lekarz Cezary Juda

Pan doktor Cezary Juda jest na prawdę świetnym specjalistą i do tego bardzo dobrym psychologiem, mój ojciec trafił do niego pod opiekę w chwili gdy inni już nie chcieli w ogóle się nim zajmować, a doktor Juda nie tylko dał mu nadzieję, ale przede wszsytkim zapewnił godne życie (leczenie przeciw bólowe) w ostatnich miesiącach. Nie jest cudotwórcą i jest świadomy że nie każdego da się uratować ale nie zostawia ludzi samych sobie! Polecam go z szczerego serca a drugiego tak zaangażowanego onkologa wcześniej nie spotkałem.

Pan doktor Cezary Juda jest na prawdę świetnym specjalistą i do tego bardzo dobrym psychologiem, mój ojciec trafił do niego pod opiekę w chwili gdy inni już nie chcieli w ogóle się nim zajmować, a doktor Juda nie tylko dał mu nadzieję, ale przede wszsytkim zapewnił godne życie (leczenie przeciw bólowe) w ostatnich miesiącach. Nie jest cudotwórcą i jest świadomy że nie każdego da się uratować ale nie zostawia ludzi samych sobie! Polecam go z szczerego serca a drugiego tak zaangażowanego onkologa wcześniej nie spotkałem.

CEZARY JUDA PROWADZIL MNIE PRZEZ CALA CHOROBE I LECZENIE CZYLI OKRAGLY ROK I ZYJE!!! OD MOJEGO LECZENIA MINELO JUZ 6 LAT I NADAL MAM Z NIM KONTAKT.JEST WSPANIALYM LEKARZEM... PACJENTKA

CEZARY JUDA PROWADZIL MNIE PRZEZ CALA CHOROBE I LECZENIE CZYLI OKRAGLY ROK I ZYJE!!! OD MOJEGO LECZENIA MINELO JUZ 6 LAT I NADAL MAM Z NIM KONTAKT.JEST WSPANIALYM LEKARZEM...
PACJENTKA

to naprawdę lekarz z powołania,zajmował się moja mamą,gdy zachorowała na raka

to naprawdę lekarz z powołania,zajmował się moja mamą,gdy zachorowała na raka

Jest to lekarz o WIELKIM SERCU i zaangażowaniu, przemiły. Poswiecił nam tyle czasu ,było tyle wizyt i nie wziął on nas pieniążków. Doktor Juda daje szanse na lepsze leczenie a nie tylko standardowe które często bywa nieskuteczne i wtedy lekarze mówią że nic już się nie da zrobić ... On taki nie jest daje wiarę i szanse na lepsze jutro.

Jest to lekarz o WIELKIM SERCU i zaangażowaniu, przemiły. Poswiecił nam tyle czasu ,było tyle wizyt i nie wziął on nas pieniążków. Doktor Juda daje szanse na lepsze leczenie a nie tylko standardowe które często bywa nieskuteczne i wtedy lekarze mówią że nic już się nie da zrobić ... On taki nie jest daje wiarę i szanse na lepsze jutro.

"Samarytanin" kompletnie idiotyczna nazwa. Jest w stanie dać człowiekowi nadzieję i wiarę(za ogromne pieniądze). Potrafi ściągnąć kosmiczne pieniądze w momencie kiedy wie, że i tak już nic nie da rady zrobić.

"Samarytanin" kompletnie idiotyczna nazwa. Jest w stanie dać człowiekowi nadzieję i wiarę(za ogromne pieniądze). Potrafi ściągnąć kosmiczne pieniądze w momencie kiedy wie, że i tak już nic nie da rady zrobić.

dr Juda leczył mojego Ojca od poczatku wykrycia nowotworu. Było to jeszcze w szpitalu w Pleszewie. Bardzo dobry fachowiec, niestety nasz NFZ nie pozwalał mu na leczenie takie, jakiego wymagał mój ojciec. Po zmianie ordynatora w pleszewskim szpitalu wszystkie zalecenia dr Judy zostały zignorowane i zaprzestane leczenie. poprostu to olali.... Znaleźliśmy ośrodek dr Judy i postanowiliśmy się udać do Opola. Na początku wszysko było O.K. ale kiedy doszło do rozprzestrzenienia się choroby zaczął chyba nas naciagać. Takie odnoszę teraz wrażenie, bo za ostaatnią wizyte i podanie chemii, kiedy Ojciec był ...

dr Juda leczył mojego Ojca od poczatku wykrycia nowotworu. Było to jeszcze w szpitalu w Pleszewie. Bardzo dobry fachowiec, niestety nasz NFZ nie pozwalał mu na leczenie takie, jakiego wymagał mój ojciec. Po zmianie ordynatora w pleszewskim szpitalu wszystkie zalecenia dr Judy zostały zignorowane i zaprzestane leczenie. poprostu to olali.... Znaleźliśmy ośrodek dr Judy i postanowiliśmy się udać do Opola. Na początku wszysko było O.K. ale kiedy doszło do rozprzestrzenienia się choroby zaczął chyba nas naciagać. Takie odnoszę teraz wrażenie, bo za ostaatnią wizyte i podanie chemii, kiedy Ojciec był już bardzo słaby wziął 850 zł do tego dochodzi nasz koszt dojazu ok. 150 zł. Bardzo namawia nas na kolejne wizyty, ale Ojciec obecnie nie jest w stanie wstac samodzielnie z łóżka. BARDZO KONKRETNY LEKARZ JEŚLI WIDZI SZANSĘ.ZAWSZE POD TELEFONEM. WIELKI OPTYMISTA ALE WYDAJE MI SIĘ TEŻ ŻE NACIĄGACZ!!!!!

Dr Juda,to jedyny lekarz spośród wielu,z którymi miałam kontakt podczas choroby mamy,który jej nie spisal na straty,który do konca o nia walczył i nie powiedzial,że juz nic nie da sie zrobic. A kasa...jesli chodzi o pieniadze,to on sam zaproponowal leczenie mamy na kase chorych.Pojechal nawet do szpitala, w którym mama leżała i rozmawial z leczacymi ja tam lekarzami o jej chorobie.I naprade nie uwazam,żeby brał od nas jakies duze pieniadze. Pozatym,to co dla niej zrobil nie da sie przeliczyc na zadne pieniadze.Oby więcej takich lekarzy jak on a mniej takich ...

Dr Juda,to jedyny lekarz spośród wielu,z którymi miałam kontakt podczas choroby mamy,który jej nie spisal na straty,który do konca o nia walczył i nie powiedzial,że juz nic nie da sie zrobic. A kasa...jesli chodzi o pieniadze,to on sam zaproponowal leczenie mamy na kase chorych.Pojechal nawet do szpitala, w którym mama leżała i rozmawial z leczacymi ja tam lekarzami o jej chorobie.I naprade nie uwazam,żeby brał od nas jakies duze pieniadze. Pozatym,to co dla niej zrobil nie da sie przeliczyc na zadne pieniadze.Oby więcej takich lekarzy jak on a mniej takich jacy sa w opolskich szpitalach...

Niestety dr Juda nie spełnia oczekiwań i pozytywnych opinii o nim. Na wstępie, przed pierwszą chemią, tak niby pół żartem zapytał na głos "to ile od państwa by wziąć"... Tak samo późniejsze leczenie wyglądało raczej tak, jak we wszystkich prywatnych przychodniach - byle zebrać kasę od pacjenta. Nie jest żadnym wybitnym specjalistą raczej.

Niestety dr Juda nie spełnia oczekiwań i pozytywnych opinii o nim. Na wstępie, przed pierwszą chemią, tak niby pół żartem zapytał na głos "to ile od państwa by wziąć"... Tak samo późniejsze leczenie wyglądało raczej tak, jak we wszystkich prywatnych przychodniach - byle zebrać kasę od pacjenta. Nie jest żadnym wybitnym specjalistą raczej.

Lekarz, który nie wzbudza zaufania. WG mnie ta uprzejmość jest sztuczna. Niestety opinię ma bardzo złą

Lekarz, który nie wzbudza zaufania. WG mnie ta uprzejmość jest sztuczna. Niestety opinię ma bardzo złą

Odpowiadając na pytania, nie jestem w stanie jedynie odpowiedzieć, czy jest kompetentny (bo nie jestem w stanie tego ocenić) reszta niestety baaaardzo mnie rozczarowała (poza uprzejmością, bo Dr.Juda jest uprzejmy aż do bólu! ale czy tego najbardziej potrzeba choremu??:/) Resztę niestety oceniam na duuuuży minus, bo uprzejmość (czy czasem nie wyrachowana?) ani nie leczy, ani nie uśmierza bólu, i tak naprawdę jest najmniej ważna. Moja wizyta u Dr.Judy zaczęła się właśnie od uśmiechów na wejściu, i na uprzejmości się skończyła. Gdy po raz pierwszy trafiłam "w jego ręce" dobrze widział, ...

Odpowiadając na pytania, nie jestem w stanie jedynie odpowiedzieć, czy jest kompetentny (bo nie jestem w stanie tego ocenić) reszta niestety baaaardzo mnie rozczarowała (poza uprzejmością, bo Dr.Juda jest uprzejmy aż do bólu! ale czy tego najbardziej potrzeba choremu??:/) Resztę niestety oceniam na duuuuży minus, bo uprzejmość (czy czasem nie wyrachowana?) ani nie leczy, ani nie uśmierza bólu, i tak naprawdę jest najmniej ważna. Moja wizyta u Dr.Judy zaczęła się właśnie od uśmiechów na wejściu, i na uprzejmości się skończyła. Gdy po raz pierwszy trafiłam "w jego ręce" dobrze widział, że ledwo się poruszam. Myślałam, że poświęci mi tyle czasu, ile trzeba (żebym nie musiała więcej się męczyć i przyjeżdżać ponownie) Po rozmowie trwającej kilka minut zalecił kroplówkę "mineralną". OK. Siedziałam z kroplówką ponad godzinę, żeby poczuć się lepiej (myślałam, że potem nastąpi ciąg dalszy, tzn rozmowa na temat dalszego postępowania) Jednak po kroplówce, kiedy wcale nie poczułam się lepiej, lekarz stwierdził, że jest dzisiaj dużo ludzi, żebym przyjechała jutro... po czym zostałam "skasowana" na 100 zł. OK. Pomyślałam, że płacę za wizytę, poradę nazajutrz + kroplówkę przed chwilą. Następnego dnia przyjeżdżam (ciężko mi dojść do kuchni we własnym domu, a co dopiero jechać tyle km - nie mieszkam w mieście) siadam w kolejce, moja kolej, wchodzę do gabinetu, lekarz pyta jak się czuję... następnie o leki jakie zażywam. Rozmowa trwa parę minut, dosłownie. Następnie słyszę, że jeśli chodzi o leki, to ciężki u mnie przypadek, trzeba więcej czasu, najlepiej jakbym przyjechała nazajutrz, z samego rana, kiedy nie ma pacjentów. Wtedy w końcu dotarło do mnie o co chodzi. Niestety, o kasę. Dr.Juda widział, w jakim jestem stanie, jaki wysiłek sprawia mi przemieszczanie się, a jednak wolał obsłużyć więcej ludzi, niż pomóc temu, który tego potrzebuje natychmiast. Oczywiście kolejne 100 zł musiałam zapłacić... Z trzecim banknotem 100zł następnego dnia już się nie zjawiłam. Bardzo mnie to przygnębiło i dobiło, gdyż wcześniej wiele pochlebnych rzeczy wyczytałam na temat Dr.Judy. Kiedyś ponoć był wolontariuszem z powołania... Ciężko dziś w to uwierzyć. Ale niestety czas, i pieniądze zmieniają ludzi. I tak z Dr.Judyma powstał Dr. Juda(sz).... Przykre. Naprawdę. Bo ponoć NFZ finansuje prawie wszystko. No tak, poza kieszenią Dr.Judy.....