dr n. med. Piotr Chornyy

Od początku wizyty Piętro Chornyy był bardzo niemiły, chamski i opryskliwy. Nie chciał przeprowadzić badania i odsyłał do lekarza rodzinnego choć to nie było możliwe ze względu na zamknięty już POZ. Z łaski zajrzał tylko w gardło nie osłuchując choć 3 dni wcześniej było stwierdzone zapalenie płuc. Przyszłym nieszczęśnikom radzę włączyć kamerę bądź dyktafon aby mieć dowód dla rzecznika praw pacjenta i przełożonego Petra Chor(n)ego.

Od początku wizyty Piętro Chornyy był bardzo niemiły, chamski i opryskliwy. Nie chciał przeprowadzić badania i odsyłał do lekarza rodzinnego choć to nie było możliwe ze względu na zamknięty już POZ. Z łaski zajrzał tylko w gardło nie osłuchując choć 3 dni wcześniej było stwierdzone zapalenie płuc. Przyszłym nieszczęśnikom radzę włączyć kamerę bądź dyktafon aby mieć dowód dla rzecznika praw pacjenta i przełożonego Petra Chor(n)ego.

Bardzo nieprzyjemny oraz erogancki lekarz. Samemu trzeba dopytywać o wszystko, lekarz nie przekazuje żadnych informacji odnośnie diagnozy (która i tak okazała się błędna). Lekarz potrafi podnosić głos na pacjenta i odzywać się bardzo opryskliwie. Taki człowiek nie powinien wykonywać tego zawodu!

Bardzo nieprzyjemny oraz erogancki lekarz. Samemu trzeba dopytywać o wszystko, lekarz nie przekazuje żadnych informacji odnośnie diagnozy (która i tak okazała się błędna). Lekarz potrafi podnosić głos na pacjenta i odzywać się bardzo opryskliwie. Taki człowiek nie powinien wykonywać tego zawodu!

Zdecydowanie nie polecam. Zalecam zmienić nastawienie do pacjentów oraz nabrać szacunku do wykonywanego zawodu.

Zdecydowanie nie polecam. Zalecam zmienić nastawienie do pacjentów oraz nabrać szacunku do wykonywanego zawodu.

Chamski i opryskliwy lekarz, podczas teleporady obrażony, że zabieram mu czas rozłączył się i nie przepisał mi leku który przyjmuję na stałe.

Chamski i opryskliwy lekarz, podczas teleporady obrażony, że zabieram mu czas rozłączył się i nie przepisał mi leku który przyjmuję na stałe.

Nigdy nie spotkałam się z takim potraktowaniem pacjenta. Jako kobieta w 5 miesiącu ciąży pojechałam na NOCH w szpitalu na Polankach z bardzo silnym kaszlem oraz innymi objawami przeziębieniowymi. Od początku wizyty lekarz był chamski, a ja musiałam się tłumaczyć dlaczego w ogóle czas mu zabieram. Nie chciał słuchać tego co mam do powiedzenia. Musiałam prosić żeby mnie raczył osłuchać. Na koniec wypisał mi tylko paracetamol i leki, które jak się okazało nie nadają się dla kobiety w ciąży. Dopiero po wizycie prywatnej u innego lekarza okazało się, że mam ...

Nigdy nie spotkałam się z takim potraktowaniem pacjenta. Jako kobieta w 5 miesiącu ciąży pojechałam na NOCH w szpitalu na Polankach z bardzo silnym kaszlem oraz innymi objawami przeziębieniowymi. Od początku wizyty lekarz był chamski, a ja musiałam się tłumaczyć dlaczego w ogóle czas mu zabieram. Nie chciał słuchać tego co mam do powiedzenia. Musiałam prosić żeby mnie raczył osłuchać. Na koniec wypisał mi tylko paracetamol i leki, które jak się okazało nie nadają się dla kobiety w ciąży.
Dopiero po wizycie prywatnej u innego lekarza okazało się, że mam zapalenie oskrzeli, a nieleczone mogło doprowadzić do poważnych powikłań dla mnie i dla dziecka.
Nie rozumiem jak taki człowiek jak dr Chornyy może być dopuszczony do pracy po tylu negatywnych opiniach. Ten człowiek w końcu naprawdę zrobi komuś krzywdę.
Stanowczo nie polecam!!!!

Bezczelny, arogancki, niegrzeczny, pozbawiony empatii. Nie powinien miec mozliwosci przyjmowania pacjentów!!!!Nie polecam.

Bezczelny, arogancki, niegrzeczny, pozbawiony empatii. Nie powinien miec mozliwosci przyjmowania pacjentów!!!!Nie polecam.

Bardzo nie uprzejmy lekarz, zachowuje sie jakby pracował w przychodni za karę. Udzielał odpowiedzi w taki sposob jakbym pytala o oczywiste rzeczy, dla mnie nie byly.

