lekarz Adam Wiszniewski

Byłam raz na wizycie. Nawet nie musiałam pokazać bolącej nogi, lekarz stwierdził, że to nie żyły... doppler wykazał co innego, więc diagnoza raczej trafiona nie była. Więc już do niego nie pójdę, skonsultuję się z kimś innym.

Byłam raz na wizycie. Nawet nie musiałam pokazać bolącej nogi, lekarz stwierdził, że to nie żyły... doppler wykazał co innego, więc diagnoza raczej trafiona nie była. Więc już do niego nie pójdę, skonsultuję się z kimś innym.

Odradzam wizytę tego lekarza. Płatna wizyta zajęła tylko 5 minut, lekarz nawet nie chciał spojrzeć na przyniesione badania lub przeprowadzić jakikolwiek dłuższy wywiad. Stwierdził , że zakrzepy w krwi występują i że pacjentka od tego nie powinna umrzeć. Brak profesjonalnego podejścia do pacjenta. Więcej wiadomości o chorobie można znaleźć na własną rękę niż dowiedzieć się od lekarza Wiszniewskiego. Zdecydowanie stracony czas i pieniądze.

Odradzam wizytę tego lekarza. Płatna wizyta zajęła tylko 5 minut, lekarz nawet nie chciał spojrzeć na przyniesione badania lub przeprowadzić jakikolwiek dłuższy wywiad. Stwierdził , że zakrzepy w krwi występują i że pacjentka od tego nie powinna umrzeć. Brak profesjonalnego podejścia do pacjenta. Więcej wiadomości o chorobie można znaleźć na własną rękę niż dowiedzieć się od lekarza Wiszniewskiego.
Zdecydowanie stracony czas i pieniądze.

Zdecydowanie odradzam - całkowity brak: profesjonalizmu, uznania kompetencji lekarza kierującego na wizytę u specjalisty i empatii do pacjenta. Bez żadnego wywiadu lekarskiego, tylko na podstawie lektury skierowania "na cito" lekarza rodzinnego z prośbą o "wykluczenie miażdżycy tt kk dolnych", nakazał w rejestracji przychodni chirurgii naczyniowej instytutu hematologii, ustalenie terminu wizyty w trybie zwykłym (termin za rok), albo zasugerował mi zgłoszenie się na ostry dyżur do jakiegoś szpitala, bo jak stwierdził "tu są inni pacjenci". Dałbym w ocenie zero gwiazdek, ale system wystawiania ocen na to nie pozwala.

Zdecydowanie odradzam - całkowity brak: profesjonalizmu, uznania kompetencji lekarza kierującego na wizytę u specjalisty i empatii do pacjenta.
Bez żadnego wywiadu lekarskiego, tylko na podstawie lektury skierowania "na cito" lekarza rodzinnego z prośbą o "wykluczenie miażdżycy tt kk dolnych", nakazał w rejestracji przychodni chirurgii naczyniowej instytutu hematologii, ustalenie terminu wizyty w trybie zwykłym (termin za rok), albo zasugerował mi zgłoszenie się na ostry dyżur do jakiegoś szpitala, bo jak stwierdził "tu są inni pacjenci".
Dałbym w ocenie zero gwiazdek, ale system wystawiania ocen na to nie pozwala.

nie polecam ,płatna wizyta trwała 3min,nieuprzejmy,przekonany,że pacjent to idiota ,tak mnie potraktował

nie polecam ,płatna wizyta trwała 3min,nieuprzejmy,przekonany,że pacjent to idiota ,tak mnie potraktował