dr Małgorzata Wideńska

Bardzo nie miła. Pracuje za karę Pani doktor. Jeżeli wypalenie zawodowe to powinna odejść. Lekarz powinien podchodzić do pacjenta z wyróżnienie, tłumaczy co dolega, jak się leczyć. Pani na gdzieś pacjenta. Pisze jako dorosła osoba która u Pani doktor była na wizycie. Z dzieckiem nigdy w życiu bym do niej nie poszedłem

Bardzo nie miła. Pracuje za karę Pani doktor. Jeżeli wypalenie zawodowe to powinna odejść. Lekarz powinien podchodzić do pacjenta z wyróżnienie, tłumaczy co dolega, jak się leczyć. Pani na gdzieś pacjenta. Pisze jako dorosła osoba która u Pani doktor była na wizycie. Z dzieckiem nigdy w życiu bym do niej nie poszedłem

Jestem zawiedziony i bardzo rozłoszczony. Gdybym miał czas to może dochodziłbym zadość uczynienie przed sądem. Gdyby dziecko dalej zostało pod opieką tej kobiety to mogło by się skończyć bardzo źle.

Jestem zawiedziony i bardzo rozłoszczony. Gdybym miał czas to może dochodziłbym zadość uczynienie przed sądem. Gdyby dziecko dalej zostało pod opieką tej kobiety to mogło by się skończyć bardzo źle.

Przestrzegam wszystkie mamy przed tą ,,doktor”. Wymyśla dzieciom choroby i na konkretne argumenty nie ma odpowiedzi. Po kilku wizytach i stracie nerwów przez tą panią przez podejście jakby pracowała za karę ( podniesiony ton, wymijające odpowiedzi, czekanie kilka godzin! Z małym dzieckiem w kolejce bo pani sobie karze zapisywać po 5 osób na jedną godzinę - prywatnie też, to norma.) poszłam do doktora Mazurczaka. Ten stwierdził ze dziecko jest zdrowe i nie wymaga żadnej rehabilitacji! Pani Wiedeńska na każdej wizycie mówiła ze dziecko jest opóźnione w rozwoju i wiecznie rehabilitacja ...

Przestrzegam wszystkie mamy przed tą ,,doktor”. Wymyśla dzieciom choroby i na konkretne argumenty nie ma odpowiedzi. Po kilku wizytach i stracie nerwów przez tą panią przez podejście jakby pracowała za karę ( podniesiony ton, wymijające odpowiedzi, czekanie kilka godzin! Z małym dzieckiem w kolejce bo pani sobie karze zapisywać po 5 osób na jedną godzinę - prywatnie też, to norma.) poszłam do doktora Mazurczaka. Ten stwierdził ze dziecko jest zdrowe i nie wymaga żadnej rehabilitacji! Pani Wiedeńska na każdej wizycie mówiła ze dziecko jest opóźnione w rozwoju i wiecznie rehabilitacja jak się okazało - zdrowego dziecka. Nie polecam nikomu.

Jako opiekun po wizycie mam traumę, co dopiero niepełnoletni, mały pacjent. Niestety:podniesiony ton głosu, zero szacunku to delikatna naprawdę opinia. Nie polecam. Nie leczymy lecz w ten sposób bycia z takimi ludźmi tracimy zaufanie i sens w kompetencje lekarzy?! Szok, szok, szok. Tak odebrało wizytę moje dziecko. Idziemy po pomoc, a otrzymujemy...

Jako opiekun po wizycie mam traumę, co dopiero niepełnoletni, mały pacjent. Niestety:podniesiony ton głosu, zero szacunku to delikatna naprawdę opinia. Nie polecam. Nie leczymy lecz w ten sposób bycia z takimi ludźmi tracimy zaufanie i sens w kompetencje lekarzy?! Szok, szok, szok. Tak odebrało wizytę moje dziecko. Idziemy po pomoc, a otrzymujemy...

Nieuprzejma wszystko robi i tłumaczy z wielką łaską.Nawet dziecko jak Ją zapytało czy dane badanie bedzie bolało to odpowiedziała a co Ty nie wiesz.

Nieuprzejma wszystko robi i tłumaczy z wielką łaską.Nawet dziecko jak Ją zapytało czy dane badanie bedzie bolało to odpowiedziała a co Ty nie wiesz.

Nie polecam, poszliśmy do niej z córą 3 mies i po badaniu stwierdziła " kosmetyczne" napięcie w obręczy barkowej, na nasze pytanie czy potrzebna rehabilitacja odrzekła ze nie. Na kolejnej wizycie zapytała sie ze zdziwnieiem dlaczego Mała nie jest rehabilitowana i łaskawie dała nam skierowanie. Kolejną wizytę wybłagał u niej chłopak, mieliśmy pewne obawy dzięki bogu bezpodstawne, w trakcie wizyty powiedziała wprost ze ona nie ma czasu na przyjmowanie takich nadprogramowych pacjentów i następnym razem raz mamy przyjść prywatnie. Kolejna wizyta - diagnoza - napiecie jest tak małe ze jezeli ...

