lekarz Grzegorz Czech

Internista

Liczba opinii: 10
Średnia ocen:1,8/5
Opinie:10
Zaufanie do kompetencji
1,8
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,6
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,8
Uprzejmość
1,6
Godny polecenia
1,7
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Lekarz Grzegorz Czech to porażka. A konkretnie jego podejście do pacjenta. Nie miły, opryskliwy, obrażony na cały świat bo ktoś chce przyjść na wizytę. Była to moja pierwsza i ostatnia wizyta u Tego pana. Aż dziw że w dzisiejszych czasach ktoś tak może traktować pacjenta. To tylko dowodzi tego że to napewno nie jest lekarz z powołania i nie zależy mu na zdrowiu pacjenta.

Lekarz Grzegorz Czech to porażka. A konkretnie jego podejście do pacjenta. Nie miły, opryskliwy, obrażony na cały świat bo ktoś chce przyjść na wizytę. Była to moja pierwsza i ostatnia wizyta u Tego pana. Aż dziw że w dzisiejszych czasach ktoś tak może traktować pacjenta. To tylko dowodzi tego że to napewno nie jest lekarz z powołania i nie zależy mu na zdrowiu pacjenta.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Ten lekarz na pewno nie jest pediatrą. W ogóle nie ma podejścia do dzieci, jego zdaniem chore i osłabione dzieci mają kaprysy. Porażka, odradzam wizyty u tego pana.

Ten lekarz na pewno nie jest pediatrą. W ogóle nie ma podejścia do dzieci, jego zdaniem chore i osłabione dzieci mają kaprysy. Porażka, odradzam wizyty u tego pana.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Ten pan nie powinien się zajmować leczeniem ludzi.Jest opryskliwy ,nieprzyjemny i ironiczny. Kiedyś byłam zmuszona pójść do niego z córką 3 latka, powiedział ,że do ucha nie zajrzy bo jest ślepy ,kazał przyjść do swojego pediatry jak już wróci i oskrzeli nie osłucha bo jest głuchy. Gdy w wielki Piątek u siebie zauważyłam guzek i również na tego pana trafiłam,śmiał się i powiedział ,żeby nie zaglądać w lustro w piątek.Po prostu kpina.Kiedy byłam w ciąży w 8 mscu i złamałam nogę w 3 mscach i mąż chciał dostać opiekę od ...

Ten pan nie powinien się zajmować leczeniem ludzi.Jest opryskliwy ,nieprzyjemny i ironiczny. Kiedyś byłam zmuszona pójść do niego z córką 3 latka, powiedział ,że do ucha nie zajrzy bo jest ślepy ,kazał przyjść do swojego pediatry jak już wróci i oskrzeli nie osłucha bo jest głuchy. Gdy w wielki Piątek u siebie zauważyłam guzek i również na tego pana trafiłam,śmiał się i powiedział ,żeby nie zaglądać w lustro w piątek.Po prostu kpina.Kiedy byłam w ciąży w 8 mscu i złamałam nogę w 3 mscach i mąż chciał dostać opiekę od tego pana ten mu odmówił.Dowiadywaliśmy się w tej sprawie i wiemy ,że powinien dać ale niestety, mąż wyszedł z gabinetu ,poszedł do lekarza przyjmującego obok gdzie oczywiście dostał takie zwolnienie. Ten pan to poraszka.Wielu ludzi z naszej okolicy skarży się na niego i jak tylko można umawia się do innych.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Do lekarza czesto nie chodzę,ale jak dla mnie to cham pierwsza klasa.Wszyscy przychdzący do niego to podgatunek ludzki. Buc,który pozjadał wszystkie rozumy. Obecnie pracujący w Pilawie. Oceniam konowała na 0 , szkoda że skala jest od 1. Oby jak najmniej takich Dr. med.

Do lekarza czesto nie chodzę,ale jak dla mnie to cham pierwsza klasa.Wszyscy przychdzący do niego to podgatunek ludzki. Buc,który pozjadał wszystkie rozumy. Obecnie pracujący w Pilawie. Oceniam konowała na 0 , szkoda że skala jest od 1. Oby jak najmniej takich Dr. med.

