Art

Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli?

20.03.2014
Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli?

Słońce, upał, pragnienie… Bierzesz do ręki zimną aluminiową puszkę, pokrytą kropelkami wody. Podnosisz zawleczkę… Pssst!… co za ulga.

Gazowany napój spływa do gardła. Gaz uderza Ci do nosa i oczy zaczynają łzawić, ale to takie dobre! I kolejny łyk…

10 minut później


Jeżeli wypiłeś już całą puszkę coli, to właśnie dostarczyłeś do organizmu równowartość 7 dużych (5g) kostek cukru!1 W normalnych warunkach powinno to wywołać u Ciebie odruch wymiotny2, ale zawarty w coli kwas fosforowy zakwasza ją i stąd wrażenie orzeźwienia3.

Po 20 minutach


Stężenie cukru we krwi gwałtownie wzrasta, wystawiając organizm na pierwszą próbę. Trzustka zaczyna produkować ogromne ilości insuliny. Tylko w ten sposób Twoje ciało będzie mogło przetworzyć nadwyżkę cukru w tłuszcz, który jest łatwiej przyswajany przez organizm.

W wyniku tego procesu tłuszcz zostaje zmagazynowany w postaci kuleczek. Co prawda są one mało estetyczne, ale za to przez pewien czas nieszkodliwe – natomiast nadmiar glukozy we krwi jest jak śmiertelna trucizna. Jedynie wątroba jest w stanie magazynować glukozę, ale tylko w ograniczonym stopniu.

Po 40 minutach


Większość kofeiny zawartej w coli zostaje wchłonięta przez organizm. Kofeina powoduje rozszerzenie źrenic oraz podnosi ciśnienie krwi.

W tym samym momencie podnosi się stężenie cukru w wątrobie, co powoduje uwolnienie cukru do krwi.

Po trzech kwadransach


Organizm zaczyna produkować zwiększoną ilość dopaminy. Dopamina to hormon stymulujący „ośrodek przyjemności” w mózgu. Taka sama reakcja występuje po zażyciu heroiny.

To nie jedyna wspólna cecha łącząca narkotyki i cukier. Od cukru również można się uzależnić. I to do tego stopnia, że w jednym z badań wykazano, że cukier uzależnia silniej od kokainy4. Nic więc dziwnego, że osoba uzależniona od coli zachowuje się przed jej wypiciem jak narkoman na głodzie.

Po 60 minutach


Stężenie cukru we krwi znacznie się obniża (stan ten nazywamy hipoglikemią), a wraz z nim obniża się również poziom energii oraz koncentracji.

Aby tego wszystkiego uniknąć, najlepiej pić wodę.

„Nie jestem rośliną doniczkową!”


Tak, wiem, ciężko jest się przestawić na picie wody, kiedy od niepamiętnych czasów przyzwyczajony jesteś do picia słodzonych napojów gazowanych, kawy i herbaty, albo też wina czy piwa.

Wydaje Ci się wtedy, że woda po prostu nie ma smaku. „Nie jestem rośliną doniczkową!”, „…w wodzie to się nogi moczy” – żartujesz, sięgając przy stole po butelkę czerwonego wina.

Tak naprawdę jednak problem wcale nie leży w smaku. Kto nie ma ochoty na wodę, pewnie wcale nie jest spragniony. A jeśli nie odczuwasz pragnienia, to znaczy, że brakuje Ci ruchu.

Po tym, jak porządnie się spocisz podczas pracy czy uprawiania sportu, wypicie kilku szklanek wody to nie tylko konieczność – to prawdziwa przyjemność.

Kiedy byłem mały, mama zapisała mnie i starszego brata na zajęcia judo. Zostaliśmy wtłoczeni do sali o powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych, oświetlonej neonówkami, pokrytej tatami (tradycyjną matą japońską) i ze świetlikami zamiast okien. Po intensywnej rozgrzewce, podczas której musieliśmy skakać, biegać, robić pompki i brzuszki, trener kazał nam walczyć na stojąco i na matach, a na koniec (i to była najlepsza zabawa) walczyliśmy „na konikach”, czyli, usadowieni na ramionach kolegów, próbowaliśmy zrzucać innych „rycerzy”.

