lekarz Remigiusz Skrzypiec

Pan doktor miewał już złe humory i zachowywał się niewłaściwie w stosunku do pacjentek przed 20 laty,kiedy pracował w ZOZ w Rumi i początkowo prowadził moją pierwszą ciążę. Był wtedy arogancki i bezczelny,właśnie wrócił z USA i uważał się za Boga Wszechwiedzącego. Komentował wygląd kobiet 30-35 letnich w Polsce i w USA.Oczywiście na niekorzyść Polek / stare, nieogolone,zaniedbane - super się czułam /. O swoich olbrzymich umiejętnościach oraz braku ich u jego kolegów lekarzy wypowiadał się przy kazdej mojej wizycie i przez prawie cały czas jej trwania. Zdecydowanie odradzałam wtedy ...

Pan doktor miewał już złe humory i zachowywał się niewłaściwie w stosunku do pacjentek przed 20 laty,kiedy pracował w ZOZ w Rumi i początkowo prowadził moją pierwszą ciążę.
Był wtedy arogancki i bezczelny,właśnie wrócił z USA i uważał się za Boga Wszechwiedzącego. Komentował wygląd kobiet 30-35 letnich w Polsce i w USA.Oczywiście na niekorzyść Polek / stare, nieogolone,zaniedbane - super się czułam /.
O swoich olbrzymich umiejętnościach oraz braku ich u jego kolegów lekarzy wypowiadał się przy kazdej mojej wizycie i przez prawie cały czas jej trwania. Zdecydowanie odradzałam wtedy wizyty u tego Pana i widać że nadal sytuacja jest taka sama.

Wizyta w przychdni była krótka, pan doktor był raczej zaniecierpliwiony moimi pytaniami dotyczącymi moich szans na zajście w ciążę(mam 38 lat, jestem zdrowa), nie zlecił żadnych badań, na koniec stwierdził że "może Pani próbować, ale i tak grozi Pani in vitro".

Wizyta w przychdni była krótka, pan doktor był raczej zaniecierpliwiony moimi pytaniami dotyczącymi moich szans na zajście w ciążę(mam 38 lat, jestem zdrowa), nie zlecił żadnych badań, na koniec stwierdził że "może Pani próbować, ale i tak grozi Pani in vitro".

Lekarza wybrałam 2lata temu, na początku moich wizyt było ok. konkretne pytania i odpowiedzi, jednak to się zmieniło gdy zaszłam w ciążę. Pierwsza wizyta była w 4 tygodniu ciąży - czego lekarz mi nie potwierdził, zażądał ode mnie testu ciążowego, na następną wizytę kazał przyjść za miesiąc, wtedy potwierdził ciążę. Niestety to co działo się na kolejnych wizytach przeszło moje najśmielsze oczekiwania, na zadane pytanie lekarz nie udzielił odpowiedzi, albo powiedział coś w sposób bezczelny,dający do zrozumienia, że mam się nie odzywać. Lekarz nie wystawia zwolnienia lekarskiego twierdząc, że nie ...

Lekarza wybrałam 2lata temu, na początku moich wizyt było ok. konkretne pytania i odpowiedzi, jednak to się zmieniło gdy zaszłam w ciążę. Pierwsza wizyta była w 4 tygodniu ciąży - czego lekarz mi nie potwierdził, zażądał ode mnie testu ciążowego, na następną wizytę kazał przyjść za miesiąc, wtedy potwierdził ciążę. Niestety to co działo się na kolejnych wizytach przeszło moje najśmielsze oczekiwania, na zadane pytanie lekarz nie udzielił odpowiedzi, albo powiedział coś w sposób bezczelny,dający do zrozumienia, że mam się nie odzywać.
Lekarz nie wystawia zwolnienia lekarskiego twierdząc, że nie występuje patologia ciąży, a wcześniej miałam plamienie, a praca siedząca po 8godzin dziennie. Jednym słowem zawiodłam się na nim tym bardziej,że sprawiał wrażenie osoby, której można zaufać.
Dodam,że chodziłam do lekarza i prywatnie i w ramach NFZ.

