lek. med. Tomasz Karasiński

Lekarz, który nawet nie potrafi wypisać poprawnie skierowania na podstawowe badania dla kobiety w ciąży. Tylko o to prosiłam i nawet tego nie potrafił zrobić, musiałam dzwonić do innego lekarza po poprawne skierowanie.

Lekarz, który nawet nie potrafi wypisać poprawnie skierowania na podstawowe badania dla kobiety w ciąży. Tylko o to prosiłam i nawet tego nie potrafił zrobić, musiałam dzwonić do innego lekarza po poprawne skierowanie.

Jak poprzedniczka, żałuję,że nie zajrzałam tutaj przed wizytą u tego niby-lekarza. Mówił do mnie z góry,traktował,jak małą dziewczynkę, nie odpowiadał na proste pytania. Brak empatii. Zero rzetelnych informacji. Na pytania, które były dr facto wnioskiem z tego,co przed chwilą powiedział, odpowiadał coś innego. Przyszłam skonsultować wyniki badań, zostałam odesłana z kwitkiem. Pod naciskiem,czyli moimi pytaniami,jak powinnam się dalej leczyć,usłyszałem, że może mi wypisać jakieś tabletki. Podziękowałam, nie sądzę by miał ku temu wiedzę, a tym bardziej więcej nie chce tego człowieka więcej widzieć. Rzadko daje opinie, tym bardziej te negatywne,ale ...

Jak poprzedniczka, żałuję,że nie zajrzałam tutaj przed wizytą u tego niby-lekarza. Mówił do mnie z góry,traktował,jak małą dziewczynkę, nie odpowiadał na proste pytania. Brak empatii. Zero rzetelnych informacji. Na pytania, które były dr facto wnioskiem z tego,co przed chwilą powiedział, odpowiadał coś innego. Przyszłam skonsultować wyniki badań, zostałam odesłana z kwitkiem. Pod naciskiem,czyli moimi pytaniami,jak powinnam się dalej leczyć,usłyszałem, że może mi wypisać jakieś tabletki. Podziękowałam, nie sądzę by miał ku temu wiedzę, a tym bardziej więcej nie chce tego człowieka więcej widzieć. Rzadko daje opinie, tym bardziej te negatywne,ale w tym przypadku ostrzegam inne,aby wzbroniły się przed wizytą i tego niby-lekarza.

nie potrafi słuchać, nie potrafi czytać badań, kompletnie olewa prośby i pytania. Nie miły. Lekarz nienadający się do wykonywania swojego zawodu. Na usta cisną się jeszcze gorsze słowa...

nie potrafi słuchać, nie potrafi czytać badań, kompletnie olewa prośby i pytania. Nie miły. Lekarz nienadający się do wykonywania swojego zawodu. Na usta cisną się jeszcze gorsze słowa...

Odradzam komukolwiek, by umówić się do tego lekarza. Wizyta nieprzyjemna, nie zostałam wysłuchana. Lekarz stwierdził ze nie mogę mieć PCOS, ponieważ mam regularne miesiączki. Gdy zobaczył moje jajniki stwierdził, ze jeden faktycznie jest paskudny (wielotorbielowatosc - PCOS, zostało to zdiagnozowane przez innego lekarza kilka lat temu). Badania bolesne, żadnych konkretów. Lekarz kazał mi obserwować dni płodne, tłumaczył mi jak one wyglądają, mimo tego, ze doskonale wiem jak wyglądają dni płodne. Namawiał również, by zgłaszać sie do niego na badanie w wyznaczonym przez niego cyklu tzn 7,14,21. Na koniec lekarz stwierdził, ...

Odradzam komukolwiek, by umówić się do tego lekarza. Wizyta nieprzyjemna, nie zostałam wysłuchana. Lekarz stwierdził ze nie mogę mieć PCOS, ponieważ mam regularne miesiączki. Gdy zobaczył moje jajniki stwierdził, ze jeden faktycznie jest paskudny (wielotorbielowatosc - PCOS, zostało to zdiagnozowane przez innego lekarza kilka lat temu). Badania bolesne, żadnych konkretów. Lekarz kazał mi obserwować dni płodne, tłumaczył mi jak one wyglądają, mimo tego, ze doskonale wiem jak wyglądają dni płodne. Namawiał również, by zgłaszać sie do niego na badanie w wyznaczonym przez niego cyklu tzn 7,14,21. Na koniec lekarz stwierdził, ze jestem w gorącej wodzie kąpana. Chciałam uzyskać konkretne informacje, dlaczego plamilam przez tydzień krwistą krwią (tydzień po owulacji, a przed miesiączką). Wizyta bardzo niezręczna. Strata czasu, brak konkretów.

