dr hab. n. med. Stanisław Ryba

Na konsultacji doświadczyłem powrotu do przeszłości. Lekarz o archaicznych poglądach, niezorientowany w nowoczesnych/aktualnych badaniach i metodach leczenia. Zapatrzony w swoje przekonania sprzed lat i nie podejmujący dialogu z pacjentem, a wręcz narzucający mu swoje zdanie. To doskonały przykład nie profesjonalizmu, który utrwala szkodliwe stereotypy i pogłębia uczucie niskiej wartości u matek. Postawa oraz sposób komunikacji lekarza pozostawia wiele do życzenia. Brak szacunku do rodzica. W prywatnej praktyce medycznej oczekuje się profesjonalizmu (bez względu czy jest to akurat wizyta NFZ czy nie), spotkania z lekarzami gotowymi do indywidualnego podejścia w każdym ...

Na konsultacji doświadczyłem powrotu do przeszłości. Lekarz o archaicznych poglądach, niezorientowany w nowoczesnych/aktualnych badaniach i metodach leczenia. Zapatrzony w swoje przekonania sprzed lat i nie podejmujący dialogu z pacjentem, a wręcz narzucający mu swoje zdanie. To doskonały przykład nie profesjonalizmu, który utrwala szkodliwe stereotypy i pogłębia uczucie niskiej wartości u matek.
Postawa oraz sposób komunikacji lekarza pozostawia wiele do życzenia. Brak szacunku do rodzica.

W prywatnej praktyce medycznej oczekuje się profesjonalizmu (bez względu czy jest to akurat wizyta NFZ czy nie), spotkania z lekarzami gotowymi do indywidualnego podejścia w każdym przypadku, zamiast stosować ogólnikowe podejście w celu szybkiego „odhaczenia” pacjenta.
Wizyta pozostawiła po sobie duży niesmak i decyzję zasięgnięcia opinii u innego lekarza. Strata czasu.

Wypalony zawodowo lekarz. Relacja na linii lekarz-rodzic małego pacjenta na poziomie zerowym. Wydawanie do pacjenta i rodzica suchych poleceń i komend jak w wojsku. Trzeba dopytać i prosić o informacje o diagnozie. Najpierw wystawia zwolnienie rodzicowi a później informuje o przebiegu leczenia. Dziecko z bólem ucha od 1,5 h. Brak innych objawów. Zbadano bardzo mechanicznie i głęboko gardło patyczkiem. Stwierdzono u dziecka zapalenie obu uszu i gardła, zapisał antybiotyk na 15 dni (który można brać Max 14 dni- info od farmaceuty), steryd wziewny i ibuprofen. Dziecko po wyjściu z gabinetu ...

Wypalony zawodowo lekarz. Relacja na linii lekarz-rodzic małego pacjenta na poziomie zerowym. Wydawanie do pacjenta i rodzica suchych poleceń i komend jak w wojsku. Trzeba dopytać i prosić o informacje o diagnozie. Najpierw wystawia zwolnienie rodzicowi a później informuje o przebiegu leczenia. Dziecko z bólem ucha od 1,5 h. Brak innych objawów. Zbadano bardzo mechanicznie i głęboko gardło patyczkiem. Stwierdzono u dziecka zapalenie obu uszu i gardła, zapisał antybiotyk na 15 dni (który można brać Max 14 dni- info od farmaceuty), steryd wziewny i ibuprofen. Dziecko po wyjściu z gabinetu w aucie zwymiotowało, zasnął w domu bez podania leku. Dwa razy podano tylko ibuprofen. Po 48 h wizyta kontrolna i dziecko ma czyste uszy i czyste gardło. Lekki katar. Jesteśmy po 6 dniach od wizyty u lekarza i dziecko kończy katar. Masakra!

Lekarz, po minucie w gabinecie zarzuca mi że robię błędy wychowawcze. Jego zdaniem traktuje dziecko jak partnera, jak prosiłam o doprecyzowanie to nie był w stanie nic powiedzieć. Gryzłam się w język aby nic nie powiedzieć. Przez podejście lekarza dziecko nawet nie chciało bluzki zdjąć do badania Zero empati.

Lekarz, po minucie w gabinecie zarzuca mi że robię błędy wychowawcze. Jego zdaniem traktuje dziecko jak partnera, jak prosiłam o doprecyzowanie to nie był w stanie nic powiedzieć. Gryzłam się w język aby nic nie powiedzieć. Przez podejście lekarza dziecko nawet nie chciało bluzki zdjąć do badania
Zero empati.

U pana dr Stanisława Ryba byłam pierwszy raz z córeczką (rok i cztery miesiące), ponieważ pani pediatra która się nią opiekuje, nie mogła nas przyjąć. Po zamieszczonych opiniach obawiałam się wizyty i podejścia do dziecka i do mnie jako rodzica. Pan dr jest konkretną osobą, bez zbędnego pieszczenia i zabawiania dziecka, dokonał sprawnego badania i ustalił diagnozę. Nie podnosił głosu i był uprzejmy. Wybieram się za kilka dni na kolejną wizytę do tego samego pana dr na kontrolę zaleconego leczenia. Polecam

U pana dr Stanisława Ryba byłam pierwszy raz z córeczką (rok i cztery miesiące), ponieważ pani pediatra która się nią opiekuje, nie mogła nas przyjąć. Po zamieszczonych opiniach obawiałam się wizyty i podejścia do dziecka i do mnie jako rodzica.
Pan dr jest konkretną osobą, bez zbędnego pieszczenia i zabawiania dziecka, dokonał sprawnego badania i ustalił diagnozę. Nie podnosił głosu i był uprzejmy.
Wybieram się za kilka dni na kolejną wizytę do tego samego pana dr na kontrolę zaleconego leczenia.
Polecam

Z całego serca polecam Pana Doktora. Trafiliśmy do Niego z Tatą, który przez wiele lat borykał się - jak się okazało - z przewlekłym zapaleniem oskrzeli. Tata jest już po kilku wizytach u Pana Doktora, za każdym razem czuje się w pełni zaopiekowany, a co najważniejsze, większość uciążliwych dolegliwości (kaszel, męczliwość), ustąpiło po zastosowanym leczeniu. Pan Doktor dużo czasu i uwagi poświęca na rzetelne badanie pacjenta, w sposób jasny i zrozumiały tłumaczy postępowanie, poszerza diagnostykę. Pełen profesjonalizm, zaangażowanie, dokładność, wysoka kultura i bardzo kompetentne podejście do pacjenta.

