lekarz Joanna Paprocka-Langiewicz

Onkolog

Liczba opinii: 10
Średnia ocen:4,4/5
Opinie:10
Zaufanie do kompetencji
4,2
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,6
Poświęcony czas
4,3
Kompleksowość podejścia
4,3
Uprzejmość
4,6
Godny polecenia
4,3
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Z Panią doktor zetknęłam się na początku 2017 roku. Już wtedy bardzo empatycznie podchodziła do mnie mimo ogromnej ilości pacjentów. Zawsze miala czas aby wytłumaczyć, uzgodnić i odpowiedzieć na moje wątpliwości. Teraz znów trafiłam pod jej opiekę. Jest to niesamowita osoba posd względem dążenia do wyleczenia pacjenta. Na początku nie wiedziała na czym stoimy a później zaczęła szukać, dowiadywać się i w końcu zaordynowanych leczenie. Opowiedziała o wszystkich jej aspektach. Z wynikami zawsze omawia dalsze leczenie i odpowiada na moje pytania.

Z Panią doktor zetknęłam się na początku 2017 roku. Już wtedy bardzo empatycznie podchodziła do mnie mimo ogromnej ilości pacjentów. Zawsze miala czas aby wytłumaczyć, uzgodnić i odpowiedzieć na moje wątpliwości. Teraz znów trafiłam pod jej opiekę. Jest to niesamowita osoba posd względem dążenia do wyleczenia pacjenta. Na początku nie wiedziała na czym stoimy a później zaczęła szukać, dowiadywać się i w końcu zaordynowanych leczenie. Opowiedziała o wszystkich jej aspektach. Z wynikami zawsze omawia dalsze leczenie i odpowiada na moje pytania.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Przemiła P. Doktor. Cierpliwa. Komunikatywna. Wyjaśni, odpowie na pytania. Uzgadnia z pacjentem badania itp. Wszystkiego dobrego P. Doktor życzy Piotr pacjent z Fieldorfa. )))

Przemiła P. Doktor. Cierpliwa. Komunikatywna. Wyjaśni, odpowie na pytania. Uzgadnia z pacjentem badania itp. Wszystkiego dobrego P. Doktor życzy Piotr pacjent z Fieldorfa. )))

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Przemiła P. Doktor. Cierpliwa. Komunikatywna. Wyjaśni, odpowie na pytania. Uzgadnia z pacjentem badania itp. Wszystkiego dobrego P. Doktor życzy Piotr pacjent z Fieldorfa. )))

Przemiła P. Doktor. Cierpliwa. Komunikatywna. Wyjaśni, odpowie na pytania. Uzgadnia z pacjentem badania itp. Wszystkiego dobrego P. Doktor życzy Piotr pacjent z Fieldorfa. )))

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Leczę się w szpitalu przy Fieldorfa i właśnie tu po operacji trafiłam do pani dr Paprockiej. Od pierwszego kontaktu z panią doktor wiedziałam że trafiłam najlepiej jak mogłam, pani doktor wykazała się ogromną empatią, kompetencją i czułam się absolutnie otoczona opieką pod każdym względem. Teraz walczę z drugą, dużo poważniejszą chorobą i dzięki wdrożonemu leczenie przez panią doktor Paprocką terapię czuje się całkiem nieźle i mam nadzieję że tak będzie dalej. Zdecydowanie polecam !

Leczę się w szpitalu przy Fieldorfa i właśnie tu po operacji trafiłam do pani dr Paprockiej. Od pierwszego kontaktu z panią doktor wiedziałam że trafiłam najlepiej jak mogłam, pani doktor wykazała się ogromną empatią, kompetencją i czułam się absolutnie otoczona opieką pod każdym względem. Teraz walczę z drugą, dużo poważniejszą chorobą i dzięki wdrożonemu leczenie przez panią doktor Paprocką terapię czuje się całkiem nieźle i mam nadzieję że tak będzie dalej. Zdecydowanie polecam !

