lekarz Ewa Gross-Tyrkin

Jestem pacjentka doctor os 15 lat . Wlasciwie na dzien dzisiejszy moge stwierdzic , ze wycofala mi insulinoopornosc , ktora wyraznie zmierzala do cukrzycy oraz niedoczynnosc tarczycy prawie uleczone. Jest niezwyklym lekarzem , ciagle podnoszacym swoje kompetencje o doszkalajacym sie. Ma niesamowita i aktualna wiedze. Tak ,jest konkretna i stanowcza ale takie podejscie jest potrzebne jesli chcesz zawalczyc o zdrowie a czasami zycie pacjenta, ktora bagatelizuje swoja chorobe albo jest zupelnie nieswiadomy sytuacji. Polecam doctor Ewa Tyrkin Gross z calego serca za absolutny profesionalizm i godne i uczciwe podejscie do ...

Jestem pacjentka doctor os 15 lat . Wlasciwie na dzien dzisiejszy moge stwierdzic , ze wycofala mi insulinoopornosc , ktora wyraznie zmierzala do cukrzycy oraz niedoczynnosc tarczycy prawie uleczone. Jest niezwyklym lekarzem , ciagle podnoszacym swoje kompetencje o doszkalajacym sie. Ma niesamowita i aktualna wiedze. Tak ,jest konkretna i stanowcza ale takie podejscie jest potrzebne jesli chcesz zawalczyc o zdrowie a czasami zycie pacjenta, ktora bagatelizuje swoja chorobe albo jest zupelnie nieswiadomy sytuacji. Polecam doctor Ewa Tyrkin Gross z calego serca za absolutny profesionalizm i godne i uczciwe podejscie do pacjenta (cena za wizyte os 15 lat wzrosla o 20 zl i koszt NIE przekracza 150 zl co w obecnych czasach stanowi 30 procent rynkowej ceny za wizyte , wiec mozna stwierdzic , ze pracuje prawie charytatywnie). Atmósfera w gabinecie jest rodzinna , ciepla i serdeczna. Jesli naprawde chcesz wyzdrowiec to tylko Ewa Tyrkin Gross , wiem bo wczesniej przeszlam 15 innych lekarzy i wydalam Fortune zanim trafilam do doctor. Polecam , Polecam , Polecam

Bzdury piszecie! Ja dzięki pani dr mam dziś śliczną córeczkę. Jest ludzka to fakt. Zawsze pyta o samopoczucie, zajrzy człowiekowi w oczy czy nie kręci. Wszystko skrupulatnie notuje i ma niewiarygodną pamięć. Już w poczekalni uśmiecha się i zagaduje pacjentów. Na każde moje pytanie odnośnie choroby i leczenia odpowiadała rzeczowo i zrozumiale dla kogoś kto nie jest lekarzem. Dwa razy zdarzyło mi się, że wizyta była opóźniona o 15 minut. Jedyny minus nonnocere to pani w recepcji. Ona rzeczywiście jest niemiła, nie uśmiechnie się, mówi niewyraźnie, a jak ma coś ...

Bzdury piszecie! Ja dzięki pani dr mam dziś śliczną córeczkę. Jest ludzka to fakt. Zawsze pyta o samopoczucie, zajrzy człowiekowi w oczy czy nie kręci. Wszystko skrupulatnie notuje i ma niewiarygodną pamięć. Już w poczekalni uśmiecha się i zagaduje pacjentów. Na każde moje pytanie odnośnie choroby i leczenia odpowiadała rzeczowo i zrozumiale dla kogoś kto nie jest lekarzem. Dwa razy zdarzyło mi się, że wizyta była opóźniona o 15 minut. Jedyny minus nonnocere to pani w recepcji. Ona rzeczywiście jest niemiła, nie uśmiechnie się, mówi niewyraźnie, a jak ma coś powtórzyć to z wielką łaską. Na miejscu pani dr zmieniłabym ją jak najszybciej, bo to już nie te czasy, żeby tak podchodzić do prywatnego pacjenta.