Bardzo nie uprzejmy lekarz, zachowuje sie jakby pracował w przychodni za karę. Udzielał odpowiedzi w taki sposob jakbym pytala o oczywiste rzeczy, dla mnie nie byly.

DNO. DRAMAT.ŻENADA. BRAK EMPATII i KULTURY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem, jakim cudem ten Pan dalej pracuje.

DNO. DRAMAT.ŻENADA. BRAK EMPATII i KULTURY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem, jakim cudem ten Pan dalej pracuje.

Opryskliwy, nieprzyjemny, absolutnie nie polecam!!! Ciężka komunikacja, brak empatii i bagatelizacja problemu.

Opryskliwy, nieprzyjemny, absolutnie nie polecam!!! Ciężka komunikacja, brak empatii i bagatelizacja problemu.

NIGDY świadomie nie skorzystam z porady medycznej lekarza!! Niestety nie mogę ocenić jego metod leczenia, ale co do podjeścia do pacjenta (zmarłego pacjenta w domu) oraz jego rodziny mam sporo do powiedzenia. Gdybym mogła przyznałabym ocene 0!! Miałam NIEprzyjemność kontaktu telefonicznego z lekarzem i przyzam, iż nie dowierzałam w przebieg rozmowy i zachowanie lekarza. W momencie niewygodnych pytań lub braku racjonalnej argumentacji swojej postawy lekarz beztrosko odkłada słuchawkę kończąc tym samym rozmowę. W życiu nie spotkałam tak aroganckiego, z zerem empatii i brakiem profesjonalizmu lekarza. Nie słucha co się mówi, ...

NIGDY świadomie nie skorzystam z porady medycznej lekarza!! Niestety nie mogę ocenić jego metod leczenia, ale co do podjeścia do pacjenta (zmarłego pacjenta w domu) oraz jego rodziny mam sporo do powiedzenia. Gdybym mogła przyznałabym ocene 0!!
Miałam NIEprzyjemność kontaktu telefonicznego z lekarzem i przyzam, iż nie dowierzałam w przebieg rozmowy i zachowanie lekarza. W momencie niewygodnych pytań lub braku racjonalnej argumentacji swojej postawy lekarz beztrosko odkłada słuchawkę kończąc tym samym rozmowę. W życiu nie spotkałam tak aroganckiego, z zerem empatii i brakiem profesjonalizmu lekarza. Nie słucha co się mówi, myli choroby - kiedy został poprawiony odnośnie choroby zmarłego padło pytanie z ust lekarza "A jak to się stało?". Wydaje rozkazy, nie reaguje na interwencje pracowników Sanepidu. Zero poszanowania dla zmarłego i jego rodziny. Po zgłoszeniu zgonu przez godziny odmawiał przyjazdu na miejsce zgonu i wystawienie karty zgonu. Lekarz podejrzewał zarażenie wirusem COVID (czego nie potwierdzili wcześniej ratownicy medyczni ani Sanepid). Na bazie swoich podejrzeń wielokrotnie w ciągu nocy odmawiał przyjazdu i wystawienia potrzebnego dokumentu twierdząc, iż nie ma odpowiedniego zabezpieczenia przed COVID zatem nie będzie ryzykował. Jednak w odwróconej sytuacji gdzie ktoś z rodziny zmarłego w nocy przywiezie dokumenty do szpitala, w którym pełnił nocny dyżur lekarz już nie widział zagrożenia i problemu. Myślę, że gdyby nie drugi zgon tej samej nocy lekarz nie ruszyłby się z miejsca pracy. Kiedy już łaskawie pojawił się, zarządził zejście pod klatkę schodową z dokumentami. Na chłodzie, bez oględzin zwłok oraz bez zapoznania się z aktualną dokumentacją medyczną wystawił kartę zgonu, która zawiera nieprawdziwe informacje i poświadcza nieprawdę co do daty zgonu. Trudno jest nam przejść obojętnie obok arognacji zademonstrowanej przez lekarza oraz braku taktu i etyki. Stąd też z szacunku do zmarłego bliskiego złożyłam skargi oraz wniosłam do odpowiednich organów ścigania zawiadomienie w sprawie w celu sprostowania wystawionego dokumentu, tj. karty zgonu, poprzez korektę jego treści, aby odpowiadał on faktom. Niestety zostałam zbyta i przez 7 SZMW, i przez Wymiar Sprawiedliwości,. Jeśli chodzi o Izbę Lekarską - brak odpowiedzi. Pomimo, iż obecny stan narusza dobra osobiste zmarłego oraz nas - jego rodziny....NIKOGO TO NIE OBCHODZI, a lekarz mając przyzwolenie dalej swobodnie zachowuje się tak jak się zachowuje. Panie Doktorze życzę więcej empatii i głębokiego zrozumienia swojej roli jako lekarza. Przypominać o tak podstawowych wartościach osobie z tak długoletnim stażem pracy to wstyd czyż nie?