dr hab. n. med. Rodryg Ramlau

mądry człowiek. Trafiłem pod Jego opieke i miałem wrażenie, że "myśli o mnie". Rozmawiając ze mna o mojej chorobie oczami pytał, czy rozumiem wszystko...? Czułem że znalazłem sie w dobrych rękach. Nie chodziłem prywatnie i nie ""dopłacałem"" do konsultacji. Czeka mnie znowu kontakt ze szpitalem i ufam, że nic sie nie zmieniło. Nie mam obaw i złych wspomnien o Tym lekarzu. Polecam. Pozdrawiam. Kamil A.

mądry człowiek. Trafiłem pod Jego opieke i miałem wrażenie, że "myśli o mnie". Rozmawiając ze mna o mojej chorobie oczami pytał, czy rozumiem wszystko...? Czułem że znalazłem sie w dobrych rękach. Nie chodziłem prywatnie i nie ""dopłacałem"" do konsultacji. Czeka mnie znowu kontakt ze szpitalem i ufam, że nic sie nie zmieniło. Nie mam obaw i złych wspomnien o Tym lekarzu. Polecam. Pozdrawiam. Kamil A.

Zgadzam się z wpisem Iwonyraj. To niesprawiedliwe w ten sposób pisać o człowieku. Czasem efekt leczenia jest niezadowalający ani dla lekarza ani dla pacjenta. To sa osobiste dramaty pacjentów i ich rodzin ale nie wolno za los,który nas spotkał mścić się na człowieku. Cóż więcej może zrobić lekarz?. Byłam pacjentką dr Ramlau i mam o nim jak najlepsze zdanie. Miły, ciepły, i zaangażowany w mój przypadek. Zawdzięczam mu wiele. Zaznaczam, że nie jestem osoba zamożną. Nie proponowałam doktorowi żadnych gratyfikacji a i też w żadnym momencie nie odczułam, żeby on ...

Zgadzam się z wpisem Iwonyraj. To niesprawiedliwe w ten sposób pisać o człowieku. Czasem efekt leczenia jest niezadowalający ani dla lekarza ani dla pacjenta. To sa osobiste dramaty pacjentów i ich rodzin ale nie wolno za los,który nas spotkał mścić się na człowieku. Cóż więcej może zrobić lekarz?. Byłam pacjentką dr Ramlau i mam o nim jak najlepsze zdanie. Miły, ciepły, i zaangażowany w mój przypadek. Zawdzięczam mu wiele. Zaznaczam, że nie jestem osoba zamożną. Nie proponowałam doktorowi żadnych gratyfikacji a i też w żadnym momencie nie odczułam, żeby on czegoś oczekiwał. Była i jestem pacjentką na tzw "kasę chorych" i jestem traktowana z szacunkiem. Ludzie,ostrożnie z oskarżeniami!!!!!!

Otwieram oczy bardzo szeroko ze zdziwienia na to, co tu przeczytałam. To jakieś totalne nieporozumienie!!Jak można napisać tyle złego i nieprawdziwego o człowieku, który poświęca się swojej pracy. Mój już wieloletni kontakt z doktorem sprawił, ze uwierzyłam w ludzi, w dobroć i życzliwość. Jego kompetencja oraz zaangażowanie w leczenie uratowało życie mojej cioci. Miły i życzliwy z uśmiechem na twarzy.

Otwieram oczy bardzo szeroko ze zdziwienia na to, co tu przeczytałam. To jakieś totalne nieporozumienie!!Jak można napisać tyle złego i nieprawdziwego o człowieku, który poświęca się swojej pracy. Mój już wieloletni kontakt z doktorem sprawił, ze uwierzyłam w ludzi, w dobroć i życzliwość. Jego kompetencja oraz zaangażowanie w leczenie uratowało życie mojej cioci. Miły i życzliwy z uśmiechem na twarzy.

ja jako były pacjent stwierdzam, że Rodryg Ramlau to najgorszy cham, gbur, prostak, łapówkarz pierwszej wody za pieniądze zna człowieka i wchodzi mu w du... a w oddziale zapomina kim sie jest inni lekarze to samo głównie pani Nowak E. pieniądze bierze bez chwili wahania nie patrząc ze jest się chorą osobą, mimo to i tak traktuje człowieka lekceważąco. moim zdaniem powinna soie tym wszytskim zajac policja badz instytucja od łapówkarstwa. Dziś lecze sie w HCP polecam!!!!!! A a co najważniejsze badania kliniczne tak to chyba sie nazywa testowanie na ...

ja jako były pacjent stwierdzam, że Rodryg Ramlau to najgorszy cham, gbur, prostak, łapówkarz pierwszej wody za pieniądze zna człowieka i wchodzi mu w du... a w oddziale zapomina kim sie jest inni lekarze to samo głównie pani Nowak E. pieniądze bierze bez chwili wahania nie patrząc ze jest się chorą osobą, mimo to i tak traktuje człowieka lekceważąco. moim zdaniem powinna soie tym wszytskim zajac policja badz instytucja od łapówkarstwa.
Dziś lecze sie w HCP polecam!!!!!! A a co najważniejsze badania kliniczne tak to chyba sie nazywa testowanie na ludziach jak na krolikach lekow to nagminny proceder zebys sie tylko na nie zgodził chetnie by ci Rodryg Ramlau w du.... wszedl bez wazeliny cham jeden. Traktuje ludzi jak gów.. nie robi sobie z ludzi nic bo ma tytuł i pieniadze!!!!

