lekarz Lesław Straszak

Jestem po jednorazowej (NA CAŁE SZCZĘŚCIE) wizycie u dr Lesława Straszak. Moją ciąże prowadzi inny lekarz, ale z powodu jego nieobecności w moim ostatnim tygodniu ciąży zalecił mi wizytę u innego specjalisty i padło na dr Lesława. A więc cała wizyta u lekarza trwała dosłownie 10 minut!!! Lekarz spytał co tu robię, skrytykował metodę liczenia ruchów dziecka, którą zalecił mi lekarz prowadzący i skwitował to komunistycznym żartem, który wcale mu nie wyszedł… Obejrzał zdawkowo tylko kartę ciąży, nie wpisując do niej wcale tej wizyty i stwierdził tylko, że termin porodu ...

Jestem po jednorazowej (NA CAŁE SZCZĘŚCIE) wizycie u dr Lesława Straszak. Moją ciąże prowadzi inny lekarz, ale z powodu jego nieobecności w moim ostatnim tygodniu ciąży zalecił mi wizytę u innego specjalisty i padło na dr Lesława. A więc cała wizyta u lekarza trwała dosłownie 10 minut!!! Lekarz spytał co tu robię, skrytykował metodę liczenia ruchów dziecka, którą zalecił mi lekarz prowadzący i skwitował to komunistycznym żartem, który wcale mu nie wyszedł… Obejrzał zdawkowo tylko kartę ciąży, nie wpisując do niej wcale tej wizyty i stwierdził tylko, że termin porodu miałam na wczoraj. Nie wykonał mi badania pulsu oraz pomiaru wagi. Pokazałam mu wyniki KTG, które zrobiłam 2 dni wcześniej i zaś zdawkowo je obejrzał… O rutynowe wyniki moczu i krwi w ogóle nie spytał, a też 2 dni temu wykonywałam. Wizyta skończyła się „wykonaniem USG” – lekarz tylko przyłożył głowicę do łożyska i stwierdził, że nie jest jeszcze stare. Wcale nie zbadał akcji serca, ułożenia płodu, wymiarów, ilości wód płodowych. Więc „USG” trwało z 2 minuty, gdzie u mojego lekarza prowadzącego trwa ok. 10 minut. Mój lekarz zawsze wykonuje czynności, które Pan Lesław zbagatelizował. Nawet nie widziałam monitora USG, bo był ustawiony tylko na lekarza. Badania ginekologicznego w ogóle lekarz nie pomyślał zrobić. I na tym wizyta się skończyła, lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku z dzieckiem, jak to ocenił nie badając podstawowych funkcji?? Myślałam, że ta wizyta mnie uspokoi gdyż jestem bliska porodu, ale wracając do domu miałam oczy we łzach jak zostałam zdawkowo potraktowana przez lekarza. Z mężem wyszliśmy przerażeni fuszerką tego lekarza. Nie wiem, czy tak mnie potraktował, bo byłam na jednorazowej wizycie czy tak prowadzi wszystkie ciąże. Oczywiście po czasie przychodzą myśli, że sami mogliśmy żądać bardziej szczegółowych badań, ale chyba pacjent nie jest od tego, żeby mówić lekarzowi co ma robić! Szukając już niestety po wizycie opinii nt. lekarza natknęłam się na poniższy artykuł: https://zabrze.com.pl/i,odszkodowanie-za-bledy-lekarza,10,7024.html . Radzę go przeczytać każdej kobiecie, zastanawiającej się nad wyborem tego lekarza.