dr n. med. Maciej Bień

Dr Maciej Bień to anioł nie człowiek . Jestem wdzięczna z całego serca za tak szybką reakcję na mój problem z kręgosłupem. Po operacji poczułam się jak nowonarodzona. Mam nadzieję,że już tak zostanie. Doktor wszystko dokładnie i jasno wytłumaczył przed i po. Serdecznie polecam Dr Bienia i jeszcze raz dziękuję !!!

Dr Maciej Bień to anioł nie człowiek . Jestem wdzięczna z całego serca za tak szybką reakcję na mój problem z kręgosłupem. Po operacji poczułam się jak nowonarodzona. Mam nadzieję,że już tak zostanie. Doktor wszystko dokładnie i jasno wytłumaczył przed i po. Serdecznie polecam Dr Bienia i jeszcze raz dziękuję !!!

Pana doktora poznałem przypadkowo podczas konsultacji w trakcie pobytu na neurologii. Ów Pan po zapoznaniu się z wynikami rezonansu krótko i treściwie wyjaśnił co mnie czeka o ile nie zdecyduję się na operację usunięcia uszkodzonego dysku. Jestem mu za to wdzięczny. Sam zapewne deliberowałbym czy i kiedy, a po co. A tak jestem od miesiąca po operacji i nie wiem co to ból. Ból który położył mnie na ulicy, nie dawał spać, nie pozwalał chodzić. Osobiście wolę ludzi, którzy mówią otwarcie co i jak, a nie zwodzą i operują pięknymi ...

Pana doktora poznałem przypadkowo podczas konsultacji w trakcie pobytu na neurologii. Ów Pan po zapoznaniu się z wynikami rezonansu krótko i treściwie wyjaśnił co mnie czeka o ile nie zdecyduję się na operację usunięcia uszkodzonego dysku. Jestem mu za to wdzięczny. Sam zapewne deliberowałbym czy i kiedy, a po co. A tak jestem od miesiąca po operacji i nie wiem co to ból. Ból który położył mnie na ulicy, nie dawał spać, nie pozwalał chodzić. Osobiście wolę ludzi, którzy mówią otwarcie co i jak, a nie zwodzą i operują pięknymi sloganami. Dziękuję Panie Doktorze.

Miałem przyjemność spotkać tego lekarza, któremu zawdzięczam i zdrowie i życie. W 1983 roku przeprowadził mi trudną operację trepanację czaszki i dzięki temu żyję, owszem po operacji lezałem w śpiączce i nie pewne było moze życie. Lekarz wspaniały i naprawdę ludzki człowiek DZIĘKUJĘ PANIE DOKTORZE

Miałem przyjemność spotkać tego lekarza, któremu zawdzięczam i zdrowie i życie. W 1983 roku przeprowadził mi trudną operację trepanację czaszki i dzięki temu żyję, owszem po operacji lezałem w śpiączce i nie pewne było moze życie. Lekarz wspaniały i naprawdę ludzki człowiek
DZIĘKUJĘ PANIE DOKTORZE

Dnia 26 kwietna 2011 r. jako pacjentka oddziału neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku zostałam skierowana na konsultację do Kliniki Neurochirurgii Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Miałam to nieszczęście poznać Pana dr Macieja Bienia. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takim zachowaniem. Na moje Dzień dobry, pan dr zapytał: To Pani? A Pani to ma jakieś schorzenie czy sama z siebie takiej postury? Otóż, Panie doktorze, powinien Pan przypomnieć sobie, a może nauczyć się od podstaw elementarnych zasad kultury. Człowiek cywilizowany na powitanie, odpowiada podobnie: dzień dobry, witam itp., a nie ...

Dnia 26 kwietna 2011 r. jako pacjentka oddziału neurologii Szpitala Wojewódzkiego w Białymstoku zostałam skierowana na konsultację do Kliniki Neurochirurgii Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Miałam to nieszczęście poznać Pana dr Macieja Bienia. Pierwszy raz w życiu spotkałam się z takim zachowaniem. Na moje Dzień dobry, pan dr zapytał: To Pani? A Pani to ma jakieś schorzenie czy sama z siebie takiej postury? Otóż, Panie doktorze, powinien Pan przypomnieć sobie, a może nauczyć się od podstaw elementarnych zasad kultury. Człowiek cywilizowany na powitanie, odpowiada podobnie: dzień dobry, witam itp., a nie okazuje zdziwienie z powodu czyjegoś wyglądu. Ja wielkoludem nie jestem ale karłem też nie. Mam drobną, proporcjonalną budowę ciała i wyglądam normalnie. Ani mnie ani nikomu nigdy mój wzrost nie przeszkadzał. Pan, jako człowiek i lekarz nie wie, że są na świecie ludzie różnego wzrostu i każdy człowiek jest inny? Odezwałby się Pan tak do kogoś nieznajomego na ulicy? Zapewne nie, bo w odpowiedzi, być może dowiedziałby się Pan czegoś na swój temat lub odczułby Pan to bardziej dotkliwie. To obrzydliwe, że w taki sposób wykorzystał Pan swoją wyższą pozycję, jaką zajmuje lekarz w stosunku do pacjenta. W sytuacji stresującej i wyjątkowo trudnej, w jakiej się znalazłam Pan potraktował mnie co najmniej niestosownie. Zanim roztoczył Pan przede mną wizję ciężkiej operacji i wszelkich możliwych powikłań wypadało poprosić, abym usiadła a nie podpierała szafę. To wymagało tylko wyczucia i taktu. Panu tego zabrakło.Pokazał Pan, że nie szanuje człowieka oraz wykazał brak profesjonalizmu. W moim przekonaniu okazał się Pan kimś niegodnym zaufania. Niestety, pomimo swojego wieku, wykształcenia i doświadczenia zawodowego nie umie Pan odpowiednio się zachować, dlatego winien Pan uzupełnić wiedzę z etyki, bo ma Pan braki. Skoro nie zna Pan podstawowych zasad dobrego wychowania, to może powinien Pan również sięgnąć do właściwej litaratury lub udać się na jakieś kursy z zakresu kontaktów międzyludzkich. Życzę postępów w nauce. Mam nadzieję, że nigdy więcej Pana nie spotkam.