lekarz Janusz Toczek

Lekarzem tego pana nazwać nie można. Opryskliwy, ma problem że wogle przyjmuje pacjentów na SOR, na wejściu informuje że to nie jest przychodnia i nie wysłuchuje z jakimi dolegliwościami przyszedł pacjent nie mówiąc o wykonaniu jakichkolwiek badań. 3 razy omdlenie przy tym uraz głowy. Nie polecam tego lekarza wręcz odradzam kontaktu z tym panem.

Lekarzem tego pana nazwać nie można. Opryskliwy, ma problem że wogle przyjmuje pacjentów na SOR, na wejściu informuje że to nie jest przychodnia i nie wysłuchuje z jakimi dolegliwościami przyszedł pacjent nie mówiąc o wykonaniu jakichkolwiek badań. 3 razy omdlenie przy tym uraz głowy. Nie polecam tego lekarza wręcz odradzam kontaktu z tym panem.

Pan doktor reprezentuje wszystkie najgorsze cechy które możemy zarzucić „służbie” zdrowia. Trafiłem na SOR po wypadku w pracy gdzie przedmiot ok. 50 kg spadł mi na stopę. Pan zlecił RTG które nie wykazało żadnych złamań (po przeczytaniu wcześniejszych komentarzy chyba zrobię jeszcze jedno) i stwierdził ze wszystko jest Ok na stopę nawet nie patrząc. Dobrze ze nazajutrz zarejestrowałem sie u lekarza Pierwszego kontaktu EDIT: nazajutrz zrobiłem rentgen prywatnie i okazało sie ze palec u stopy jest złamany.

Pan doktor reprezentuje wszystkie najgorsze cechy które możemy zarzucić „służbie” zdrowia. Trafiłem na SOR po wypadku w pracy gdzie przedmiot ok. 50 kg spadł mi na stopę. Pan zlecił RTG które nie wykazało żadnych złamań (po przeczytaniu wcześniejszych komentarzy chyba zrobię jeszcze jedno) i stwierdził ze wszystko jest Ok na stopę nawet nie patrząc. Dobrze ze nazajutrz zarejestrowałem sie u lekarza Pierwszego kontaktu
EDIT: nazajutrz zrobiłem rentgen prywatnie i okazało sie ze palec u stopy jest złamany.

Rowniez polecam omijać tego pana szerokim łukiem bo lekarzem go nie nazwę. Ma pretensje do pacjentów, że zabierają mu czas. Nieustannie krzyczy, problemy zdrowotne bagatelizuje. Stwierdził że szpital nie jest miejscem gdzie powinno się diagnozować nagły ból w jamie brzusznej.

Rowniez polecam omijać tego pana szerokim łukiem bo lekarzem go nie nazwę. Ma pretensje do pacjentów, że zabierają mu czas. Nieustannie krzyczy, problemy zdrowotne bagatelizuje. Stwierdził że szpital nie jest miejscem gdzie powinno się diagnozować nagły ból w jamie brzusznej.

Zdecydowanie nie polecam i przestrzegam wszystkich rodziców przed tym lekarzem. Nie rozpoznał prawidłowo zwichnięcia stawu skokowego u córki. Nie zabezpieczył stawu pozostawiając luźnym. Inny lekarz chirurg oglądając staw córki stwierdził: Jak on mógł tak zostawić dziecku nogę. Syna znajomej potraktował tak samo: nie rozpoznał złamania ręki !!! Rozumiem że w służbie zdrowia jest źle, ale lekarze otrzymują za swoja prace wynagrodzenie i nie powinni szkodzić zdrowiu pacjentom tylko pomagać !!!

Zdecydowanie nie polecam i przestrzegam wszystkich rodziców przed tym lekarzem. Nie rozpoznał prawidłowo zwichnięcia stawu skokowego u córki. Nie zabezpieczył stawu pozostawiając luźnym. Inny lekarz chirurg oglądając staw córki stwierdził: Jak on mógł tak zostawić dziecku nogę.
Syna znajomej potraktował tak samo: nie rozpoznał złamania ręki !!!
Rozumiem że w służbie zdrowia jest źle, ale lekarze otrzymują za swoja prace wynagrodzenie i nie powinni szkodzić zdrowiu pacjentom tylko pomagać !!!