lekarz Marcin Markiel

Niestety tego pana nie mozna nawet nazwac lekarzem. Brak szacunku do drugiego czlowieka, zero kompetencji o wedlug mnie wiedzy lekarskiej. Przyjechalem z bratem ktory ledwo co chodzi ze skierowniem cito od lekarza rodzinnego. Ten pan odeslal mojego brata twierdzac ze wszystko jest wporzadku. Dzien pozniej pojawilem sie spowrotem bo brat czul sie gorzej i niestety trafilem na tego samego pana. Zaczal na mnie krzyczec myslac ze ma gowniarza przed soba. Pojechalem do innego szpitala gdzie lekarze po obejrzeniu tych samych wynikow badan brata spytali czemu tak pozno przyjechalem z bratem ...

Niestety tego pana nie mozna nawet nazwac lekarzem. Brak szacunku do drugiego czlowieka, zero kompetencji o wedlug mnie wiedzy lekarskiej. Przyjechalem z bratem ktory ledwo co chodzi ze skierowniem cito od lekarza rodzinnego. Ten pan odeslal mojego brata twierdzac ze wszystko jest wporzadku. Dzien pozniej pojawilem sie spowrotem bo brat czul sie gorzej i niestety trafilem na tego samego pana. Zaczal na mnie krzyczec myslac ze ma gowniarza przed soba. Pojechalem do innego szpitala gdzie lekarze po obejrzeniu tych samych wynikow badan brata spytali czemu tak pozno przyjechalem z bratem poniewaz potrzebuje natychmiastowej pomocy. Wedlug mnie jest to blad lekarski za co ten pan napewno odpowie bo nie pozwole sobie zeby ten pan wyrzadzil kiedys komus krzywde. I bardzo mnie zastanawia czemu po takich negatywnych opiniach o skargach nadal jest lekarzem. Powiem tylko ze jest znany wsrod innych lekarzy wlasnie ze sposobu traktowania innych lekarzy jak i rowniez pacjentow. Mam nadzieje ze pan to przeczyta bo spotkamy sie napewno w sadzie i zrobie wszystko zeby poniosl pan odpowiednie konsekwencje bo trafil pan na czlowieka ktory latwo sie nie poddaje.

Dobry i kompetentny lekarz. Bardzo mi pomogl, a kilku lekarzy ze swoim bólem brzucha juz przeszłam. Przede wszystkim mnie zbadał (o co obecnie trudno), zrobil usg, zlecil badania ( co obecnie graniczy z cudem). Zlecil leczenie i wydał zalecenia co robić dalej. Polecam

Dobry i kompetentny lekarz. Bardzo mi pomogl, a kilku lekarzy ze swoim bólem brzucha juz przeszłam. Przede wszystkim mnie zbadał (o co obecnie trudno), zrobil usg, zlecil badania ( co obecnie graniczy z cudem). Zlecil leczenie i wydał zalecenia co robić dalej. Polecam

Moja dziewczyna po stwierdzonym 2 dni wcześniej zapaleniu oskrzeli i płuc miała problem z oddychaniem, do tego stopnia, ze wyglądało to tak jakby była niedotleniona. Pojawiły się drgawki, strach. Lekarz, który postawił wcześniej diagnoze zalecił dzwonić na pogotowie w sytuacji pogorszenia. Pogotowie przyjechało i zabrałą ją. Trafiła wówczas do Pana doktora Marcina Markiela.. wizyta trwała 10min, bez konkretnych badań Pan doktor stwierdzil przeziębienie i zaczerwienione gardło.. Na dodatek pojawiła się masa komentarzy o marnowaniu przyjazdu karetki, jego czasu, i odesłaniu do lekarza rodzinnego. Jakbyśmy chcieli wzywać pogotowie, chcieli być chorzy ...

Moja dziewczyna po stwierdzonym 2 dni wcześniej zapaleniu oskrzeli i płuc miała problem z oddychaniem, do tego stopnia, ze wyglądało to tak jakby była niedotleniona. Pojawiły się drgawki, strach. Lekarz, który postawił wcześniej diagnoze zalecił dzwonić na pogotowie w sytuacji pogorszenia. Pogotowie przyjechało i zabrałą ją.
Trafiła wówczas do Pana doktora Marcina Markiela..
wizyta trwała 10min, bez konkretnych badań Pan doktor stwierdzil przeziębienie i zaczerwienione gardło.. Na dodatek pojawiła się masa komentarzy o marnowaniu przyjazdu karetki, jego czasu, i odesłaniu do lekarza rodzinnego. Jakbyśmy chcieli wzywać pogotowie, chcieli być chorzy i być problemem, ale zwykłej ludzkiej pomocy od lekarza, który PRZYSIĘGAŁ SŁUŻYĆ ŻYCIU I ZDROWIU LUDZKIEMU, nie otrzymaliśmy.

To jest lekarz ? Baran prostak a nie lekarz!! Wykopać go z funkcji lekarza i to już !!!Jak można tak traktować ludzi którzy potrzebują pomocy

To jest lekarz ? Baran prostak a nie lekarz!! Wykopać go z funkcji lekarza i to już !!!Jak można tak traktować ludzi którzy potrzebują pomocy

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim człowiekiem. Nie zasługuje na to aby nazywać się nawet człowiekiem nie wspominając o mianie lekarza, który zdrowie i życie pacjenta ma głęboko gdzieś. Moj tato niestety trafił do izby przyjęć gdzie ten osobnik niestety miał dyżur. Potraktował mojego ojca jak jakiś przedmiot, który najwyraźniej stanął mu na przeszkodzie, podsumowując jego przyjazd karetka za marnowanie jego czasu!!!! Tato od 5 lat zmaga z rakiem, który odebrał mu możliwość poruszania się. ostatnio bardzo się zle poczuł i mama zadzwoniła na pogotowie, które zabrało go ...