1,2/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Właściwie mogę przepisać przypadek osoby która wcześniej napisała jaki miała kontakt z tym "lekarzem" Ja miałem wątpliwą przyjemność poznać tego pana w klinice natolińskiej na ursynowie w warszawie. Przebieg wizyty na zasadzie - szybciej pan gadaj co panu dolega. Nie dał powiedzieć ż emam syna chorego od tygodnia na jakieś wirusowe cholerstwo, cały czas czuję "gulę" w gardle itd. itp. Że rano miałem temp. 35 stopni (to pewnie kwestia pana potliwości, bo teraz ma pan właściwą temp.) A potem stwierdzenie - no ma pan jakąś infekcję ale według mnie nie ...

Właściwie mogę przepisać przypadek osoby która wcześniej napisała jaki miała kontakt z tym "lekarzem"
Ja miałem wątpliwą przyjemność poznać tego pana w klinice natolińskiej na ursynowie w warszawie. Przebieg wizyty na zasadzie - szybciej pan gadaj co panu dolega. Nie dał powiedzieć ż emam syna chorego od tygodnia na jakieś wirusowe cholerstwo, cały czas czuję "gulę" w gardle itd. itp. Że rano miałem temp. 35 stopni (to pewnie kwestia pana potliwości, bo teraz ma pan właściwą temp.)
A potem stwierdzenie - no ma pan jakąś infekcję ale według mnie nie kwalifikuje sie pan do zwolnienia. Na moje zdanie ze powinien pan spytać jaki mam system pracy i jaką pracę wykonuję - nie dostałem odpowiedzi.
Znamienne że nawet nie patrzył na mnie.
Wszędzie trafiają się ludzie "nie na miejscu" , straszne gdy trafiają się tam gdzie ludzkie życie jest od nich zalezne
Ten "doktor" nie powinien pracować w tym zawodzie - może jako kanar ?

WięcejMniej
1,2/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

W mojej opinii, lekarz-dekarz. Poszłam do niego bo mnie coś użarło w palec u nogi (komar, pająk albo inne paskudztwo). Ból jak diabli i od palca u nogi czuję go już w pięcie, nigdy czegoś takiego nie miałam po ukąszeniach. Po całodziennym moczeniu w soli i occie opuchlizna się tylko powiększyła. W aptece bez recepty nic konkretnego dla ciężarnych się nie dostanie. Wizyta była w przychodni w Międzylesiu. Zdarzenie miało miejsce ok 6:30 rano i ten pan (celowo z małej litery) pewnie kończył dyżur nocny. Ja rozumiem, że ktoś może ...

W mojej opinii, lekarz-dekarz. Poszłam do niego bo mnie coś użarło w palec u nogi (komar, pająk albo inne paskudztwo). Ból jak diabli i od palca u nogi czuję go już w pięcie, nigdy czegoś takiego nie miałam po ukąszeniach. Po całodziennym moczeniu w soli i occie opuchlizna się tylko powiększyła. W aptece bez recepty nic konkretnego dla ciężarnych się nie dostanie. Wizyta była w przychodni w Międzylesiu. Zdarzenie miało miejsce ok 6:30 rano i ten pan (celowo z małej litery) pewnie kończył dyżur nocny. Ja rozumiem, że ktoś może być zmęczony po dyżurze ale nie do tego stopnia, żeby tak obcesowo rozmawiać z kobietą na 6 dni przed PORODEM (zdenerwowałam się OGROMNIE). Najpierw pan kazał „biegać” z kartą, chociaż mógł poprosić pielęgniarki z recepcji. Ciąża to nie choroba ale dziewczyny wiedzą, że czasami na prawdę jest ciężko. Potem na pytanie co się stało odpowiedziałam, że coś mnie ugryzło, na co pan stwierdził, że trzeba było to złapać. I nie był to żart z jego strony. Potem, przyszedł mąż i spytał co to może być a on na to , że "Ta pani twierdzi, że ją coś ugryzło, jakiś komar". No śmieszny gość. To akurat on wiedział. Po to poszłam do fachowca, żeby powiedział, przepisał coś, żeby nie bolało i opuchlizna zeszła. A pan każe moczyć nogę w roztworze soli, czyli to co robiłam bez jego wybitnych zdolności zielarsko-detektywistycznych. W końcu mąż też się wkurzył i wyszliśmy od tego jegomościa. Dlatego w jego ocenie podałam aż 2 ("czy poświęca pacjentowi odpowiednio dużo czasu?*" - raczej nie). ZDECYDOWANIE pan zasługuje najwyżej na kryterium 1 (niestety nie ma niższej). Będę omijała tego pana z daleka. Po recepty można do niego pójść jak się wie co się potrzebuje, natomiast proszę nie liczyć na jakąś fachową poradę od niego, rzeczowe odpowiedzi albo uprzejme traktowanie. Jak mi ktoś naprawia samochód i pytam, go co się popsuło to nie chciałabym usłyszeć " no przecież powiedziała Pani, że to tłumik, to wymienimy tłumik". Pojechaliśmy z mężem do szpitala w Międzylesiu. Pani doktor z dużą dozą empatii wyjaśniła co, dla czego, zrobiła wywiad, przepisała maści i tabletki (oczywiście na receptę). Od pana lekarza-dekarza tak faktycznie dowiedziałam się, że (nie będąc lekarzem dobrze) robiłam dobre okłady i powinnam robić je dalej. Lekarz, który bez dobrego wywiadu mówi mi, że dobrze się sama leczę i mam to robić dalej, jak dla mnie ma małe kwalifikacje. Na koniec ciekawostka. Pani w przychodni powiedziały, że nie mogą udzielić mi informacji na temat nazwiska doktora i "w jakiej sytuacji nas pan stawia". I tak się dowiedziałam, ale nie wiedziałam, że idąc do lekarza nie mogę się dowiedzieć (bo tajne) jak lekarz, który mnie przyjął się nazywa. Może ten pan przyjmując prywatnie w normalnych godzinach (10-16) jest bardziej rzeczowy. Nie wiem. Może jest i dobrym fachowcem? Nie wiem. Są to moje subiektywne odczucie po jednej i mam nadzieję, że ostatniej u niego wizycie. Do tego pana nie warto chodzić bo najprawdopodobniej powie że się człowiek dobrze leczył do tej pory i to wystarcza. panie doktorze grzegorzu czech, życzę panu wielu lat w zdrowiu i ciągłego kształcenia się. P.S. Może kupiłby pan sobie jakieś zwierzątko i poćwiczył wrażliwość.

WięcejMniej
4,7/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
5,0

Lekarz, który jest kompetentny i ma ogromną wiedzę. "anioł wsród lekarzy" byłam pod wrażeniem jak wezwał pogotowie stwierdzając, że mam prawe płuco opadnięte i natychmiast powinnam znaleźć się w szpitalu bo sprawa jest bardzo poważna.Proszę sobie darować lekturę wpisów. Lekarz jakich mało. Pacjent - chory jest dla niego bardzo ważny i potrafi leczyć ale my wciąż oczekujemy cudów i tak trudno mi sobie wyobrazić Pana doktora bez poświęcenia pacjentowi odpowiednio dużo czasu. To my pacjenci nie potrafiliśmy docenić jego wiedzy i specjalizacji.

Lekarz, który jest kompetentny i ma ogromną wiedzę. "anioł wsród lekarzy" byłam pod wrażeniem jak wezwał pogotowie stwierdzając, że mam prawe płuco opadnięte i natychmiast powinnam znaleźć się w szpitalu bo sprawa jest bardzo poważna.Proszę sobie darować lekturę wpisów. Lekarz jakich mało. Pacjent - chory jest dla niego bardzo ważny i potrafi leczyć ale my wciąż oczekujemy cudów i tak trudno mi sobie wyobrazić Pana doktora bez poświęcenia pacjentowi odpowiednio dużo czasu. To my pacjenci nie potrafiliśmy docenić jego wiedzy i specjalizacji.

4,5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
4,0

Specyficzny człowiek, zależy też dużo od podejścia pacjenta W moim przypadku wszystkie wizyty przebiegały bardzo miło.

Specyficzny człowiek, zależy też dużo od podejścia pacjenta
W moim przypadku wszystkie wizyty przebiegały bardzo miło.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Na moją uwagę, że mogłem być szybciej obsłużony gdyby powiedziano mi o formularzu do wypełnienia podczas rozmowy tel. z rejestracją, kiedy to zapisałem się na wizytę, odparł: "Czy ma mi się od tego zrobić gorzej?" Wybałuszyłem tylko oczy i odpowiedziałem, że nie ma mu się od tego zrobić gorzej. Należy dodać, że dowiedziałem się o tym gdy wszedłem zgodnie ze swoją kolejką od niego samego. Po wypełnieniu formularza ustawiłem się na nowo w kolejce - krótkiej na szczęście, bo złożonej z jednej starszej osoby. Po tym krótkim stwierdzeniu "lekarza" powiedziałem ...

Na moją uwagę, że mogłem być szybciej obsłużony gdyby powiedziano mi o formularzu do wypełnienia podczas rozmowy tel. z rejestracją, kiedy to zapisałem się na wizytę, odparł: "Czy ma mi się od tego zrobić gorzej?" Wybałuszyłem tylko oczy i odpowiedziałem, że nie ma mu się od tego zrobić gorzej. Należy dodać, że dowiedziałem się o tym gdy wszedłem zgodnie ze swoją kolejką od niego samego. Po wypełnieniu formularza ustawiłem się na nowo w kolejce - krótkiej na szczęście, bo złożonej z jednej starszej osoby. Po tym krótkim stwierdzeniu "lekarza" powiedziałem o ostrym bólu gardła i trudnościach w mówieniu, ale dodałem że teraz jest lepiej. Zapytał mnie o to czy mam podwyższoną temperaturę, a ja na to że nie wiem, bo nie mierzyłem. Po czym zapytał mnie o "stałe leki" zajrzał gardło i osłuchał. Wypisał na kartce tantum verde do ssania i scarobolamid. Zapytałem, "czy to wszystko?" on na to, że "tak". Ja na to "A co ze zwolnieniem, ponieważ specjalnie nie poszedłem do pracy, by przyjść do lekarza", on na to, że "kwalifikuję się do pracy", ja na to: "to co mam teraz zrobić" on na to: "iść do pracodawcy", ja na to: "i co mam powiedzieć?" on na to: "Dzień dobry", ja na to: "bycie uprzejmym nic nie kosztuje" a on na to "ale ja jestem dla pana uprzejmy" a ja na to: "jest pan i owszem, ale starym burakiem" a on na to "do widzenia panu".
Należy podkreślić, że te słowa, które przytoczyłem wypowiadane były w towarzystwie cynicznego uśmieszku i dodawać nie trzeba, że w sposób lekceważący. Tak miałem się poczuć - zlekceważony. To nie był kolega, który robi sobie jaja ale lekarz internista.
Ponadto:

- nie zbadał mi temperatury a miałem podwyższoną, lecz w świetle powyższego nawet o tym nie wspomniałem, nie chcę dawać temu konowałowi satysfakcji z tego, że czegoś potrzebuję,
- nie zapytał mnie jaki jest charakter mojej pracy np. czy nie pracuję jako nauczyciel lub czy nie wykonuję zawodu ściśle związanego z częstym mówieniem a taki właśnie wykonuję.

Branie zwolnienia nie jest dla mnie ani opłacalne ani przyjemne. Wolę pracować i przebywać między ludźmi niż siedzieć sam w domu. Jednak kiedy poczułem ostry ból gardła, który narodził się dosłownie w przeciągu godziny w niedzielę między 18 a 19 (powiedziałem o tym lekarzowi) bardzo mnie zaniepokoił, gdyż kiedyś zaniedbawszy coś takiego nabawiłem się anginy. Ponadto zwrócono mi kiedyś uwagę, bym nie przychodził do pracy gdy jestem chory.

Nadmieniam, jeszcze że chodzi o lekarza, który przyjmuje na Idzikowskiego 7B w Sulejówku i mam nadzieję, że to nie zbieżność nazwisk.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Pytanie: czy to jest ten sam "lekarz" który przyjmuje również w sulejówku jako internista? Jeśli tak to darujcie sobie wizytę bo konował jakich mało i buc pierwsza klasa. Stary ubek jak dla mnie, ktory tylko siedzi i pierdzi w stołek. Pacjent jest dla niego jak śmieć, najlepiej oczu nie podnosić i nie pytać . Żeby jeszcze leczyć umiał i się cenił- też nie. Jedna wielka pomyłka. Jeszcze raz opinia o "lekarzu" z przychodni w sulejówku - grzegorzu czechu.

Pytanie: czy to jest ten sam "lekarz" który przyjmuje również w sulejówku jako internista? Jeśli tak to darujcie sobie wizytę bo konował jakich mało i buc pierwsza klasa. Stary ubek jak dla mnie, ktory tylko siedzi i pierdzi w stołek. Pacjent jest dla niego jak śmieć, najlepiej oczu nie podnosić i nie pytać . Żeby jeszcze leczyć umiał i się cenił- też nie. Jedna wielka pomyłka.
Jeszcze raz opinia o "lekarzu" z przychodni w sulejówku - grzegorzu czechu.

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat