lekarz Marek Chłódek

Zgadzam się z powyższymi opiniami. Dziecko miało zapalenie otrzewnej, operacja ratująca życie w trybie natychmiastowym. Ogólnie wyrazy ogromnej wdzięczności dla lekarzy z oddziału chirurgii dziecięcej przy Skłodowskiej-Curie. Niestety wizyta kontrolna w poradni u dr Chłodka. Człowiek pozbawiony braku kultury. Na wstępie usłyszałam, po co w ogóle przyszłam. Kazał zdjąć szwy i nawet nie spojrzał na brzuch, chociaż zgłaszałam, że wczoraj syn zagorączkował powyżej 38 st. Był niegrzeczny i w zasadzie nie zamierzał udzielać żadnych informacji. O wszystko musiałam się dopytać, a i tak odpowiedzi były udzielane, jakbym była natrętem. Nie ...

Zgadzam się z powyższymi opiniami. Dziecko miało zapalenie otrzewnej, operacja ratująca życie w trybie natychmiastowym. Ogólnie wyrazy ogromnej wdzięczności dla lekarzy z oddziału chirurgii dziecięcej przy Skłodowskiej-Curie. Niestety wizyta kontrolna w poradni u dr Chłodka. Człowiek pozbawiony braku kultury. Na wstępie usłyszałam, po co w ogóle przyszłam. Kazał zdjąć szwy i nawet nie spojrzał na brzuch, chociaż zgłaszałam, że wczoraj syn zagorączkował powyżej 38 st. Był niegrzeczny i w zasadzie nie zamierzał udzielać żadnych informacji. O wszystko musiałam się dopytać, a i tak odpowiedzi były udzielane, jakbym była natrętem. Nie poinformował mnie, jak długo podawać dziecku jeszcze antybiotyk. Totalna porażka.

To jakiś absurd, że taka osoba, bo nie nazwę tego człowieka lekarzem pracuje w szpitalu dla dzieci. W piątek 06 września zostałam skierowana z przychodni do szpitala z 21 miesięcznym dzieckiem z zapaleniem płuc i skierowaniem na CITO! celem zrobienia RTG klatki piersiowej. "PAN DOKTOR" nie wyraził zgody na takie badanie, ponieważ stwierdził, że to chirurgia a nie pediatria!!! Skandal, uważam, że taka osoba nie powinna w ogóle zajmować się leczeniem ludzi, tym bardziej dzieci, pomijam totalny brak komunikacji . Kiedy stwierdziłam, że zapłacę za badanie usłyszałam NIE!!! brakowało tylko ...

To jakiś absurd, że taka osoba, bo nie nazwę tego człowieka lekarzem pracuje w szpitalu dla dzieci.
W piątek 06 września zostałam skierowana z przychodni do szpitala z 21 miesięcznym dzieckiem z zapaleniem płuc i skierowaniem na CITO! celem zrobienia RTG klatki piersiowej. "PAN DOKTOR" nie wyraził zgody na takie badanie, ponieważ stwierdził, że to chirurgia a nie pediatria!!! Skandal, uważam, że taka osoba nie powinna w ogóle zajmować się leczeniem ludzi, tym bardziej dzieci, pomijam totalny brak komunikacji . Kiedy stwierdziłam, że zapłacę za badanie usłyszałam NIE!!! brakowało tylko słowa wynocha...
Gdzie jego przysięga, etyka wobec drugiego człowieka - dziecka... Zdecydowanie radzę omijać go dużym łukiem.

Niestety również miałam nieprzyjemność spotkać tego lekarza. Krótka charakterystyka:chamski, bez kultury osobistej, jakiejkolwiek empatii i zdrowego podejścia do ludzi. Do Dziecka odzywał się w sposób karygodny, do mnie dokładnie tak samo. Niedelikatny, nie odpowiada na zadane pytania, odpowiada często za niego pielęgniarka. Obraził mojego Synka, Dziecko miało łzy w oczach i po wyjściu spytał:"mamusiu dlaczego ten pan doktor jest taki niemiły?". Traktuje człowieka, jak intruza (co z resztą mu powiedziałam). Każde pytanie zbywa i traktuje rodzica, jakby był jakąś patologią!!! Po raz drugi też trafiłam na "przemiłego"pana doktorka. Wizyta trwała1minutę ...

