dr n. med. Ewa Smukalska

Choroby zakaźne, Alergolog, Pediatra

Liczba opinii: 23
Średnia ocen:3,9/5
Opinie:23
Zaufanie do kompetencji
4,1
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
4,0
Kompleksowość podejścia
3,9
Uprzejmość
3,7
Godny polecenia
3,9
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Jest szansa ,jeśli można jeszcze znaleźć takich lekarzy.Przy czym oceniam wizytę w przychodni w ramach NFZ w trakcie panowania covidu.

Jest szansa ,jeśli można jeszcze znaleźć takich lekarzy.Przy czym oceniam wizytę w przychodni w ramach NFZ w trakcie panowania covidu.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Nie polecam.Pani doktor nie uprzejma,nie słucha co się do niej mówi,ma tylko swoje wizje.Nie sprawdzała nawet dostarczonych badań,ani wypisów ze szpitala,zakochana w Pisie.Jak najdalej od tej kobiety,szkoda czasu i nerwów.

Nie polecam.Pani doktor nie uprzejma,nie słucha co się do niej mówi,ma tylko swoje wizje.Nie sprawdzała nawet dostarczonych badań,ani wypisów ze szpitala,zakochana w Pisie.Jak najdalej od tej kobiety,szkoda czasu i nerwów.

1,8/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
2,0

Niesamowicie zawiodłem się na pani doktor. Szanująca się dobrą opinią lekarka poświęciła mi góra 5-10 minut, mówiąc np. że glisty nie było, tylko jaja (ciekawe kto je zniósł). Krzyczała na każde pytanie, wcale nie zajęła się moim problemem. Na koniec zgarnęła stówkę. Może miała zły dzień, ale to nie usprawiedliwia lekarza, zwłaszcza tak doświadczonego.

Niesamowicie zawiodłem się na pani doktor. Szanująca się dobrą opinią lekarka poświęciła mi góra 5-10 minut, mówiąc np. że glisty nie było, tylko jaja (ciekawe kto je zniósł). Krzyczała na każde pytanie, wcale nie zajęła się moim problemem. Na koniec zgarnęła stówkę. Może miała zły dzień, ale to nie usprawiedliwia lekarza, zwłaszcza tak doświadczonego.

4,5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
4,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
5,0

dziękujemy za to, że synek żyje!! ..to myślę wystarczy!

dziękujemy za to, że synek żyje!! ..to myślę wystarczy!

1,2/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Byłam wczoraj na konsultacji w sprawie szczepień (Bydgoszcz) i jeszcze z taką bezczelnością się nie spotakałam:/ Konsultację mielismy bo ped się nie zgodziła na to jak chcę szczepić Jasia (nie skojarzonymi, a każdą szczepionką osobno w odstępach 6-tygodniowych) począwszy od 4 m-ca. Dała to skierowania gdy Jasio był w 4 m-cu zycia (wczoraj skończył 6 m-cy), termin wizyty był na wczoraj. Kobita bezczelna (dr Smukalska), nie będę wszystkiego opisywać ale powiedziała, ze zgadza się na szczepienie wszystkim osobno ale co 2 tygodnie! Myślałam, że z krzesła spadnę. Zaczęła pisać na ...

