dr Larysa Sikorska

Trafiłam ostatnio na ostry dyżur w 33 tc i z bólami podbrzusza. Położna od razu podpięła mnie pod ktg, pobrali krew na badania. Później siedziałam 3 h na korytarzu czekając na lekarza, cały czas z bólami. Pierwsze słowa jakie usłyszałam od Pani Larysy, to że jak tyle czekam, to już dawno dojechałabym do Warszawy, bo oni tu na tym etapie i tak mi nie będą w stanie pomóc, jeśli coś się będzie działo. Zrobiła usg, niewiele powiedziała. Pytała o leki, jakie przyjmuję, w wypisie nic nie napisała o lekach. I ...

Trafiłam ostatnio na ostry dyżur w 33 tc i z bólami podbrzusza. Położna od razu podpięła mnie pod ktg, pobrali krew na badania. Później siedziałam 3 h na korytarzu czekając na lekarza, cały czas z bólami. Pierwsze słowa jakie usłyszałam od Pani Larysy, to że jak tyle czekam, to już dawno dojechałabym do Warszawy, bo oni tu na tym etapie i tak mi nie będą w stanie pomóc, jeśli coś się będzie działo. Zrobiła usg, niewiele powiedziała. Pytała o leki, jakie przyjmuję, w wypisie nic nie napisała o lekach. I jeszcze stwierdzenie, że ona nie ponosi odpowiedzialności, jak coś mi się stanie.

Jednym słowem DRAMAT w życiu nie spotkałam tak nie empatycznej i nie miłej osoby. Jak by za karę pracowała w szpitalu. Zero jakiej kolwiek delikatności podczas badania. Omijać szerokim łukiem

Jednym słowem DRAMAT w życiu nie spotkałam tak nie empatycznej i nie miłej osoby. Jak by za karę pracowała w szpitalu. Zero jakiej kolwiek delikatności podczas badania. Omijać szerokim łukiem

42 tydzień ciąży brak porodu,kolejna 3 próba wywołania naturalnego i udaje się dziecko schodzi w kanał szyjka się skraca po upuszczeniu wód, po 10 godzinach 3 cm rozwarcia i pytanie Pani doktor czy dam radę psychicznie unieść popękane krocze szyjkę macicy i nacięcia bo tak skończyłaby się moja upartość w porodzie naturalnym. Nie nie dałabym rady... dobrze że konkretnie bez ogródek powiedziała co będzie. Wspomniała o tym że wody już były mało czyste. Szybka decyzja o cięciu jak najbardziej trafna po 40 min miałam zdrowego maluszka przy sobie. Okazało się ...

42 tydzień ciąży brak porodu,kolejna 3 próba wywołania naturalnego i udaje się dziecko schodzi w kanał szyjka się skraca po upuszczeniu wód, po 10 godzinach 3 cm rozwarcia i pytanie Pani doktor czy dam radę psychicznie unieść popękane krocze szyjkę macicy i nacięcia bo tak skończyłaby się moja upartość w porodzie naturalnym. Nie nie dałabym rady... dobrze że konkretnie bez ogródek powiedziała co będzie. Wspomniała o tym że wody już były mało czyste. Szybka decyzja o cięciu jak najbardziej trafna po 40 min miałam zdrowego maluszka przy sobie. Okazało się że wody szybko zmieniły kolor na zielony i mały mógłby potem chorować. Po 62 h wyszlismy ze szpitala o własnych siłach do domu. Czujemy się rewelacyjnie! Kompeteny lekarz , jak i cały zespół położnych pielęgniarek i asysta przy operacji przed jak i po niej. Polecam Szpital w Sochaczewie, pomimo braku znajomości byliśmy traktowani rewelacyjnie!

Trafiłam do Szpitala w Pruszkowie z krwawieniem. Byłam w 12 tyg ciąży. Doktor Larysa przyjeła mnie odrazu i zrobiła Usg. Niestety okazało się, że ciąża obumarła. Pani Larysa wykazała się dużą wrażliwością i empatią. Zaopiekowała się mną i wytłumaczyła co trzeba zrobić. Po wypisie potrzebowałam karty martwego urodzenia. Personel szpitala był bardzo zaskoczony i opierał się przed wydaniem dokumentu. Pani Larysa podjęła dyskusję z innymi lekarzami nt koniecznosci wydania mi tego dokumentu, nt moich praw. Przy tym wszystkich uspokajała mnie i dodawała otuchy. W mojej opinii to lekarz godny polecenia.

Trafiłam do Szpitala w Pruszkowie z krwawieniem. Byłam w 12 tyg ciąży. Doktor Larysa przyjeła mnie odrazu i zrobiła Usg. Niestety okazało się, że ciąża obumarła. Pani Larysa wykazała się dużą wrażliwością i empatią. Zaopiekowała się mną i wytłumaczyła co trzeba zrobić. Po wypisie potrzebowałam karty martwego urodzenia. Personel szpitala był bardzo zaskoczony i opierał się przed wydaniem dokumentu. Pani Larysa podjęła dyskusję z innymi lekarzami nt koniecznosci wydania mi tego dokumentu, nt moich praw. Przy tym wszystkich uspokajała mnie i dodawała otuchy. W mojej opinii to lekarz godny polecenia.

