dr n. med. Michał Jarząb

Jest kompetentny i zaangażowany w leczenie, radzę jednak udać się do niego na wizytę prywatną -gdyż preferuje tych pacjentów.

Jest kompetentny i zaangażowany w leczenie, radzę jednak udać się do niego na wizytę prywatną -gdyż preferuje tych pacjentów.

Polecam z całego serca !!! Człowiek bardzo sympatyczny, konkretny, z ludzkim podejściem do " spanikowanej" pacjentki.

Polecam z całego serca !!!
Człowiek bardzo sympatyczny, konkretny, z ludzkim podejściem do " spanikowanej" pacjentki.

Wspaniały człowiek.Przeprowadził mnie przez leczenie można powiedzieć "za rękę"czułam się bezpiecznie,zaufałam doktorowi,miał zawsze dla nas czas pomimo niekiedy stu pytań.Dziękuję bardzo za wspaniałą opiekę,jest Pan niesamowitym człowiekiem i lekarzem..

Wspaniały człowiek.Przeprowadził mnie przez leczenie można powiedzieć "za rękę"czułam się bezpiecznie,zaufałam doktorowi,miał zawsze dla nas czas pomimo niekiedy stu pytań.Dziękuję bardzo za wspaniałą opiekę,jest Pan niesamowitym człowiekiem i lekarzem..

Czułam się bezpiecznie pod opieką pana doktora, jest świetnym fachowcem, całe trudne leczenie obyło się bez większych dolegliwości, pomimo widocznego zabiegania znajdował czas również na to by wyjaśnić wątpliwości i rozwiązać lęki towarzyszące tej chorobie.

Czułam się bezpiecznie pod opieką pana doktora, jest świetnym fachowcem, całe trudne leczenie obyło się bez większych dolegliwości, pomimo widocznego zabiegania znajdował czas również na to by wyjaśnić wątpliwości i rozwiązać lęki towarzyszące tej chorobie.

Super lekarz, gdyby moja mama nie trafiła do niego dwa lata temu, to pewnie już dzisiaj by jej z nami nie było. Nie znam bardziej uczciwego i uczynnego lekarza, fakt, że czasem trzeba za nim gonić po korytarzu, żeby z nim porozmawiać, ale wynika to raczej z ilości pacjentów jakich ma pod opieką, a nie ze złośliwości.

Super lekarz, gdyby moja mama nie trafiła do niego dwa lata temu, to pewnie już dzisiaj by jej z nami nie było. Nie znam bardziej uczciwego i uczynnego lekarza, fakt, że czasem trzeba za nim gonić po korytarzu, żeby z nim porozmawiać, ale wynika to raczej z ilości pacjentów jakich ma pod opieką, a nie ze złośliwości.

mysle ze robi wszystko aby pomoc mojej malzonce leczacej sie wlasnie za jego posrednictwem w gliwicach fak ze czasami oczekiwanie na niego na korytarzach jet irytujace ale nie jestesmy tam jedynymi i napewno nie robi tego specjalnie jezeli chodzi o post ponizej no coz nie chce bronic pana dr. bo tez mam jakies swoje uwgi do niego ale wydaje mi sie ze nie moze angazowac sie doglebnie w kazdego pacjeta stara sie byc chyba jednakowy dla wszystkich boje sie pomyslec co by bylo dzisiaj gdyby 2 lata temu nie trafilibysmy ...

mysle ze robi wszystko aby pomoc mojej malzonce leczacej sie wlasnie za jego posrednictwem w gliwicach fak ze czasami oczekiwanie na niego na korytarzach jet irytujace ale nie jestesmy tam jedynymi i napewno nie robi tego specjalnie jezeli chodzi o post ponizej no coz nie chce bronic pana dr. bo tez mam jakies swoje uwgi do niego ale wydaje mi sie ze nie moze angazowac sie doglebnie w kazdego pacjeta stara sie byc chyba jednakowy dla wszystkich boje sie pomyslec co by bylo dzisiaj gdyby 2 lata temu nie trafilibysmy do DR.Jarzęba

Miałem do czynienia z Panem doktorem w Instytucie w Gliwicach. Niestety trudno jest mi go ocenić dobrze. Jak na tak młodego człowieka mało zaangażowany, a może to złe słowo, raczej zaangażowany ale "powierzchownie", a to chyba za mało przy tego rodzaju chorobach. Człowiek chory jednak wyczuwa, gdyś ktoś automatycznie go traktuje, nie wnikając w istotę sprawy. Na szczęście udało mi się skorzystać z pomocy innego pracującego tam onkologa, który bardzo mi pomógł. Zapewne dzięki niemu dziś jestem zdrowy. Mam natomiast nadzieję, że Pan doktor Jarząb, skorzysta z doświadczenia i praktyki ...

Miałem do czynienia z Panem doktorem w Instytucie w Gliwicach. Niestety trudno jest mi go ocenić dobrze. Jak na tak młodego człowieka mało zaangażowany, a może to złe słowo, raczej zaangażowany ale "powierzchownie", a to chyba za mało przy tego rodzaju chorobach. Człowiek chory jednak wyczuwa, gdyś ktoś automatycznie go traktuje, nie wnikając w istotę sprawy. Na szczęście udało mi się skorzystać z pomocy innego pracującego tam onkologa, który bardzo mi pomógł. Zapewne dzięki niemu dziś jestem zdrowy. Mam natomiast nadzieję, że Pan doktor Jarząb, skorzysta z doświadczenia i praktyki starszego kolegi, nie tylko w sensie medycznym, ale także w podejściu do pacjenta.

Jak dotąd, wszystkie kontakty z Doktorem Jarząbem i wizyty w instytucie w Gliwicach są na super poziomie, z otwartą rozmową i dużą kompetencją. Wada że trzeba na niego za każdym razem czekać, ale zwykle warto. Naprawde facet wzbudza zaufanie. Ania S.

Jak dotąd, wszystkie kontakty z Doktorem Jarząbem i wizyty w instytucie w Gliwicach są na super poziomie, z otwartą rozmową i dużą kompetencją. Wada że trzeba na niego za każdym razem czekać, ale zwykle warto. Naprawde facet wzbudza zaufanie. Ania S.