleżanki z pracy też i nie słyszałam,żeby ktoś na pana doktora narzekał. To najlepszy fachowiec w Opolu i wolę zapłacić więcej, a mieć pewność,że wszystko będzie dobrze z dzieckiem. Moja teściowa kilka lat temu miała zabieg w szpitalu robiony przez dok.Kowalczyka i obyło sie bez powikłań,do dziś dobrze mówi o tym lekarzu.

Najgorszy lekarz na jakiego kiedykolwiek trafiłam. To, że nic nie można od niego wyciągnąć to nawet nie jest tak straszne jak zła diagnoza. Niewiele zauważa w szpitalu poza czubkiem własnego nosa.

Najgorszy lekarz na jakiego kiedykolwiek trafiłam. To, że nic nie można od niego wyciągnąć to nawet nie jest tak straszne jak zła diagnoza. Niewiele zauważa w szpitalu poza czubkiem własnego nosa.

Najgorszy lekarz jakiego znam. Ślepy robiąc usg nie widział ciąży mimo, że byłam w 7tc. Inny lekarz potwierdził ciążę bez wątpliwości

Najgorszy lekarz jakiego znam. Ślepy robiąc usg nie widział ciąży mimo, że byłam w 7tc. Inny lekarz potwierdził ciążę bez wątpliwości

Nic dodać ,nic ująć. Aż dziw ,że jeszcze ni kibluje

Nic dodać ,nic ująć.
Aż dziw ,że jeszcze ni kibluje

witam, wczoraj bylismy z mezem na USG u dr Kowalczyka, bardzo sie denerwowalam ze ta wizyta nie spelni moich oczekiwan po przeczytaniu wczesniejszych postów. Natomiast musze tu rozwiac wszelkie watpliwosci! Pan doktor z wielka uwaga przygladal sie maluszkowi, bardzo dlugo badal jego serce i mimo ze nie bardzo bylo dobrze widac staral sie uchwycic plec mojej kruszynki! No i mamy dziewczynke :) Pan doktor fakt, jest malo mowny ale widac ze sie skupia na badaniu, jesli sie zapytasz, na pewno na wszystkie pytania odpowie. Jestem zadowolona!!!

witam, wczoraj bylismy z mezem na USG u dr Kowalczyka, bardzo sie denerwowalam ze ta wizyta nie spelni moich oczekiwan po przeczytaniu wczesniejszych postów. Natomiast musze tu rozwiac wszelkie watpliwosci! Pan doktor z wielka uwaga przygladal sie maluszkowi, bardzo dlugo badal jego serce i mimo ze nie bardzo bylo dobrze widac staral sie uchwycic plec mojej kruszynki! No i mamy dziewczynke :) Pan doktor fakt, jest malo mowny ale widac ze sie skupia na badaniu, jesli sie zapytasz, na pewno na wszystkie pytania odpowie. Jestem zadowolona!!!

Po raz pierwszy spotkałam się z takim lekarzem, po pierwszej wizycie mogłam wywnioskować, że chodzi tylko o pieniądze a nie o dobro dla ciężarnej.Moja pierwsza wizyta odbyła się w poniedziałek - to był 5 tyg. ciąży, miałam plamienia.Oczywiście doktor zbadał, przepisał tabletki hormonalne i kazał przyjść na drugi dzień na wizytę.Poszłam we wtorek, gdzie wizyta trwała dosłownie 5 min.Pan doktor wypisał kartę ciąży, badanie ginekologiczne i zażyczył sobie 150zł.Przypominam miałam plamienia, na wieść o zwolnieniu lekarskim usłyszałam "ciąża nie choroba", więc po co tabletki i tak dalej skoro powinnam leżeć ...

Po raz pierwszy spotkałam się z takim lekarzem, po pierwszej wizycie mogłam wywnioskować, że chodzi tylko o pieniądze a nie o dobro dla ciężarnej.Moja pierwsza wizyta odbyła się w poniedziałek - to był 5 tyg. ciąży, miałam plamienia.Oczywiście doktor zbadał, przepisał tabletki hormonalne i kazał przyjść na drugi dzień na wizytę.Poszłam we wtorek, gdzie wizyta trwała dosłownie 5 min.Pan doktor wypisał kartę ciąży, badanie ginekologiczne i zażyczył sobie 150zł.Przypominam miałam plamienia, na wieść o zwolnieniu lekarskim usłyszałam "ciąża nie choroba", więc po co tabletki i tak dalej skoro powinnam leżeć a nie zasować po 250km dziennie - taka moja praca.Zero wyrozumienia!!

to fakt,malo uprzejmy.w szpitalu ma amnezje nie pameta pacjentek.chodzenie do niego w niczym nie pomoze w szpitalu.droooogi.sprzet z WOŚP,NIEZLY NUMER CO??

to fakt,malo uprzejmy.w szpitalu ma amnezje nie pameta pacjentek.chodzenie do niego w niczym nie pomoze w szpitalu.droooogi.sprzet z WOŚP,NIEZLY NUMER CO??

Taki z dr Kowalczyka specjalista, że w 5 m-cu ciąży przepisał mi antybiotyk który miałam zażywać do końca ciąży.Robiłam badania w kierunku toksoplazmozy i według doktora wyszło że mam to świństwo przepisał receptę i to koniec.Dobrze że ślepo nie pobiegłam do apteki po antybiotyk, tylko umówiłam się na wizytę do przychodni chorób zakaźnych gdzie pani doktor na podstawie tych samych badań stwierdziła że jestem ZDROWA i nie potrzeba mi antybiotyków.USG też robiłam u doktora i nie uważam żeby był jakiś rewelacyjny. Jest dużo dobrych kompetentnych i milszych lekarzy w Opolu

Taki z dr Kowalczyka specjalista, że w 5 m-cu ciąży przepisał mi antybiotyk który miałam zażywać do końca ciąży.Robiłam badania w kierunku toksoplazmozy i według doktora wyszło że mam to świństwo przepisał receptę i to koniec.Dobrze że ślepo nie pobiegłam do apteki po antybiotyk, tylko umówiłam się na wizytę do przychodni chorób zakaźnych gdzie pani doktor na podstawie tych samych badań stwierdziła że jestem ZDROWA i nie potrzeba mi antybiotyków.USG też robiłam u doktora i nie uważam żeby był jakiś rewelacyjny. Jest dużo dobrych kompetentnych i milszych lekarzy w Opolu