Kilka lat temu przyszłam do tego lekarza by zmienił mi tabletki antykoncepcyjne na inne bo poprzednie wywołały reakcje alergiczną. W odpowiedzi dowiedziałam się że w moim wieku nie powinna brać tabletek bo to odpowiedni czas na ciąże. Kiedy nalegałam, stwierdził że mi nie przepisze bez monitorowania cyklu. I tak po wielu wizytach (ciągło się to wiele miesięcy) na których mnie boleśnie badał bez rękawiczek(!), dowiedziałam się, że mam cykle bezowulacyjne i tabletek absolutnie nie potrzebuje. Miesiąc później byłam już w ciąży. Owulację miałam jak się patrzy. Teraz jestem mamą choć ...

Kilka lat temu przyszłam do tego lekarza by zmienił mi tabletki antykoncepcyjne na inne bo poprzednie wywołały reakcje alergiczną. W odpowiedzi dowiedziałam się że w moim wieku nie powinna brać tabletek bo to odpowiedni czas na ciąże. Kiedy nalegałam, stwierdził że mi nie przepisze bez monitorowania cyklu. I tak po wielu wizytach (ciągło się to wiele miesięcy) na których mnie boleśnie badał bez rękawiczek(!), dowiedziałam się, że mam cykle bezowulacyjne i tabletek absolutnie nie potrzebuje. Miesiąc później byłam już w ciąży. Owulację miałam jak się patrzy. Teraz jestem mamą choć tego nie chciałam.

Dodam jeszcze że poszłam do przychodni by zobaczyć moją dokumentację medyczną prowadzoną przez tego lekarza. Nie było napisane absolutnie nic. Ani jednego słowa.

Lekarz na wstępie wizyty od razu skomentował mój wygląd, zarzucił, że kobieta ma się podobać mężczyznom a jemu się nie podobam, na widok moich kolczyków w ustach skomentował, że wyglądam jak "ryba na haczyku" i na następną wizytę mam je wyjąć bo nie może na nie patrzyć. Gdy poprosiłam o wystawienie recepty skomentował, że mając 22 lata to najlepszy wiek do zajścia w ciążę i lepszego już nie będzie więc nie wie na co ja czekam. Stanowisko wskazał mi żebym sobie sama posłała. Podczas badania komentował "o proszę, jajniczek jak ...

Lekarz na wstępie wizyty od razu skomentował mój wygląd, zarzucił, że kobieta ma się podobać mężczyznom a jemu się nie podobam, na widok moich kolczyków w ustach skomentował, że wyglądam jak "ryba na haczyku" i na następną wizytę mam je wyjąć bo nie może na nie patrzyć. Gdy poprosiłam o wystawienie recepty skomentował, że mając 22 lata to najlepszy wiek do zajścia w ciążę i lepszego już nie będzie więc nie wie na co ja czekam. Stanowisko wskazał mi żebym sobie sama posłała. Podczas badania komentował "o proszę, jajniczek jak guziczek". Wizyta bardzo nieprzyjemna i niezręczna. Nie polecam.

Nie rozumiem jak ta osoba może pracować z kobietami. Lekarz komentuje wygląd pacjentki "następnym razem wezmę kombinerki i wyciągniemy te kolczyki z nosa. Taki ładny nos i po co to". Notorycznie przerywał podczas wypowiedzi. Zwracał się do mnie na Ty. Wszystkie moje obawy i prośby zostały zbagatelizowane i sprowadzone do "ja nic nie widzę", "raka nie ma". Wyglądało na to, że lekarz jest ogromnie zdziwiony, że badanie USG wykonała kobieta ponieważ mimo że powiedziałam kto je wykonał lekarz nie omieszkał mówić o tym, że to "gość". Na prośbę o skierowanie ...

