lekarz Marta Szklarczyk

Lekarz chyba pomylił swoją prace za miast pomocy na początku wysłuchaliśmy jak to mogliśmy dziecko zerwać w środku nocy ,potem dlaczego w ogóle przyjechaliśmy do tego szpitala a nie innego. Wyjątkowo nie przyjemna, arogancka (dyżur na pogotowiu). Pani doktor zachowuje się tak jakby pracowała za karę.

Lekarz chyba pomylił swoją prace za miast pomocy na początku wysłuchaliśmy jak to mogliśmy dziecko zerwać w środku nocy ,potem dlaczego w ogóle przyjechaliśmy do tego szpitala a nie innego. Wyjątkowo nie przyjemna, arogancka (dyżur na pogotowiu). Pani doktor zachowuje się tak jakby pracowała za karę.

Po przyjeździe z dzieckiem do szpitala łaskawie wysłuchała nas po czym burknęła "i to wszystko? Z czym w ogóle przyjechaliśmy? Jak zapytałam skąd ta wysoka gorączka ze nie idzie jej niczym zbic to odpowiedziała no a skąd ja wiem ona mi nie powie. To ma być lekarz pediatra?! Zero podejścia do dzieci tzn. W ogóle do ludzi bo tak gburowatej osoby jeszcze nie widziałam w naszej służbie zdrowia. Może to wina przebudzenia się że łaskawie musiała wstac nie wiem ale mam nadzieję że nie będę miała więcej okazji żeby ja ...

Po przyjeździe z dzieckiem do szpitala łaskawie wysłuchała nas po czym burknęła "i to wszystko? Z czym w ogóle przyjechaliśmy? Jak zapytałam skąd ta wysoka gorączka ze nie idzie jej niczym zbic to odpowiedziała no a skąd ja wiem ona mi nie powie. To ma być lekarz pediatra?! Zero podejścia do dzieci tzn. W ogóle do ludzi bo tak gburowatej osoby jeszcze nie widziałam w naszej służbie zdrowia. Może to wina przebudzenia się że łaskawie musiała wstac nie wiem ale mam nadzieję że nie będę miała więcej okazji żeby ja oglądać .

Pani doktor niekompetentna, gburowata, nieempatyczna , niekulturalna i źle wychowana - dosyć słabe cechy jak na pediatrę mającego leczyć malutkie dzieci. Nieprzyjemność poznania pani doktor miałam na nocnej opiece w szpitalu na ul Lwowskiej , gdzie zgłosiłam się z 7miesieczną córką po całej nocy wymiotów. Po zebraniu na szpitalnym korytarzu szybkiego ogólnego wywiadu i wysłuchaniu objawów córki , pani doktor odburknęła „No i co ?”- w domyśle „po co w ogóle się zgłaszam z dzieckiem i śmiem zakłócać spokoj pani doktor”. Samo badanie pobieżne , niezbyt delikatne. Jest to moja ...

Pani doktor niekompetentna, gburowata, nieempatyczna , niekulturalna i źle wychowana - dosyć słabe cechy jak na pediatrę mającego leczyć malutkie dzieci. Nieprzyjemność poznania pani doktor miałam na nocnej opiece w szpitalu na ul Lwowskiej , gdzie zgłosiłam się z 7miesieczną córką po całej nocy wymiotów. Po zebraniu na szpitalnym korytarzu szybkiego ogólnego wywiadu i wysłuchaniu objawów córki , pani doktor odburknęła „No i co ?”- w domyśle „po co w ogóle się zgłaszam z dzieckiem i śmiem zakłócać spokoj pani doktor”. Samo badanie pobieżne , niezbyt delikatne. Jest to moja pierwsza negatywna opinia na temat kogokolwiek w sieci , ale byłam szczerze oburzona tym , jak zostałam z córka potraktowana, wiec chciałam poświecić kilka minut , żeby przestrzec innych pacjentów. Szczerze odradzam takiego „specjalistę”.

Bardzo nieprofesjonalna, niemiła i niekompetentna pani. Zgłosiliśmy się z rocznym dzieckiem na SOR z powodu wysokiej gorączki i złego samopoczucia utrzymującego się od kilku dni. Zostaliśmy przyjęci na korytarzu, gdzie przeprowadzono bardzo skąpy wywiad. Pani nie zleciła żadnych badań, ponieważ stwierdziła że dziecku nic nie jest. Na pytanie co podać dziecku przy temperaturze blisko 40 stopni, pani wchodzac do innego pomieszczenia zdawkowo odpowiedziała i zamknęła za sobą drzwi. Kilka godzin później, po kolejnej wizycie na SOR syn dostał antybiotyk z powodu bardzo mocno podwyższonych parametrów świadczących o infekcji. Nawiasem mówiąc ...

Bardzo nieprofesjonalna, niemiła i niekompetentna pani. Zgłosiliśmy się z rocznym dzieckiem na SOR z powodu wysokiej gorączki i złego samopoczucia utrzymującego się od kilku dni. Zostaliśmy przyjęci na korytarzu, gdzie przeprowadzono bardzo skąpy wywiad. Pani nie zleciła żadnych badań, ponieważ stwierdziła że dziecku nic nie jest. Na pytanie co podać dziecku przy temperaturze blisko 40 stopni, pani wchodzac do innego pomieszczenia zdawkowo odpowiedziała i zamknęła za sobą drzwi. Kilka godzin później, po kolejnej wizycie na SOR syn dostał antybiotyk z powodu bardzo mocno podwyższonych parametrów świadczących o infekcji. Nawiasem mówiąc panią uśmiechającą się ze zdjęcia można spotkać chyba tylko na płatnych wizytach prywatnych, bo z pewnością nie na pogotowiu. Nie polecam i odradzam jakikolwiek kontakt z tą panią.

Nie polecam spotkać, przynajmniej na nfz, może w luxmedzie jest lepiej no ale tam jesteśmy za lepsze pieniądze, na nfz to za karę

Nie polecam spotkać, przynajmniej na nfz, może w luxmedzie jest lepiej no ale tam jesteśmy za lepsze pieniądze, na nfz to za karę

Wyjątkowo nie przyjemna, arogancka (dyżur na pogotowiu). Pani doktor zachowuje się tak jakby pracowała za karę. Gburowata i robi łaskę, że osłucha dziecko. Nie polecam, jeszcze raz nie polecam!

Wyjątkowo nie przyjemna, arogancka (dyżur na pogotowiu). Pani doktor zachowuje się tak jakby pracowała za karę. Gburowata i robi łaskę, że osłucha dziecko. Nie polecam, jeszcze raz nie polecam!