Grażyna Konkel

TRAGEDIA. Mnie też, jak jedną z przedmówczyń wysłała do jakiegoś specjalisty, powiedziała, że to ja powinnam się leczyć a nie dziecko, które miało problemy po szczepieniu. Jest niemiła, szarpie dzieckiem, a potem jest wkurzona, że dziecko się rozpłakało. Po takim badaniu neurologicznym to nawet mamut by się rozpłakał. Niemiła - ostatnio węcz kazała mi spadać, bo jest poźno, pacjenci czekają a jutro też trzeba isć do pracy. Ona to mogłaby nie chodzić, chociaż szkody dziecku żadnemu nie wyrządzi. Totalna tragedia!!

TRAGEDIA. Mnie też, jak jedną z przedmówczyń wysłała do jakiegoś specjalisty, powiedziała, że to ja powinnam się leczyć a nie dziecko, które miało problemy po szczepieniu. Jest niemiła, szarpie dzieckiem, a potem jest wkurzona, że dziecko się rozpłakało. Po takim badaniu neurologicznym to nawet mamut by się rozpłakał. Niemiła - ostatnio węcz kazała mi spadać, bo jest poźno, pacjenci czekają a jutro też trzeba isć do pracy. Ona to mogłaby nie chodzić, chociaż szkody dziecku żadnemu nie wyrządzi. Totalna tragedia!!

nie polecam tej pani naprawde są inni neurolodzy to co ta pani mowi to nawet nie mozna powidziec ze to jest pani doktor hm niewiem jak mozna mówic takie zeczy na dzieci swoich pacjetów a przede wszystkim na dzieci niepełnosprawne niech sie pani wstydzi..........lekarz to nie dla pani zawód.

nie polecam tej pani naprawde są inni neurolodzy to co ta pani mowi to nawet nie mozna powidziec ze to jest pani doktor hm niewiem jak mozna mówic takie zeczy na dzieci swoich pacjetów a przede wszystkim na dzieci niepełnosprawne niech sie pani wstydzi..........lekarz to nie dla pani zawód.

Zgadzam się z przedmówcami. Pani doktor nie umie zdiagnozować dziecka. Przez 2 miesiące chodził z niemowlęciem w Medicoverze, a Pani doktor nie zdiagnozowała u niego silnej asymetrii. Teraz jesteśmy w Ośrodku Wczesnej Interwencji i wreszcie ktoś się fachowo nami zajął. Podejście do dziecka nie istnieje, wyszarpie, nie zagada, nie uśmiechnie się. Dziecko po wizytach długo było rozdrażnione.

Zgadzam się z przedmówcami. Pani doktor nie umie zdiagnozować dziecka. Przez 2 miesiące chodził z niemowlęciem w Medicoverze, a Pani doktor nie zdiagnozowała u niego silnej asymetrii. Teraz jesteśmy w Ośrodku Wczesnej Interwencji i wreszcie ktoś się fachowo nami zajął.
Podejście do dziecka nie istnieje, wyszarpie, nie zagada, nie uśmiechnie się. Dziecko po wizytach długo było rozdrażnione.

Niestety odbyłam niedawno taką wizytę, lekarka powiedziała, że mój synek ma problemy z napięciem mięśniowym oraz zasugerowała u mnie depresję poporodową bo zmartwiłam się faktem takiej diagnozy. Pytanie, jak matka musi być nieczuła, żeby się nie przejęła chociażby najmniejszym problemem swojego dziecka ? Dziwna Pani lekarz, która umie rozmawiać z dorosłym a nie umie zakwilić do dziecka, a dodatkowo podnosi je do siadania w sposób dość brutalny (dziecko 4,5 m-c). Niestety nie wrócę tam ponownie. Nie mam ochoty być diagnozowana przez kogos niekompetentnego.

Niestety odbyłam niedawno taką wizytę, lekarka powiedziała, że mój synek ma problemy z napięciem mięśniowym oraz zasugerowała u mnie depresję poporodową bo zmartwiłam się faktem takiej diagnozy. Pytanie, jak matka musi być nieczuła, żeby się nie przejęła chociażby najmniejszym problemem swojego dziecka ? Dziwna Pani lekarz, która umie rozmawiać z dorosłym a nie umie zakwilić do dziecka, a dodatkowo podnosi je do siadania w sposób dość brutalny (dziecko 4,5 m-c). Niestety nie wrócę tam ponownie. Nie mam ochoty być diagnozowana przez kogos niekompetentnego.

byłam na 2 wizytach w przychodni na Polankach i za każdym razem wychodząc z gabinetu z moim synkiem teraz ma 4,5 miesiąca czuję sie wyczerpana i pełna obaw czy jest z nim wszystko ok.Lekarz jest niby uśmiechnięta ale nie zagada do dziecka nie ma w niej takiego ciepła.Podchodzi do dziecka jak do przedmiotu. Dwa razy sugerowała mi że powinnam sie sama zapisać do jakiegoś specjalisty bo za bardzo się denerwuję jeśli chodzi o moje dziecko. Właściwie mój synek jest zdrowy ale za każdym razem coś tam wynajdzie u synka a ...

byłam na 2 wizytach w przychodni na Polankach i za każdym razem wychodząc z gabinetu z moim synkiem teraz ma 4,5 miesiąca czuję sie wyczerpana i pełna obaw czy jest z nim wszystko ok.Lekarz jest niby uśmiechnięta ale nie zagada do dziecka nie ma w niej takiego ciepła.Podchodzi do dziecka jak do przedmiotu.
Dwa razy sugerowała mi że powinnam sie sama zapisać do jakiegoś specjalisty bo za bardzo się denerwuję jeśli chodzi o moje dziecko.
Właściwie mój synek jest zdrowy ale za każdym razem coś tam wynajdzie u synka a poszłam z nim tylko dlatego że ma z jednej strony główkę spłaszczoną.

Absolutnie odradzam, po 15 min. stwierdziła u mojego 1,5 rocznego syna autyzm. Mało zawału nie dostałam. Kilka miesięcy wizyt u rożnych specjalistów (psychiatrzy, pediatrzy,poradnia dla dzieci z autyzmem),.... wszystkie wizyty po 2 godziny i każdy stwierdził, iż nie wie dlaczego taka "diagnoza" pani Konkel. Poza tym bardzo niemiła ... być może dlatego, iż wizyta nie była w gabinecie prywatnym. Taka osoba nikomu nie powinna dawać diagnozy!!!

Absolutnie odradzam, po 15 min. stwierdziła u mojego 1,5 rocznego syna autyzm. Mało zawału nie dostałam. Kilka miesięcy wizyt u rożnych specjalistów (psychiatrzy, pediatrzy,poradnia dla dzieci z autyzmem),.... wszystkie wizyty po 2 godziny i każdy stwierdził, iż nie wie dlaczego taka "diagnoza" pani Konkel. Poza tym bardzo niemiła ... być może dlatego, iż wizyta nie była w gabinecie prywatnym. Taka osoba nikomu nie powinna dawać diagnozy!!!