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Trudno mi wystawić dokładną ocenę Pani Doktor, jednak o wystawienie takiej dokładnie oceny poprosiła mnie moja Ciocia. Ciocią Jasią Pani Doktor opiekowała się w Szpitalu Onkologiczno-Kardiologicznym Magodent przy ul. Fieldorfa w Warszawie. Z tego co wiem, Pani Doktor dołożyła wszelkich starań, aby Ciocię wyciągnąć z tej okropnej choroby. Nie udało się niestety ze względu na charakter choroby, wyjście z tego byłoby niewątpliwie cudem. Z całego serca dziękuję za wszystkie starania i za bardzo dobrą opiekę nad kochaną Ciocią.

Trudno mi wystawić dokładną ocenę Pani Doktor, jednak o wystawienie takiej dokładnie oceny poprosiła mnie moja Ciocia. Ciocią Jasią Pani Doktor opiekowała się w Szpitalu Onkologiczno-Kardiologicznym Magodent przy ul. Fieldorfa w Warszawie. Z tego co wiem, Pani Doktor dołożyła wszelkich starań, aby Ciocię wyciągnąć z tej okropnej choroby. Nie udało się niestety ze względu na charakter choroby, wyjście z tego byłoby niewątpliwie cudem. Z całego serca dziękuję za wszystkie starania i za bardzo dobrą opiekę nad kochaną Ciocią.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Wg mojej oceny jak najbardziej lekarz na swoim miejscu. Pomijam, że pani dr jest bardzo miłą i sympatyczną osobą (bo lekarz nie musi być miły, ma leczyć). Tłumaczy, zleca badania, analizuje wyniki. Do anonima choć to opinia z 2012 roku: jak czytałam opinie i opis tego co przeprasza, ale śmiałam się (bardzo mi przykro z powodu śmierci taty). Historie jaka została przytoczona... czekaliście państwo na cud, który nie nastąpił. Jeżeli iluś lekarzy odmawiało, to mieli jakieś powody. Lekarz jak się decydował liczył, że uda mu się pomóc. Każdego pacjenta nie ...

Wg mojej oceny jak najbardziej lekarz na swoim miejscu. Pomijam, że pani dr jest bardzo miłą i sympatyczną osobą (bo lekarz nie musi być miły, ma leczyć). Tłumaczy, zleca badania, analizuje wyniki. Do anonima choć to opinia z 2012 roku: jak czytałam opinie i opis tego co przeprasza, ale śmiałam się (bardzo mi przykro z powodu śmierci taty). Historie jaka została przytoczona... czekaliście państwo na cud, który nie nastąpił. Jeżeli iluś lekarzy odmawiało, to mieli jakieś powody. Lekarz jak się decydował liczył, że uda mu się pomóc. Każdego pacjenta nie nie da się uratować. Niestety, rak to nie katar, który leczony przechodzi w 7 dni, nieleczony w tydzień. Nie chcę oczywiście tłumaczyć lekarza, ale może jak pan/pani dzwonił to właśnie toczyła się walka o czyjeś życie...? To nie przyszło do głowy, bo wasz tata był dla was ważniejszy i słusznie. A co do odbierania telefonów, czy mam pan/pani tak odpowiedzialną pracę, jak tak to czy w nocy o północy odbieracie państwo wszystkie telefony, i stajecie na głowie by komuś pomóc... LEKARZ TO TEŻ CZŁOWIEK!!!!!!!

WięcejMniej
4,8/5
Zaufanie do kompetencji
4,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Bardzo kompetentna, uprzejma, rzeczowa . Dokładnie potrafi wytłumaczyć chorobę jak również etapy jej leczenia w zależności od tolerancji samego organizmu na zaordynowaną chemię. Godna polecenia.

Bardzo kompetentna, uprzejma, rzeczowa . Dokładnie potrafi wytłumaczyć chorobę jak również etapy jej leczenia w zależności od tolerancji samego organizmu na zaordynowaną chemię. Godna polecenia.

