lekarz Małgorzata Winkiel-Skóra

Omijać z daleka. Tylko pieniądze się liczą, a nie pacjnet. Dla mnie to jest naciągają jakich mało. Byłam 2 razy i o 2 za dużo.

Omijać z daleka. Tylko pieniądze się liczą, a nie pacjnet. Dla mnie to jest naciągają jakich mało. Byłam 2 razy i o 2 za dużo.

Rodzina pacjenta to dla dr Winkiel zło wcielone a pacjenta trzeba pocieszyć, a jeśli z do kogoś przekierować, to tylko za pieniądze do koleżanki. Do tego wypisywanie bez problemu silnie uzależniających leków, które po 3 latach przyjmowania pogorszyły tylko stan pacjenta. Pomogła dopiero zmiana psychiatry.

Rodzina pacjenta to dla dr Winkiel zło wcielone a pacjenta trzeba pocieszyć, a jeśli z do kogoś przekierować, to tylko za pieniądze do koleżanki.
Do tego wypisywanie bez problemu silnie uzależniających leków, które po 3 latach przyjmowania pogorszyły tylko stan pacjenta.
Pomogła dopiero zmiana psychiatry.

Pani Doktor przepisuje leki na ślepo, a gdy następuje znaczne pogorszenie nastroju zrzuca winę na pacjenta, że źle przyjmował leki! Nie mówiąc już o tym, że przepisuje bardzo mocne leki nastoletniej dziewczynie, które mogą zaszkodzić jej zdrowiu! Uwaga, bo nie ma co ryzykować zdrowiem

Pani Doktor przepisuje leki na ślepo, a gdy następuje znaczne pogorszenie nastroju zrzuca winę na pacjenta, że źle przyjmował leki! Nie mówiąc już o tym, że przepisuje bardzo mocne leki nastoletniej dziewczynie, które mogą zaszkodzić jej zdrowiu! Uwaga, bo nie ma co ryzykować zdrowiem

Jestem w szoku, że dr Winkiel posiada jeszcze prawo do wykonywania zawodu. Absolutny brak szacunku do pacjenta. Dzwoni do koleżanek podczas wizyty, za którą płacę 150 złotych. Narusza podstawowe zasady dotyczące poufności informacji i opowiada o swoich innych pacjentach i ich doświadczeniach. Nie chce udostępnić dokumentacji medycznej! Absolutnie odradzam każdemu kto potrzebuje pomocy!

Jestem w szoku, że dr Winkiel posiada jeszcze prawo do wykonywania zawodu. Absolutny brak szacunku do pacjenta. Dzwoni do koleżanek podczas wizyty, za którą płacę 150 złotych. Narusza podstawowe zasady dotyczące poufności informacji i opowiada o swoich innych pacjentach i ich doświadczeniach. Nie chce udostępnić dokumentacji medycznej! Absolutnie odradzam każdemu kto potrzebuje pomocy!

Pani doktor ewidentnie sama potrzebuje pomocy, wiek już robi swoje i pierwsze objawy demencji starczej ma już za sobą. Człowiek przychodzi potrzebując pomocy a nie żeby posłuchać o życiu prywatnym Pani doktor, lub co gorsza jej rozmów telefonicznych z koleżanką! Zaznaczam, że to była pierwsza wizyta i na pewno ostatnia, takiego braku szacunku do klienta to chyba nigdy nie widziałam.

Pani doktor ewidentnie sama potrzebuje pomocy, wiek już robi swoje i pierwsze objawy demencji starczej ma już za sobą. Człowiek przychodzi potrzebując pomocy a nie żeby posłuchać o życiu prywatnym Pani doktor, lub co gorsza jej rozmów telefonicznych z koleżanką! Zaznaczam, że to była pierwsza wizyta i na pewno ostatnia, takiego braku szacunku do klienta to chyba nigdy nie widziałam.

Skarżąc się na działanie niepożądane pani doktor odparła niezadowolona , że "one wszystkie mają takie działanie". Nie wszystkie, można stosować wiele innych, które go nie mają. Stosowanie leku skończyło się natomiast nasileniem depresji (jedno z niezbyt częstych działań niepożądanych, jakkolwiek znane). Po poinformowaniu zdziwienie, chwila zastanowienia i konstatacja: "dziwaczna reakcja". Mam wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby pani doktor zainwestowała w jakąś książkę o lekach i korzystała na bieżąco. Na pierwszej wizycie pani dr zapisała kilka stron notatkami, przy każdej kolejnej coś dopisywała. Mimo wszystko traktowała notatki pobieżnie: myliła pacjentów, czasem ...

Skarżąc się na działanie niepożądane pani doktor odparła niezadowolona , że "one wszystkie mają takie działanie". Nie wszystkie, można stosować wiele innych, które go nie mają. Stosowanie leku skończyło się natomiast nasileniem depresji (jedno z niezbyt częstych działań niepożądanych, jakkolwiek znane). Po poinformowaniu zdziwienie, chwila zastanowienia i konstatacja: "dziwaczna reakcja". Mam wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby pani doktor zainwestowała w jakąś książkę o lekach i korzystała na bieżąco.

Na pierwszej wizycie pani dr zapisała kilka stron notatkami, przy każdej kolejnej coś dopisywała. Mimo wszystko traktowała notatki pobieżnie: myliła pacjentów, czasem musiałem korygować jaki był dokładny przebieg, co brałem wcześniej, jak i co biorę w tej chwili. Pierwsza wizyta odpowiednio długa, kolejne trwały niekiedy bardzo krótkie.

W czasie wizyt odbieranie telefonu, nawet dwukrotnie i prowadzenie rozmowy przez panią dr. Przyszedłszy na umówioną godzinę zawsze musiałem czekać, raz 1,5 h. To nie jest konsekwencja i wyznacznik troski o pacjenta, to przejaw jego ignorowania i braku szacunku, braku chęci lub umiejętności organizacji lekarza.

Dr stara się być miła, najbardziej w trakcie pierwszej wizyty. Dobrze orientuje się w cenach leków w okolicy i potrafi wskazać gdzie są najtańsze, co było dużym plusem. Przy zaistnieniu odpowiednich warunków ze strony NFZu możliwa byłaby kontynuacja leczenia w jego ramach, co też jest dużym plusem.

Wizyta kosztuje 120 zł czyli jest horrendalnie nieproporcjonalna do jakości usługi.

Przyszedłem czując się naprawdę najgorzej w życiu. Kiedy pod koniec wizyty poprosiłem o zwolnienie z jednych zajęć na uczelni, z poprzedniego tygodnia, pani doktor pożegnała mnie słowami: „mam nadzieję, że nie przyszedł tu pan tylko po zwolnienie”. Komedia. Tj. z perspektywy już-prawie-zdrowego człowieka. Wtedy było mi strasznie przykro.

Chodziłem do pani doktor, miałem jeszcze trochę nadziei na poprawę, kurczowo, ostatnimi silami się jej trzymałem. Z perspektywy już-prawie-zdrowego człowieka, bez problemów z koncentracją i pamięcią, z obecnym stanem umysłu skończyłoby się na pierwszej wizycie. Byłem chory, a przez to bardzo, bardzo głupi.

Kompetentny lekarz i dobry człowiek, widać, że lubi swoją pracę i interesują ją bardziej ludzie niż "przypadki", umie pozytywnie nastawić do życia.

Kompetentny lekarz i dobry człowiek, widać, że lubi swoją pracę i interesują ją bardziej ludzie niż "przypadki", umie pozytywnie nastawić do życia.

Jestem w szoku po przeczytaniu powyższych opinii na temat Pani Doktor. Ja jestem pod Jej opieką już ponad rok i nie zamieniłabym Pani Doktor na innego lekarza. Na każdej wizycie poświęca pacjentowi tyle czasu ile trzeba, nawet ponad godzinę i stąd zapewne czasami wchodzi się do gabinetu trochę później niż było się umówionym. Za samo wypisanie recepty nie musiałam nic płacić, a im pacjent czuje się lepiej tym wizyty u Pani doktor są rzadsze, nawet raz na pół roku!Do głowy by mi nie przyszło nazwać Pani Doktor pazerną na pieniądze! ...

Jestem w szoku po przeczytaniu powyższych opinii na temat Pani Doktor.
Ja jestem pod Jej opieką już ponad rok i nie zamieniłabym Pani Doktor na innego lekarza.
Na każdej wizycie poświęca pacjentowi tyle czasu ile trzeba, nawet ponad godzinę i stąd zapewne czasami wchodzi się do gabinetu trochę później niż było się umówionym.
Za samo wypisanie recepty nie musiałam nic płacić, a im pacjent czuje się lepiej tym wizyty u Pani doktor są rzadsze, nawet raz na pół roku!Do głowy by mi nie przyszło nazwać Pani Doktor pazerną na pieniądze!
Na pierwszej wizycie przeprowadziła ze mną dokładny wywiad, wszystko zapisała w karcie, a przed każdą kolejną wizytą już w mojej obecności przegląda tą "historię choroby", poza tym bardzo dobrze mnie pamięta i od razu wie "z czego mnie leczy".
Nie wiem jak jest z innymi pacjentami, ale prawda jest taka, że trudno kojarzyć wszystkich ludzi których się widziało czasem tylko raz czy dwa...
Pani Doktor nie wyśmiewa się z moich problemów, co zdarzyło się psychiatrze u którego leczyłam się wcześniej, a u którego w gabinecie spędzałam max 10 minut (tyle żeby starczyło na wypisanie recepty).
Podczas wizyty czuję się jakbym rozmawiała z przyjaciółką a nie lekarzem. Nie czuję się skrępowana opowiadając o czasami "głupich" problemach.
Mam do niej pełne zaufanie i poleciłabym ją każdemu potrzebującemu porady psychiatry :)

Przykro mi, ale ta miła Pani Doktor nie wpisuje do dokumentacji rzeczy ważnych. Nie pamięta też o poradach, decyzjach wcześniej przekazanych pacjentom. Umie doskonale grać lekarza, który jest zainteresowany pacjentem. Ciągły pośpiech i chęć zaliczenia kolejnego pacjenta jest chyba gwarantem "renomy" tej placówki. Aldona P.

Przykro mi, ale ta miła Pani Doktor nie wpisuje do dokumentacji rzeczy ważnych. Nie pamięta też o poradach, decyzjach wcześniej przekazanych pacjentom. Umie doskonale grać lekarza, który jest zainteresowany pacjentem. Ciągły pośpiech i chęć zaliczenia kolejnego pacjenta jest chyba gwarantem "renomy" tej placówki.
Aldona P.

Trafiłem do Pani Małgorzaty jako nastolatek, a więc prawie 10 lat temu. W trakcie wizyty zajęta była przede wszystkim rozmową z koleżanka z pracy(obecną w gabinecie, być moze lekarzem), wypełnianiem kart pacjentów i komentowaniem ich chorób. Ze mną rozmawiała jakby mnie z kimś pomyliła, nie miałem nawet okzji przedstawić problemu(ale to standard u psychiatry). Nie polecam - sama powinna szukać pomocy. Osoba niedojrzała i niepoważna. Pozorna troska o pacjęta kryje brak predyspozycji do pracy z ludźmi. Zaskoczony jestem, że jeszcze pracuje w zawodzie.

Trafiłem do Pani Małgorzaty jako nastolatek, a więc prawie 10 lat temu. W trakcie wizyty zajęta była przede wszystkim rozmową z koleżanka z pracy(obecną w gabinecie, być moze lekarzem), wypełnianiem kart pacjentów i komentowaniem ich chorób. Ze mną rozmawiała jakby mnie z kimś pomyliła, nie miałem nawet okzji przedstawić problemu(ale to standard u psychiatry). Nie polecam - sama powinna szukać pomocy. Osoba niedojrzała i niepoważna. Pozorna troska o pacjęta kryje brak predyspozycji do pracy z ludźmi. Zaskoczony jestem, że jeszcze pracuje w zawodzie.