Z całego serca polecam Pana Doktora. Trafiliśmy do Niego z Tatą, który przez wiele lat borykał się - jak się okazało - z przewlekłym zapaleniem oskrzeli. Tata jest już po kilku wizytach u Pana Doktora, za każdym razem czuje się w pełni zaopiekowany, a co najważniejsze, większość uciążliwych dolegliwości (kaszel, męczliwość), ustąpiło po zastosowanym leczeniu. Pan Doktor dużo czasu i uwagi poświęca na rzetelne badanie pacjenta, w sposób jasny i zrozumiały tłumaczy postępowanie, poszerza diagnostykę. Pełen profesjonalizm, zaangażowanie, dokładność, wysoka kultura i bardzo kompetentne podejście do pacjenta.

Lekarz leczył syna (nicałe 2 lata) z infekcji przez miesiąc. 4 wizyty, podczas których usłyszałam też, że na pewno źle podaję leki itd. Ostatecznie lekarz zdiagnozował u syna alergię i pozwolił chodzić do żłobka. Bez testów, bez dodatkowej konsultacji z alergologiem. Z własnej inicjatywy skonsultowałam stan syna z alergologiem i zrobiłam testy, które wykazały, że syn żadnej alergii nie ma. Za to ma nie leczoną, przechodzoną infekcję ucha wymagającą antybiotyku i izolacji od innych dzieci.

Lekarz leczył syna (nicałe 2 lata) z infekcji przez miesiąc. 4 wizyty, podczas których usłyszałam też, że na pewno źle podaję leki itd. Ostatecznie lekarz zdiagnozował u syna alergię i pozwolił chodzić do żłobka. Bez testów, bez dodatkowej konsultacji z alergologiem. Z własnej inicjatywy skonsultowałam stan syna z alergologiem i zrobiłam testy, które wykazały, że syn żadnej alergii nie ma. Za to ma nie leczoną, przechodzoną infekcję ucha wymagającą antybiotyku i izolacji od innych dzieci.

Człowiek bez empatii, żałuję, że nie sprawdziłem opinii przed wizytą. Spotkanie w Luxmedzie, pediatra, dziewczynka 2 lata z kaszlem. O ile z diagnozą się zgadzam tak ze sposobem leczenia i tłumaczeniem, absolutnie. Ma Pan szczęście, że przez telefon rozmawiał Pan z partnerką, bo ta rozmowa przebiegła by zupełnie inaczej, gdyby do mnie powiedział Pan to co ona usłyszała. Jakieś moralizatorskie teksty o złym wychowywaniu dziecka, straszenie szpitalem tylko dlatego, że nie jesteśmy w stanie zmusić dziecka do inhalacji nebulizatorem. Dziecko w złości wymiotuje jedzeniem. Rada lekarza? Skrępować i zmusić. Ciekawe ...

Człowiek bez empatii, żałuję, że nie sprawdziłem opinii przed wizytą. Spotkanie w Luxmedzie, pediatra, dziewczynka 2 lata z kaszlem. O ile z diagnozą się zgadzam tak ze sposobem leczenia i tłumaczeniem, absolutnie. Ma Pan szczęście, że przez telefon rozmawiał Pan z partnerką, bo ta rozmowa przebiegła by zupełnie inaczej, gdyby do mnie powiedział Pan to co ona usłyszała. Jakieś moralizatorskie teksty o złym wychowywaniu dziecka, straszenie szpitalem tylko dlatego, że nie jesteśmy w stanie zmusić dziecka do inhalacji nebulizatorem. Dziecko w złości wymiotuje jedzeniem. Rada lekarza? Skrępować i zmusić. Ciekawe jak leczono to schorzenie zanim te urządzenia pojawiły się w medycynie. Omijać takiego człowieka szerokim łukiem.

Cudowny lekarz, bardzo kompetentny i rzetelny . Jedyny który potrafił wyleczyć córkę . Owszem konkretny ale bardzo profesjonalny

Cudowny lekarz, bardzo kompetentny i rzetelny . Jedyny który potrafił wyleczyć córkę . Owszem konkretny ale bardzo profesjonalny

Daję opinię taką pół na pół bo byłam u tego lekarza na Luxmed i nie wiem czy to wina lekarza i on zawsze taki oschły jest czy to wina Luxmedu, ale generalnie wszystko "z łaski" jak na zwykły NFZ.

Daję opinię taką pół na pół bo byłam u tego lekarza na Luxmed i nie wiem czy to wina lekarza i on zawsze taki oschły jest czy to wina Luxmedu, ale generalnie wszystko "z łaski" jak na zwykły NFZ.

Jedyne co się dowiedziałem od tego lekarza, to to że wszyscy inni lekarza są niekompetentni a ja głupi.

Jedyne co się dowiedziałem od tego lekarza, to to że wszyscy inni lekarza są niekompetentni a ja głupi.