W gabinecie jest brudno,zakrwawione tampony z gazy leżą w zlewie po innych pacjentach,na moich oczach upadła jej lignina i podniosła ją żeby jej użyć-nie wyrzuciła.Kazała przyjść na godzinę 8 rano,czekałam z dzieckiem do 13 na korytarzu-bo tak każe wszystkim przychodzić.Przez to 5 godzin przyjęła 4 osoby.Zapytana czy nie może wprowadzić systemu z numerkami albo żeby zapisywać na dane godziny pacjentów zrobiła sie bardzo ni miła i opryskliwa...NIE POLECAM I SAMA ...