lekarz Anna Suchecka

MASAKRA! Pani doktor o godzinie 4:30 w szpitalu badała moje dziecko. Jeśli można nazwać badaniem to, czego dokonala oczywiscie. Tak obchodzila sie z dzieckiem, jakby ono bylo co najmniej tredowate. Nie dosc, ze potraktowala nas, jak zlo konieczne, wszak obudzilismy wielmozna jasnie pania na dyzurze nocnym, to odnosila sie do mnie, do matki chorego dziecka w taki sposob, ze poczulam sie jak szmata do podlogi. Nie powiedziala co jest dziecku tylko dala mi papierek z recepta i odchodzac juz, idac korytarzem tlumaczyla mi, jak i co mam podawac swojemu dziecku, ...

MASAKRA!
Pani doktor o godzinie 4:30 w szpitalu badała moje dziecko.
Jeśli można nazwać badaniem to, czego dokonala oczywiscie. Tak obchodzila sie z dzieckiem, jakby ono bylo co najmniej tredowate.
Nie dosc, ze potraktowala nas, jak zlo konieczne, wszak obudzilismy wielmozna jasnie pania na dyzurze nocnym, to odnosila sie do mnie, do matki chorego dziecka w taki sposob, ze poczulam sie jak szmata do podlogi.
Nie powiedziala co jest dziecku tylko dala mi papierek z recepta i odchodzac juz, idac korytarzem tlumaczyla mi, jak i co mam podawac swojemu dziecku, ale jak zapytalam co mu jest to odpowiedzi nie otrzymalam.
Poza wszystkim innym, co moglabym zniesc Pani pediatra nawet nie odnosila sie do mnie jak do czlowieka, ja nawet psa bym tak nie potraktowala. Jest bardzo arogancka, niemila, niekulturalna, a o tym, dlaczego zostala pediatra nawet nie chce myslec, bo poza jedynym wspolnym z tym zawodem - mianownikiem - "pediatra" nie ma ona niestety nic wspolnego.
Aż żal, że taki czlowiek w ogole jhest lekarzem. Znam lekarzy z powolaqniem, naprawde z powolaniem. Ta osoba nie powinna miec nic wspolnego z dziecmi.

pani doktor pomyliła zawód, ani to pediatra z powołania, ani z zamiłowania, uwielbia przedstawicieli medycznych, którzy hucznie odwiedzają placówkę, w której pracuje, za to chyba nie nawidzi pacjentów, bo traktuje dzieci i młodzież jak zło ostateczne, nie tłumaczy choroby, robi wszystko na odpie.dal i wyżej się nosi niż prosi, generalnie nie polecam jej nawet dla jeżozwierza ze zlamanym kolcem, a co dopiero dla dziecka

pani doktor pomyliła zawód, ani to pediatra z powołania, ani z zamiłowania, uwielbia przedstawicieli medycznych, którzy hucznie odwiedzają placówkę, w której pracuje, za to chyba nie nawidzi pacjentów, bo traktuje dzieci i młodzież jak zło ostateczne, nie tłumaczy choroby, robi wszystko na odpie.dal i wyżej się nosi niż prosi, generalnie nie polecam jej nawet dla jeżozwierza ze zlamanym kolcem, a co dopiero dla dziecka