Mariusz Mogiliński

Ginekolog

Liczba opinii: 43
Średnia ocen:3,4/5
Opinie:43
Zaufanie do kompetencji
3,7
Tłumaczenie choroby i leczenia
3,3
Poświęcony czas
3,3
Kompleksowość podejścia
3,4
Uprzejmość
3,1
Godny polecenia
3,3
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1,3/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Chciałam się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat pewnego lekarza- Mariusza Mogilińskiego. Ww. lekarz pracuje w szpitalu na Karowej. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży i do tej pory byłam zadowolona z opieki w tym szpitalu. No właśnie byłam… Może zacznę od początku. Pierwszą ciążę poroniłam w 12 tygodniu. Była to dla mnie, mojego męża i rodziny straszna tragedia. Brat męża nie może mieć dzieci i maluszek był bardzo wyczekiwany. Po poronieniu miałam spore komplikacje. Cały czas nawracało mi zapalenie przydatków. Trzy lata nie mogłam zajść w ciążę. Okazało ...

Chciałam się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat pewnego lekarza- Mariusza Mogilińskiego. Ww. lekarz pracuje w szpitalu na Karowej. Aktualnie jestem w 21 tygodniu ciąży i do tej pory byłam zadowolona z opieki w tym szpitalu. No właśnie byłam…
Może zacznę od początku. Pierwszą ciążę poroniłam w 12 tygodniu. Była to dla mnie, mojego męża i rodziny straszna tragedia. Brat męża nie może mieć dzieci i maluszek był bardzo wyczekiwany. Po poronieniu miałam spore komplikacje. Cały czas nawracało mi zapalenie przydatków. Trzy lata nie mogłam zajść w ciążę. Okazało się, że mam niedrożne jajowody. Miałam robioną histeroskopię( udrożnianie jajowodów) i w końcu, po wielu staraniach udało mi się zajść w ciążę. Teraz, tak jak pisałam jestem w 21 tygodniu ciąży i chyba nikogo nie powinno dziwić, że dbam o siebie.
Pewnego dnia poszłam do lekarki prowadzącej i okazało się, że mam grzybicę. Przepisano mi Gynalgin, niestety lek nie pomógł a objawy się nasiliły. Męczyłam się trochę, starałam się leczyć domowymi sposobami, itd. Do wizyty u „mojej” lekarki pozostał tydzień, ale stwierdziłam, że czuję się tak źle, że nie wytrzymam aż tyle. Wiedziałam, że „moja” lekarka przyjmuje w piątki, pojechałam do szpitala i poprosiłam, by zechciała mnie przyjąć. Niestety pani doktor odmówiła przyjęcia i pokierowała mnie na izbę przyjęć. Ponieważ bardzo mi zależało na konsultacji zdecydowałam się tam pójść. To, jak zostałam potraktowana, niech będzie dla niektórych z Was przestrogą. Dwa razy się zastanówcie zanim wybierzecie tego lekarza. Fakt, na temat jego kompetencji nie mogę się wypowiedzieć, ale uważam, że podejście do pacjenta to połowa sukcesu… Dla mnie pan doktor Mariusz Mogiliński to jakiś tyran. Jak można było tak potraktować kobietę w ciąży? Doprowadził do tego, że położna badała mi ciśnienie 7 razy, bo nie mogła uwierzyć, że mam aż tak wysokie. Spłakałam się tak, że lekarki praktykantki, którym zresztą bardzo dziękuję, zaczęły mnie przepraszać za doktora. A wszystko dlatego, że szanowny pan Mariusz Mogiliński zdenerwował się na moją doktor prowadzącą, że mu podsyła na izbę przyjęć pacjentki z przychodni. Pominę fakt, że w poczekalni siedziałam 6godzin, bo przyjmowano pacjentki z poważniejszymi sprawami (to akurat rozumiem i nie mam o to pretensji). W końcu doczekałam się przyjęcia. Pan doktor przy mnie zadzwonił do "mojej" pani doktor i nie przebierając w słowach nawrzucał jej, że mnie do niego przysłała. Po zakończonej rozmowie zakomunikował mi, że nie ma zamiaru mnie zbadać, bo wszyscy się przyzwyczaili, że za nich wszystko robi. Ostentacyjnie chodził sobie z herbatką i mnie olewał. Widząc to młode lekarki zlitowały się i postanowiły mnie zbadać. Wtedy pan doktor zreflektował się i zbadał mnie. Okazało się, że mam dużą grzybicę, która mnie bardzo bolała. Lekarz nawrzucał mi, że lekarka leczyła mnie Gynalginem a nie powinna bo to grzybica (kazał to przekazać pani doktor). Ja nie mam obowiązku wiedzieć co się leczy Gynalginem. Poza tym mówił do mnie takim tonem, że poczułam się jakbym była jakaś trędowata a przecież grzybica w ciąży to normalne. Młode lekarki, które przyglądały się całej sytuacji postanowiły mnie jeszcze raz zbadać. Pan doktor skwitował to tylko słowami „Nie waż się pobierać wymazu z szyjki” a drugą lekarkę popędzał i kazał jej zwolnić fotel, bo „przecież już tę pacjentkę zbadał”. Nie chciał mi przepisać żadnego leku. Kazał stosować Clotrimazol w maści (który zresztą mi nie pomagał, o czym lekarza poinformowałam). Mówił jeszcze wiele nieprzyjemnych rzeczy, ale ich już nie pamiętam, bo wystarczyło mi tyle i się po prostu popłakałam. Na koniec tylko powiedział, żebym „nie płakała, bo ich łzy nie ruszają”.
Może ktoś, kto to przeczyta pomyśli sobie, że całą opowieść podkoloryzowałam. Wierzcie mi lub nie, ale tak zostałam potraktowana. Sądzę, że to niedopuszczalne. Jeśli któraś z Was zastanawia się nad wyborem doktora Mogilińskiego na swojego lekarza to radzę Wam, żebyście się nad tym zastanowiły… Ja jestem bardzo rozżalona i zdegustowana. Postanowiłam zmienić lekarkę i szpital.
Tak się składa, że ja też jestem lekarzem i mam w rodzinie trzech lekarzy. Niestety żaden z nich nie jest ginekologiem i nie pracuje w szpitalu. Jednego się nauczyłam… że nigdy nie należy tak traktować ludzi…. I obiecuję sobie, że nie będę. Mam nadzieję, że mi się to uda.