Pod koniec zajęć, czerwoni, zziajani, spoceni, rzucaliśmy się do szatni, gdzie, w pobliżu toalet, znajdowały się umywalki z ciepłą wodą – może i była ciepła, ale jaka smaczna! Nawet zapach rozchodzący się z toalet nie przeszkadzał nam w napełnianiu żołądków tą pyszną wodą. Najbardziej niecierpliwi pili ją prosto z kranów, a inni nabierali ją w dłonie i wypijali, starając się nie rozlewać cennego płynu. Wolę nie myśleć, ile przy okazji wymieniliśmy bakterii.

A mimo to nie pamiętam, żeby woda smakowała mi kiedykolwiek lepiej niż tam, w szatni naszego klubu.

Dlaczego warto przestać pić colę?


Zastanów się. Po wysiłku możesz mieć ochotę na colę lub schłodzone piwo, ale okazuje się, że napicie się wody daje więcej przyjemności. Woda jest najsmaczniejsza wtedy, kiedy naprawdę chce nam się pić; podobnie dzieje się, kiedy jesteśmy bardzo głodni. Po powrocie z wyprawy w góry nic nie smakuje tak dobrze jak zwykła kiełbasa i nic tak nie pomaga w powrocie do codziennych zajęć.

To jednak nie tylko przyjemność. Picie wody pomaga zmniejszyć spożycie szkodliwych substancji, takich jak:


  • kwas fosforowy, który zaburza metabolizm wapnia i powoduje osteoporozę oraz rozmiękanie kości i zębów,

  • cukier, który przyczynia się do zachorowania na cukrzycę, choroby układu krążenia, artretyzm i choroby nowotworowe oraz do powstawania przewlekłych stanów zapalnych,

  • aspartam, który powoduje aż 92 skutki uboczne, w tym guzy mózgu, epilepsję, nadwrażliwość emocjonalną i cukrzycę,

  • kofeina, która powoduje drgawki, bezsenność, bóle głowy, nadciśnienie, demineralizację kości i utratę witamin.


Ponadto kwaśny odczyn coli jest zabójczy dla zębów. Czy zauważyłeś, jak po wypiciu coli zgrzytają Ci zęby? Cola ma więcej kwasu niż sok z cytryny, można jej więc używać do odrdzewiania metalu (spróbuj zostawić zardzewiałą monetę w coli na pół godziny i zobacz, co się stanie). Jeżeli często pijesz colę, szkliwo Twoich zębów może stać się porowate, zżółknąć lub zszarzeć.

O wpływie coli na otyłość można mówić bez końca: u dzieci pijących colę ryzyko otyłości wzrasta o 60%. Oczywiście możesz dawać dzieciom słodkie napoje gazowane, jeśli tylko chcesz:


  • zwiększyć ryzyko ich zachorowania na cukrzycę,

  • zwiększyć ryzyko ich zachorowania na nowotwory,

  • uzależnić je od cukru.


Oto najlepszy sposób na oszczędzanie w trudnych czasach: nie pozwól, aby w Twoim domu zagościły słodkie napoje! Zacznij na nowo pić wodę: rozpoczynaj dzień szklanką wody wypijaną przed śniadaniem. Sprawisz tym radość swoim nerkom, które ciężko pracują cały dzień, aby oczyszczać Twoją krew. Będą one zdrowsze, czystsze, a Ty poczujesz się znacznie lepiej.

Na zdrowie!

Jean-Marc Dupuis

 

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 

Źródła:

1. Quantité de sucre dans le coca-cola, http://www.meax.fr/post/quantite-de-sucre-dans-le-coca-cola.html

2. What Happens to Your Body Within an Hour of Drinking a Coke, http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2008/01/19/what-happens-to-your-body-within-an-hour-of-drinking-a-coke.aspx

3. Coca-Cola une boisson dangereuse et cancérigène, http://www.dangersalimentaires.com/2011/04/coca-cola-une-boisson-dangereuse-et-cancerigene/

4. Intense Sweetness Surpasses Cocaine Reward, http://www.plosone.org/article/fetchArticle.action?articleURI=info%3Adoi%2F10.1371%2Fjournal.pone.0000698

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Szukasz lekarza? Wystarczy wybrać HaloDoktorze.pl

19.03.2014
Szukasz lekarza? Wystarczy wybrać HaloDoktorze.pl

Nowa, przełomowa usługa, dzięki której umówienie się do lekarza będzie prostsze i bardziej efektywne – wystartowała platforma HaloDoktorze.pl. W zeszłym roku w ten medyczny start-up zainwestowali Michał Kiciński i Piotr Nielubowicz z kultowego CD PROJEKT, producenta światowych bestsellerów - gier Wiedźmin i Wiedźmin 2.

