lekarz Agnieszka Krzemień-Gabriel

ta kobieta to jedna wielka kompromitacja....

ta kobieta to jedna wielka kompromitacja....

Pozornie kobieta na właściwym miejscu, ale nic bardziej mylnego. Prywatnie potraktowała nas bardzo mile, odpowiadała na każde pytania. Niestety, przepisane leki nie pomogły, a na wizycie kontrolnej (już w przychodni) zrzuciła całą winę na nas, rodziców, że to my nie dopilnowaliśmy leczenia. Smutne jest to, że takich pseudo lekarzy jest coraz więcej i czują się bezkarnie - wredna baba.

Pozornie kobieta na właściwym miejscu, ale nic bardziej mylnego. Prywatnie potraktowała nas bardzo mile, odpowiadała na każde pytania. Niestety, przepisane leki nie pomogły, a na wizycie kontrolnej (już w przychodni) zrzuciła całą winę na nas, rodziców, że to my nie dopilnowaliśmy leczenia. Smutne jest to, że takich pseudo lekarzy jest coraz więcej i czują się bezkarnie - wredna baba.

Nie miła opryskliwa kobieta. nie wiem jakim cudem jest lekarzem. chodzę z dzieckiem już 7 miesiąc ponieważ wykryto niedosłuch wiecznie się mnie czepia , że ja czegoś nie dopilnowałam, nie pamięta co mówiła na wcześniejszych wizytach, wszystko odwleka się w czasie. muszę szukać innego laryngologa. Jest arogancką kobietą.

Nie miła opryskliwa kobieta. nie wiem jakim cudem jest lekarzem. chodzę z dzieckiem już 7 miesiąc ponieważ wykryto niedosłuch wiecznie się mnie czepia , że ja czegoś nie dopilnowałam, nie pamięta co mówiła na wcześniejszych wizytach, wszystko odwleka się w czasie. muszę szukać innego laryngologa. Jest arogancką kobietą.

Zdecydowanie odradzam . Nieżyczliwa , niekompetentna .

Zdecydowanie odradzam . Nieżyczliwa , niekompetentna .

Nieuprzejma, opryskliwa. Czas na emeryturę...

Nieuprzejma, opryskliwa. Czas na emeryturę...

Pani Doktor w moim mniemaniu to lekarz z przypadku. Sama byłam świadkiem jej niekompetencji i opryskliwości. Leczyliśmy u niej dziecko ponad 7 miesięcy.Podczas tego długiego czasu nie potrafiliśmy uzyskać od pani Krzemień żadnych informacji.Podczas wizyt siedzi tyłem do rodzica i mamrocze coś pod nosem z wielką łaską.Po siedmiu miesiącach pani doktor wreszcie zdecydowała się na zabieg,który miał odbyć się za kolejne pięć miesięcy.Wszystkie wizyty u pani doktor w Ligocie to zmarnowany czas i nerwy.Przed ostatnią wizytą i ostateczną diagnozą Pani Krzemień udaliśmy się do innej kliniki i od razu otrzymaliśmy ...

Pani Doktor w moim mniemaniu to lekarz z przypadku. Sama byłam świadkiem jej niekompetencji i opryskliwości. Leczyliśmy u niej dziecko ponad 7 miesięcy.Podczas tego długiego czasu nie potrafiliśmy uzyskać od pani Krzemień żadnych informacji.Podczas wizyt siedzi tyłem do rodzica i mamrocze coś pod nosem z wielką łaską.Po siedmiu miesiącach pani doktor wreszcie zdecydowała się na zabieg,który miał odbyć się za kolejne pięć miesięcy.Wszystkie wizyty u pani doktor w Ligocie to zmarnowany czas i nerwy.Przed ostatnią wizytą i ostateczną diagnozą Pani Krzemień udaliśmy się do innej kliniki i od razu otrzymaliśmy skierowanie na zabieg.Nie było na co czekać.Gdybyśmy czekali na termin zabiegu w Ligocie dziecko nie słyszałoby do końca życia na jedno ucho. Zdecydowanie odradzam panią doktor Krzemień, szczególnie wrażliwym matkom, które często upokorzone, z płaczem wychodzą z jej gabinetu.
I jeszcze jedno- pytanie pani doktor- DLACZEGO PAŃSTWO U NAS LECZĄ DZIECKO?!

Uważam że pani doktor konkretnie i kompetentnie podchodzi do leczenia dziecka.W naszym przypadku szybka decyzja o usunięciu wszystkich migdałów była trafiona. Odpowiednio dużo poświęca czasu pacjentowi.

Uważam że pani doktor konkretnie i kompetentnie podchodzi do leczenia dziecka.W naszym przypadku szybka decyzja o usunięciu wszystkich migdałów była trafiona. Odpowiednio dużo poświęca czasu pacjentowi.