Nie rozumiem jak ta osoba może pracować z kobietami.

Lekarz komentuje wygląd pacjentki "następnym razem wezmę kombinerki i wyciągniemy te kolczyki z nosa. Taki ładny nos i po co to". Notorycznie przerywał podczas wypowiedzi. Zwracał się do mnie na Ty. Wszystkie moje obawy i prośby zostały zbagatelizowane i sprowadzone do "ja nic nie widzę", "raka nie ma".

Wyglądało na to, że lekarz jest ogromnie zdziwiony, że badanie USG wykonała kobieta ponieważ mimo że powiedziałam kto je wykonał lekarz nie omieszkał mówić o tym, że to "gość".

Na prośbę o skierowanie na rentgen usłyszałam, że przez naświetlenie mogę mieć problemy z rodzeniem dzieci, więc nie warto. Mój komentarz, że nie zamierzam ich mieć nie pomógł.

Nie chciałam tam zostać ani minuty dłużej.

Z dobrych stron: lekarz przeprowadził wywiad, przepisał badania i leki na receptę oraz udzielił informacji jak dawkować. Niepokojące: brak szacunku i zrozumienia, gdy jako pacjentka zgłaszam ból przy badaniu. Lekarz przeprowadza badanie ginekologiczne w sposób bolesny, nie reagując na moje zgłoszenie, że dane działanie jest bolesne. Lekarz nakazał trzymanie rąk na piersiach, żeby "było po bożemu". Badanie lekarz podsumował tak, że fizyczny ból jest w psychice pacjentki i zaleca konsultacje seksuologiczne. Udzieliłam informacji, że moja terapia seksuologiczna została zakończona z diagnozą, że mój stan psychiczny oraz lęk nie są przyczyną ...

Z dobrych stron: lekarz przeprowadził wywiad, przepisał badania i leki na receptę oraz udzielił informacji jak dawkować.

Niepokojące: brak szacunku i zrozumienia, gdy jako pacjentka zgłaszam ból przy badaniu. Lekarz przeprowadza badanie ginekologiczne w sposób bolesny, nie reagując na moje zgłoszenie, że dane działanie jest bolesne. Lekarz nakazał trzymanie rąk na piersiach, żeby "było po bożemu". Badanie lekarz podsumował tak, że fizyczny ból jest w psychice pacjentki i zaleca konsultacje seksuologiczne. Udzieliłam informacji, że moja terapia seksuologiczna została zakończona z diagnozą, że mój stan psychiczny oraz lęk nie są przyczyną bólu, jest on anatomiczny (zdiagnozowane u innego lekarza).

Rozumiem to, że lekarz może nie wiedzieć jak rozwiązać mój problem. To z czym kategorycznie się nie zgadzam to traktowanie bólu jako wymysłu, ignorowanie wypowiedzi udzielonych w wywiadzie, ignorowanie tego, że uprzedzałam, że badania (ze względów anatomicznych) są bolesne. Brutalna praktyka niekompetentnej osoby w leczeniu pacjentek po traumach, z PTSD, będącej długo diagnozowanej.

Wizyta odbyła się w przyjemnej atmosferze i bez pośpiechu. Pan doktor wysłuchał mnie i odniósł się do każdej dolegliwości. Szukał rozwiązania dla mojego zlozonego problemu i zaproponował leczenie dokladnie takie jak myślałam że może mi pomóc. I pomogło. Dziękuję

Wizyta odbyła się w przyjemnej atmosferze i bez pośpiechu. Pan doktor wysłuchał mnie i odniósł się do każdej dolegliwości. Szukał rozwiązania dla mojego zlozonego problemu i zaproponował leczenie dokladnie takie jak myślałam że może mi pomóc. I pomogło. Dziękuję

Pan doktor postanowił uświadomić mi, że mam za mało dzieci jak na mój wiek. Do wyników badań się nie odniósł. Nie wyjaśnił swojej propozycji leczenia. Bardzo nowoczesne podejście. Nie polecam.

Pan doktor postanowił uświadomić mi, że mam za mało dzieci jak na mój wiek. Do wyników badań się nie odniósł. Nie wyjaśnił swojej propozycji leczenia. Bardzo nowoczesne podejście. Nie polecam.