Nie polecam, poszliśmy do niej z córą 3 mies i po badaniu stwierdziła " kosmetyczne" napięcie w obręczy barkowej, na nasze pytanie czy potrzebna rehabilitacja odrzekła ze nie. Na kolejnej wizycie zapytała sie ze zdziwnieiem dlaczego Mała nie jest rehabilitowana i łaskawie dała nam skierowanie. Kolejną wizytę wybłagał u niej chłopak, mieliśmy pewne obawy dzięki bogu bezpodstawne, w trakcie wizyty powiedziała wprost ze ona nie ma czasu na przyjmowanie takich nadprogramowych pacjentów i następnym razem raz mamy przyjść prywatnie. Kolejna wizyta - diagnoza - napiecie jest tak małe ze jezeli nawet darujemy sobie reh to nic sie nie stanie, kolejna wizyta ( mała jest cały czas ćwiczona met. bobath ) napięcie nadal jest podobno małe ale spróbujmy met Vojty. Koniec końcem co wizyta to inna diagnoza albo zupełna sprzeczność. Trudno tez nie wpomnieć o punktualności tej pani i dbaniu o NFZ aby nie przekroczyc limitu pacjentów co innego wizyty prywatne, brak podejścia do Maluchów

Ta Pani doprowadziła podczas badania praktycznie do traumy mojego 7 miesięcznego siostrzeńca. Nie rozmawiała z dzieckiem ani przed rozpoczęciem badania, ani w trakcie, nie usmiechała się do niego(neurolog dziecięcy, a nie wie jak ważne jest nawiązanie kontaktu wzrokowego i wzbudzenia zaufania przed dotknięciem dziecka czy zbadaniem go) wystraszyła go już samym swoim sposobem bycia, a potem rzucała nim i gniotła jak szmacianą lalką. Na pytania siostry odpowiadała w sposób niegrzeczny i wydawałoby się, że jest zła, że tych pytań musi wysłuchiwać. Ogólnie pieniądze wywalone w błoto a przede wszystkim dziecko ...

Ta Pani doprowadziła podczas badania praktycznie do traumy mojego 7 miesięcznego siostrzeńca. Nie rozmawiała z dzieckiem ani przed rozpoczęciem badania, ani w trakcie, nie usmiechała się do niego(neurolog dziecięcy, a nie wie jak ważne jest nawiązanie kontaktu wzrokowego i wzbudzenia zaufania przed dotknięciem dziecka czy zbadaniem go) wystraszyła go już samym swoim sposobem bycia, a potem rzucała nim i gniotła jak szmacianą lalką. Na pytania siostry odpowiadała w sposób niegrzeczny i wydawałoby się, że jest zła, że tych pytań musi wysłuchiwać. Ogólnie pieniądze wywalone w błoto a przede wszystkim dziecko przeżyło wizytę bardzo negatywnie i odreagowywało ją jeszcze przez kilka dni.

Nie rozumie tych pomówień jezdziliśmy z dwójką dzieci syn ze zmianą w głowie Pani doktor nawet brała nasza tomografię do Warszawy i sama w naszej sprawie dopytywała podkreślę,że wizyty były nie tylko prywatne.Zawsze bardzo miła czy to na NFZ czy prywatnie.Kazała nawet do siebie dzwonić po naszych wyjazdach do Warszawy i dopytywała o dziecko.Bardzo sympatyczna,a wizyty tez rozumie,że nie wchodzę na godz.bo ma bardzo dużo pacjentów,widocznie jest dobra w tym co robi.

Nie rozumie tych pomówień jezdziliśmy z dwójką dzieci syn ze zmianą w głowie Pani doktor nawet brała nasza tomografię do Warszawy i sama w naszej sprawie dopytywała podkreślę,że wizyty były nie tylko prywatne.Zawsze bardzo miła czy to na NFZ czy prywatnie.Kazała nawet do siebie dzwonić po naszych wyjazdach do Warszawy i dopytywała o dziecko.Bardzo sympatyczna,a wizyty tez rozumie,że nie wchodzę na godz.bo ma bardzo dużo pacjentów,widocznie jest dobra w tym co robi.

Ta kobieta przede wszystkim dała nam nadzieje. Mój synek ma porazenie mozgowe dzieciece czterokonczynowe i dzieki jej szybkiej reakcji ma szanse na normalne zycie. Oby wiecej bylo tak wspanialych lekarzy, nie tylko leczy dzieci ale okazyje tez im milosc przez co dzieci ja uwielbiaja:)

Ta kobieta przede wszystkim dała nam nadzieje. Mój synek ma porazenie mozgowe dzieciece czterokonczynowe i dzieki jej szybkiej reakcji ma szanse na normalne zycie. Oby wiecej bylo tak wspanialych lekarzy, nie tylko leczy dzieci ale okazyje tez im milosc przez co dzieci ja uwielbiaja:)

Byłam u tej pani doktor z 2-miesięczym dzieckiem. Wizyte miałam na 18.00 a weszłam o 21. Podkreślam że byłam prywatnie!Pani po dosłownie kilku sekundach badania stwierdziła napięcie mięśniowe. Byłam póżniej u innego neurologa który wykluczył w 100 % napięcie.TO o kompentencji w takim przypadku nie może być mowy>

Byłam u tej pani doktor z 2-miesięczym dzieckiem. Wizyte miałam na 18.00 a weszłam o 21. Podkreślam że byłam prywatnie!Pani po dosłownie kilku sekundach badania stwierdziła napięcie mięśniowe. Byłam póżniej u innego neurologa który wykluczył w 100 % napięcie.TO o kompentencji w takim przypadku nie może być mowy>