Zdecydowanie nie kompetentna pani doktor. Zostawia dziecko samemu sobie. W rzaden sposób nie pomogła mojemu dziecku. Byłam u niej dwa razy i chyba o dwa za dużo. Za każdym razem stawiała inną diagnoze. Raz twierdzi, że nie ma trzeciego migdała innym razem,że ma a potem śmie twierdzić, że na pewno nic takiego nie powiedziała. Czyli sama wymyśliłam sobie diagnozy? Mój syn często choruje na angine i zatoki. Pani dr zamiast poszukać przyczyny i zbadać kompleksowo mojego syna (łącznie z wszystkimi badaniami) przerzuciła odpowiedzialność na pediatre twierdząć, że to on powinien ...

Zdecydowanie nie kompetentna pani doktor. Zostawia dziecko samemu sobie. W rzaden sposób nie pomogła mojemu dziecku. Byłam u niej dwa razy i chyba o dwa za dużo. Za każdym razem stawiała inną diagnoze. Raz twierdzi, że nie ma trzeciego migdała innym razem,że ma a potem śmie twierdzić, że na pewno nic takiego nie powiedziała. Czyli sama wymyśliłam sobie diagnozy? Mój syn często choruje na angine i zatoki. Pani dr zamiast poszukać przyczyny i zbadać kompleksowo mojego syna (łącznie z wszystkimi badaniami) przerzuciła odpowiedzialność na pediatre twierdząć, że to on powinien leczyć dziecko. Przecież pediatra to nie laryngolog i skoro wysłał mnie do laryngologa to głównie z tego powodu, że nie jest w stanie pomóc mojemu dziecku oprócz ciągłego leczenia anginy i przepisywania antybiotyku. W końcu, po zaledwie zerknięciu dziecku do gardła, nosa i uszu, na zakończenie wizyty Pani dr stwierdziła, że najlepiej to ona poprostu wycieła by mu wszystkie migdały i kwita. Zero kompetencji i podejścia do pacjenta. Byle by pobierznie zbadać i wynocha.

dr Agnieszka Krzemień-Gabriel zapomniała o przysiędze, którą skałdała. Dziecko z mózgowym porażeniem z obustronnym zapaleniem ucha z bardzo wysoką gorączką czekało pod drzwiami gabinetu trzy godziny. Nie pomogły interwencje matki, która prosiła z dzieckiem "przelewającym się przez rece". Wizyta miała być w ramach ostrego dyżuru, pacjent przysłany z oddziału ratunkowego w Katowicach - Ligocie. Tak wyglada przyjmowanie pacjenta w nagłym wypadku w ramach "ostrego dyżuru" przez Panią doktor Krzemień.

dr Agnieszka Krzemień-Gabriel zapomniała o przysiędze, którą skałdała. Dziecko z mózgowym porażeniem z obustronnym zapaleniem ucha z bardzo wysoką gorączką czekało pod drzwiami gabinetu trzy godziny. Nie pomogły interwencje matki, która prosiła z dzieckiem "przelewającym się przez rece". Wizyta miała być w ramach ostrego dyżuru, pacjent przysłany z oddziału ratunkowego w Katowicach - Ligocie. Tak wyglada przyjmowanie pacjenta w nagłym wypadku w ramach "ostrego dyżuru" przez Panią doktor Krzemień.

Pani doktor jest nie uprzejma, brak zainteresowania chorobą pacjenta "najlepiej żeby cię tu nie było, bo to nie twoje województwo" - bzdura należymy do śląskiej kasy chorych, a Katowice to Śląsk. Jest doktorem laryngologi dziecięcej, a dzieci traktuje jak zło konieczne. Przewlekła choroba dziecka ciągnąca się 5 miesięcy to kaprys rodzica i jego wina, a także lekarza rodzinnego. Stan dziecka budzący niepokój rodzica i skierowanie lekarza rodzinnego oraz laryngologa kierującego traktuje jako nie spełniające jej kryteriów zakwalifikowania dziecka do leczenia. Dziecko można podjąć leczeniu w momencie gdy jego stan jest ...

Pani doktor jest nie uprzejma, brak zainteresowania chorobą pacjenta "najlepiej żeby cię tu nie było, bo to nie twoje województwo" - bzdura należymy do śląskiej kasy chorych, a Katowice to Śląsk. Jest doktorem laryngologi dziecięcej, a dzieci traktuje jak zło konieczne. Przewlekła choroba dziecka ciągnąca się 5 miesięcy to kaprys rodzica i jego wina, a także lekarza rodzinnego. Stan dziecka budzący niepokój rodzica i skierowanie lekarza rodzinnego oraz laryngologa kierującego traktuje jako nie spełniające jej kryteriów zakwalifikowania dziecka do leczenia. Dziecko można podjąć leczeniu w momencie gdy jego stan jest krytyczny, gdyż pozostałe objawy jak sama stwierdza to próba poddania dziecka zabiegowi poprzez ominięcie kolejki oczekujących.