Byłam wczoraj na konsultacji w sprawie szczepień (Bydgoszcz) i jeszcze z taką bezczelnością się nie spotakałam:/ Konsultację mielismy bo ped się nie zgodziła na to jak chcę szczepić Jasia (nie skojarzonymi, a każdą szczepionką osobno w odstępach 6-tygodniowych) począwszy od 4 m-ca. Dała to skierowania gdy Jasio był w 4 m-cu zycia (wczoraj skończył 6 m-cy), termin wizyty był na wczoraj. Kobita bezczelna (dr Smukalska), nie będę wszystkiego opisywać ale powiedziała, ze zgadza się na szczepienie wszystkim osobno ale co 2 tygodnie! Myślałam, że z krzesła spadnę. Zaczęła pisać na kartce, że "zgodnie z wola matki [...] szczepić pojedynczo co 14 dni". Gdy już to zaczynała pisać to protestowałam, że to nie jest zgodnie z wola matki a ona nic sobie z tego nie robiła. Moją kartkę z rozkładem nazwała bzdurami, a jak się zapytałam czemu, czy jest tu coś źle rozłożone pod względem medycznym, czy jak się poda szczepionki w moich odstepach to coś się stanie, i jej odpowiedź "no dziecko zachorowac może w tym czasie". To ją poprosiłam aby na tym moim napisała, że się na to nie zgadza. A ona, że co to w ogóle jest, takiego świstka (biorąc kartkę z obrzydzeniem) to ona nie będzie podpisywać bo to nie jest pismo urzędowe, ona ma tu pisma urzędowe i na nich pisze. Złość we mnie narastała z każdą chwila a to jeszcze nic. Mówię, ze ja na pewno tak nie zaszczepię jak ona napisała i że mam prawo odmówić, ona "oczywiście, że pani ma, może sobie pani zrobić z tą kartką (tą na której ona pisała zalecenia) co chce". Mówią a kto bierze odpowiedzialność za skutki uboczne (chcąć powiedzieć, że oczywisćie rodzic więc niech da mi wybierać jak chcę szczepić) a ona, że skutki uboczne są wpisane w charakterystykę leku. Wszystko co mówiła to takim bezczelnym, wyrafinowanym, zimnym głosem. Pytam a co jeśli dziecko będzie miałao jakieś NOP-y a ona , że wtedy przyjdę na wizytę po raz drugi! W końcu mówię, że rozumiem, że jeśli dziecko będzie miało np. katar to te 2 tygodnie się wydłużą (aluzja do tego, że może mieć taki katar co szczepionkę i że tak mu się porozsuwają te szczepionkl). A ona mówi, że katar nie jest przeciwwskazaniem (o tym wiedziałam ale) mówię jej, że że przecież z kataru może się zapalenie płuc zrobić i dziecko może trafić do szpitala, ona"to nieważne". Tak mnie tym wkurzyła że pytam się jeszcze raz czy jak dziecko zaszczepi się z katarem a dziecku rozwinie się zapalenie płuc to czy taka ewentualność nie jest ważna przed zaszczepieniem , a ona nadal "nieważne". Wstałam, przedarłam kartkę z jej zaleceniami, łupnęłam nią o biurko i powiedziałam do widzenia. Ona zaczęła krzyczeć "bo policję wezwę!", Maciek (trzymając Jasia) "jaką polocję!" m a ona zaczęła wołać pielęgniarkę aby jej policję wezwać bo my jej grozimy! Krzyczła już przy otwartych drzwiach na korytarz gdzie ludzie siedzieli "policja, ochrona, oni mi grożą, zagrażają mojemu bezpieczeństwu!" Odkrzyknęłam, że to ona zagraża naszemu bezpieczeństwu i Jasia i że nikt jej nie groził, poszliśmy wkurzeni. Chcę szczepić co 6 tygodni ale pojedynczo, a hib po roku aby tylko jedna dawka była.

WięcejMniej
1,7/5
Zaufanie do kompetencji
2,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
2,0
Godny polecenia
1,0

Pani doktor nie wysłuchała opisu problemu z którym przyszliśmy, przerywała w pół zdania. Ale najgorsze jest to, że nawet nie zbadała dziecka! Poczuliśmy się zlekceważeni, a problemy zdrowotne dziecka zostały zbagatelizowane.

Pani doktor nie wysłuchała opisu problemu z którym przyszliśmy, przerywała w pół zdania. Ale najgorsze jest to, że nawet nie zbadała dziecka! Poczuliśmy się zlekceważeni, a problemy zdrowotne dziecka zostały zbagatelizowane.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Kolejny raz byłam z dzieckiem w szpitalu zakaźnym. Profesjonalizm u Pani doktor oceniam na najwyższym poziomie,podejście do małego pacjenta,zaangażowanie, a przede wszystkim leki dobrane pod kątem choroby.Dziękujemy Pani doktor!!!Wdzięczna mama.

Kolejny raz byłam z dzieckiem w szpitalu zakaźnym.
Profesjonalizm u Pani doktor oceniam na najwyższym poziomie,podejście do małego pacjenta,zaangażowanie, a przede wszystkim leki dobrane pod kątem choroby.Dziękujemy Pani doktor!!!Wdzięczna mama.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Nie mam pojęcia skąd biorą się negatywne opinie o dr Smukalskiej. Fakt, iż przy pierwszej wizycie może wydać się "służbistką", ale przecież lekarz nie jest po to, aby się uśmiechać, tylko aby postawić właściwą diagnozę i właściwie leczyć. Nie uważam, aby była niemiła,ona jest po prostu konkretna, taki ma sposób bycia.Przez te wszystkie lata strorzyła wspaniały zespół lekarzy i pielęgniarek w bydgoskim WSOZie. Zajmowała się moim dzieckiem, cierpiącym na przewlekłe zapalenie wątroby typu B, przez 15 lat. Nigdy nie było nawet mowy, ani aluzji o wizycie prywatnej. Dzięki niej zaczęłam ...

