dr Jerzy Darocha

Pań Doktor może i nie biję uprzejmiścią ale jako lekarz jest bardzo dobry. Zdecydowanie polecam, nie faszeruje dziecka antybiotykami!

Pań Doktor może i nie biję uprzejmiścią ale jako lekarz jest bardzo dobry. Zdecydowanie polecam, nie faszeruje dziecka antybiotykami!

Jest to konkretny i doświadczony specjalista, mówi co myśli i nie gryzie się w język, jest na swój sposób sympatyczny. Polecam

Jest to konkretny i doświadczony specjalista, mówi co myśli i nie gryzie się w język, jest na swój sposób sympatyczny. Polecam

Dwa razy byliśmy z synem u dr J Darocha w ramach NFZ. Ten lekarz nie przychodzi po to żeby słuchać bajdurzenia i nie lubi jak się mu przerywa. Zauważyłem że ma swój protokół, po kolei bada elementy komentując co robi i czy widzi coś niepokojącego. Oba badania przebiegły szybko i postawiona diagnoza okazała się celna.

Dwa razy byliśmy z synem u dr J Darocha w ramach NFZ. Ten lekarz nie przychodzi po to żeby słuchać bajdurzenia i nie lubi jak się mu przerywa.
Zauważyłem że ma swój protokół, po kolei bada elementy komentując co robi i czy widzi coś niepokojącego.
Oba badania przebiegły szybko i postawiona diagnoza okazała się celna.

Godny polecenia, zawsze trafia z diagnozą, 0 problemów, nie rozumiem co oznacza "niebezpieczny" lekarz bo przecież nikomu lekarz nie grozi nożem a jak by nie miał kompetencji to by nie pracował w tym zawodzie Polecam

Godny polecenia, zawsze trafia z diagnozą, 0 problemów, nie rozumiem co oznacza "niebezpieczny" lekarz bo przecież nikomu lekarz nie grozi nożem a jak by nie miał kompetencji to by nie pracował w tym zawodzie
Polecam

Omijać z daleka!!!! Pan Doktor agresywnie i popisujac się zbadał dwutygodniowe dziecko. Na koniec rzucił mi na przewijak ubranie dziecka z informacją żebym juz ubrała córkę. Wszystkie moje pytania traktował jako napaść na jego kompetencje i osobę. Badanie noworodka trwało 1.30min. Później Doktor zasiadł za biurkiem, podniusł przyłbice i zajadając makaron świderki z sosem i warzywami z plastikowego przezroczystego pojemnika zaczął wypowiadać swoje kontrowersyjne opinie. Między innymi o konieczności wķładania dziecku w odbyt termometru rtęciowego zamoczonego w oliwie. Moim zdaniem ten człowiek może zrobić dziecku krzywdę podczas badania oraz z ...

Omijać z daleka!!!! Pan Doktor agresywnie i popisujac się zbadał dwutygodniowe dziecko. Na koniec rzucił mi na przewijak ubranie dziecka z informacją żebym juz ubrała córkę. Wszystkie moje pytania traktował jako napaść na jego kompetencje i osobę. Badanie noworodka trwało 1.30min. Później Doktor zasiadł za biurkiem, podniusł przyłbice i zajadając makaron świderki z sosem i warzywami z plastikowego przezroczystego pojemnika zaczął wypowiadać swoje kontrowersyjne opinie. Między innymi o konieczności wķładania dziecku w odbyt termometru rtęciowego zamoczonego w oliwie. Moim zdaniem ten człowiek może zrobić dziecku krzywdę podczas badania oraz z powodu rażącej niekompetencji. Przemocowe zachowania Doktora trzeba zgłaszać dyrekcji przychodni. Płacimy podatki po to żeby mieć zapewnioną opiekę medyczną. A nie żeby ktoś krzywdził i poniżał nasze dzieci i nas podczas wizyt lekarskich. Oczywiście postawił zła diagnozę. Z powodu okazania braku szacunku do mnie oraz przeprowadzenia agresywnego badania mojego dziecka byłam zmuszona zakończyć wizytę w trakcie. Po czym Doktor wyleciał jeszcze za mną z gabinetu z pretensjami. Doktor traktuje przychodnie jak swój prywatny folwark.

