lekarz Agnieszka Gorczyca

Bardzo dobra Pani doktor. Pomogła mi się podnieść w cięzkich chwilach. Pomocna i bardzo życzliwa. Polecam

Bardzo dobra Pani doktor. Pomogła mi się podnieść w cięzkich chwilach. Pomocna i bardzo życzliwa.
Polecam

Pani Doktor uratowała mi życie. Po pół roku pełen sceptycyzmu i wzglednego braku postępu w farmakoterapii zacząłem diagnozować chorobę u dwu innych lekarzy , którzy stwierdzili skrajnie odmienne choroby. Przerażony poddałem się głębszym badaniom i ostatecznie po roku wszystkie wyniki wskazały zaburzenia, które Pani Doktor wskazała już po drugiej, może trzeciej wizycie! Może trudna w pierwszym kontakcie ale z perspektywy czasu jestem wyjątkowo zadowolony, a miałem do czynienia z wieloma lekarzami z branży. Mimo wieku bardzo doświadczona.

Pani Doktor uratowała mi życie. Po pół roku pełen sceptycyzmu i wzglednego braku postępu w farmakoterapii zacząłem diagnozować chorobę u dwu innych lekarzy , którzy stwierdzili skrajnie odmienne choroby. Przerażony poddałem się głębszym badaniom i ostatecznie po roku wszystkie wyniki wskazały zaburzenia, które Pani Doktor wskazała już po drugiej, może trzeciej wizycie! Może trudna w pierwszym kontakcie ale z perspektywy czasu jestem wyjątkowo zadowolony, a miałem do czynienia z wieloma lekarzami z branży. Mimo wieku bardzo doświadczona.

Beznadziejna lekarka i w dodatku zero kultury osobistej. Nie słucha pacjenta, ostentacyjnie ziewa lub bawi się telefonem. Wypisuje leki bez porozumienia z pacjentem. Bardzo mi zaszkodziła przepisując lek który obniża ciśnienie, podczas gdy ja mam z natury bardzo niskie ciśnienie. Podczas wizyty u niej czułam się jakbym jej tam przeszkadzała- dr bardzo lubi plotkować stale z jakąś stażystką o czarnych włosach, więc za każdym razem kiedy wchodziłam do gabinetu na umówioną godzinę czułam się jakbym przerywała im rozmowę i czuć było że dr Gorczyca jak najszybciej chce do tej rozmowy ...

Beznadziejna lekarka i w dodatku zero kultury osobistej. Nie słucha pacjenta, ostentacyjnie ziewa lub bawi się telefonem. Wypisuje leki bez porozumienia z pacjentem. Bardzo mi zaszkodziła przepisując lek który obniża ciśnienie, podczas gdy ja mam z natury bardzo niskie ciśnienie. Podczas wizyty u niej czułam się jakbym jej tam przeszkadzała- dr bardzo lubi plotkować stale z jakąś stażystką o czarnych włosach, więc za każdym razem kiedy wchodziłam do gabinetu na umówioną godzinę czułam się jakbym przerywała im rozmowę i czuć było że dr Gorczyca jak najszybciej chce do tej rozmowy wrócić. Zależy jej tylko na najszybszym spławieniu pacjenta. Kiedy weszłam do jej gabinetu- a leczę się już wiele lat na depresję- suchym tonem zapytała: "CZEGO PANI ODE MNIE OCZEKUJE". Wyniosła, opryskliwa, traktuje pacjenta z pogardą. Myślałam że to tylko pierwsze złe wrażenie, ale kolejne spotkania utwierdziły mnie w tym że nie warto było do niej chodzić i marnować swojego czasu. Nie usłyszałam u niej ani jednego życzliwego słowa, jedyne co można się spodziewać to tego, że przepisze tylko jak najsilniejsze leki lub będzie zmuszać do zwiększenia dawki. Kiedy oświadczyłam, że chcę się przenieść do innego lekarza bo się nie dogadujemy, dr Agnieszka zemściła się wpisując mi w kartę, że się na nią obraziłam... No błagam, tak nie zachowuje dorosły człowiek i w dodatku lekarz. Mocno zaburzona osoba, nie radząca sobie z własnymi projekcjami- jak to mówią: Lekarzu, lecz się sam!