Rozżalona pacjentka… :((((

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Niech będzie zdrów..............przez niego wylądowałam na porodówce (bo tak mnie zdenerwował). Psuje opinię szpitalowi, w którym pracuje.

Niech będzie zdrów..............przez niego wylądowałam na porodówce (bo tak mnie zdenerwował). Psuje opinię szpitalowi, w którym pracuje.

1,3/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

mialam z nim kontakt podczas 1. ciazy, niestety i teraz, podczas 2. Nie moge sie wypowiedziec na temat jego kompetencji, bo nie jestem lekarzem - byc moze ma duza i fachowa wiedze. Niestety jest opryskliwy, krzyczy na pacjentki, niezadowolony, w zlym humorze, brutalny przy badaniu. Nie ma zadnego szacunku dla pacjenta - traktuje ich jak idiotow i podludzi. Sugeruje doktorowi zmiane profesji - jest tyle pieknych zawodow, w ktorych nie trzeba zmuszac sie do kontaktow miedzyludzkich.

mialam z nim kontakt podczas 1. ciazy, niestety i teraz, podczas 2. Nie moge sie wypowiedziec na temat jego kompetencji, bo nie jestem lekarzem - byc moze ma duza i fachowa wiedze. Niestety jest opryskliwy, krzyczy na pacjentki, niezadowolony, w zlym humorze, brutalny przy badaniu. Nie ma zadnego szacunku dla pacjenta - traktuje ich jak idiotow i podludzi. Sugeruje doktorowi zmiane profesji - jest tyle pieknych zawodow, w ktorych nie trzeba zmuszac sie do kontaktow miedzyludzkich.

1,3/5
Zaufanie do kompetencji
3,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Absolutnie nie polecam tego lekarza! Jest opryskliwy, przemadrzaly, wrecz chamski. Jego wyglad - czarna, "heavy metalowa", sprana koszulka, tluste wlosy... Poganial mnie, mowiac, ze za drzwiami czekaja jeszcze inne pacjentki; kazal mi sie przebrac przed biurkiem mowiac ze za paragan nie moge wejsc, bo tam nie ma miejsca. o swoich dolegliwosciach nic sie specjalnego dowiedzialam. Mialam wrazenie ze chce ze mnie zrobic idiotke.

