lekarz Janusz Blusiewicz

Moje dziecko (10 lat) choruje na cukrzycę i niestety przewodniczącym komisji ds orzekania o niepełnosprawności był dr Blusiewicz który zabrał nam pkt 7 (wymaga stałej i długotrwałej opieki ......) twierdząc, że dziecko przyszło samo i nie nosi pieluchy i oczywiście nie padły pytania dotyczące cukrzycy (pewnie się nie zna). Zna się tylko na odbieraniu uprawnień popierając swoją decyzję argumentami nie związanymi z chorobą dziecka. Szczerze odradzam.

Moje dziecko (10 lat) choruje na cukrzycę i niestety przewodniczącym komisji ds orzekania o niepełnosprawności był dr Blusiewicz który zabrał nam pkt 7 (wymaga stałej i długotrwałej opieki ......) twierdząc, że dziecko przyszło samo i nie nosi pieluchy i oczywiście nie padły pytania dotyczące cukrzycy (pewnie się nie zna). Zna się tylko na odbieraniu uprawnień popierając swoją decyzję argumentami nie związanymi z chorobą dziecka. Szczerze odradzam.

Zdecydowanie nie polecam!Pan doktor u mojej 4 tygodniowej córeczki stwierdził problem z bioderkami i kazał pieluchować. Dziecko było pieluchowane, jednak na kolejnej wizycie stwierdził,że go oszukuję bo na pewno nie posłuchałam jego zaleceń, ponieważ nie widział żadnych zmian. W dodatku wrzeszczał na mnie i pytał czy chcę żeby moja córka w przyszłości "chodziła jak murzyn" - cokolwiek miał na myśli i wpierał mi że na pewno jej nie pieluchowałam. Na szczęście poszłam do innego ortopedy dziecięcego i okazało się, że z moją córcią jest wszystko w porządku. W związku z ...

Zdecydowanie nie polecam!Pan doktor u mojej 4 tygodniowej córeczki stwierdził problem z bioderkami i kazał pieluchować. Dziecko było pieluchowane, jednak na kolejnej wizycie stwierdził,że go oszukuję bo na pewno nie posłuchałam jego zaleceń, ponieważ nie widział żadnych zmian.
W dodatku wrzeszczał na mnie i pytał czy chcę żeby moja córka w przyszłości "chodziła jak murzyn" - cokolwiek miał na myśli i wpierał mi że na pewno jej nie pieluchowałam.
Na szczęście poszłam do innego ortopedy dziecięcego i okazało się, że z moją córcią jest wszystko w porządku.
W związku z powyższym odradzam tego lekarza!

Czytam i nie mogę uwierzć,że wydawałby się razsądne kobiety mogą pisac takie bzdury.Ja leczyłam się u niego a potem i moje dzieci.Wszyscy zostaliśmy całkowicie wyleczeni z naszych chorób.Oceniam mojego lekarza jako doświadczonego i skutecznego specjalistę.

Czytam i nie mogę uwierzć,że wydawałby się razsądne kobiety mogą pisac takie bzdury.Ja leczyłam się u niego a potem i moje dzieci.Wszyscy zostaliśmy całkowicie wyleczeni z naszych chorób.Oceniam mojego lekarza jako doświadczonego i skutecznego specjalistę.

na wizycie kontrolenj w sprawie badania bioderek ( synek 6 tygodni ) lekarz zdjął mu napletek i powiedział, że sikawka jest ! złapał za nogi, pomachał nimi, poszarpał i kazał pieluchować ! powiedział, że dzieci lubia jak sie je tarmosi, ale dlaczego ? czy coś sie dzieje ? nie wiadomo ... no pełen profesjonalizm ... nie interesuje lekarza usg - po co, zdecydowanie nie polecam, bardzo dziwna wizyta ... po wizycie nic niewiadomo - trzeba iśc prywatnie :)

na wizycie kontrolenj w sprawie badania bioderek ( synek 6 tygodni ) lekarz zdjął mu napletek i powiedział, że sikawka jest ! złapał za nogi, pomachał nimi, poszarpał i kazał pieluchować ! powiedział, że dzieci lubia jak sie je tarmosi, ale dlaczego ? czy coś sie dzieje ? nie wiadomo ... no pełen profesjonalizm ... nie interesuje lekarza usg - po co, zdecydowanie nie polecam, bardzo dziwna wizyta ... po wizycie nic niewiadomo - trzeba iśc prywatnie :)

