Poszłam bo jestem przybita , czekałam na wizytę prawie miesiąc, tyłu pacjentów w kolejce w publicznej poradni. Tłumacze że jestem przybita, smutna, prubuje wyjaśnić dlaczego a pani doktor opowiada mi o pacjent ce, która siedziała na balkonie i rozprawiala o życiu sąsiadów, sąsiedzi źli bezradni bo nic nie mogą zrobić, żeby Panią uciszyć, nikomu krzywdy nie robiła gadaniem, więc nie kwalifikowala się do interwencji medycznej, aż pewnego dnia pani podobno ...