lekarz Anna Małecka

Pani doktor nie nadaje się do pracy z dziećmi, a rodziców traktuje jak debili. Nie polecam absolutnie!!!

Pani doktor nie nadaje się do pracy z dziećmi, a rodziców traktuje jak debili.
Nie polecam absolutnie!!!

Nie polecam!!! Moim dzieckiem jak workiem "rzucala". Nie wiem czy to normalne badanie ale wziela corke za raczke i wisiala potem za nozke i tez wisiala dziecko plakalo!! Jeszcze pretensje ze placze!! Dla mnie to bylo straszne odrazu po badaniu wzielam i przytulilam az sie rozplakalam. Pani doktor ze do mnie ze nie jestem dzieckiem zebym ryczala. Odrazu stwierdzila ze moje dziecko.jest chire bo wiecznie placze a ją glowa od takich dzieci boli. Masakra!!! Tu nawet nie zasluguje na 1 gwiazdke!!

Nie polecam!!! Moim dzieckiem jak workiem "rzucala". Nie wiem czy to normalne badanie ale wziela corke za raczke i wisiala potem za nozke i tez wisiala dziecko plakalo!! Jeszcze pretensje ze placze!! Dla mnie to bylo straszne odrazu po badaniu wzielam i przytulilam az sie rozplakalam. Pani doktor ze do mnie ze nie jestem dzieckiem zebym ryczala. Odrazu stwierdzila ze moje dziecko.jest chire bo wiecznie placze a ją glowa od takich dzieci boli. Masakra!!! Tu nawet nie zasluguje na 1 gwiazdke!!

Nie polecam,a wręcz odradzam! Straszne podejście do pacjenta. Pani doktor jest chaotyczna,cale badanie tak przebiega. Na koniec ocenia rodziców,jak gdyby to była ich wina,że dziecko ma problemy. Człowiek wychodzi zdolowany,szkoda nerwów..

Nie polecam,a wręcz odradzam!
Straszne podejście do pacjenta.
Pani doktor jest chaotyczna,cale badanie tak przebiega.
Na koniec ocenia rodziców,jak gdyby to była ich wina,że dziecko ma problemy.
Człowiek wychodzi zdolowany,szkoda nerwów..

Nie polecam tej Pani.Faktem jest że przebadała mojego syna. Ale podejście do nas, do pacjenta niedopuszczalne jak dla mnie.Hasło Pani doktor,, Ja go nie wylecze ,, po prostu brak słów.,, te bóle głowy to może być wszystko,,, ma brać tabletki ilekroć boli go głową niewazne czy raz w tygodniu czy kilka razy. Ma nie mdlec, nie płakać,brać tabletki. Od samego poczatku mielismy wrażenie że miała pretensje że się zgłosilismy do neurologa i po co???przeciez Jemu nic nie dolega. Jakoś udało nam się dostać skierowania na dalsze badania ale tak nie ...

Nie polecam tej Pani.Faktem jest że przebadała mojego syna. Ale podejście do nas, do pacjenta niedopuszczalne jak dla mnie.Hasło Pani doktor,, Ja go nie wylecze ,, po prostu brak słów.,, te bóle głowy to może być wszystko,,, ma brać tabletki ilekroć boli go głową niewazne czy raz w tygodniu czy kilka razy. Ma nie mdlec, nie płakać,brać tabletki.
Od samego poczatku mielismy wrażenie że miała pretensje że się zgłosilismy do neurologa i po co???przeciez Jemu nic nie dolega. Jakoś udało nam się dostać skierowania na dalsze badania ale tak nie powinien zachowywać się lekarz!!!!

DZIEN DOBRY NIEPOLECAM NIEPRZYJEMNA DLA DZIECI I DZIECKO MOJE PIERWSZY RAZ NA WIZYCIE NA SKIEROWANIU PILNIE A ONA NAMNIE SIE DRZE ILE ON MA LAT ZE PILNE CO TO SIE TAKIEGO DZIEJE I STWIERDZILA PO PIERWSZEJ WIZYCIE ZE MA ADHAD NIEMILA I NIETLUMACZY TYLKO NA ODWAL SIE ROBI WSZYSTKO

DZIEN DOBRY NIEPOLECAM NIEPRZYJEMNA DLA DZIECI I DZIECKO MOJE PIERWSZY RAZ NA WIZYCIE NA SKIEROWANIU PILNIE A ONA NAMNIE SIE DRZE ILE ON MA LAT ZE PILNE CO TO SIE TAKIEGO DZIEJE I STWIERDZILA PO PIERWSZEJ WIZYCIE ZE MA ADHAD NIEMILA I NIETLUMACZY TYLKO NA ODWAL SIE ROBI WSZYSTKO

Świetny lekarz i specjalista. Kompetentna i bardzo rzeczową. Poświęca mnóstwo czasu na badanie malucha, konsultacje z rodzicem i obserwacje reakcji dziecka. Nie ogranicza się do minimum. Bardzo jasno i precyzyjnie udziela wszystkich informacji odnośnie stanu dziecka. Porady jak dalej pracować i ćwiczyć bardzo nam pomogły. Do tego stopnia, że dziecko nie tylko dogoniło ale i wyprzedziło rozwojowo rówieśników. Uprzejma, rzeczowa i oddana swojej pracy. Byliśmy pod jej opieką półtora roku i na prawdę wiem co mówię. Wspaniały człowiek i lekarz. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.

Świetny lekarz i specjalista. Kompetentna i bardzo rzeczową. Poświęca mnóstwo czasu na badanie malucha, konsultacje z rodzicem i obserwacje reakcji dziecka. Nie ogranicza się do minimum. Bardzo jasno i precyzyjnie udziela wszystkich informacji odnośnie stanu dziecka. Porady jak dalej pracować i ćwiczyć bardzo nam pomogły. Do tego stopnia, że dziecko nie tylko dogoniło ale i wyprzedziło rozwojowo rówieśników. Uprzejma, rzeczowa i oddana swojej pracy. Byliśmy pod jej opieką półtora roku i na prawdę wiem co mówię. Wspaniały człowiek i lekarz. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.

Nie polecam ze względu na podejście do pacjenta, nie wiem jak z kompetencjami. Ta pani od samego naszego wejścia do gabinetu była nieprzyjemna i taka została do ostatniej chwili. Nasz 2msc synek położony na zimnym przewijaku i rozebrany do pampersa rozpłakał się jak przy prawie każdej takiej wizycie, pani doktor stwierdziła jednak, że dziecko jest głodne i nie życzy sobie na przyszłość takiej sytuacji, bo jest jej "nieprzyjemnie, wytrzymać się nie da" gdy dziecko tak płacze. Nie wdawałam się w dyskusje, że gdyby zjadł 5 minut temu płakałby tak samo, ...

Nie polecam ze względu na podejście do pacjenta, nie wiem jak z kompetencjami. Ta pani od samego naszego wejścia do gabinetu była nieprzyjemna i taka została do ostatniej chwili. Nasz 2msc synek położony na zimnym przewijaku i rozebrany do pampersa rozpłakał się jak przy prawie każdej takiej wizycie, pani doktor stwierdziła jednak, że dziecko jest głodne i nie życzy sobie na przyszłość takiej sytuacji, bo jest jej "nieprzyjemnie, wytrzymać się nie da" gdy dziecko tak płacze. Nie wdawałam się w dyskusje, że gdyby zjadł 5 minut temu płakałby tak samo, ponieważ każde nasze pytanie było podsumowane poirytowanym i zrezygnowanym spojrzeniem. Nie wchodzę w kompetencje pani doktor na temat badania, nie wiem jednak czy powinna je przeprowadzać tak gwałtownie, szybko, jakby ze złością na małego człowieczka, któremu miała się przyjrzeć. Natrafiłam w Internecie na opinię wystawioną tej pani przez jakąś kobietę i spotkało ją to samo co nas - usłyszeliśmy, że nie umiemy trzymać dziecka, że nie kładziemy go na brzuszku, że nie umie trzymać główki co nie jest prawdą, ale nasze słowa jakby nie docierały. Czyżby pani doktor serwowała takie teksty wszystkim rodzicom z pierwszym dzieckiem? Nie wiem, ale wiem na pewno, że z wynikami badań już do niej nie pójdziemy, poszukamy innego lekarza. Po wyjściu od niej czuliśmy się jak najgorsi rodzice, którzy nie umieją się zająć swoim dzieckiem, a wręcz robią mu krzywdę... Nie sądzę, żeby to był zły dzień tej pani, chyba taka po prostu jest. Ktoś z takim podejściem nie powinien zajmować się leczeniem dzieci. Nie wyobrażam sobie, żeby miała pocieszyć jakiegoś rodzica przekazując mu wieść o chorobie dziecka, sukcesem by było gdyby była po prostu miła.