Dr Blusiewicz też nam kazał pieluchować nasze dziecko i poprzedniej mamie też, więc robi to hurtowo albo profilaktycznie,po powrocie do domu zapisałam się prywatnie do innego lekarza,do tego badanie bioderek trwało może 10 sekund, tzn. złapał za nóżki i pomachał. Trochę się zdenerwowałam jak ściągnął mojemu synkowi napletek stwierdzając, że jest sikawka, a przecież przyszłam do ortopedy! Szczerze odradzam tego lekarza.

Dr Blusiewicz też nam kazał pieluchować nasze dziecko i poprzedniej mamie też, więc robi to hurtowo albo profilaktycznie,po powrocie do domu zapisałam się prywatnie do innego lekarza,do tego badanie bioderek trwało może 10 sekund, tzn. złapał za nóżki i pomachał. Trochę się zdenerwowałam jak ściągnął mojemu synkowi napletek stwierdzając, że jest sikawka, a przecież przyszłam do ortopedy! Szczerze odradzam tego lekarza.

Od sześciu lat leczę swoje dzieci u Pana Doktora Blusiewicza .Każda jego diagnoza medyczna byłą trafna. Lekarz z dużym doświadczeniem zawodowym .Szybko i pewnie stawiający diagnozę a leczenie skuteczne ..Mam do niego w pełni zaufanie. Jako ortopeda zalecił bardzo proste ćwiczenia . Dzieci wykonują je chętnie .Ćwiczą codziennie bawiąc się . Moje dzieci bardzo lubią Doktora a szczególnie jego zalecenia. Ja polecam Dr Janusza Blusiewicza jako bardzo dobrego specjalistę w kategorii pediatra, ortopeda, chirurg

Od sześciu lat leczę swoje dzieci u Pana Doktora Blusiewicza .Każda jego diagnoza medyczna byłą trafna. Lekarz z dużym doświadczeniem zawodowym .Szybko i pewnie stawiający diagnozę a leczenie skuteczne ..Mam do niego w pełni zaufanie. Jako ortopeda zalecił bardzo proste ćwiczenia . Dzieci wykonują je chętnie .Ćwiczą codziennie bawiąc się . Moje dzieci bardzo lubią Doktora a szczególnie jego zalecenia. Ja polecam Dr Janusza Blusiewicza jako bardzo dobrego specjalistę w kategorii pediatra, ortopeda, chirurg

Poszłam na kontrolę z 3-tygodniowym synkiem, dostałam skierowanie na usg bioderek i brzuszka bo był za duży! Bioderka były ok, ale w tak maleńkim brzuszku wyszły torbiele zaotrzewnej po 5cm z każdej strony! Od pana dr usłyszałam nie rycz mi tu i jedź do CZD. Dał skierowanie, które było źle wypisane. Wracałam jeszcze raz. W CZD okazało się że to zagęścina papkowa w jelitach (kupka) a nie torbiele. Lekarze byli w szoku kiedy zobaczyli opis usg z Wołomina. Ja spędzając parę dni w Centrum zdrowia dziecka przeżyłam koszmar, lęk... Wszystko ...