Szczerze odradzam Tak nieuprzejmego czlowieka jak zyje nie spotkalam, a że jest lekarzem tym gorzej. Na wizycie ponad 4 lata temu zarzuciłmi , że chce doprowadzic dziecko do astmy bo zapytałam czy moge dać dziecku mleko do końca to co zostało w puszce a później dac to co wypisal doktor - mleko dla dziecki z alergią. Kolejne spotkanie (niestety był jedynym lekarzem w przychodni) poszłam ze spuchnietą ręką dziecka po szczepienu- stwierdził, że to moja wina bo szczepię dziecko szczepionkami sanepidowskimi A dziś byłam z mlodszą córką na szczepieniu i ...

Szczerze odradzam
Tak nieuprzejmego czlowieka jak zyje nie spotkalam, a że jest lekarzem tym gorzej.
Na wizycie ponad 4 lata temu zarzuciłmi , że chce doprowadzic dziecko do astmy bo zapytałam czy moge dać dziecku mleko do końca to co zostało w puszce a później dac to co wypisal doktor - mleko dla dziecki z alergią.
Kolejne spotkanie (niestety był jedynym lekarzem w przychodni) poszłam ze spuchnietą ręką dziecka po szczepienu- stwierdził, że to moja wina bo szczepię dziecko szczepionkami sanepidowskimi
A dziś byłam z mlodszą córką na szczepieniu i ten pan przeszedł samego siebie powiedziała cyt:"choćby Pani przede mną klękała i prosiła o recepte na mleko to nie wypisze bo nie ma zaświadczenia od alergologa".
Brak kultury to najdelikatniej jak mogę nazwac takie zachowanie.

Lekarzem go nawet nie nazwę. Mój syn płacze i boi się do mnie podejść po wizycie u tego pseudo lekarzyny . Powinien jako piguła w zakładzie karnym pracować nie leczyć dzieci ....

Lekarzem go nawet nie nazwę. Mój syn płacze i boi się do mnie podejść po wizycie u tego pseudo lekarzyny . Powinien jako piguła w zakładzie karnym pracować nie leczyć dzieci ....

Nie zawiodłam się na tym lekarzu. Ma doświadczenie i wiedzę. Chodziłam do niego prywatnie. Ilekroć badał córkę zawsze trafiał z diagnoza 100 % (co nie udało się konwalom ze szpitala bielanskiego). Umie uspokoić, nie sieje paniki. Dobrze zna choroby wieku dzieciecego- trzydniowke, która miała nietypowy przebieg u mojego dziecka rozpoznał od razu, mimo że kilku lekarzy badało moja córkę i nie wiedzieli co jej jest, a on tak. Jedyna niedogodnosc - szorstki w obejściu.

Nie zawiodłam się na tym lekarzu. Ma doświadczenie i wiedzę. Chodziłam do niego prywatnie. Ilekroć badał córkę zawsze trafiał z diagnoza 100 % (co nie udało się konwalom ze szpitala bielanskiego). Umie uspokoić, nie sieje paniki. Dobrze zna choroby wieku dzieciecego- trzydniowke, która miała nietypowy przebieg u mojego dziecka rozpoznał od razu, mimo że kilku lekarzy badało moja córkę i nie wiedzieli co jej jest, a on tak. Jedyna niedogodnosc - szorstki w obejściu.

Zdecydowanie nie polecam, szanowny Pan dr Darocha kazał zaprzestania podawania Wit K u 6 tyg niemowlaka twierdząc że on przez 30 lat nie spotkał się z krwotokiem wewnatrzczaszkowym... Jak mały miał kaszel i był osłabiony to i tak chciał go szczepić, pomijam fakt że rodziców traktuje jak idiotow i prowadzi monolog ajqc wszystko i wszystkich głęboko w d... e.

