lekarz Piotr Kotecki

Jesli chodzi o wizyty prywatne jeszcze ujdzie jednak kiedy znalzlam sie w szpitalu jako jego pacjentka(chodzilam do niego prywatnie) to mnie olał!! mialam plamienia a on wpadl do mnie na 2 minuty poinformowac ze raczej "nic z tego nie bedzie" po czym plamienia ustaly i wszystko jest ok jestem w 12 tyg nie polecam..

Jesli chodzi o wizyty prywatne jeszcze ujdzie jednak kiedy znalzlam sie w szpitalu jako jego pacjentka(chodzilam do niego prywatnie) to mnie olał!! mialam plamienia a on wpadl do mnie na 2 minuty poinformowac ze raczej "nic z tego nie bedzie" po czym plamienia ustaly i wszystko jest ok jestem w 12 tyg nie polecam..

Byłam pacjentką dra Koteckiego w Anglii. Nigdy nie spotkałam się z tak przemiłym i budzącym zaufanie ginekologiem. Potrafił odpowiedzieć na każde moje pytanie, doradzić, poświęcał mi zawsze tyle czasu ile potrzebowałam. Prowadziłam u pana Koteckiego ciążę, z którą niestety miałam problemy, ale udało się! Dziś jestem w 38 tygodniu i z niecierpliwością czekamy na Nasz mały Skarbek. Doktor odpowiadał również na pytania mojego Narzeczonego, którego zawsze mile przyjmował w gabinecie. Kazał dzwonić do siebie, jakby cokolwiek się działo, czy jakbym miała jakiekolwiek wątpliwości. USG omawiane przy każdym wykonaniu, wytłumaczone. Jak ...

Byłam pacjentką dra Koteckiego w Anglii. Nigdy nie spotkałam się z tak przemiłym i budzącym zaufanie ginekologiem. Potrafił odpowiedzieć na każde moje pytanie, doradzić, poświęcał mi zawsze tyle czasu ile potrzebowałam. Prowadziłam u pana Koteckiego ciążę, z którą niestety miałam problemy, ale udało się! Dziś jestem w 38 tygodniu i z niecierpliwością czekamy na Nasz mały Skarbek. Doktor odpowiadał również na pytania mojego Narzeczonego, którego zawsze mile przyjmował w gabinecie. Kazał dzwonić do siebie, jakby cokolwiek się działo, czy jakbym miała jakiekolwiek wątpliwości. USG omawiane przy każdym wykonaniu, wytłumaczone. Jak dla mnie pełen profesjonalizm, lekarz godny polecenia!

najlepszy lekarz ginekolog u jakiego do tej pory byłam, kompetentny, bardzo uprzejmy, zawsze z cierpliwością odpowiadający na wszystkie pytania, w razie problemów można zawsze do niego zadzwonić i zawsze służy radą, bardzo mi pomógł kiedy trafiłam do niego po poronieniach, dzięki niemu donosiłam kolejną ciąże i urodziłam zdrowe i piękne dziecko:)z pełną odpowiedzialnością polecam tego lekarza:)

najlepszy lekarz ginekolog u jakiego do tej pory byłam, kompetentny, bardzo uprzejmy, zawsze z cierpliwością odpowiadający na wszystkie pytania, w razie problemów można zawsze do niego zadzwonić i zawsze służy radą, bardzo mi pomógł kiedy trafiłam do niego po poronieniach, dzięki niemu donosiłam kolejną ciąże i urodziłam zdrowe i piękne dziecko:)z pełną odpowiedzialnością polecam tego lekarza:)

Dr Kotecki jest profesjonalmym ekarzem. Wczesniej chodziłam do dr Kacalskiego <również świetny!!!> a teraz dr Kotecki jest najlepszym po Nim. Może nie trafione były tabletki jakie mi przepisał ale każda kobieta inaczej reaguje na lek więc mogło byc i tak jak w moim przypadku, że nie pomogły. Ale poświęca dużo czasu, bardzo delikatny przy badaniu <nie wiem kto pisał, że nie> i na wizycie czułam się swobodnie i bez stresu. Zachował sie jak "lekarz przyjaciel" BARDZO POLECAM!!!

Dr Kotecki jest profesjonalmym ekarzem. Wczesniej chodziłam do dr Kacalskiego <również świetny!!!> a teraz dr Kotecki jest najlepszym po Nim. Może nie trafione były tabletki jakie mi przepisał ale każda kobieta inaczej reaguje na lek więc mogło byc i tak jak w moim przypadku, że nie pomogły. Ale poświęca dużo czasu, bardzo delikatny przy badaniu <nie wiem kto pisał, że nie> i na wizycie czułam się swobodnie i bez stresu. Zachował sie jak "lekarz przyjaciel" BARDZO POLECAM!!!

Pan doktor wydawał się w porządku, miły i uprzejmy. Aż do pewnego incydentu, kiedy zaproponował mi bardzo dyskretnie tabletki na poronienie "niech pani przyjdzie to załatwimy receptę", w odpowiedzi na moje wątpliwości co do zajścia w nieplanowaną ciążę, której nie miałam zamiaru usuwać!!