To najgorszy lekarz u jakiego byłam, pod każdym względem. Odradzam!

To najgorszy lekarz u jakiego byłam, pod każdym względem. Odradzam!

Pan Remigiusz Skrzypiec zdecydowanie pomylił zawód! Chodziłam do tego "lekarza" przez około roku (kilka wizyt). Bardzo nieuprzejmy człowiek!!! Na początku myślałam, że może się do niego przekonam- niestety chociaż bardzo chciałam,okazało się to niemożliwe. Odpowiada na pytania lakonicznie lub wcale, traktuje pacjentkę jak przedmiot- ja tak się poczułam. Dlatego postanowiłam zmienić ginekologa.

Pan Remigiusz Skrzypiec zdecydowanie pomylił zawód! Chodziłam do tego "lekarza" przez około roku (kilka wizyt). Bardzo nieuprzejmy człowiek!!! Na początku myślałam, że może się do niego przekonam- niestety chociaż bardzo chciałam,okazało się to niemożliwe. Odpowiada na pytania lakonicznie lub wcale, traktuje pacjentkę jak przedmiot- ja tak się poczułam. Dlatego postanowiłam zmienić ginekologa.

Mam bardzo mieszane odczucia co do tego lekarza. Pierwsza wizyta była totalną klęską, poczułam się potwornie, nigdy się nie spotkałam z tak przedmiotowym podejściem do pacjenta-człowieka. Kolejne wizyty tylko mnie przekonywały do zmiany lekarza. Jedyna rzecz jaka mnie nadal trzyma przy tym lekarzu, to jego sumienność i zajęcie się moim przypadkiem od podszewki. Staramy się z mężem zajść w ciąże prawie rok czasu. Do lekarza przyszłam pierwszy raz we wrześniu i od razu poprawnie zdiagnozował mój przypadek i podjął natychmiastowe leczenie. Poprzedni lekarz nie zrobił nawet jednego badania, żeby sprawdzić ...

Mam bardzo mieszane odczucia co do tego lekarza.
Pierwsza wizyta była totalną klęską, poczułam się potwornie, nigdy się nie spotkałam z tak przedmiotowym podejściem do pacjenta-człowieka.
Kolejne wizyty tylko mnie przekonywały do zmiany lekarza. Jedyna rzecz jaka mnie nadal trzyma przy tym lekarzu, to jego sumienność i zajęcie się moim przypadkiem od podszewki. Staramy się z mężem zajść w ciąże prawie rok czasu. Do lekarza przyszłam pierwszy raz we wrześniu i od razu poprawnie zdiagnozował mój przypadek i podjął natychmiastowe leczenie. Poprzedni lekarz nie zrobił nawet jednego badania, żeby sprawdzić mój stan zdrowia, a okazało się że potrzebuję natychmiastowego leczenia.
Leczę się u Pana Doktora prywatnie, jego podejście do pacjenta jest specyficzne, raczej nie będę chciała żeby prowadził moją ciążę, uważam że lekarz tej specjalności musi posiadać szczególne cechy i podejście psychologiczne do pacjentki, gdyż to ona jest najważniejsza, o czym niestety wielu lekarzy w tych czasach zapomina :(

Byłam u tego lekarza w przychodni z moją drugą ciążą, po wizycie u niego popłakałam się, był bardzo nieuprzejmy, potraktował mnie instrumentalnie. Już więcej nie pojawiłam się w jego gabinecie!

Byłam u tego lekarza w przychodni z moją drugą ciążą, po wizycie u niego popłakałam się, był bardzo nieuprzejmy, potraktował mnie instrumentalnie. Już więcej nie pojawiłam się w jego gabinecie!