Zdecydowanie nie polecam, szanowny Pan dr Darocha kazał zaprzestania podawania Wit K u 6 tyg niemowlaka twierdząc że on przez 30 lat nie spotkał się z krwotokiem wewnatrzczaszkowym... Jak mały miał kaszel i był osłabiony to i tak chciał go szczepić, pomijam fakt że rodziców traktuje jak idiotow i prowadzi monolog ajqc wszystko i wszystkich głęboko w d... e.

Byłam na wizycie u Pana Doktora pierwszy i ostatni raz !!! Dwa dni przed wizytą pojechałam z synkiem do innego lekarza w ramach nocnej pomocy ponieważ miał kaszel i wystąpiła przy tym duszność, Pani Doktor , bardzo miła kobieta po przebadaniu synka nie stwierdziła nic poza małym skurczem oskrzeli, i przepisała synkowi inhalację oraz o kontrolne przesłuchanie za 2 dni u lekarza w rejonie. Tak też zrobiliśmy, w ten sposób trafiliśmy do dr Darochy. Muszę obowiązkowo dodać , że duszność po 2 inhalacjach ustąpiła, synek się bawił, biegał itd. jakie ...

Byłam na wizycie u Pana Doktora pierwszy i ostatni raz !!! Dwa dni przed wizytą pojechałam z synkiem do innego lekarza w ramach nocnej pomocy ponieważ miał kaszel i wystąpiła przy tym duszność, Pani Doktor , bardzo miła kobieta po przebadaniu synka nie stwierdziła nic poza małym skurczem oskrzeli, i przepisała synkowi inhalację oraz o kontrolne przesłuchanie za 2 dni u lekarza w rejonie. Tak też zrobiliśmy, w ten sposób trafiliśmy do dr Darochy. Muszę obowiązkowo dodać , że duszność po 2 inhalacjach ustąpiła, synek się bawił, biegał itd. jakie było nasze zdziwienie gdy po badaniu, które też pozostawia wiele do życzenie ( zatykanie dziecku nosa i buzi , jak to Pan Doktor ujął przyduszanie) stwierdził lewostronne zapalenie płuc i przepisał antybiotyk na 7 dni ( po tym okresie kontrola ), z wrażenia niemal odjęło mi mowę. Pojechaliśmy z mężem na konsultację, prywatnie do naszej lekarki, po badaniu nie stwierdziła nic niepokojącego poza lekkim zaczerwienieniem gardła, jednak dla naszego świętego spokoju dała skierowanie na rtg , wyniki badań wyszły prawidłowo, żadnego zapalenia płuc !!!! Nie wiem gdzie Pan Doktor kończył medycynę i kto dopuścił taką osobę do praktyki, ale wygląda na to, że nie była to trzeźwa osoba, mogłabym się tutaj jeszcze rozwodzić nad traktowaniem rodziców jak debili, nad byciem średnio uprzejmym podczas wizyty, i przekonaniu w 100% o trafności swojej diagnozy, i przede wszystkim o tym, że naraził Pan nas na dodatkowe nie małe koszty !!! podczas gdy wystarczyło dać skierowanie na prześwietlenie, ale po co naciągać NFZ i lepiej dać zarobić firmie farmaceutycznej wciskając zdrowemu dziecku antybiotyk ( w zamian za co poleci na wycieczkę, bo tak to właśnie działa jeśli ktoś nie wie) a rodzicom kit o chorobie ! Błagam uważajcie na tego lekarza, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości skonsultujcie to jeszcze z innym lekarzem, zanim nafaszerujecie dziecko antybiotykiem, ZDROWE dziecko ! Na koniec tylko jedno zdanie : Szanowny Panie Doktorze, zanim przyjmie Pan na wizytę kolejne DZIECKO , radziłabym się douczyć, bo jak widać metoda badania na przyduszenie się nie sprawdza !!!