Dramat, byłam dwa razy i nigdy więcej! Pani doktor nie ma za grosz szacunku do pacjenta, jest opryskliwa, w trakcie wizyty sobie wychodzi, rozmawia z osobami poza gabinetem, zdarza jej się odebrać telefon. Zaakceptowałabym to gdyby pani doktor była dobrym lekarzem, niestety bardzo mocno się rozczarowałam. Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że mimo ewidentnych nieprawidłowości w wynikach i charakterystycznych objawów pani doktor kompletnie zignorowała moją dolegliwość. Warto dodać, że pani doktor bardzo niechętnie cokolwiek wyjaśnia bądź tłumaczy, raz powiedziała mi, że ja nie muszę tego rozumieć, ważne, że ona rozumie. Zdecydowanie ...

Dramat, byłam dwa razy i nigdy więcej! Pani doktor nie ma za grosz szacunku do pacjenta, jest opryskliwa, w trakcie wizyty sobie wychodzi, rozmawia z osobami poza gabinetem, zdarza jej się odebrać telefon. Zaakceptowałabym to gdyby pani doktor była dobrym lekarzem, niestety bardzo mocno się rozczarowałam. Najbardziej zaskoczył mnie fakt, że mimo ewidentnych nieprawidłowości w wynikach i charakterystycznych objawów pani doktor kompletnie zignorowała moją dolegliwość. Warto dodać, że pani doktor bardzo niechętnie cokolwiek wyjaśnia bądź tłumaczy, raz powiedziała mi, że ja nie muszę tego rozumieć, ważne, że ona rozumie. Zdecydowanie odradzam wizytę u tej pani.

Czytam i oczom nie wierzę. Jestem pod opieką doktor od lat i złego słowa nie mogę powiedzieć. Z wieloma lekarzami musiałam mieć do czynienia -P.Gross oprócz tego, że jest kompetentna to jest przede wszystkim ludzka.

Czytam i oczom nie wierzę. Jestem pod opieką doktor od lat i złego słowa nie mogę powiedzieć. Z wieloma lekarzami musiałam mieć do czynienia -P.Gross oprócz tego, że jest kompetentna to jest przede wszystkim ludzka.

Pani doktor została mi polecony przez znajoma. Pierwsze wrażenie dobre - pomyślałam - kompetentna kobieta, jednak ta ocena diametralnie zmieniła się w gabinecie. To była moja pierwsza wizyta i pani doktor poświęciła mi aż 10 min za 140 zł! Pobieranie spojzala na badania a wywiad był praktycznie żaden. Zero pytań o samopoczucie, objawy i inne rzeczy. Podeszła do mnie bardzo sztampowo a niestety wiem z wieloletniego doświadczenia ze mój organizm bynajmniej nie ma nic wspólnego z książkowych objawami. Usłyszałam tylko ze leki będę brała do końca życia (bez podania skutków ...

Pani doktor została mi polecony przez znajoma. Pierwsze wrażenie dobre - pomyślałam - kompetentna kobieta, jednak ta ocena diametralnie zmieniła się w gabinecie. To była moja pierwsza wizyta i pani doktor poświęciła mi aż 10 min za 140 zł! Pobieranie spojzala na badania a wywiad był praktycznie żaden. Zero pytań o samopoczucie, objawy i inne rzeczy. Podeszła do mnie bardzo sztampowo a niestety wiem z wieloletniego doświadczenia ze mój organizm bynajmniej nie ma nic wspólnego z książkowych objawami. Usłyszałam tylko ze leki będę brała do końca życia (bez podania skutków ubocznych itd) oraz ze nie pozwala mi zachodzić w ciążę rownież bez żadnego wyjaśnienia dlaczego. Nieskora do odpowiadania na pytania i do jakichkolwiek wyjasnien. Nie sprawadzalam opinii przed wizyta ale są one jak najbardziej trafione i idąc za przeczuciem wiecej nie pojawie się w tym gabinecie.

