Agnieszka Gadomska

Ja jestem taką pacjentką, którą P.Agnieszka urodziła przed końcem swojego dyżuru i jestem jej ogromnie wdzięczna, że ze mną została. Mimo iż przyszła druga położna, aby ją zmienić była ze mną do narodzin naszego synka. Cieszę się,że urodziłyśmy razem, bo czułam się przy p.Agnieszce bardzo dobrze.Jestem wdzięczna za tą obecność do końca, a przecież mogła iść sobie do domu.Korzystając ze szpitalnego internetu i z tego, że Tymonek śpi (ja niestety nie mogę zasnąć mimo nieprzespanej nocy) piszę tą opinię, aby choć w małej części okazać wspaniałej położnej wyrazy wdzięczności. Ewa

Ja jestem taką pacjentką, którą P.Agnieszka urodziła przed końcem swojego dyżuru i jestem jej ogromnie wdzięczna, że ze mną została. Mimo iż przyszła druga położna, aby ją zmienić była ze mną do narodzin naszego synka. Cieszę się,że urodziłyśmy razem, bo czułam się przy p.Agnieszce bardzo dobrze.Jestem wdzięczna za tą obecność do końca, a przecież mogła iść sobie do domu.Korzystając ze szpitalnego internetu i z tego, że Tymonek śpi (ja niestety nie mogę zasnąć mimo nieprzespanej nocy) piszę tą opinię, aby choć w małej części okazać wspaniałej położnej wyrazy wdzięczności. Ewa

Polecam p. Agnieszkę. Miła, wzbudzająca zaufanie. Początkowo zostawiała nas samych, później, gdy poród się rozkręcił była prawie cały czas z nami. Poród odbył się dość szybko, więc oprócz wanny nie proponowała innych udogodnień. Dużą wagę przywiązywała do badania tętna dziecka, i to była dla niej sprawa kluczowa, pewnie z tego też powodu nacięła mnie (mocno), choć dziecko było maleńkie.

Polecam p. Agnieszkę. Miła, wzbudzająca zaufanie. Początkowo zostawiała nas samych, później, gdy poród się rozkręcił była prawie cały czas z nami. Poród odbył się dość szybko, więc oprócz wanny nie proponowała innych udogodnień. Dużą wagę przywiązywała do badania tętna dziecka, i to była dla niej sprawa kluczowa, pewnie z tego też powodu nacięła mnie (mocno), choć dziecko było maleńkie.

Ja osobiście jestem pod wrażeniem Pani Agnieszki. Gdy przyszła po nas do izby przyjęć zmniejszyła nasz niepokój: przedstawiła się nam jako położna, która będzie prowadziła nasz poród, powiedziała byśmy się nie bali, że razem damy radę. I daliśmy!To było trudne ale i zarazem wspaniałe doświadczenie. Rodziłam w nocy i mimo widocznego zmęczenia naszej "przewodniczki porodowej" była miła, cierpliwa, wyprzedzała moje oczekiwania. Mimo iż nie byłam jedyną pacjentką, którą w czasie dyżuru się opiekowała dała nam poczucie bezpieczeństwa. Życzę wszystkim rodzącym takiego wsparcia jekiego od Niej doświadczyliśmy.

Ja osobiście jestem pod wrażeniem Pani Agnieszki. Gdy przyszła po nas do izby przyjęć zmniejszyła nasz niepokój: przedstawiła się nam jako położna, która będzie prowadziła nasz poród, powiedziała byśmy się nie bali, że razem damy radę. I daliśmy!To było trudne ale i zarazem wspaniałe doświadczenie. Rodziłam w nocy i mimo widocznego zmęczenia naszej "przewodniczki porodowej" była miła, cierpliwa, wyprzedzała moje oczekiwania. Mimo iż nie byłam jedyną pacjentką, którą w czasie dyżuru się opiekowała dała nam poczucie bezpieczeństwa. Życzę wszystkim rodzącym takiego wsparcia jekiego od Niej doświadczyliśmy.

Z Agnieszką rodziłam moje pierwsze dziecko. Była to opłacona położna. Zdecydowałam się na nią po wstępnej rozmowie, kiedy to wydawała mi się na prawdę w porządku kobitką. Niestety bardzo się rozczarowałam. . Wiele elementów porodu poprowadziła dla własnej wygodny, m.in. podanie oksytocyny wtedy, kiedy nie jest to niezbędne. Dzięki temu poród zakończył się tak jak większość porodów u niej - o 7 rano, kiedy to Agnieszka kończy dyżur. Dopuściła się szantażu emocjonalnego - robiła aluzje w stylu, ze przez mój długi poród inne kobiety na izbie przyjęć muszą być odsyłane, ...

Z Agnieszką rodziłam moje pierwsze dziecko. Była to opłacona położna. Zdecydowałam się na nią po wstępnej rozmowie, kiedy to wydawała mi się na prawdę w porządku kobitką. Niestety bardzo się rozczarowałam. . Wiele elementów porodu poprowadziła dla własnej wygodny, m.in. podanie oksytocyny wtedy, kiedy nie jest to niezbędne. Dzięki temu poród zakończył się tak jak większość porodów u niej - o 7 rano, kiedy to Agnieszka kończy dyżur. Dopuściła się szantażu emocjonalnego - robiła aluzje w stylu, ze przez mój długi poród inne kobiety na izbie przyjęć muszą być odsyłane, bo przeze mnie nie ma miejsca. Domyślam się, że któraś z nich miała płatnie rodzić z Agnieszką...
Była uprzejma, jednak uprzejmość jej jest sztuczna i nie wynika z serca.
Dopuściła się także błędów w mojej karcie, przez co otrzymałam nieodpowiednie leki podczas pierwszego dnia po porodzie.
Podczas mojego pobytu w Szpitalu św. Zofii spotkałam wiele położnych, które wydawały mi się lepsze. Jedna z nich widząc mnie płaczącą zagadała i pocieszyła nawiązując do "innego" zachowania Pani Agnieszki. Domyślam się, że nie jestem odosobnionym przypadkiem.

Miła, kompetentna i zaangażowana. Oby takich więcej.

Miła, kompetentna i zaangażowana. Oby takich więcej.

Jestem Jej wdzięczna za pomoc w przyjściu na świat naszego Szymonka. Włożyła w nasz poród dużo wysiłku, gdyby nie wsparcie jekie otrzymałam nie byłabym w stanie przez to przejść. Dziękuję Jej bardzo. To wszpaniała położna! (z dyżuru).

Jestem Jej wdzięczna za pomoc w przyjściu na świat naszego Szymonka. Włożyła w nasz poród dużo wysiłku, gdyby nie wsparcie jekie otrzymałam nie byłabym w stanie przez to przejść. Dziękuję Jej bardzo. To wszpaniała położna! (z dyżuru).

13 czerwca urodziłam z nią syna. Pomogła nam bardzo! To był trudny poród, pierwsza faza skurcze przez 38 godzin, a samo parcie jedynie 20 minut i już mały był na świecie! Agnieszka dokładnie i jasno mówiła co będzie robić i co ja mam robić w danej chwili. Słuchałam jej i dzieki temu udało nam się szybko i sprawnie przywitać maleństwo na świecie. POLECAM!!!

13 czerwca urodziłam z nią syna. Pomogła nam bardzo! To był trudny poród, pierwsza faza skurcze przez 38 godzin, a samo parcie jedynie 20 minut i już mały był na świecie! Agnieszka dokładnie i jasno mówiła co będzie robić i co ja mam robić w danej chwili. Słuchałam jej i dzieki temu udało nam się szybko i sprawnie przywitać maleństwo na świecie. POLECAM!!!

z taką położną poród to bajka. Mój trwał 3 godziny od wejścia na sale porodową. 35 minut sama 2 faza porodu. szybko sprawnie i przyjemnie :)

z taką położną poród to bajka. Mój trwał 3 godziny od wejścia na sale porodową. 35 minut sama 2 faza porodu. szybko sprawnie i przyjemnie :)

Rodziłam z p.Agnieszką na dyżurze. dzięki niej dałam radę! i to bez znieczulenia! Następnym razem tylko z nią...

Rodziłam z p.Agnieszką na dyżurze. dzięki niej dałam radę! i to bez znieczulenia! Następnym razem tylko z nią...

Wspaniala, ciepła, dająca poczucie bezpieczeństwa. Bardzo pomocna przy porodzie. Polecam!

Wspaniala, ciepła, dająca poczucie bezpieczeństwa. Bardzo pomocna przy porodzie. Polecam!