lekarz Maciej Sochalski

Pan doktor bardzo nieprzyjemny, w dyskusji przekręca co mówi pacjent. Podnosi głos i zagłusza rozmówcę, wchodzi w słowo. Nie byłem jego pacjentem rodzinnym i już to się nie spodobało doktorowi. Powiedział abym poszedł sobie prywatnie a nie przychodził na fundusz - nie na miejscu. To dlaczego sam nie przyjmuje wyłącznie prywatnie? Nie potrafił otworzyć płytki z tomografią. Traktuje w rozmowie innych lekarzy jak studentów a pacjenta z góry. Przyszedł do pracy za karę. Może i jest dobrym specjalistą, ale jako lekarz pierwszego kontaktu bardzo słabo wypada. I to wszystko za ...

Pan doktor bardzo nieprzyjemny, w dyskusji przekręca co mówi pacjent. Podnosi głos i zagłusza rozmówcę, wchodzi w słowo. Nie byłem jego pacjentem rodzinnym i już to się nie spodobało doktorowi. Powiedział abym poszedł sobie prywatnie a nie przychodził na fundusz - nie na miejscu. To dlaczego sam nie przyjmuje wyłącznie prywatnie? Nie potrafił otworzyć płytki z tomografią. Traktuje w rozmowie innych lekarzy jak studentów a pacjenta z góry. Przyszedł do pracy za karę. Może i jest dobrym specjalistą, ale jako lekarz pierwszego kontaktu bardzo słabo wypada. I to wszystko za nasze pieniądze ze składki zdrowotnej, nie tego oczekuje się od lekarza. A przyjmuje długo, bo z obsługą komputera i klawiatury ma widoczny problem. Lata lecą, a ktoś tu został w tyle. Trzeba teraz konkretnie coś napisać w systemie a nie nabazgrać na świstku w sobie tylko znanym języku. Więcej do niego nie pójdę i nie polecam.

Byłam na wizycie u pana doktora. Nie wiem jak będzie dalej czytając powyższe opinie. Na razie mogę powiedzieć że jestem zaskoczona że są jeszcze tacy lekarze jak pan doktor Sochalski. Gruntownie zainteresował się schorzeniami. Zlecił badania, doradzał metody leczenia które według niego byłyby lepsze. Przede wszystkim był zainteresowany pacjentem i nie grał roli czas. Pan doktor pomimo że nadeszła pora końca pracy to i tak spokojnie siedział i przyjmował dalej. Tu wizyta nie trwa 5 minut, ale to tylko bardzo dobrze świadczy o doktorze. Moim zdaniem kompetentny człowiek.

Byłam na wizycie u pana doktora. Nie wiem jak będzie dalej czytając powyższe opinie. Na razie mogę powiedzieć że jestem zaskoczona że są jeszcze tacy lekarze jak pan doktor Sochalski. Gruntownie zainteresował się schorzeniami. Zlecił badania, doradzał metody leczenia które według niego byłyby lepsze. Przede wszystkim był zainteresowany pacjentem i nie grał roli czas. Pan doktor pomimo że nadeszła pora końca pracy to i tak spokojnie siedział i przyjmował dalej. Tu wizyta nie trwa 5 minut, ale to tylko bardzo dobrze świadczy o doktorze. Moim zdaniem kompetentny człowiek.

Nie rozumiem skąd aż tak negatywne opinie. Lekarz dokładnie mnie wysłuchał, zadawał pytania, zbadał mnie i dał skierowanie na badania. Nie mam zastrzeżeń

Nie rozumiem skąd aż tak negatywne opinie. Lekarz dokładnie mnie wysłuchał, zadawał pytania, zbadał mnie i dał skierowanie na badania. Nie mam zastrzeżeń

Byłem kilkakrotnie z wizytą i nie mam żadnych zastrzeżeń lekarz który ma czas dla pacjenta nie rozumiem negatywnych opinii

Byłem kilkakrotnie z wizytą i nie mam żadnych zastrzeżeń lekarz który ma czas dla pacjenta nie rozumiem negatywnych opinii

Zdecydowanie nie polecam tego pana. Podważa diagnozę innych lekarzy, zachowuje się tak jakby był specjalistą w każdej dziedzinie. Dodatkowo informacja w dokumentach o wizycie na ikp to poprostu kłamstwo i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Byłam u tego pana raz i więcej nie zamierzam się do niego udać na wizytę.

Zdecydowanie nie polecam tego pana. Podważa diagnozę innych lekarzy, zachowuje się tak jakby był specjalistą w każdej dziedzinie. Dodatkowo informacja w dokumentach o wizycie na ikp to poprostu kłamstwo i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Byłam u tego pana raz i więcej nie zamierzam się do niego udać na wizytę.

Idąc do gabinetu i będąc jednym z pierwszych pacjentów nie ma co się cieszyć. Doktor przyjmuje jednego pacjenta na godzinę. Nie rozumiem jak jeden pacjent może siedzieć w gabinecie nawet ponad godzinę, po interwencji jednej starszej Pani, która czekała jeszcze dłużej, nic sie nie zmieniło i czekajcie sobie ludzie dalej… Odradzam wizytę no chyba, ze macie cały dzień wolny, to polecam dobra kawę i coś do czytania!

Idąc do gabinetu i będąc jednym z pierwszych pacjentów nie ma co się cieszyć. Doktor przyjmuje jednego pacjenta na godzinę. Nie rozumiem jak jeden pacjent może siedzieć w gabinecie nawet ponad godzinę, po interwencji jednej starszej Pani, która czekała jeszcze dłużej, nic sie nie zmieniło i czekajcie sobie ludzie dalej… Odradzam wizytę no chyba, ze macie cały dzień wolny, to polecam dobra kawę i coś do czytania!

Byłem u tego lekarza na poradzie w przychodni i wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Wysłuchał, zbadał, zlecił badania. Był zaangażowany w rozmowę. Ogólnie dobre wrażenia.

Byłem u tego lekarza na poradzie w przychodni i wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Wysłuchał, zbadał, zlecił badania. Był zaangażowany w rozmowę. Ogólnie dobre wrażenia.

Poszłam do doktora bez żadnych uprzedzeń. Po wizycie niestety podzielam poprzednie opinie. Zupełny brak zainteresowania pacjentem, nawet nie zostałam zbadana. Takie wizyty to skandal! Nie polecam!

Poszłam do doktora bez żadnych uprzedzeń. Po wizycie niestety podzielam poprzednie opinie. Zupełny brak zainteresowania pacjentem, nawet nie zostałam zbadana.
Takie wizyty to skandal! Nie polecam!

Okropny człowiek. Nieuprzejmy, niemiły, udaje, że nie słyszy pytania. Proszony o udzielenie odpowiedzi za trzecim razem wstaje i mnie wyprasza z gabinetu. Szok...

Okropny człowiek. Nieuprzejmy, niemiły, udaje, że nie słyszy pytania. Proszony o udzielenie odpowiedzi za trzecim razem wstaje i mnie wyprasza z gabinetu. Szok...

Najwyraźniej Pan został lekarzem z przymusu co słychać i czuć. Na wszystko komentarz sprowadzający wszystko do jedno, że dawno trzeba było zmienić "profesję" na coś gdzie wiedza i kontakt z drugim człowiekiem jest maksymalnie od święta. Jak widać, to nie pierwszy raz kiedy Pan jest lekarzem tylko z "nazwy".

Najwyraźniej Pan został lekarzem z przymusu co słychać i czuć.
Na wszystko komentarz sprowadzający wszystko do jedno, że dawno trzeba było zmienić "profesję" na coś gdzie wiedza i kontakt z drugim człowiekiem jest maksymalnie od święta.
Jak widać, to nie pierwszy raz kiedy Pan jest lekarzem tylko z "nazwy".