Ta kobieta jest okropna. Od kilki dni plamiłam i bolał mnie brzuch. Zrobiłam test - wyszedł pozytywny a , że plamienia nie ustępowały pojechałam rano do szpitala w Pruszkowie. Na izbie przyjęć była Pani Larysa. Gdy powiedziałam, że jestem w ciąży odrazu na mnie warknęła, że szpital nie jest od prowadzenia ciązy i mam iść do swojego lekarza. Klika razy powtarzałam, że plamie od kilku dni, źle się czuje, a ona dalej swoje. Bardzo opryskliwie. W końcu powiedziała "No dobra, to zrobię Pani to usg ale ma Pani iść do ...

Ta kobieta jest okropna. Od kilki dni plamiłam i bolał mnie brzuch. Zrobiłam test - wyszedł pozytywny a , że plamienia nie ustępowały pojechałam rano do szpitala w Pruszkowie. Na izbie przyjęć była Pani Larysa. Gdy powiedziałam, że jestem w ciąży odrazu na mnie warknęła, że szpital nie jest od prowadzenia ciązy i mam iść do swojego lekarza. Klika razy powtarzałam, że plamie od kilku dni, źle się czuje, a ona dalej swoje. Bardzo opryskliwie. W końcu powiedziała "No dobra, to zrobię Pani to usg ale ma Pani iść do swojego lekarza. Po kilku sekundach twarz jej skamieniała i asystentce kazała zawołać innego lekarza. Stwierdzili ciąże w jajowodzie. Natychmiast wezwali ordynatora. Dodatkowo zaczęłam krwawić do środka. 3 godziny później leżałam na stole i wycinali mi jajowód. Strach, ból i sposób w jaki mnie potraktowała sprawił, że przez godzinę nie mogłam się uspokoić.Dzięki Bogu pozostali lekarze w tym szpitalu z którymi miałam do czynienia są cudowni i serdeczni.

Tragedia, kobiety płaczą przy badaniu, szkoda słów. Ostrzegam przed tą Panią, nikomu nie życzę tej ... przy porodzie. Niech zmieni zawód bo kompletnie nie nadaje się na lekarza.

Tragedia, kobiety płaczą przy badaniu, szkoda słów. Ostrzegam przed tą Panią, nikomu nie życzę tej ... przy porodzie. Niech zmieni zawód bo kompletnie nie nadaje się na lekarza.

Przy próbie wywoływania porodu Pani doktor podjęła szybką decyzje o cesarskim cięciu, następnie zabieg przeprowadziła. Ciecie i szycie wykonane perfekcyjnie.

Przy próbie wywoływania porodu Pani doktor podjęła szybką decyzje o cesarskim cięciu, następnie zabieg przeprowadziła. Ciecie i szycie wykonane perfekcyjnie.

Pani doktor bardzo nie miła, ordynarna. Badanie wykonane bardzo bolesnie. Wychodzac ze szpitala chce sie plakac. Nie wiem po co zostala lekarzem skoro ma takie podejscie do pacjetek i to ciezarnych. Mam nadzieje ze wiecej nie trafie na Pania doktor

Pani doktor bardzo nie miła, ordynarna. Badanie wykonane bardzo bolesnie. Wychodzac ze szpitala chce sie plakac. Nie wiem po co zostala lekarzem skoro ma takie podejscie do pacjetek i to ciezarnych. Mam nadzieje ze wiecej nie trafie na Pania doktor

Pani Doktor to bardzo dobry specjalista. Trafiłam do szpitala z obumarłą ciążą - pani doktor bardzo rzetelnie, ale też ze zrozumieniem sytuacji poprowadziła mój przypadek, chociaż z dokumentach nie była jako mój lekarz prowadzący. Nie przyspieszała na siłę leczenia, tylko pozwoliła organizmowi przygotować się do zabiegu. Widać, że była zaangażowana w przypadek, czułam jej indywidualne podejście i chęć dbania o mój organizm i przyszłe ciąże. Bardzo fachowe podejście. Zabieg oczywiście też przeprowadziła bardzo dobrze. Polecam.

Pani Doktor to bardzo dobry specjalista. Trafiłam do szpitala z obumarłą ciążą - pani doktor bardzo rzetelnie, ale też ze zrozumieniem sytuacji poprowadziła mój przypadek, chociaż z dokumentach nie była jako mój lekarz prowadzący. Nie przyspieszała na siłę leczenia, tylko pozwoliła organizmowi przygotować się do zabiegu. Widać, że była zaangażowana w przypadek, czułam jej indywidualne podejście i chęć dbania o mój organizm i przyszłe ciąże. Bardzo fachowe podejście. Zabieg oczywiście też przeprowadziła bardzo dobrze. Polecam.

Po opiniach w internecie byłam przerażona,gdy z nadciśnieniem w 40 tyg ciąży trafiłam na Panią Doktor. Ku mojemu szczere mu zaskoczeniu- to dzięki niej trafiłam na oddział,zajęty się mną jak należy i dziś mam zdrową Córkę. Tylko ona nie zlekceważyła moich objawów i tylko dzięki niej wiedziałam co robić. Pozostali lekarze obecni na dyżurze zbagatelizowali krwotok z nosa i nadciśnienie. Osobiście - jestem wdzięczna Pani Doktor.

Po opiniach w internecie byłam przerażona,gdy z nadciśnieniem w 40 tyg ciąży trafiłam na Panią Doktor. Ku mojemu szczere mu zaskoczeniu- to dzięki niej trafiłam na oddział,zajęty się mną jak należy i dziś mam zdrową Córkę. Tylko ona nie zlekceważyła moich objawów i tylko dzięki niej wiedziałam co robić. Pozostali lekarze obecni na dyżurze zbagatelizowali krwotok z nosa i nadciśnienie. Osobiście - jestem wdzięczna Pani Doktor.