lekarz Krzysztof Kozakiewicz

Pan Dr.Krzysztof K .polecam w 100% Dobry Człowiek , Bardzo Pomocny, Pracę traktuje jako pasję. Pan Dr. Bardzo dużo mi pomógł w sprawie choroby mego dziecka. Jestem bardzo wdzięczny. Super Lekarz godny polecenia.

Pan Dr.Krzysztof K .polecam w 100% Dobry Człowiek , Bardzo Pomocny, Pracę traktuje jako pasję. Pan Dr. Bardzo dużo mi pomógł w sprawie choroby mego dziecka. Jestem bardzo wdzięczny. Super Lekarz godny polecenia.

Pan Doktor Krzysztof jest bardzą otwartą osobą, od razu wzbudził moje zaufanie już w trakcie pierwszej rozmowy. Uważam, że jest znakomitym lekarzem, o bardzo szerokim zakresie wiedzy. Swoja pracę wykonuję z ogromnym poświęceniem oraz wielkiem zaangażowaniem. Bez problemu mogłam zapytać o wszelkie nurtujące mnie pytania, nie było żadnego problemu z konsultacją. Z czystym sumieniem bardzo gorąco polecam Pana Krzysztofa !

Pan Doktor Krzysztof jest bardzą otwartą osobą, od razu wzbudził moje zaufanie już w trakcie pierwszej rozmowy.
Uważam, że jest znakomitym lekarzem, o bardzo szerokim zakresie wiedzy.
Swoja pracę wykonuję z ogromnym poświęceniem oraz wielkiem zaangażowaniem.
Bez problemu mogłam zapytać o wszelkie nurtujące mnie pytania, nie było żadnego problemu z konsultacją.
Z czystym sumieniem bardzo gorąco polecam Pana Krzysztofa !

Zostałam przywieziona po wypadku samochodowym na SOR USK w Białymstoku z podejrzeniem pęknięcia tętniaka olbrzymiego w mózgu. Zrobiono mi TK głowy. Przez 5 godzin czekałam na wynik TK, który był gotowy po ok 15 min. od zrobienia badania. W końcu drogą znajomości osobiście dostarczyłam wynik TK głowy, lekarzowi i poprosiłam o szybsze załatwienie sprawy: wypisanie zlecenia na badanie okulistyczne (w pokoju obok znajdował się lekarz okulista, który nie miał pacjentów), zrobienie mi opatrunku na oko. Pan "doktor" po skierowaniu tych próśb w jego stronę przyjął postawę wrogą i opieszałą. Nie ...

Zostałam przywieziona po wypadku samochodowym na SOR USK w Białymstoku z podejrzeniem pęknięcia tętniaka olbrzymiego w mózgu. Zrobiono mi TK głowy. Przez 5 godzin czekałam na wynik TK, który był gotowy po ok 15 min. od zrobienia badania. W końcu drogą znajomości osobiście dostarczyłam wynik TK głowy, lekarzowi i poprosiłam o szybsze załatwienie sprawy: wypisanie zlecenia na badanie okulistyczne (w pokoju obok znajdował się lekarz okulista, który nie miał pacjentów), zrobienie mi opatrunku na oko. Pan "doktor" po skierowaniu tych próśb w jego stronę przyjął postawę wrogą i opieszałą. Nie przyjmował w żaden sposób do wiadomości tego co mówię. Wręcz przeciwnie wyprosił mnie z gabinetu, twierdząc, że nie mam prawa go pouczać i zagroził mi wezwaniem policji.

Zawód lekarza a szczególnie lekarza pracującego na SORZE wymaga pokory, kultury i umiejętności zapanowania nad swoimi emocjami. Pan "doktor" tego w zupełności nie potrafi.

Pan Doktor przyjął mnie i moje dziecko na pogotowiu w Sokółce. Potraktował mnie, matkę, z góry, zupełnie jakby przyjechał na wieś do wiejskich (czyt: głupich) ludzi. Nie chciał słuchać, co mam do powiedzenia o historii choroby mojej córki (miesiąc wcześniej dziecko było w szpitalu, moim zdaniem była to kontynuacja zapalenia płuc). Pan Doktor stwierdził, że "za dużo mówię". Ocenił, że dziecko ma anginę (chociaż nie miało,nie skarżyło się na ból gardła, tylko wypluwało płuca o kaszlu), a ja twierdziłam, że to niedoleczone zapalnie płuc, ponieważ wszystkie objawy były takie, jak ...

Pan Doktor przyjął mnie i moje dziecko na pogotowiu w Sokółce. Potraktował mnie, matkę, z góry, zupełnie jakby przyjechał na wieś do wiejskich (czyt: głupich) ludzi. Nie chciał słuchać, co mam do powiedzenia o historii choroby mojej córki (miesiąc wcześniej dziecko było w szpitalu, moim zdaniem była to kontynuacja zapalenia płuc). Pan Doktor stwierdził, że "za dużo mówię". Ocenił, że dziecko ma anginę (chociaż nie miało,nie skarżyło się na ból gardła, tylko wypluwało płuca o kaszlu), a ja twierdziłam, że to niedoleczone zapalnie płuc, ponieważ wszystkie objawy były takie, jak wcześniej. Szkoda, że Pan Doktor nie docenia wywiadu z matką; Pan Doktor musi się jeszcze dużo nauczyć; przede wszystkim pokory, umiejętności słuchania ludzi i dystansu do swojej profesji: lekarz to zawód szczególny. Ach, Panie Doktorze, dużo nauki jeszcze przed Panem...