O realizację wizji polskiej służby zdrowia bez kolejek walczy projekt HaloDoktorze.pl. Obecnie dzięki platformie pacjenci bez wychodzenia z domu mają dostęp do kalendarza wizyt prywatnych u specjalistów, co umożliwia rezerwację terminu online – wygodnie, dyskretnie i w dowolnym momencie. Dzięki zastosowanej nowatorskiej funkcji ankiet wywiadu lekarskiego, które pacjent może wypełnić jeszcze przed wizytą, lekarze maja więcej czasu w trakcie spotkania na zbadanie objawów i właściwą diagnozę. Dodatkową funkcjonalnością serwisu są przypomnienia dla pacjentów o umówionym spotkaniu drogą mailową i sms. Dzięki HaloDoktorze.pl już teraz można umówić się do jednego z 570 lekarzy w Warszawie. Usługa docelowo będzie dostępna w całej Polsce. Na platformie znajduje się pełen przekrój specjalizacji od ginekologów przez chirurgów, ortopedów, pediatrów po endokrynologów. Równoległą platformą dla HaloDoktorze.pl jest RankingLekarzy.pl. udostępniający bazę 127 tys. lekarzy wraz z ocenami i opiniami na temat poszczególnych specjalistów. Dzięki współpracy obu serwisów pacjenci umawiając wizytę mogą kierować się nie tylko czasem dostępności danego lekarza, ale również opiniami innych pacjentów. Dodatkowo HaloDoktorze.pl jako jedyny już dziś umożliwia sprawne i szybkie sprawdzenie najkrótszego czasu oczekiwania na wizytę w placówce publicznej. Zdaniem Jakuba Pawluka, prezesa zarządu HaloDoktorze.pl, platforma wypełnia lukę, jaka istnieje na rynku polskim.

logoHD

- Trwają prace nad informatyzacją polskiej służby zdrowia. Został wdrożony system eWUŚ, ale ten segment rynku potrzebuje kolejnych rozwiązań technologicznych i informatycznych. Wciąż brakuje narzędzi, dzięki którym można łatwo i wygodnie umówić wizytę u lekarza. A HaloDoktorze.pl daje właśnie taką możliwość. Już teraz z naszych serwisów korzysta ponad milion pacjentów miesięcznie. Co ciekawe, efektem wspólnych działań z Narodowym Funduszem Zdrowia może być rozwiązanie problemu kolejek do specjalistów - mówi Jakub Pawluk. Potencjał medycznego projektu dostrzegli Piotr Nielubowicz i Michał Kiciński, współtwórcy CD PROJEKT. - Dzisiaj HaloDoktorze.pl jest jeszcze start-upem, ale jestem przekonany, że obok CD PROJEKT stanie się przedsięwzięciem, które na stałe się wpisze w nasz gospodarczy krajobraz. Nie jest tajemnicą, że w perspektywie kilku lat planujemy upublicznić spółkę – przekonuje Michał Kiciński, główny inwestor projektu. HaloDoktorze.pl tworzy duet młodych przedsiębiorców – Jakub Pawluk i Grzegorz Pieńkowski. Po zebraniu doświadczenia w korporacjach, nie bali się oni zaryzykować i rozpocząć własny biznes. Obydwaj są absolwentami studiów o kierunku informatyka w medycynie. - Nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem dziś aktywnym przedsiębiorcą. Jakiś czas temu przeszedłem na pozycję inwestora i konsultanta. Tym bardziej cieszy mnie, że mogę współpracować z kolejną generacją przedsiębiorców, takich jak Kuba i Grzegorz, dysponujących tak niesamowitą energią i entuzjazmem – dodaje Kiciński.

fotka2

W HaloDoktorze.pl, oprócz współtwórców CD PROJEKT, zaangażowany jest również Michał Wszoła - doktor nauk medycznych, transplantolog, pomysłodawca największej na świecie platformy video-edukacyjnej dla lekarzy MEDtube.net. W przyszłości platforma HaloDoktorze.pl planuje rozszerzyć wachlarz udogodnień dla pacjentów. Rozpoczęto rozmowy z placówkami państwowej służby zdrowia. Kalendarz wizyt online jest tylko początkiem rewolucji w interakcji pomiędzy pacjentem a lekarzem. Kolejnym etapem rozwoju HaloDoktorze.pl jest uruchomienie przeglądarki wyników badań online z wykorzystaniem Internetowego Konta Pacjenta Ministerstwa Zdrowia. Start-up pozyskał partnerstwo z innymi firmami z branży medycznej wprowadzającymi nowoczesne rozwiązania do służby zdrowia, m.in. z krakowska firmą COMARCH. W ramach tej współpracy HaloDoktorze.pl będą integrowali oficjalne kalendarze online, wykorzystywane w wielu placówkach prywatnych i publicznych.  

