lekarz Oksana Styrańczak

Niekompetentna arogancka i opryskliwa kobieta!!! Lekarz….. to za dużo powiedziane. Pojechałam z 16 letnią córką do szpitala z podejrzeniem pękniętej miednicy, i akurat ona była jedyna na dyżurze. Wpadła do pokoju pielęgniarskiego z oburzeniem, zasiadła i do nas z pretensjami ze nie poszłyśmy do lekarza rodzinnego tylko do niej. Po “zbadaniu” bioder, mojej córce chciało się płakać. Pani lekarz naciskała na jej miednice z całej siły. Poszła z urazem lewej strony a wyszła z bólem z obu stron! Na opisie wymienione rozpoznanie z objawami świadczącymi na pobicie dziecka które w ...

Niekompetentna arogancka i opryskliwa kobieta!!! Lekarz….. to za dużo powiedziane. Pojechałam z 16 letnią córką do szpitala z podejrzeniem pękniętej miednicy, i akurat ona była jedyna na dyżurze. Wpadła do pokoju pielęgniarskiego z oburzeniem, zasiadła i do nas z pretensjami ze nie poszłyśmy do lekarza rodzinnego tylko do niej. Po “zbadaniu” bioder, mojej córce chciało się płakać. Pani lekarz naciskała na jej miednice z całej siły. Poszła z urazem lewej strony a wyszła z bólem z obu stron! Na opisie wymienione rozpoznanie z objawami świadczącymi na pobicie dziecka które w 100% mija się z prawdą!!!!!. Proponuje aby w/w doktor przeniesiono do pracy na oddział psychiatryczny, gdyż po zapoznaniu się z wcześniejszymi opiniami oraz z własnego doświadzczenia stwierdzam iż ta pani nie nadaje się do pracy z dziećmi!!!!!!

Bardzo nie miła wręcz opryskliwa. Przyjechaliśmy z urazem stawu skokowego. Powyginana nogę aż córka miała łzy w oczach. Wysłała na RTG a jak wróciliśmy to jej już nie było. Zostawiła pielęgniarce wypis gdzie napisała wizytę w poradni chirurgicznej na drugi dzień a na rozpoznaniu było zwichnięcie skręcenie i naderwanie stawu skokowego gdzie w poradni w następnym dniu i obejrzeniu zdjęcia nie stwierdzono urazu tylko zwykłe naciągnięcie. Po wizycie u pani doktor dziecko odczuwa dużo większy ból niż przed. Swoim badaniem pogorszyła tylko.... JEDNA WIELKA PORAŻKA

Bardzo nie miła wręcz opryskliwa. Przyjechaliśmy z urazem stawu skokowego. Powyginana nogę aż córka miała łzy w oczach. Wysłała na RTG a jak wróciliśmy to jej już nie było. Zostawiła pielęgniarce wypis gdzie napisała wizytę w poradni chirurgicznej na drugi dzień a na rozpoznaniu było zwichnięcie skręcenie i naderwanie stawu skokowego gdzie w poradni w następnym dniu i obejrzeniu zdjęcia nie stwierdzono urazu tylko zwykłe naciągnięcie. Po wizycie u pani doktor dziecko odczuwa dużo większy ból niż przed. Swoim badaniem pogorszyła tylko.... JEDNA WIELKA PORAŻKA

Ta doktor to porażka. Nie dość że nie miła to jeszcze pretensje żeśmy przyjechali w niedzielę z podejrzeniem zlamania palca u nogi. Wyslala nas na RTG A jak wróciliśmy to doktórki już nie było w gabinecie tylko czekala na nas kartą informacyjna z zaleceniem wizyty w poradni jutro. Więc nawet nie powiedziała czy to złamanie czy tylko stłuczenie.

Ta doktor to porażka. Nie dość że nie miła to jeszcze pretensje żeśmy przyjechali w niedzielę z podejrzeniem zlamania palca u nogi. Wyslala nas na RTG A jak wróciliśmy to doktórki już nie było w gabinecie tylko czekala na nas kartą informacyjna z zaleceniem wizyty w poradni jutro. Więc nawet nie powiedziała czy to złamanie czy tylko stłuczenie.

Zgadzam się z innymi opiniami. My trafiliśmy w szpitalu na dyżurze. Lekarka strasznie niesympatyczna, zero podejścia do dziecka, nieodpowiedni arogancki ton. Zero komunikacji z rodzicem bardziej starała się pielęgniarka i więcej powiedziała niż Pani Doktor. Ona patrząc w komputer powiedziała dawkowanie leku. Poza tym nawet nie osłuchała małego dziecka. Syrop który przepisała okazało się w aptece, że jest dla dzieci od 12 r.ż a dziecko roczne, wiec widać jaką ma wiedzę. Stanowczo nie polecam.