Uważam,iż pani Ewa jest dobrym lekarzem. Mi BARDZO POMOGŁA.

Uważam,iż pani Ewa jest dobrym lekarzem. Mi BARDZO POMOGŁA.

Zdecydowanie odradzam. Wizyty zawsze z poślizgiem przynajmniej 40 minut, bo pani doktor ciągle odbiera telefon, albo wychodzi pogadać z pielęgniarkami. Zleca badania za które zapłaciłam prawie 200 zł, a potem na nie nawet nie spojrzała, naprawdę jednej z kartek z badaniami nawet nie otworzyła. Stara się być miła wiec próbuje żartować, tak na poziomie podstawówki, dopóki się jej w tym wtóruje to jest dobrze, jeśli jednak człowiek stara się pani doktor zapytać o leczenie, albo chorobę staje się burkliwa i nie miła. Tak wiec tylko recepta i wychodzimy, nie wiedząc ...

Zdecydowanie odradzam.
Wizyty zawsze z poślizgiem przynajmniej 40 minut, bo pani doktor ciągle odbiera telefon, albo wychodzi pogadać z pielęgniarkami. Zleca badania za które zapłaciłam prawie 200 zł, a potem na nie nawet nie spojrzała, naprawdę jednej z kartek z badaniami nawet nie otworzyła. Stara się być miła wiec próbuje żartować, tak na poziomie podstawówki, dopóki się jej w tym wtóruje to jest dobrze, jeśli jednak człowiek stara się pani doktor zapytać o leczenie, albo chorobę staje się burkliwa i nie miła. Tak wiec tylko recepta i wychodzimy, nie wiedząc nic. Ja się dalej tam leczyła nie będę, bo jednak wolałabym, żeby lekarz spojrzał na wyniki, a nie wypisywał to co wszystkim. Do tego pani doktor brakuje elementarnej kultury, do dorosłej kobiety przed 30 zwraca się na "ty" albo "dziewczynko".

Mam bardzo ambiwalentny stosunek do tej lekarki. Zdiagnozowała u mnie haschimoto i hiperprolaktynemię. Leczyłam się u Pani Doktor ponad rok, po czym przeniosłam się do lux medu. Ogólnie rzecz biorąc byłam zadowolona z leczenia u Niej jednak koszty tego leczenia były wysokie 100 wizyta + ok 160 badania. Lekarz w Lux medzie na pierwszej wizycie był zdziwiony prowadzonym leczeniem (leki, którymi leczy się max 6 miesięcy brałam rok albo leki ziołowe, które nie miały potwierdzonej skuteczności). Z drugiej jednak strony badania, które zlecała Pani doktor były szczegółowe, reagowała na moje ...

Mam bardzo ambiwalentny stosunek do tej lekarki. Zdiagnozowała u mnie haschimoto i hiperprolaktynemię. Leczyłam się u Pani Doktor ponad rok, po czym przeniosłam się do lux medu. Ogólnie rzecz biorąc byłam zadowolona z leczenia u Niej jednak koszty tego leczenia były wysokie 100 wizyta + ok 160 badania. Lekarz w Lux medzie na pierwszej wizycie był zdziwiony prowadzonym leczeniem (leki, którymi leczy się max 6 miesięcy brałam rok albo leki ziołowe, które nie miały potwierdzonej skuteczności). Z drugiej jednak strony badania, które zlecała Pani doktor były szczegółowe, reagowała na moje opowieści o pogarszającym się samopoczuciu, wypadaniu włosów etc i często słusznie, bo okazywało się, że mam jakieś niedobory. Z drugiej strony jak i tak ja płacę to co jej szkodzi wypisywać te skierowania. W lux medzie właściwie tylko badają poziom tsh, każą odstawić jakieś leki bez sprawdzenia czy po odstawieniu poziom jest w normie. Ciężka sprawa z tymi lekarzami :)