Absolutnie nie polecam tego lekarza! Jest opryskliwy, przemadrzaly, wrecz chamski. Jego wyglad - czarna, "heavy metalowa", sprana koszulka, tluste wlosy... Poganial mnie, mowiac, ze za drzwiami czekaja jeszcze inne pacjentki; kazal mi sie przebrac przed biurkiem mowiac ze za paragan nie moge wejsc, bo tam nie ma miejsca. o swoich dolegliwosciach nic sie specjalnego dowiedzialam. Mialam wrazenie ze chce ze mnie zrobic idiotke.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Zdecydowanie nie polecam! Przede wszystkim bardzo nieprzyjemny. Miałam robione USG przez Pana Mogilińskiego w przychodni uniwersyteckiej. Badanie trwało bardzo krótko, ale być może tyle powinno. Na temat wyniku badania niewiele się dowiedziałam, stwierdził, że być może mam PCO i nic poza tym. gdy próbowałam o coś pytać słyszałam w kółko "nie wiem, nie znam pani, proszę zapytać swojego lekarza". Całą wizytę wspominam bardzo źle.

Zdecydowanie nie polecam! Przede wszystkim bardzo nieprzyjemny. Miałam robione USG przez Pana Mogilińskiego w przychodni uniwersyteckiej. Badanie trwało bardzo krótko, ale być może tyle powinno. Na temat wyniku badania niewiele się dowiedziałam, stwierdził, że być może mam PCO i nic poza tym. gdy próbowałam o coś pytać słyszałam w kółko "nie wiem, nie znam pani, proszę zapytać swojego lekarza". Całą wizytę wspominam bardzo źle.

5/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
5,0

Super lekarz, super człowiek. Sympatyczny, konkretny

Super lekarz, super człowiek. Sympatyczny, konkretny

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza

bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza bez komentarza

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Moim zdaniem przedstawione noty wystarczą za komentarz. Pan doktor w trakcie porodu przegląda się w lustrze i poprawia fryzurę (jakby miał co).

Moim zdaniem przedstawione noty wystarczą za komentarz. Pan doktor w trakcie porodu przegląda się w lustrze i poprawia fryzurę (jakby miał co).

4,8/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
5,0
Godny polecenia
4,0

Rzeczowy, kompetentny lekarz, który nie rozczula się nadmiernie nad pacjentem (być może dlatego nie należy go polecić osobom, które to cenią), ale potrafi taktownie i zrozumiale (bez lekarskiego slangu) przekazać nawet bardzo złą wiadomość, natchnąć nadzieją, powiedzieć konkretnie, co może zrobić, by sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Polecam go osobą, które bardziej cenią u lekarza fachowość niż czarujący sposób bycia;)

Rzeczowy, kompetentny lekarz, który nie rozczula się nadmiernie nad pacjentem (być może dlatego nie należy go polecić osobom, które to cenią), ale potrafi taktownie i zrozumiale (bez lekarskiego slangu) przekazać nawet bardzo złą wiadomość, natchnąć nadzieją, powiedzieć konkretnie, co może zrobić, by sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Polecam go osobą, które bardziej cenią u lekarza fachowość niż czarujący sposób bycia;)

4,8/5
Zaufanie do kompetencji
5,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
5,0
Poświęcony czas
5,0
Kompleksowość podejścia
5,0
Uprzejmość
4,0
Godny polecenia
5,0

To rzeczowy i kompetentny lekarz. Profesjonalnie i wyczerpująco przedstawił mi moją sytuację zdrowotną. Nie pozostawiając żadnego pytania bez odpowiedzi, zarówno przed, jak i po operacji. Polecam. J.T

To rzeczowy i kompetentny lekarz. Profesjonalnie i wyczerpująco przedstawił mi moją sytuację zdrowotną. Nie pozostawiając żadnego pytania bez odpowiedzi, zarówno przed, jak i po operacji. Polecam. J.T

Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat