dr Rafał Kuczera

Pan Doktor Kuczera jest wspaniałym Lekarzem i Człowiekiem. Uratował mnie od raka i jego groźnych przerzutów. Jestem młodym, żonatym, bezdzietnym - choć bardzo pragnącym zostać ojcem - 37-letnim mężczyzną. I kompletnym dla mnie zaskoczeniem, szokiem było to,gdy dowiedziałem się, że mam guza na lewym jądrze. Przyszedłem przecież tylko na zwykłe sprawdzenie, czy nie mam jakichś żylaków, co poradziła mi ginekolog mojej Żony. Pan Doktor jednak szybko się zorientował w czym rzecz i jeszcze szybciej, zupełnie bezinteresownie sprawił, że w tym samym dniu znalazłem się w szpitalu na usg. Był poniedziałek. ...

Pan Doktor Kuczera jest wspaniałym Lekarzem i Człowiekiem. Uratował mnie od raka i jego groźnych przerzutów. Jestem młodym, żonatym, bezdzietnym - choć bardzo pragnącym zostać ojcem - 37-letnim mężczyzną. I kompletnym dla mnie zaskoczeniem, szokiem było to,gdy dowiedziałem się, że mam guza na lewym jądrze. Przyszedłem przecież tylko na zwykłe sprawdzenie, czy nie mam jakichś żylaków, co poradziła mi ginekolog mojej Żony. Pan Doktor jednak szybko się zorientował w czym rzecz i jeszcze szybciej, zupełnie bezinteresownie sprawił, że w tym samym dniu znalazłem się w szpitalu na usg. Był poniedziałek. Operację usunięcia jądra (w terminologii medycznej brzmi dużo groźniej - hemikastracja) miałem już w czwartek, 23 maja 2013 roku! Gdyby nie Pan Doktor to żyłbym sobie w błogim nastroju, że nic mi się nie dzieje (nie czułem żadnego bólu i nie zauważyłem u siebie nic nietypowego) i tak by to trwało, aż... lepiej nie myśleć, co by się stało... Być może zawdzięczam Panu Doktorowi życie, a na pewno kawał zdrowia, które bym stracił, gdyby nie Jego trafna, rzetelna, błyskawiczna - poparta badaniami szpitalnymi - diagnoza. Gorąco dziękuję Panie Doktorze za cudowną pomoc i wielką okazaną mi życzliwość!!!
ps. jeśli to czytacie - mam na myśli oczywiście facetów - to nie bójcie się wizyty u urologa:) Może tylko pomóc, a czasem tak jak to było w moim przypadku uratować zdrowie a nawet życie! Nie bagatelizujmy takich wizyt, zasłaniając się męską dumą i tym, że tylko kobiety mają się problemy i muszą się leczyć, bo czy nam chłopom może coś dolegać? A jeśli nagle nam się jajka powiększą - mówię już o fizycznie dojrzałych mężczyznach a nie o "gołowąsach", którzy jeszcze rosną - to nie cieszmy się za szybko, że jesteśmy bardziej męscy niż inni, bo może trzeba by iść z tą "rewelacją" do urologa...?