lekarz Elżbieta Trantau

Będąc na wizycie u dr Trantau, czułam się mocno zaniepokojona. Z całym szacunkiem dla pani doktor i dużą życzliwością do jej osoby - moim zdaniem powinna już dawno przebywać na emeryturze z uwagi na swój wiek, problemy ze wzrokiem i pamięcią. Miała bardzo duży problem z wystawieniem odpowiednich skierowań (zaproponowała, żebym zgłosiła się po nie do recepcji przychodni za 2 dni) i klasyfikacją objawów (wspierała się podręczną "ściągawką" spisaną odręcznie na kartce z kilkoma podstawowymi chorobami), zapominała, jakie objawy przedstawiałam, miałam wrażenie, że mnie nie słucha, generalizuje i pomija wyniki ...

Będąc na wizycie u dr Trantau, czułam się mocno zaniepokojona. Z całym szacunkiem dla pani doktor i dużą życzliwością do jej osoby - moim zdaniem powinna już dawno przebywać na emeryturze z uwagi na swój wiek, problemy ze wzrokiem i pamięcią. Miała bardzo duży problem z wystawieniem odpowiednich skierowań (zaproponowała, żebym zgłosiła się po nie do recepcji przychodni za 2 dni) i klasyfikacją objawów (wspierała się podręczną "ściągawką" spisaną odręcznie na kartce z kilkoma podstawowymi chorobami), zapominała, jakie objawy przedstawiałam, miałam wrażenie, że mnie nie słucha, generalizuje i pomija wyniki badań szpitalnych, wyglądała na osobę bardzo zdezorientowaną. Na samym wstępie wizyty nie obyło się bez komentarza, że jestem za blada i na pewno źle się odżywiam, później padło pytanie, co myśli moja mama na temat moich dolegliwości (nadmienię, że mam 30 lat i męża, a sprawy zdrowotne omawiam z lekarzem-specjalistą, nie członkami bliższej bądź dalszej rodziny). Liczyłam, że dostanę fachową poradę i instrukcję, w jakim kierunku powinnam skierować swoje dalsze kroki (badania ogólne, neurolog, laryngolog, okulista?). W gabinecie spędziłam 75 minut, niestety zamiast merytorycznych informacji usłyszałam bardzo dużo komentarzy na temat zdenerwowania pani doktor z powodu stanu mojego zdrowia oraz działania elektronicznego systemu poradni (po moim wymownym milczeniu pani doktor chyba się zreflektowała, przeprosiła i stwierdziła, że wysławia się jak prostaczka). W efekcie mojego uporu (nie zgodziłam się na odbiór dokumentów w późniejszym terminie), pani doktor poprosiła o pomoc w wystawieniu skierowań recepcjonistkę poradni (widząc jej nieporadność, miałam ochotę zrobić to sama). Wizytę uważam za zmarnowaną.

Pani doktor jest dosyć wiekowa i moim zdaniem powinna już zrezygnować z pracy w zawodzie. Nie słucha co się do niej mówi (starałam się jej kilka razy przekazać pewne informacje, jednak miałam wrażenie, że mnie nie słucha lub ją to nie interesuje), niedowidzi (kiedy mówiłam jej o zmianach na tylnej ścianie gardła, które dokładnie widziała moja mama, nie będąca lekarzem, nawet ich nie zauważyła), cały czas narzekała na brak czasu, między pacjentami kilkukrotnie wpuściła członka swojej rodziny do gabinetu (raz na jakieś 10 minut). Nie pomogła mi w mojej dolegliwości, ...

Pani doktor jest dosyć wiekowa i moim zdaniem powinna już zrezygnować z pracy w zawodzie. Nie słucha co się do niej mówi (starałam się jej kilka razy przekazać pewne informacje, jednak miałam wrażenie, że mnie nie słucha lub ją to nie interesuje), niedowidzi (kiedy mówiłam jej o zmianach na tylnej ścianie gardła, które dokładnie widziała moja mama, nie będąca lekarzem, nawet ich nie zauważyła), cały czas narzekała na brak czasu, między pacjentami kilkukrotnie wpuściła członka swojej rodziny do gabinetu (raz na jakieś 10 minut). Nie pomogła mi w mojej dolegliwości, a kiedy poszłam do apteki pani farmaceutka powiedziała mi, że jest lek na takie objawy, ale dostępny tylko na receptę. Uważam, że to skandaliczne, kiedy marnuje się półtorej godziny z życia (bo oczywiście u pani doktor było 45-cio minutowe opóźnienie), a bardziej można liczyć na pomoc i wiedzę farmaceuty niż lekarza.

Bardzo miła i kompetentna osoba poświęca dużo czasu pacjentowi i serdecznie polecam doktor Trantau

Bardzo miła i kompetentna osoba poświęca dużo czasu pacjentowi i serdecznie polecam doktor Trantau