Tragedia. W czasie każdej z moich wizyt panował chaos, dzwonił telefon, który pani doktor za każdym razem odbierała, a były to rozmowy prywatne (całkowity brak szacunku dla czasu i pieniędzy pacjenta, bądź co bądź pani doktor jest w pracy, a sprawy prywatne załatwia się PO a nie W TRAKCIE godzin pracy, tym bardziej, że kasuje całkiem sporo, za pierwszą wizytę 150 zł, za kolejne 100zł). Ponadto, mimo że jestem osobą pełnoletnią, pani doktor od początku zwracała się do mnie na "ty", co początkowo uznałam za nieszkodliwe, ale gdy zaczęła mnie ...

Tragedia. W czasie każdej z moich wizyt panował chaos, dzwonił telefon, który pani doktor za każdym razem odbierała, a były to rozmowy prywatne (całkowity brak szacunku dla czasu i pieniędzy pacjenta, bądź co bądź pani doktor jest w pracy, a sprawy prywatne załatwia się PO a nie W TRAKCIE godzin pracy, tym bardziej, że kasuje całkiem sporo, za pierwszą wizytę 150 zł, za kolejne 100zł). Ponadto, mimo że jestem osobą pełnoletnią, pani doktor od początku zwracała się do mnie na "ty", co początkowo uznałam za nieszkodliwe, ale gdy zaczęła mnie nazywać per "dziewczynka" zaczęło mnie to trochę drażnić. Na moje pytania nie odpowiadała, zbywając mnie tekstami typu "później się tym zajmiemy" (??). Kolejna sprawa, zwracała się do pacjenta, a przynajmniej do mnie, jak do szeregowego "położyć się, stanąć tyłem, zdjąć ubranie (???) bez żadnego proszę, czy mogłaby pani itd. WSZYSTKO mogłabym potraktować z przymrużeniem oka, gdyby nie fakt, że szanowna pani doktor, po wykryciu u mnie hashimoto, zapisała mi dawkę, którą zmieniała 3 razy w ciągu jednego miesiąca! Dacie wiarę? A jak zareagował na to mój organizm? Oszalał! Całkowicie rozregulowała mi się gospodarka hormonalna, zamiast powoli uzupełniać braki hormonu, moje wyniki poszybowały wysoko w górę, co do teraz czuję, po całkowitym odstawieniu leków na miesiąc, czuję się fatalnie! Mam umówiona ostatnią (mam nadzieję) wizytę u tej pani, na szczęście na kolejną zarejestrowałam się już gdzie indziej! Obym tym razem lepiej trafiła ;)

Nie polecam. przyszłam z własnym usg tarczycy, a Pani dr zrobiła sowje za co zapłaciłam 200 zł. Od razu kazała zrobić (obok w gabinecie za kolejne 100zł) badania krwi. Na moje pytanie "co jest z moją tarczycą" odpowiedziała że nie może mi powiedzieć bez biopsji za kolejne parę stów (po nazwisku lekarza który miał wykonać biopsję zorientowałam się że to ginekolog...???). No i ta kobieta w rejestracji? Od kiedy przy prywatnej wizycie trzeba spowiadać się z PESELA i podpisywać zobowiązania dot. zapłaty za wizytę??? Paranoja! Kobieta była z polecenia, ale ...

Nie polecam. przyszłam z własnym usg tarczycy, a Pani dr zrobiła sowje za co zapłaciłam 200 zł. Od razu kazała zrobić (obok w gabinecie za kolejne 100zł) badania krwi. Na moje pytanie "co jest z moją tarczycą" odpowiedziała że nie może mi powiedzieć bez biopsji za kolejne parę stów (po nazwisku lekarza który miał wykonać biopsję zorientowałam się że to ginekolog...???). No i ta kobieta w rejestracji? Od kiedy przy prywatnej wizycie trzeba spowiadać się z PESELA i podpisywać zobowiązania dot. zapłaty za wizytę??? Paranoja! Kobieta była z polecenia, ale nigdy więcej!!!