Od stycznia 2011 r.leczyłem się w szpitalu przy ul. Szamarzewskiego na oddziale chemioterapii.Niestety zarówno warunki na tym oddziale jak i postawa lekarzy i pielęgniarek pozostawia wiele do życzenia. W poczekalni nie ma wystarczającej ilości krzeseł, a po wyrażeniu opinii na ten temat w ankiecie pojawiła sie informacja,że miejsca siedzące są tylko dla chorych a osoby towarzyszące mają stać.Oczekiwanie na wizytę u lekarza po badaniach laboratoryjnych trwa kilka godzin, co jest niezmiernie wyczerpujące dla tak ciężko chorych pacjentów.Nawet jeżeli lekarz ma podać tylko wypis, a tak było w moim przypadku to ...

Od stycznia 2011 r.leczyłem się w szpitalu przy ul. Szamarzewskiego na oddziale chemioterapii.Niestety zarówno warunki na tym oddziale jak i postawa lekarzy i pielęgniarek pozostawia wiele do życzenia. W poczekalni nie ma wystarczającej ilości krzeseł, a po wyrażeniu opinii na ten temat w ankiecie pojawiła sie informacja,że miejsca siedzące są tylko dla chorych a osoby towarzyszące mają stać.Oczekiwanie na wizytę u lekarza po badaniach laboratoryjnych trwa kilka godzin, co jest niezmiernie wyczerpujące dla tak ciężko chorych pacjentów.Nawet jeżeli lekarz ma podać tylko wypis, a tak było w moim przypadku to czekałem 3 godziny.Lekarze traktują pacjentów przedmiotowo, są nieuprzejmi, a pielęgniarki opryskliwe.Dr Spychalski, który się mną zajmował kilkakrotnie chciał się mnie pozbyć mówiąc,że mogę się leczyć w innym ośrodku.Po mojej chemioterapii. która okazała się nieskuteczna dr Spychalski w porozumieniu z ordynatorem Remlau obiecał zastosować inna chemioterapię po wynikach badania głowy/przerzuty/.Po przedstawieniu pozytywnych wyników badań głowy odmówiono mi dalszej chemioterapii.Nie zaproponowano mi już żadnego innego leczenia i po raz kolejny dr Spychalski stwierdził,że mogę się leczyć w innym miejscu.Tak też zrobiłem i leczę się dalej w szpitalu HCP u dr Wójcik, która traktuje pacjenta po ludzku, a nie jak lekarze w szpitalu przy ul. Szamarzewskiego.

Osoba bardzo nieuprzejma i niekompetentna!! Traktuje przeciętnych obywateli jako szarą strefę!!

Osoba bardzo nieuprzejma i niekompetentna!! Traktuje przeciętnych obywateli jako szarą strefę!!

Nie polecam tego lekarza...!!W kontaktach z pacjentem jest tragiczny ...ma poprostu pacjenta gdzieś ,chamski, niekulturalny pan doktor....!!Zreszta na tym oddziale pacjenci sa traktowani przedmiotowo...duzo by tu pisac ,jaki pan ordynator taki personel!!!!!

Nie polecam tego lekarza...!!W kontaktach z pacjentem jest tragiczny ...ma poprostu pacjenta gdzieś ,chamski, niekulturalny pan doktor....!!Zreszta na tym oddziale pacjenci sa traktowani przedmiotowo...duzo by tu pisac ,jaki pan ordynator taki personel!!!!!

Kontakt z tym czlowiekiem jest bardzo trudny z jednego zasadniczego powodu. Oni na tym Odziale nigdy nie maja czasu. Choc caly czas gdzies chodza, najczesciej z kata w kat. Bylam swiadkiem jak pacjent na podanie 1 tabletki czekal 8 godzin w dusznym, przepelnionym pacjentami pomieszczeniu. Ja z Panem doktorem rozmawialam podczas prywatnej wizyty, obiecal duzo, ale gdy pojawilam sie na oddziale zignorowal mnie kompletnie. Dodamtylko ze leczyl mojego ojca. Niestety tak go kontrolowali co 3 m-ce ze przegapili przerzuty. Moja rada: o wszystko trzeba troszczyc sie samemu, bo nasi lekarze ...

Kontakt z tym czlowiekiem jest bardzo trudny z jednego zasadniczego powodu. Oni na tym Odziale nigdy nie maja czasu. Choc caly czas gdzies chodza, najczesciej z kata w kat. Bylam swiadkiem jak pacjent na podanie 1 tabletki czekal 8 godzin w dusznym, przepelnionym pacjentami pomieszczeniu. Ja z Panem doktorem rozmawialam podczas prywatnej wizyty, obiecal duzo, ale gdy pojawilam sie na oddziale zignorowal mnie kompletnie. Dodamtylko ze leczyl mojego ojca. Niestety tak go kontrolowali co 3 m-ce ze przegapili przerzuty. Moja rada: o wszystko trzeba troszczyc sie samemu, bo nasi lekarze maja pacjeta po prostu gdzies. W tym przypadku sprawe za nich rozwiazuje czas. Zastanawiam sie tylko czy istynieje mozliwosc zlozenia zawiadomienia o przestepstwie bo przeciez zaniedbali swoje obowiazki w pracy.

Stopień zainteresowania pacjentem nikły, choć PR dobry :(

Stopień zainteresowania pacjentem nikły, choć PR dobry :(

Już drugi rok jestem pod opieką oddziału onkologi gdzie szefuje tym oddziałem i moim zdaniem jest lekarzem któremu można zaufać i poleci innym.

Już drugi rok jestem pod opieką oddziału onkologi gdzie szefuje tym oddziałem i moim zdaniem jest lekarzem któremu można zaufać i poleci innym.