HaloDoktorze.pl to platforma umożliwiająca rezerwację online terminu wizyty lekarskiej. HaloDoktorze.pl jako jedyny umożliwia sprawdzenie najkrótszego czasu oczekiwania na przyjęcie w placówce publicznej oraz pozwala wypełnienie ankiety wywiadu lekarskiego przed spotkaniem ze specjalistą. Celem platformy HaloDoktorze.pl jest skracanie dystansu pomiędzy pacjentem a lekarzem. Równoległą platformą dla HaloDoktorze.pl jest RankingLekarzy.pl. udostępniający bazę 127 tys. lekarzy wraz z ocenami i opiniami na temat poszczególnych specjalistów. W start-up zainwestowali Michał Kiciński i Piotr Nielubowicz z CD PROJEKT, producenta światowych bestsellerów - gier Wiedźmin i Wiedźmin 2

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Piraci w Twoim mózgu

19.03.2014
Piraci w Twoim mózgu

Jestem pewien, że Ci się to kiedyś przydarzyło… Jesteś na spotkaniu, atmosfera napięta, musisz bronić swojego projektu i czujesz, że tracisz grunt pod nogami. Zaczynasz podnosić głos. Z coraz większym grymasem na twarzy wchodzisz w słowo koledze. Wtedy i on zaczyna mówić głośniej, a Ty jednym gestem w jego kierunku dajesz wszystkim do zrozumienia, że to przecież Ty masz rację.

W tym momencie głos już tak naprawdę nie należy do Ciebie – Twoje ciało i usta zaczęły żyć własnym życiem. Niemal dosłownie wyszedłeś z siebie. Z punktu widzenia neurochemii (chemii mózgu) padłeś ofiarą uprowadzenia. Twój mózg jest w rękach „piratów”!

W sytuacjach dużego stresu, strachu i wyzwania  mózg zalewany jest przez kortyzol. Funkcje mózgu na co dzień związane z rozumowaniem, namysłem, ostrożnością czy współczuciem są chwilowo zablokowane. Ciało migdałowate, czyli „mózg emocjonalny”, przejmuje kontrolę. Mózg wytwarza substancje chemiczne w celu ochrony, np. przed wstydem i utratą wiarygodności, a w konsekwencji staje się niezdolny do regulowania emocji czy rozróżniania między oczekiwaniami a rzeczywistością. W takich sytuacjach mózg wybiera jedną z 4 reakcji odruchowych: walka (kontynuacja kłótni), ucieczka (obojętność i przystanie na decyzję grupy), wycofanie (odpuszczenie kłótni i milczenie) lub uspokojenie (pogodzenie się z przeciwnikiem i całkowite poddanie się).

Każda ze wskazanych opcji jest zła, ponieważ wyklucza szczerą i korzystną dla wszystkich wymianę informacji. Wybierając mózg za decydenta pozbawiasz się szans na spokojne rozważenie sytuacji i właściwe podjecie decyzji. Jednak, przepracowawszy 18 lat w małych i dużych firmach, mogę śmiało powiedzieć, że odruch walki jest zdecydowanie najbardziej szkodliwy dla Twojej kariery i relacji ze współpracownikami. A przy tym –  niestety – najbardziej rozpowszechniony.

Spowodowane jest to innym procesem neurochemicznym. Gdy kłócisz się i „wygrywasz”, przez Twój mózgu przepływa fala adrenaliny i dopaminy – hormonów, które dają Ci poczucie błogostanu, siły, a wręcz dominacji. Czujesz się niezwyciężony. I właśnie to uczucie większość z nas stara się na nowo wywoływać. Więc gdy nadarza się okazja, np. podczas dyskusji, znów próbujesz walczyć. Mieć rację to bardzo uzależniający stan!

Niezwykle duża liczba polityków i osób zarządzających różnego rodzaju instytucjami cierpi z powodu tego uzależnienia. Stają się oni niezwykle sprawni w obronie własnego zdania i w triumfowaniu nad przeciwnikami, dzięki odpowiedniemu manipulowaniu argumentami. Za każdym razem odczuwają konieczność obrony własnego „ja”, jednak nie myślą o wpływie swojego zachowania na otoczenie. W rzeczywistości, miażdżąc współpracowników, szkodzą samym sobie. Przeciwnicy zmuszani są bowiem do wyboru jednej z reakcji: walki, ucieczki, wycofania lub uspokojenia, co z kolei, jak już wcześniej wyjaśniałem, zmniejsza korzystne efekty współpracy.

Na szczęście istnieje jeszcze inny hormon, który dostarcza takiej samej przyjemności co adrenalina. To oksytocyna. Jej produkcja wyzwalana jest poprzez bliskość z innymi ludźmi i sprawia, że doświadczasz szczęścia.. Uaktywnia ona obszary odpowiedzialne za podejmowanie decyzji w „mózgu racjonalnym” czyli korze przedczołowej (odpowiedzialnej za najważniejsze funkcje poznawcze), pomagając zwiększyć zdolność do zaufania i otwarcia się na zdanie innych. Dlatego lepiej  jest stymulować wydzielanie oksytocyny u siebie i bliskich, a unikać uderzeń kortyzolu i adrenaliny.

Oto kilka ćwiczeń, które możesz wykonywać w pracy, aby uwolnić siebie (i innych) od stawiania na swoim:


  • Ustal reguły na początku spotkania.
    Rozpoczynając spotkanie, które zawsze może przerodzić się w bardziej  napięte, najpierw jasno ustal reguły komunikacji między uczestnikami. Poproś każdego, aby zaproponował swój sposób na konstruktywną wymianę zdań z okazywaniem szacunku innym. Następnie zapisz je na tablicy tak, aby były widoczne dla każdego. Możesz na przykład przewidzieć dłuższe wypowiedzi, aby każdy miał sposobność na przedstawienie swoich pomysłów – bez oceniania czy przerywania. Zadbaj o to, aby nie dopuścić do kłótni między uczestnikami i wprowadź w życie sposoby na zatrzymanie konfliktu, zanim sytuacja stanie się zaogniona. Na zakończenie spotkania powróćcie do tych momentów, w których atmosfera była napięta. Otwarta rozmowa pozwoli pogodzić (przynajmniej częściowo) osoby, które mimo wszystko potraktują sytuację bardzo emocjonalnie.

  • Słuchaj z empatią.
    Na spotkaniach w cztery oczy postaraj się mniej mówić, a więcej słuchać. „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem”. Im więcej dowiesz się o swoim rozmówcy i jego punkcie widzenia, tym bardziej zwiększasz szansę empatycznej reakcji. Dodatkowo, jeśli zrobisz lub powiesz coś miłego dla drugiej osoby, będzie ona chciała odpłacić się tym samym, tworząc koło sukcesu.

  • Podziel czas między współpracowników.
    Kiedy wiesz, kto najprawdopodobniej zdominuje grupę, zaplanuj czas na zabranie głosu przez każdego. Poproś każdą osobę obecną w sali o podzielenie się ważnymi informacjami i pomysłami. Zrób listę na tablicy i zapisz tam wkład każdej osoby.

  • Mów najpóźniej, jak to możliwe.
    Podczas spotkania, tak jak w debacie telewizyjnej, osoba spokojnie słuchająca będzie uważniej wysłuchana przez wszystkich w momencie, gdy już zdecyduje się zabrać głos. Im dłużej inni będą mówić, tym lepiej zdanie tej osoby zostanie wysłuchane. To znaczna przewaga taktyczna, ponieważ zwykle to opinia wyrażona jako ostatnia wywiera największe wrażenie i zostaje najlepiej zapamiętana.


Dzięki tym prostym zasadom możesz odzyskać kontrolę nad „piratami” w Twoim mózgu. Pamiętaj, że świadome reakcje przyczyniają się do poprawy relacji rodzinnych, społecznych oraz zawodowych i są bardziej konstruktywne od reakcji odruchowych.

Zdrowia życzę !
Jean-Marc Dupuis

 

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 

Źródła: Judith E. Glaser, Your Brain is Hooked on Being Right, Harvard Business Review, February 28, 2013.

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się