2/5
Zaufanie do kompetencji
2,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
2,0
Poświęcony czas
2,0
Kompleksowość podejścia
2,0
Uprzejmość
2,0
Godny polecenia
2,0

Witam. Zgadzam sie z opinia poprzedniej osoby , brak kompetencji Pani Paprockiej powoduje to ,ze ludzie cierpia bardziej niz powinni , a swoja niewiedza skraca ich zycie . Mam mame ktora leczyla sie u P Paprockiej 3 lata I zaluje ze dopiero teraz zorientowalismy sie jaka wiedze posiada P .Paprocka na temat leczenia raka jelita grubego . Zle dobrana terapia spowodowala ,ze mama podupadla na zdrowiu, kiedy trafila pod nasza opieke naprawde byla wycienczona choroba I lekami ktore przepisywala jej P Paprocka po czym dowiedzielismy sie ,ze wielu z tych ...

Witam. Zgadzam sie z opinia poprzedniej osoby , brak kompetencji Pani Paprockiej powoduje to ,ze ludzie cierpia bardziej niz powinni , a swoja niewiedza skraca ich zycie . Mam mame ktora leczyla sie u P Paprockiej 3 lata I zaluje ze dopiero teraz zorientowalismy sie jaka wiedze posiada P .Paprocka na temat leczenia raka jelita grubego . Zle dobrana terapia spowodowala ,ze mama podupadla na zdrowiu, kiedy trafila pod nasza opieke naprawde byla wycienczona choroba I lekami ktore przepisywala jej P Paprocka po czym dowiedzielismy sie ,ze wielu z tych lekow nie powinna przyjmowac z powodu szkodliwosci na inne organy . Obecnie mama czuje sie o wiele lepiej I nie bierze hemioterapii ,ale jest pod scisla opieka specjalistow ,czego zycze wszystkim chorym I ich rodzina ,omijajcie tego doktora szerokim lukiem, pozdrawiam Adam

WięcejMniej
5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Coś Pani powiem. Znam Panią doktor od lat. To wspaniały i dobry czlowiek i lekarz. Zlitowała sie nad państwem zamiast wypiąc sie na chorego jak to zrobili lekarze w innych osrodkach.Normalny przebieg zaawansowanej choroby nowotworowej jest taki że ulega ona ciaglemu procesowi wzrastania. To nie chemia spowodowała,że pogorszyly sie wyniki i stan pani ojca tylko sama choroba. pewnie gdyby pani doktor odmowila jak inni leczenia to też mielibyście Panstwo do niej i innych pretensje. Po prostu nalezycie do tego typu roszczeniowo nastawionych do świata ludzi.

Coś Pani powiem. Znam Panią doktor od lat. To wspaniały i dobry czlowiek i lekarz. Zlitowała sie nad państwem zamiast wypiąc sie na chorego jak to zrobili lekarze w innych osrodkach.Normalny przebieg zaawansowanej choroby nowotworowej jest taki że ulega ona ciaglemu procesowi wzrastania. To nie chemia spowodowała,że pogorszyly sie wyniki i stan pani ojca tylko sama choroba. pewnie gdyby pani doktor odmowila jak inni leczenia to też mielibyście Panstwo do niej i innych pretensje. Po prostu nalezycie do tego typu roszczeniowo nastawionych do świata ludzi.

2/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
4,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
1,0

Nie jestem w stanie wyrazić swojej opinii w kilku zdaniach, dlatego przytoczę cala historie kontaktu z dr Paprocką-Langiewicz jako przestrogę dla innych osób. Pani doktor już przy pierwszej wizycie wzbudziła ogromną sympatię i zaufanie mojego taty, który trafił pod jej opiekę na oddziale onkologii Magodentu z nowotworem w bardzo zaawansowanym stadium. Lekarze innej placówki nie chcieli podjąć się leczenia twierdząc, że to przyniesie więcej szkody niż korzyści zdrowotnych. Pani doktor analizując dokładnie wyniki badan podjęła się podania chemii, nie widząc ku temu przeciwskazań i twierdząc że tak dobierze leki, aby ...