Pan doktor wydawał się w porządku, miły i uprzejmy. Aż do pewnego incydentu, kiedy zaproponował mi bardzo dyskretnie tabletki na poronienie "niech pani przyjdzie to załatwimy receptę", w odpowiedzi na moje wątpliwości co do zajścia w nieplanowaną ciążę, której nie miałam zamiaru usuwać!!

Coz, mialam stycznosc z dr Koteckim podczas wizyty w szpitalu, jakis czas temu. Na tyle dawno, ze w kwestii czasu poswieconego pacjentowi i kompleksowosci podejscia do badanego odhaczylam "nie mam zdania", bo zwyczajnie nie pamietam. Zapamietalam go tylko z jednego powodu - sposobu poinformowania mnie o moim stanie, co uwazam za szczyt chamstwa i niekompetencji. "To pani wina, ze doprowadzila sie do takiego stanu." Coz, grozilo mi usuniecie macicy, do tego balam sie raka (ktory ma niestety dluga i bogata historie w gronie najblizszej rodziny) i nigdy wczesniej nie bylam ...

Coz, mialam stycznosc z dr Koteckim podczas wizyty w szpitalu, jakis czas temu. Na tyle dawno, ze w kwestii czasu poswieconego pacjentowi i kompleksowosci podejscia do badanego odhaczylam "nie mam zdania", bo zwyczajnie nie pamietam. Zapamietalam go tylko z jednego powodu - sposobu poinformowania mnie o moim stanie, co uwazam za szczyt chamstwa i niekompetencji. "To pani wina, ze doprowadzila sie do takiego stanu." Coz, grozilo mi usuniecie macicy, do tego balam sie raka (ktory ma niestety dluga i bogata historie w gronie najblizszej rodziny) i nigdy wczesniej nie bylam w szpitalu, dlatego taka uwaga to pierwszy krok do wpedzenia pacjenta w depresje. Dokladajac moja chorobe do innych zyciowych tragedii, jakich doswiadczylam w tamtym okresie, takim podejsciem mogl mnie blyskawicznie rozlozyc ma lopatki. Cale szczescie, zajal sie mna dr Kacalski, ktory przede wszystkim wlal nadzieje i pogode ducha w moje skolatane serce, operacja sie powiodla i to dzieki niemu tamten pobyt w szitalu nie zamienil sie w koszmar. Nie dzieki Panu Koteckiemu.

nie polecam tego lekarza, zwłaszcza przed porodem !!!!

nie polecam tego lekarza, zwłaszcza przed porodem !!!!

Leczyłam się od września u dr J***********, pakował we mnie kolejne tabletki i tyle z tego było.Natomiast dr Kotecki do razu po przeprowadzeniu wywiadu (który trwał 25 minut!) wiedział jaka może być przyczyna. Kolejne 25 minut spędziłam na badaniach które dr wykonał bardzo delikatnie, tłumacząc mi wszystko. Przepisał leki które skrupulatnie wypisał na kartce jak stosować. W sumie w gabinecie spędziłam 50 minut ale dowiedziałam się więcej niż przez 6 lat lecząc się u innego ginekologa. Cena wizyty to 100 zł ale licząc po powrocie do domu ile musiałabym zapłacić ...

Leczyłam się od września u dr J***********, pakował we mnie kolejne tabletki i tyle z tego było.Natomiast dr Kotecki do razu po przeprowadzeniu wywiadu (który trwał 25 minut!) wiedział jaka może być przyczyna. Kolejne 25 minut spędziłam na badaniach które dr wykonał bardzo delikatnie, tłumacząc mi wszystko.
Przepisał leki które skrupulatnie wypisał na kartce jak stosować. W sumie w gabinecie spędziłam 50 minut ale dowiedziałam się więcej niż przez 6 lat lecząc się u innego ginekologa. Cena wizyty to 100 zł ale licząc po powrocie do domu ile musiałabym zapłacić za badania które mi wykonał musiałbym prywatnie zapłacić ok 70 zł. więc wizyta nie była wcale droga. Gorąco polecam bo warto!

Pan Kotecki jest bardzo miłym, uprzejmym lekarzem, fakt dużo mówi, ale nie dlatego żeby sprawiać wrażenie tylko chce przekazać pacjentce jak najwięcej informacji,wizyta trwa średnio pół godziny a nawet i dłużej.Moim zdaniem poświęca naprawdę duzo czasu, omawia szczegóły na usg, chodzę do wielu ginekologów ale jego oceniam najlepiej, polecam.

Pan Kotecki jest bardzo miłym, uprzejmym lekarzem, fakt dużo mówi, ale nie dlatego żeby sprawiać wrażenie tylko chce przekazać pacjentce jak najwięcej informacji,wizyta trwa średnio pół godziny a nawet i dłużej.Moim zdaniem poświęca naprawdę duzo czasu, omawia szczegóły na usg, chodzę do wielu ginekologów ale jego oceniam najlepiej, polecam.

moze kobiety ktore przyjmuje prywatnie traktuje inaczej ale w szpitalu nie jedna poznala jak wyglada "delikatne"badanie

moze kobiety ktore przyjmuje prywatnie traktuje inaczej ale w szpitalu nie jedna poznala jak wyglada "delikatne"badanie