Niestety również miałam nieprzyjemność spotkać tego lekarza. Krótka charakterystyka:chamski, bez kultury osobistej, jakiejkolwiek empatii i zdrowego podejścia do ludzi. Do Dziecka odzywał się w sposób karygodny, do mnie dokładnie tak samo. Niedelikatny, nie odpowiada na zadane pytania, odpowiada często za niego pielęgniarka. Obraził mojego Synka, Dziecko miało łzy w oczach i po wyjściu spytał:"mamusiu dlaczego ten pan doktor jest taki niemiły?". Traktuje człowieka, jak intruza (co z resztą mu powiedziałam). Każde pytanie zbywa i traktuje rodzica, jakby był jakąś patologią!!! Po raz drugi też trafiłam na "przemiłego"pana doktorka. Wizyta trwała1minutę (po 1,5h oczekiwania). Pytania wykrzykiwałam jeszcze w drzwiach. Brak słów, a także kompetencji i cierpliwości choćby w najmniejszym stopniu. Ciągle miałam wrażenie, że doktorowi spieszy się na fajkę i mocno mu przeszkadzam!

Jeszcze nigdy nie zostałam przez nikogo tak chamsko potraktowana w służbie zdrowia. Przyjechaliśmy z 6 tygodniowym synkiem na kliniki z teoretycznie błahą sprawą - jednak młodym rodzicom każda nieprawidłowość spędza sen z powiek. Wystarczyło ludzkie empatyczne podejście lekarza i było by OK, ale ten człowiek chyba w ogóle nie zna takich pojęć. Powinien pracować w więzieniu i tam przelewać swoje emocje, a nie z małymi dziećmi. Być może się wypalił zawodowo - i tu pytanie do dyrekcji szpitala - czy na prawdę nie ma młodych lekarzy, którzy ze zrozumieniem opiekowali ...

Jeszcze nigdy nie zostałam przez nikogo tak chamsko potraktowana w służbie zdrowia. Przyjechaliśmy z 6 tygodniowym synkiem na kliniki z teoretycznie błahą sprawą - jednak młodym rodzicom każda nieprawidłowość spędza sen z powiek. Wystarczyło ludzkie empatyczne podejście lekarza i było by OK, ale ten człowiek chyba w ogóle nie zna takich pojęć. Powinien pracować w więzieniu i tam przelewać swoje emocje, a nie z małymi dziećmi. Być może się wypalił zawodowo - i tu pytanie do dyrekcji szpitala - czy na prawdę nie ma młodych lekarzy, którzy ze zrozumieniem opiekowali by się małymi pacjentami?
dodatkowo lekarz odrażający z wyglądu, mało schludny, śmierdzący papierosami, z brudnymi paznokciami. ODRADZAM i WSPÓŁCZUJĘ jeśli ktoś trafi na niego na ostrym dyżurze - ja miałam pecha 2krotnie.

3 letnie dziecko trafiło na ostry dyżur na klinikach po tym jak włożyło nogę w szprychy od roweru. Pan doktor nie zlecił nawet wykonania zdjęcia, polecił zmienić opatrunek i kazał przyjść za 2 dni. Kilka godzin pózniej już w innym szpitalu, na szczęście, zajęli się moim dzieckiem prawdziwi lekarze. Otóż okazało się, ze dziecko ma złamaną nogę z przemieszczajacymi się odlamkami. NIE POLECAM TEGO LEKARZA nikomu, zwłaszcza rodzicom małych dzieci.

3 letnie dziecko trafiło na ostry dyżur na klinikach po tym jak włożyło nogę w szprychy od roweru. Pan doktor nie zlecił nawet wykonania zdjęcia, polecił zmienić opatrunek i kazał przyjść za 2 dni. Kilka godzin pózniej już w innym szpitalu, na szczęście, zajęli się moim dzieckiem prawdziwi lekarze. Otóż okazało się, ze dziecko ma złamaną nogę z przemieszczajacymi się odlamkami. NIE POLECAM TEGO LEKARZA nikomu, zwłaszcza rodzicom małych dzieci.

kompetentny,z rewelacyjnym podejściem do małego pacjenta, a także do rodzica.

kompetentny,z rewelacyjnym podejściem do małego pacjenta, a także do rodzica.