Nie mam pojęcia skąd biorą się negatywne opinie o dr Smukalskiej. Fakt, iż przy pierwszej wizycie może wydać się "służbistką", ale przecież lekarz nie jest po to, aby się uśmiechać, tylko aby postawić właściwą diagnozę i właściwie leczyć. Nie uważam, aby była niemiła,ona jest po prostu konkretna, taki ma sposób bycia.Przez te wszystkie lata strorzyła wspaniały zespół lekarzy i pielęgniarek w bydgoskim WSOZie. Zajmowała się moim dzieckiem, cierpiącym na przewlekłe zapalenie wątroby typu B, przez 15 lat. Nigdy nie było nawet mowy, ani aluzji o wizycie prywatnej. Dzięki niej zaczęłam wierzyć w publiczą opiekę zdrowotną.

WięcejMniej
1,3/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Jesteśmy po drugiej i ostatniej wizycie. Pani doktor ponownie była nieuprzejma. Podczas pierwszej 10-minutowej wizyty stwierdziła u 3 miesięcznego dziecka AZS (sic!). Zaleciła leki, które nic nie pomogły, a wręcz pogorszyły stan skóry. Konsultujący później dziecko dermatolog stwierdził łojotokowe zapalenie skóry (coś zupełnie przeciwnego niż dr Smukalska) i wyleczył dziecko w 3 dni! Dr Smukalska zabroniła karmiącej matce pić nawet herbatę (piję ją z powodzeniem do tej pory, a dziecko ma 14 miesięcy)! Podczas dzisiejszej wizyty pani dr stwierdziła, że dziecko z sapką jest osłuchowo czyste, a nie dotknęła nawet ...

Jesteśmy po drugiej i ostatniej wizycie. Pani doktor ponownie była nieuprzejma. Podczas pierwszej 10-minutowej wizyty stwierdziła u 3 miesięcznego dziecka AZS (sic!). Zaleciła leki, które nic nie pomogły, a wręcz pogorszyły stan skóry. Konsultujący później dziecko dermatolog stwierdził łojotokowe zapalenie skóry (coś zupełnie przeciwnego niż dr Smukalska) i wyleczył dziecko w 3 dni! Dr Smukalska zabroniła karmiącej matce pić nawet herbatę (piję ją z powodzeniem do tej pory, a dziecko ma 14 miesięcy)!
Podczas dzisiejszej wizyty pani dr stwierdziła, że dziecko z sapką jest osłuchowo czyste, a nie dotknęła nawet stetoskopu!!! Stwierdziła, że niemożliwe jest uczulenie na produkty (bo żółtko uczula przecież tylko 2-3% dzieci), o których wspomniałam, że powodują u dziecka krzyk i niepokój - mimo wszystko to chyba ja wiem lepiej, skoro dziecko widzę codziennie.
Poza ewidentnym błędem (a może zaniedbaniem) wynikającym z pominięcia osłuchiwania, pani dr była nieuprzejma i arogancka.
Mam wrażenie, że próbowała wymusić na nas kolejne (płatne) wizyty.
Dr Smukalska konsultowała kiedyś także naszą starszą córkę - zrobiła jej testy (także płatne) na alergeny wziewne. Zupełnie pomijając pokarmowe, mimo tego, że została poinformowana, że niektóre produkty powodują problemy. A odczucia dotyczące jej zachowania miałam dokładnie takie same jak dzisiaj.
Reasumując, idąc do lekarza prywatnie oczekuję, że będzie uprzejmy i kompetentny. Pani dr Smukalska taka nie jest, a ja wychodząc z gabinetu byłam zażenowana sytuacją, w której musiałam uczestniczyć.

WięcejMniej
4,8/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
5,0

konkretna w swoim działaniu ;polecam.leczyła mojego syna,jestem dozgonnie wdzieczna.krotka w wypowiedziach,budzaca zaufanie.

konkretna w swoim działaniu ;polecam.leczyła mojego syna,jestem dozgonnie wdzieczna.krotka w wypowiedziach,budzaca zaufanie.

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat