lekarz Dariusz Burek

Kompetentny, przemiły lekarz, wizyta przebiegła w bardzo przyjemnej atmosferze. Wszystko dokładnie tłumaczy, nie czuć skrępowania - delikatny i uprzejmy. Zdecydowanie godny polecenia!

Kompetentny, przemiły lekarz, wizyta przebiegła w bardzo przyjemnej atmosferze. Wszystko dokładnie tłumaczy, nie czuć skrępowania - delikatny i uprzejmy. Zdecydowanie godny polecenia!

Odnoszę wrażenie że lekarzowi przeszkadzała moja nadwaga. Podczas badania USG kilka razy usłyszałam że nie widać dziecka. W 12 tygodniu mogłabym się zgodzić ale w 22 tygodniu ciąży?! To nie moje pierwsze dziecko więc wiem jak to wygląda. Dociskał głowice do brzucha jak jeszcze żaden lekarz. Badanie było naprawdę bolesne.

Odnoszę wrażenie że lekarzowi przeszkadzała moja nadwaga. Podczas badania USG kilka razy usłyszałam że nie widać dziecka. W 12 tygodniu mogłabym się zgodzić ale w 22 tygodniu ciąży?! To nie moje pierwsze dziecko więc wiem jak to wygląda. Dociskał głowice do brzucha jak jeszcze żaden lekarz. Badanie było naprawdę bolesne.

Cieszę się, że trafiłam na Pana Dariusza. Nie czułam się u Niego skrempowana, na wszelkie dolegliwości szybko znalazł rozwiązanie. Serdecznie polecam.

Cieszę się, że trafiłam na Pana Dariusza. Nie czułam się u Niego skrempowana, na wszelkie dolegliwości szybko znalazł rozwiązanie. Serdecznie polecam.

Niestety 3 dni po badaniu USG u pana doktora trafiłam do szpitala ze skróconą szyjką i rozwarciem na 2 cm w 22 tc. Dziecko urodziło się jako skrajny wcześniak w 25 tc. Tylko tyle udało się przedłużyć ciążę. Podczas badania uciskał brzuch głowicą i jak zgłaszałam, że boli. Burknął, że tu nie ma co boleć. Że musi docisnąć, bo trudne warunki badania. Gdy zobaczył łzy w moich oczach, to tylko stwierdził, że musiał badanie przeprowadzić. Może warto zainwestować w lepszy sprzęt.

Niestety 3 dni po badaniu USG u pana doktora trafiłam do szpitala ze skróconą szyjką i rozwarciem na 2 cm w 22 tc. Dziecko urodziło się jako skrajny wcześniak w 25 tc. Tylko tyle udało się przedłużyć ciążę. Podczas badania uciskał brzuch głowicą i jak zgłaszałam, że boli. Burknął, że tu nie ma co boleć. Że musi docisnąć, bo trudne warunki badania. Gdy zobaczył łzy w moich oczach, to tylko stwierdził, że musiał badanie przeprowadzić. Może warto zainwestować w lepszy sprzęt.

Odradzam, byłam u doktora na 3 wizytach podczas ciąży, na każdej miał pretensje, że mam złą kartę ciąży, że wg niego rubryki nie są po kolei, i musi się namęczyć, żeby przepisać wyniki badań, po drugie miał pretensję, że byłam wcześniej u innego lekarza , że badanie prenatalne nie przeprowadziłam u niego, pretensje, że od poprzedniej wizyty minęło 3 tyg. a nie 4 tygodnie. Na badaniach połówkowych u niego, po pierwsze wyprosił z gabinetu mojego męża i syna (5l) argumentując to, że dzieci mu przeszkadzają (syn był już ze mną ...

Odradzam, byłam u doktora na 3 wizytach podczas ciąży, na każdej miał pretensje, że mam złą kartę ciąży, że wg niego rubryki nie są po kolei, i musi się namęczyć, żeby przepisać wyniki badań, po drugie miał pretensję, że byłam wcześniej u innego lekarza , że badanie prenatalne nie przeprowadziłam u niego, pretensje, że od poprzedniej wizyty minęło 3 tyg. a nie 4 tygodnie. Na badaniach połówkowych u niego, po pierwsze wyprosił z gabinetu mojego męża i syna (5l) argumentując to, że dzieci mu przeszkadzają (syn był już ze mną na prenatalnych, siedział cicho i był zadowolony, że może uczestniczyć w badaniu), podczas badania połówkowego, narzekał, że dziecko jest źle ułożone i utrudnia mu pomiary, płci nie był w stanie określić (20 tydz+ dz.), w karcie napisał, ze badanie było bardzo trudne, nie dostałam zdjęć z USG, nie chciał mi wypisać kontynuacji zwolnienia, argumentując to , tym, że powinnam umówić się na dodatkową wizytę, dodam, że wizyta była prywatnie. Dosłownie za pół godziny po tym ,,badaniu'' poszłam do innego ginekologa, który na ,,zwykłym'' usg określił płeć i dostałam dużo więcej informacji, które mnie uspokoiły, ten drugi lekarz był zdziwiony, że jego poprzednik nie był w stanie określić płci dziecka i dać taki opis do badania.

Bardzo utalentowany ginekolog. Ja i dzidziuś mamy do niego całkowite zaufanie. Wszystko wyjaśnia, spokojnie i bez pośpiechu. Trafiłam do niego przypadkowo, jednak po 2 wizytach (każda trwała ponad pół godziny) wiem, że ma wysokie kwalifikacje, rozległą wiedzę - nie tylko położniczą. Po prostu pasjonat. Poza tym ogromna kultura osobista i stosowne poczucie humoru pozwalają na odczucie, że jestem traktowana z godnością. Polecam sprawdzić i mieć własne zdanie.

Bardzo utalentowany ginekolog. Ja i dzidziuś mamy do niego całkowite zaufanie. Wszystko wyjaśnia, spokojnie i bez pośpiechu. Trafiłam do niego przypadkowo, jednak po 2 wizytach (każda trwała ponad pół godziny) wiem, że ma wysokie kwalifikacje, rozległą wiedzę - nie tylko położniczą. Po prostu pasjonat. Poza tym ogromna kultura osobista i stosowne poczucie humoru pozwalają na odczucie, że jestem traktowana z godnością. Polecam sprawdzić i mieć własne zdanie.