Nie jestem w stanie wyrazić swojej opinii w kilku zdaniach, dlatego przytoczę cala historie kontaktu z dr Paprocką-Langiewicz jako przestrogę dla innych osób.
Pani doktor już przy pierwszej wizycie wzbudziła ogromną sympatię i zaufanie mojego taty, który trafił pod jej opiekę na oddziale onkologii Magodentu z nowotworem w bardzo zaawansowanym stadium. Lekarze innej placówki nie chcieli podjąć się leczenia twierdząc, że to przyniesie więcej szkody niż korzyści zdrowotnych. Pani doktor analizując dokładnie wyniki badan podjęła się podania chemii, nie widząc ku temu przeciwskazań i twierdząc że tak dobierze leki, aby nie obciążyć niepotrzebnie organizmu, czym nas przekonała. Tata się ucieszył a my razem z nim, bo dano mu nadzieje, jaka została mu wcześniej odebrana. To chyba jedyny pozytywny aspekt kontaktu z tym lekarzem. Radość nie trwała długo, bo przyszły dolegliwości, jak myśleliśmy normalne po podaniu chemii. Niestety zamiast ustawać po kilku dniach, jeszcze bardziej sie nasilały z każdym kolejnym dniem. Spowodowały tak duże wycieńczenie całego organizmu i ból nie do opisania, którego nie uśmierzały żadne leki. W ten sposób tata trafił na oddział Magodentu. Po tygodniu został wypisany z kolejnym przerzutem, jeszcze większą niewydolnością nerek, silną anemią już po podaniu 2 jednostek krwi oraz bardzo wysokim poziomem cukru spowodowanym źle dobranymi lekarstwami. Do tego momentu pani doktor okazywała nam wprost skruchę i poczucie winy oraz brała pełną odpowiedzialność za stan zdrowia taty przyznając przed nami, że dobrała za mocną dawkę chemii. Służyła pomocą, również telefoniczną poza godzinami pracy. Oczywiście nie nadużywaliśmy tego kontaktu. Kolejnej chemii już nie podano, bo organizm był zbyt słaby. Dzwoniąc do pani dr z informacją, że lekarz rodzinny zalecił zastrzyki wzmacniające organizm, dowiedzieliśmy się, że jest przeciwna kontynuowaniu chemioterapii i żeby odezwać się, jak tata wróci do formy. Po miesięcznej przerwie, zadzwoniłam do pani dr w godzinach jej pracy w Magodencie z prośbą o poradę i usłyszałam, że "ma urwanie głowy i nie ma czasu na towarzyskie pogawędki, co prawda wie, że o pacjencie, ale poprosi o tel. w innym terminie". Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam.. Dwa tygodnie później stan zdrowia taty radykalnie sie pogorszył. Próbowaliśmy uzyskać od lekarza dyżurnego (była to sobota) dokumenty niezbędne do hospicjum domowego licząc na to, że pomogą chociażby uśmierzyć ból. Niestety lekarz dyżurny nie chciał ich wystawić bez konsultacji z lekarzem prowadzącym, w związku, z czym zadzwoniliśmy do pani dr z zapytaniem, czy mogłaby telefonicznie poprosić lekarkę o wystawienie dokumentów. Niestety usłyszeliśmy, ze budzimy ją po nocnym dyżurze i nie może tego zrobić (była to sobota, godz. 17). W poniedziałek z samego rana tata zmarł, po 2 miesiącach od podania chemii.
Pani doktor, Ile jeszcze pacjentów ma Pani na swoim sumieniu ?! Nie będziemy potrzebować już Pani pomocy i zajmować Pani cennego czasu. Oby już nikt nie musiał przez Panią cierpieć !!!

WięcejMniej
Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat