Lekarz nie zszedł z piętra na parter, gdzie czekalam po mocnym ataku bolu nerki w ciazy w zabiegowym, wydając pani pielegniarce polecenia wstrzykniecia mi środka rozkurczowego, choć bol minal zanim dojechałam do przychodni z domu. Ponieważ odmówiłam przyjęcia jakiegokolwiek leku bez wcześniejszej rozmowy z lekarzem, pan Roch zszedł zniesmaczony na dół, by porozmawiać ze mną NA STOJĄCO w towarzystwie dwóch pan, jednej pielęgniarki z zabiegowego, a drugiej pani z recepcji, ...