dr n. med. Jerzy Smoszna

Minęło już kilkanaście iat odkąd ostatni raz widziałam pana doktora. Moja mama leczyła się w szpitalu na Szaserów na oddziale nefrologii wtedy kierowanym przez prof. Zofię Wańkowicz.Pani profesor stworzyła wspaniały zespół lekarzy , myślę, że na skalę światową. Każdy lekarz był wyjątkowy, a wszystkich łączyła pasja.Moja mama uwielbiała dr Smosznę, każda rozmowa z nim błyskawicznie podnosiła ją na duchu.( Dodam, że mama miała bardzo trudny charakter i generalnie nic jej się nie podobało na świecie.) I właśnie dr Smoszna poza tym, że był świetnym profesjonalistą, to jeszcze miał umiejętność rozpoznawania ...

Minęło już kilkanaście iat odkąd ostatni raz widziałam pana doktora. Moja mama leczyła się w szpitalu na Szaserów na oddziale nefrologii wtedy kierowanym przez prof. Zofię Wańkowicz.Pani profesor stworzyła wspaniały zespół lekarzy , myślę, że na skalę światową. Każdy lekarz był wyjątkowy, a wszystkich łączyła pasja.Moja mama uwielbiała dr Smosznę, każda rozmowa z nim błyskawicznie podnosiła ją na duchu.( Dodam, że mama miała bardzo trudny charakter i generalnie nic jej się nie podobało na świecie.)
I właśnie dr Smoszna poza tym, że był świetnym profesjonalistą, to jeszcze miał umiejętność rozpoznawania psychiki pacjenta, był zawsze cierpliwy, pogodny, nie mówiąc już o tym, że miał czas na porozmawianie z marudzącą, naprzykrzającą się rodziną oczekującą od niego cudu.
Teraz jestem matką dorosłego syna i czasem myślę o Rodzicach dr Smoszny - to oni go tak wychowali, chciałabym im złożyć wyrazy największego szacunku.

Dr Smoczna to jedyny lekarz z powołania. Uwielbiam do niego przychodzić. Może to dziwne co piszę ale niestety tylko raz w roku go odwiedzam. Na szczęście moja jedna nerka dobrze pracuje. To lekarz jakich się już nie spotyka na tym świecie. Wysłucha, uśmiechnie się powie dobre słowo. Nastawia mnie bardzo pozytywnie że wszystko będzie dobrze. Niech Pan Doktor żyje nam jak najdłużej !!!! Wierna pacjentka poradni nefrologicznej w szpitalu na Szaserów.

Dr Smoczna to jedyny lekarz z powołania. Uwielbiam do niego przychodzić. Może to dziwne co piszę ale niestety tylko raz w roku go odwiedzam. Na szczęście moja jedna nerka dobrze pracuje. To lekarz jakich się już nie spotyka na tym świecie. Wysłucha, uśmiechnie się powie dobre słowo. Nastawia mnie bardzo pozytywnie że wszystko będzie dobrze. Niech Pan Doktor żyje nam jak najdłużej !!!!
Wierna pacjentka poradni nefrologicznej w szpitalu na Szaserów.

Taki lekarz to diament. Najpierw wyniki, pózniej diagnoza, na koniec leczenie i nie chodzę na dializy - dziękuję doktorze.

Taki lekarz to diament. Najpierw wyniki, pózniej diagnoza, na koniec leczenie i nie chodzę na dializy - dziękuję doktorze.

"Ginący gatunek" - tak o Panu doktorze powiedział jeden z młodych lekarzy. Jak już ktoś napisał - taki lekarz jest tylko jeden. Zawsze zyczliwy, optymistyczny, dociekliwy i cierpliwy. Świetny fachowiec, słuchający pacjenta. "Czasem czegoś dowiadujemy się także od pacjentów" - powiedział kiedyś...

"Ginący gatunek" - tak o Panu doktorze powiedział jeden z młodych lekarzy. Jak już ktoś napisał - taki lekarz jest tylko jeden. Zawsze zyczliwy, optymistyczny, dociekliwy i cierpliwy. Świetny fachowiec, słuchający pacjenta. "Czasem czegoś dowiadujemy się także od pacjentów" - powiedział kiedyś...

Jeśli będziesz miał to szczęście i tracisz na oddziale pod opiekę dr.Jerzego smoszny to będziesz żyć z cała pewnością nie ma drogiego takiego.

Jeśli będziesz miał to szczęście i tracisz na oddziale pod opiekę dr.Jerzego smoszny to będziesz żyć z cała pewnością nie ma drogiego takiego.