Byłam raz i to był pierwszy i ostatni raz po tekście "a teraz zbadam Pani narząd rodny" poczułam się jak rozpłodowa krowa, po czym oznajmiono mi że mam małą macicę i będę miała ogromne problemy z zajściem w ciążę a nawet jak mi się uda to najpewniej poronię ....... /P.S w ciążę zaszłam bez problemu córcia ma 2 lata/

Byłam raz i to był pierwszy i ostatni raz po tekście "a teraz zbadam Pani narząd rodny" poczułam się jak rozpłodowa krowa, po czym oznajmiono mi że mam małą macicę i będę miała ogromne problemy z zajściem w ciążę a nawet jak mi się uda to najpewniej poronię ....... /P.S w ciążę zaszłam bez problemu córcia ma 2 lata/

Chodzę do tego pana od roku, chodze prywatnie i może dla tego nigdy się nie spotkałam z arogancją. Pan doktor prowadzi moją ciąże i jestem bardzo zadowolona. Poświęca mi bardzo dużo czasu i bardzo dokładnie odpowiada na moje pytania, przy czym jest bardzo cierpliwy i spokojny i dokładny. Serdecznie polecam

Chodzę do tego pana od roku, chodze prywatnie i może dla tego nigdy się nie spotkałam z arogancją. Pan doktor prowadzi moją ciąże i jestem bardzo zadowolona. Poświęca mi bardzo dużo czasu i bardzo dokładnie odpowiada na moje pytania, przy czym jest bardzo cierpliwy i spokojny i dokładny. Serdecznie polecam

A co to znaczy, że jest tylko człowiekiem i ma prawo mieć zły dzień?!!Trochę więcej szacunku dla samych siebie drogie panie!Dla mnie przede wszystkim jest lekarzem i będąc w gabinecie powinien pamiętać o tym, że jest w pracy! Niezależnie od tego czy przyjmuje prywatnie czy w przychodni, ma obowiązek traktować pacjentki w należyty sposób i swoje humory zostawić za drzwiami gabinetu!Poza tym mam nieodparte wrażenie, że pan doktor zawsze jest w złym humorze i nie jest to kwestia złych czy lepszych dni. Zachowuje się jak książe, przy którym trzeba dobierać ...

A co to znaczy, że jest tylko człowiekiem i ma prawo mieć zły dzień?!!Trochę więcej szacunku dla samych siebie drogie panie!Dla mnie przede wszystkim jest lekarzem i będąc w gabinecie powinien pamiętać o tym, że jest w pracy! Niezależnie od tego czy przyjmuje prywatnie czy w przychodni, ma obowiązek traktować pacjentki w należyty sposób i swoje humory zostawić za drzwiami gabinetu!Poza tym mam nieodparte wrażenie, że pan doktor zawsze jest w złym humorze i nie jest to kwestia złych czy lepszych dni. Zachowuje się jak książe, przy którym trzeba dobierać słówka bo w przeciwnym razie spotkasz się z nieprzyjemnym, czasem aroganckim komentarzem. Mam wrażenie, że pan doktor nie rozumie podstawowej rzeczy - że to on jest dla pacjentek a nie pacjentki dla niego. Lekarza w kontakcie z pacjentem obowiązują pewne zasady. Przede wszystkim lekarz powinien wyjasnić wszystkie wątpliwości i odnosić się do pacjenta z szacunkiem. Niedopuszczalne jest by pacjentka, która przychodzi do gabinetu lekarza czuła sie źle traktowana i była obiektem, na którym wyładowuje on swoje frustracje. Co do przerw między pacjentkami i punktualnością pana doktora - to osobny temat. To on decyduje o tym kiedy pacjentka wejdzie do gabinetu i nieważne, że za każdym razem czeka się pod drzwiami półtorej godziny dłużej (mimo, że każda wizyta jest wyznaczana na konkretną godzinę). Pan doktor po prostu zwyczajowo spóźnia się do pracy. Pacjentka natomiast nie ma prawa okazać swojego zniecierpliwienia, pukać albo wejść do gabinetu nieproszona, bo spotka się z niemiłym, aroganckim komentarzem dr Skrzypca. I tak się tylko zastanawiam kim jest pan doktor, że pacjentki tolerują jego zachowania i żadna jeszcze nie zrobła z tym porządku?Ja podjęłam decyzję o zmianie lekarza i to jest chyba najlepsza recenzja dla tego pana. Nie mam ochoty znosić jego złych humorów, gburowatego usposobienia i doświadczać dodatkowego stresu przychodząc ze swoimi problemami, które same w sobie są wystarczająco stresujące.