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z takim człowiekiem. Nie zasługuje na to aby nazywać się nawet człowiekiem nie wspominając o mianie lekarza, który zdrowie i życie pacjenta ma głęboko gdzieś. Moj tato niestety trafił do izby przyjęć gdzie ten osobnik niestety miał dyżur. Potraktował mojego ojca jak jakiś przedmiot, który najwyraźniej stanął mu na przeszkodzie, podsumowując jego przyjazd karetka za marnowanie jego czasu!!!! Tato od 5 lat zmaga z rakiem, który odebrał mu możliwość poruszania się. ostatnio bardzo się zle poczuł i mama zadzwoniła na pogotowie, które zabrało go do izby przyjęć. „Lekarz” od razu skwitował ojca, co on tu robi? Po co przyjechał? Ze z takimi objawami to do lekarza rodzinnego a nie jego czas marnuje. A także dodał, ze tato jakby wykorzystuje karetki żeby go woziły bo sam chodzić nie umie! To jest karygodne !!! Zero współczucia, empatii dla człowieka przewlekle chorego, który zmaga się z bólem 24/7. Na wypisie ujął, ze myśli, ze jest infekcja dróg moczowych ale sam nie zrobił nic aby tacie pomoc i odesłał go do domu.
Mam wielka nadzieje, ze ta opinia dotrze do przełożonych owego „lekarza”, którzy podejmą stosowne działania, które ukarają karygodne zachowania jakże nieludzkiego lekarza, a także zobowiążą do poniesienia konsekwencji owych słów oraz braku pierwszej pomocy !!!

Kompletny brak szacunku do drugiego człowieka, z lenistwa odsyła pacjenta z kwitkiem, a dodatkowo jest bardzo wulgarny ...

Kompletny brak szacunku do drugiego człowieka, z lenistwa odsyła pacjenta z kwitkiem, a dodatkowo jest bardzo wulgarny ...

Ten "lekarz "poniża i obraza pacjentów widziałam go kiedyś przechodząc koło szpitala jak był ze swoim psem na spacerze pastwił się i krzyczał po nim bez powodu. Myśle ze ma problemy psychiczne wiec jak na niego natraficie na Sorze to radzę uciekać ile sił!!!

Ten "lekarz "poniża i obraza pacjentów widziałam go kiedyś przechodząc koło szpitala jak był ze swoim psem na spacerze pastwił się i krzyczał po nim bez powodu. Myśle ze ma problemy psychiczne wiec jak na niego natraficie na Sorze to radzę uciekać ile sił!!!

Zgadzam się w 100 procentach z wczesniejszymi wypowiedziami arogancki i niekompetentny krzyczy ,popisuje się przed reszta personelu,nie wykonuje żadnych badań tylko odprawia z kwitkiem. Byłam świadkiem jak wysyłał co drugiego pacjenta do psychiatryka chyba dlatego ze sam ma jakieś poważne zaburzenia. Jednym słowem radzę unikać nigdy wcześniej się nie spotkałam z tak nieludzkim podejściem do pacjenta

Zgadzam się w 100 procentach z wczesniejszymi wypowiedziami arogancki i niekompetentny krzyczy ,popisuje się przed reszta personelu,nie wykonuje żadnych badań tylko odprawia z kwitkiem. Byłam świadkiem jak wysyłał co drugiego pacjenta do psychiatryka chyba dlatego ze sam ma jakieś poważne zaburzenia. Jednym słowem radzę unikać nigdy wcześniej się nie spotkałam z tak nieludzkim podejściem do pacjenta

Człowiek wie co robi. Jeśli powie niewygodną prawdę to od tego jest, a nie od tego by się podobał. To nie kółko adoracji! Widząc co się dzieje na izbie przyjęć i jak się zachowują ludzie, jak się odnoszą do lekarzy i pielęgniarek,aż dziw że ktoś chce tam pracować. Tym bardziej szacunek. Mojej starszej matce wytłumaczył jej problem w sposób który zrozumiała bez używania "medycznego" języka. Bardzo mi się to podoba, bo często pacjent nie wie czego słucha bo nie rozumie. Poradził co robić dalej, gdzie i po co się udać.

Człowiek wie co robi. Jeśli powie niewygodną prawdę to od tego jest, a nie od tego by się podobał. To nie kółko adoracji!
Widząc co się dzieje na izbie przyjęć i jak się zachowują ludzie, jak się odnoszą do lekarzy i pielęgniarek,aż dziw że ktoś chce tam pracować. Tym bardziej szacunek.
Mojej starszej matce wytłumaczył jej problem w sposób który zrozumiała bez używania "medycznego" języka. Bardzo mi się to podoba, bo często pacjent nie wie czego słucha bo nie rozumie. Poradził co robić dalej, gdzie i po co się udać.

Kompletny cham ,arogant,na izbie przyjęć potraktowal starszą kobietę jak śmiecia omijać z daleka koniecznie

Kompletny cham ,arogant,na izbie przyjęć potraktowal starszą kobietę jak śmiecia omijać z daleka koniecznie