Poszłam na kontrolę z 3-tygodniowym synkiem, dostałam skierowanie na usg bioderek i brzuszka bo był za duży! Bioderka były ok, ale w tak maleńkim brzuszku wyszły torbiele zaotrzewnej po 5cm z każdej strony! Od pana dr usłyszałam nie rycz mi tu i jedź do CZD. Dał skierowanie, które było źle wypisane. Wracałam jeszcze raz. W CZD okazało się że to zagęścina papkowa w jelitach (kupka) a nie torbiele. Lekarze byli w szoku kiedy zobaczyli opis usg z Wołomina. Ja spędzając parę dni w Centrum zdrowia dziecka przeżyłam koszmar, lęk... Wszystko okazało się w porządku, ale jakim kosztem!!!

Mam dwoje dzieci 2 lata i 6 miesięcy i podzielną uwagę na temat tego lekarza. Jeśli chodzi o młodsze doszłam do wniosku, że pan doktor hurtowo każe pieluchować wszystkie maluchy, mimo dobrego USG stawów biodrowych. My tego nie robiliśmy po konsultacji z innym ortopedom i wszystko jest dobrze, jak i po 3 miesiącach dr Blusiewicz stwierdził..Jeśli chodzi o starsze dziecko to jestem wdzięczna temu lekarzowi ponieważ uratował postawę dziecka, po leczeniu wyprostowały mu się nóżki.

Mam dwoje dzieci 2 lata i 6 miesięcy i podzielną uwagę na temat tego lekarza. Jeśli chodzi o młodsze doszłam do wniosku, że pan doktor hurtowo każe pieluchować wszystkie maluchy, mimo dobrego USG stawów biodrowych. My tego nie robiliśmy po konsultacji z innym ortopedom i wszystko jest dobrze, jak i po 3 miesiącach dr Blusiewicz stwierdził..Jeśli chodzi o starsze dziecko to jestem wdzięczna temu lekarzowi ponieważ uratował postawę dziecka, po leczeniu wyprostowały mu się nóżki.

U pierwszego dziecka nie wykrył dysplazji bioder, powiedział ,że jestem przewrażliwioną matką, u drugiego nie stwierdził połamanego obojczyka, a na uszkodzony splot, kiedy dziecko nie ruszało ręką powiedział,że to samo minie

U pierwszego dziecka nie wykrył dysplazji bioder, powiedział ,że jestem przewrażliwioną matką, u drugiego nie stwierdził połamanego obojczyka, a na uszkodzony splot, kiedy dziecko nie ruszało ręką powiedział,że to samo minie

Zdecydowanie popieram komentarz poprzednika , fachowiec od bioderek z tego lekarza jest żaden. U mnie u dziecka też pomimo dobrego USG zalecił poduszkę. Dziecko przez to przestało spokojnie spać i stało się nerwowe. Ja osobiście odniosłem wrażenie, że nie umie on czytać ze zdjęć USG. Na szczeście w odpowiednim czasie poszedłem do innego ortopedy, co zaoszczędziło dziecku dalsze męki z poduszką. W przeciwieństwe do Blusiewicza obejrzał on dziecko z każdej strony i nie zwracał uwagi tylko na bioderka. U Blusiewicza wizyta trwała 5 minut, natomiast u innego bardziej profesjonalnego 15-20 ...

Zdecydowanie popieram komentarz poprzednika , fachowiec od bioderek z tego lekarza jest żaden. U mnie u dziecka też pomimo dobrego USG zalecił poduszkę. Dziecko przez to przestało spokojnie spać i stało się nerwowe. Ja osobiście odniosłem wrażenie, że nie umie on czytać ze zdjęć USG. Na szczeście w odpowiednim czasie poszedłem do innego ortopedy, co zaoszczędziło dziecku dalsze męki z poduszką. W przeciwieństwe do Blusiewicza obejrzał on dziecko z każdej strony i nie zwracał uwagi tylko na bioderka. U Blusiewicza wizyta trwała 5 minut, natomiast u innego bardziej profesjonalnego 15-20 minut. Odradzam tego lekarza