Zgadzam się z innymi opiniami. My trafiliśmy w szpitalu na dyżurze. Lekarka strasznie niesympatyczna, zero podejścia do dziecka, nieodpowiedni arogancki ton. Zero komunikacji z rodzicem bardziej starała się pielęgniarka i więcej powiedziała niż Pani Doktor. Ona patrząc w komputer powiedziała dawkowanie leku. Poza tym nawet nie osłuchała małego dziecka. Syrop który przepisała okazało się w aptece, że jest dla dzieci od 12 r.ż a dziecko roczne, wiec widać jaką ma wiedzę. Stanowczo nie polecam.

Dawno nie spotkałam się z taką arogancją i chamstwem ze strony lekarza. Brak kultury, nieumiejętne podejście do chorego dziecka, zero delikatności, wydzieranie się i opryskliwe zachowanie wobec rodziców i pielęgniarek. Traktowanie ludzi w ten sposób jest niedopuszczalne!!! Nie polecam nikomu leczenia dziecka u tej lekarki.

Dawno nie spotkałam się z taką arogancją i chamstwem ze strony lekarza. Brak kultury, nieumiejętne podejście do chorego dziecka, zero delikatności, wydzieranie się i opryskliwe zachowanie wobec rodziców i pielęgniarek. Traktowanie ludzi w ten sposób jest niedopuszczalne!!!
Nie polecam nikomu leczenia dziecka u tej lekarki.

Pani Dotor poprostu jakaś pomyłka. Niemiła, chamska, nieuprzejma. Tacy ludzie nie powinni być dopuszczeni do pracy z dziećmi. Szkoda że nie mogę dać zero gwiazdki bo nawet na jedną nie zasługuje

Pani Dotor poprostu jakaś pomyłka. Niemiła, chamska, nieuprzejma. Tacy ludzie nie powinni być dopuszczeni do pracy z dziećmi. Szkoda że nie mogę dać zero gwiazdki bo nawet na jedną nie zasługuje

Takiego traktowania pacjentów i rodziców dawno nie widziałam, rodzic z pokoju obok został zmieszany z błotem bo jak twierdziła Pani Doktor mama mogłaby chociaż obciąć dziecku paznokcie. Mi też się dostało, za proszenie o zwolnienie lekarskie na opiekę nad dzieckiem 10 letnim, które złamało nogę.

Takiego traktowania pacjentów i rodziców dawno nie widziałam, rodzic z pokoju obok został zmieszany z błotem bo jak twierdziła Pani Doktor mama mogłaby chociaż obciąć dziecku paznokcie. Mi też się dostało, za proszenie o zwolnienie lekarskie na opiekę nad dzieckiem 10 letnim, które złamało nogę.

Pani Dr jest bardzo nie miła osobą ,zarówno w stosunku do dzieci jak i do rodzice ,zero wyjaśnień gips i koniec .. specjalizacja Pani dr to nie wszystko ,trzeba mieć w sobie również trochę empatii jako człowiek ...

Pani Dr jest bardzo nie miła osobą ,zarówno w stosunku do dzieci jak i do rodzice ,zero wyjaśnień gips i koniec .. specjalizacja Pani dr to nie wszystko ,trzeba mieć w sobie również trochę empatii jako człowiek ...

Pani Doktor jest przede wszystkim bardzo niemiłym człowiekiem, traktującym dziecko przedmiotowo. Dziecko było przerażone, z resztą ja też.Wszelkie próby zapytania co się dzieje ze złamaną kończyną kończą się odpowiedzią : proszę przejść do gabinetu zabiegowego, żadnych konkretów, nic. Miałam wrażenie, ze nie wie co robi. Szanowni Państwo jeżeli chcą Państwo uniknąć nerwów oraz w pełni nieprofesjonalnego podejścia do pacjenta proszę omijać tę lekarz SZEROKIM łukiem! Wiadomość do Doktor: Komuna już minęła.

Pani Doktor jest przede wszystkim bardzo niemiłym człowiekiem, traktującym dziecko przedmiotowo. Dziecko było przerażone, z resztą ja też.Wszelkie próby zapytania co się dzieje ze złamaną kończyną kończą się odpowiedzią : proszę przejść do gabinetu zabiegowego, żadnych konkretów, nic. Miałam wrażenie, ze nie wie co robi. Szanowni Państwo jeżeli chcą Państwo uniknąć nerwów oraz w pełni nieprofesjonalnego podejścia do pacjenta proszę omijać tę lekarz SZEROKIM łukiem! Wiadomość do Doktor: Komuna już minęła.

Bardzo nie mila osoba. Bedac z corka na wizycie z bolem stopy. Stwierdzila ze przyszlam specjalnie po to by dostac zwolnienie z w-fu. Bezsens

Bardzo nie mila osoba. Bedac z corka na wizycie z bolem stopy. Stwierdzila ze przyszlam specjalnie po to by dostac zwolnienie z w-fu. Bezsens