lekarz Hanna Tomczak-Goćwińska

Totalny brak wyrozumiałości do rodzica będącego pierwszy raz w życiu z dzieckiem w szpitalu. Pomijam fakt, że czekaliśmy na "konsultacje" w pustym holu - 30minut ponieważ nikt Pani doktor wcześniej nie obudził. Kiedy już raczyła przyjść z pretensja, ze dziecko jest w dobrym stanie i co ja tu wogole robię ( wytłumaczyłam grzecznie, że pan z soru nie był kompetentnym pediatra i wysłał mnie do niej w celu sprawdzenia diagnozy ) przyjęła nas na oddział, gdzie nie powinniśmy się wogole na nim znaleźć ( wypisaliśmy się na własne żądanie ). ...

Totalny brak wyrozumiałości do rodzica będącego pierwszy raz w życiu z dzieckiem w szpitalu.
Pomijam fakt, że czekaliśmy na "konsultacje" w pustym holu - 30minut ponieważ nikt Pani doktor wcześniej nie obudził. Kiedy już raczyła przyjść z pretensja, ze dziecko jest w dobrym stanie i co ja tu wogole robię ( wytłumaczyłam grzecznie, że pan z soru nie był kompetentnym pediatra i wysłał mnie do niej w celu sprawdzenia diagnozy ) przyjęła nas na oddział, gdzie nie powinniśmy się wogole na nim znaleźć ( wypisaliśmy się na własne żądanie ). Synkowi wyszła grypa, która postanowiliśmy w porozumieniu z naszym pediatra leczyc w domu. Kiedy poprosiłam o wypis usłyszałam, że Pani doktor ma 10minut do końca swojej zmiany i mi go nie przygotuje, po czym z lekarzem zmieniającym się siedziała 30 dodatkowych minut w pokoju lekarskim " wymieniając wiadomości na temat danej zmiany "już po godzinach pracy. Więc ktoś tu ładnie poleciał w kulki okłamując pacjenta :) doktor zmieniający został odpowiednio przygotowany na moją osobę, krzycząc na pół oddziału, że zamierzam dziecko wypisać, gdzie chwilę wcześniej miano do mnie pretensje, że jest w dobrym stanie i co ja tu wogole robię 🙈. Oczywiście pełen opryskliwizm, brak zrozumienia, same niemiłe wnioski ( prośba była nie szanowaniem pracy Pani doktor). Odradzamy totalnie i nie polecamy !

To była nasza druga i ostatnia wizyta u Pani doktor. Pediatra bez podejścia do dzieci , opryskliwa dla dorosłych. Nawet nie zajrzała dziecku do gardła i uszu. Brak słów. Nie pomogła nam , a po 2 dniach musieliśmy jechać na konsultacje do innego pediatry bo było gorzej. Szkoda czasu na wizytę u Pani doktor.

To była nasza druga i ostatnia wizyta u Pani doktor. Pediatra bez podejścia do dzieci , opryskliwa dla dorosłych. Nawet nie zajrzała dziecku do gardła i uszu. Brak słów. Nie pomogła nam , a po 2 dniach musieliśmy jechać na konsultacje do innego pediatry bo było gorzej. Szkoda czasu na wizytę u Pani doktor.

Brak mi już słów na ta Panią doktor ... Rozumiem spóźnienie spóźnieniem ale widzi,że ma pełno pacjentów to gada przez telefon 10 min po czym wychodzi z gabinetu i wraca po 15 minutach... Przed gabinetem pełno już rodziców z dziećmi... A ona ma pretensje Bóg wie do kogo... Badanie tej Pani doktor to też brak szacunku do dziecka .... W ogóle nie można tego nazwać badaniem... Dziecko gorączka i wysypka kaszel a Pani doktor przylozyla 3 razy stetoskop i koniec badania nawet gardła nie sprawdziła...

Brak mi już słów na ta Panią doktor ... Rozumiem spóźnienie spóźnieniem ale widzi,że ma pełno pacjentów to gada przez telefon 10 min po czym wychodzi z gabinetu i wraca po 15 minutach... Przed gabinetem pełno już rodziców z dziećmi... A ona ma pretensje Bóg wie do kogo... Badanie tej Pani doktor to też brak szacunku do dziecka .... W ogóle nie można tego nazwać badaniem... Dziecko gorączka i wysypka kaszel a Pani doktor przylozyla 3 razy stetoskop i koniec badania nawet gardła nie sprawdziła...

Wybitnie odpychająca pediatra, która nie powinna mieć styczności z niczym, co żyje. Idealne miejsce pracy to takie z dala od ludzi. Nie rozumiem jak w tych czasach osoba bez podejścia do dzieci i rodzica, lekceważąca, niemiła i arogancka może pełnić funkcję lekarską. Miałam z dzieckiem z nią styczność trzykrotnie, ostatnie spotkanie określam jako najgorsze.

Wybitnie odpychająca pediatra, która nie powinna mieć styczności z niczym, co żyje. Idealne miejsce pracy to takie z dala od ludzi. Nie rozumiem jak w tych czasach osoba bez podejścia do dzieci i rodzica, lekceważąca, niemiła i arogancka może pełnić funkcję lekarską. Miałam z dzieckiem z nią styczność trzykrotnie, ostatnie spotkanie określam jako najgorsze.

Dramat! Zero podejścia do dziecka, spóźnienie. Nigdy nie pozwolę jej dotknąć mojego dziecka. Opryskliwa i chamska. Nie powinna być pediatrą

Dramat! Zero podejścia do dziecka, spóźnienie. Nigdy nie pozwolę jej dotknąć mojego dziecka. Opryskliwa i chamska. Nie powinna być pediatrą

Niski poziom kultury osobistej, złe traktowanie pacjentów, wygłaszanie kontrowersyjnych hipotez bez cytowania źródeł. Absolutnie nie polecam, nie potrafię zaufać by dalej powierzać zdrowie syna.

Niski poziom kultury osobistej, złe traktowanie pacjentów, wygłaszanie kontrowersyjnych hipotez bez cytowania źródeł. Absolutnie nie polecam, nie potrafię zaufać by dalej powierzać zdrowie syna.

RODZICE NIE REJESTRUJCIE SWOJE DZIECI DO TEJ LEKARKI !!!!!!!!!!!! NIE MA PODEJŚCIA DO DZIECI !!! NIE BADA DOKŁADNIE NIE MA PORZĄDNEGO WYWIADU Z RODZICEM DZIECKA. NA PODSTAWIE WYGLĄDU DZIECKA PROPONUJE WYKUPIENIE DROGICH LEKÓW Z CZEGO SAMA CZERPIE KORZYŚCI. MAM WRAŻENIE ŻE ONA TAM SIEDZI ŻEBY ODPIEPRZYĆ SWOJE GODZINY PRACY A NIE POMÓC CHORYM DZIECIOM I SZCZEGÓLNIE DORADZIĆ ICH RODZICOM JAK JE LECZYĆ. DLA MNIE TO NAJGORSZA PEDIATRA !!!

RODZICE NIE REJESTRUJCIE SWOJE DZIECI DO TEJ LEKARKI !!!!!!!!!!!!
NIE MA PODEJŚCIA DO DZIECI !!!
NIE BADA DOKŁADNIE
NIE MA PORZĄDNEGO WYWIADU Z RODZICEM DZIECKA. NA PODSTAWIE WYGLĄDU DZIECKA PROPONUJE WYKUPIENIE DROGICH LEKÓW Z CZEGO SAMA CZERPIE KORZYŚCI.
MAM WRAŻENIE ŻE ONA TAM SIEDZI ŻEBY ODPIEPRZYĆ SWOJE GODZINY PRACY A NIE POMÓC CHORYM DZIECIOM I SZCZEGÓLNIE DORADZIĆ ICH RODZICOM JAK JE LECZYĆ.
DLA MNIE TO NAJGORSZA PEDIATRA !!!

Nie polecam nikomu. Wredna baba której się wydaje, że jest lekarzem. Nie ma kontaktu z dziećmi i obcesowo traktuje rodziców. Szczęście, że po przypadkowej wizycie w przychodni, nie mając do niej zaufania sprawdziliśmy jej diagnozę i leki u innego pediatry (notabene profesora) który złapał się za głowę i poradził oddanie sprawy do sądu o narażenie na utratę zdrowia i życia dziecka. Czuć od niej było alkohol. Uważajcie Państwo komu powierzacie zdrowie i życie własnego dziecka.

Nie polecam nikomu. Wredna baba której się wydaje, że jest lekarzem. Nie ma kontaktu z dziećmi i obcesowo traktuje rodziców. Szczęście, że po przypadkowej wizycie w przychodni, nie mając do niej zaufania sprawdziliśmy jej diagnozę i leki u innego pediatry
(notabene profesora) który złapał się za głowę i poradził oddanie sprawy do sądu o narażenie na utratę zdrowia i życia dziecka.
Czuć od niej było alkohol. Uważajcie Państwo komu powierzacie zdrowie i życie własnego dziecka.

Pani doktor jest okropna, bezczelna i chamska. Nie ma kompletnie podejścia do dzieci, miałam z nią styczność dwa razy i nikomu nie polecam. Trafiłam do niej córką, miała 40 stopni gorączki i brzydki kaszel Pani doktor powiedziała że nic jej nie jest i kazała dawać 2 razy dziennie syrop na gorączke czy ją ma czy nie ma i to na tyle... na drugi dzień odwiedziłam innego lekarza i okazało się że córa ma chore gardło i oskrzela...

Pani doktor jest okropna, bezczelna i chamska. Nie ma kompletnie podejścia do dzieci, miałam z nią styczność dwa razy i nikomu nie polecam. Trafiłam do niej córką, miała 40 stopni gorączki i brzydki kaszel Pani doktor powiedziała że nic jej nie jest i kazała dawać 2 razy dziennie syrop na gorączke czy ją ma czy nie ma i to na tyle... na drugi dzień odwiedziłam innego lekarza i okazało się że córa ma chore gardło i oskrzela...

Ordynator Goćwińska to wredna, podła i pozbawiona wszelkich uczuć suka. Nie powinna pełnić w/w stanowiska. Brak informacji o stanie zdrowia dziecka, rodziców traktuje jak głupków a współpracowników jak debili. Uważa się nie wiadomo za kogo a to zwykła prostaczka która tylko otwiera kieszenie i czeka na koperty. Powinna pracować w sklepie mięsnym a najlepiej monopolowym a nie z dziećmi.

Ordynator Goćwińska to wredna, podła i pozbawiona wszelkich uczuć suka. Nie powinna pełnić w/w stanowiska. Brak informacji o stanie zdrowia dziecka, rodziców traktuje jak głupków a współpracowników jak debili. Uważa się nie wiadomo za kogo a to zwykła prostaczka która tylko otwiera kieszenie i czeka na koperty. Powinna pracować w sklepie mięsnym a najlepiej monopolowym a nie z dziećmi.