lekarz Janusz Seidel

Pan doktor zdiagnozował bezbłędnie moje schorzenie i zlecił specjalistyczne badania. Wcześniej inni lekarze zbagatelizowali moje dolegliwości. Poświęcil mi dużo czasu na każdej wizycie i cierpliwie odpowiadał na moje pytania

Pan doktor zdiagnozował bezbłędnie moje schorzenie i zlecił specjalistyczne badania. Wcześniej inni lekarze zbagatelizowali moje dolegliwości. Poświęcil mi dużo czasu na każdej wizycie i cierpliwie odpowiadał na moje pytania

Pan dr”reumatolog „ chyba powinien ustąpić miejsca młodszemu pokoleniu! Skoro Nie potrafi nawet odczytać wyniku, a badanie w kierunku twardziny układowej nie jest dla niego badaniem reumatologicznym. Ręce opadają . Średniowiecze. Cała wizyta 3 min.. i to stracone ! Omijać szerokim łukiem i przestrzegać innych .

Pan dr”reumatolog „ chyba powinien ustąpić miejsca młodszemu pokoleniu! Skoro Nie potrafi nawet odczytać wyniku, a badanie w kierunku twardziny układowej nie jest dla niego badaniem reumatologicznym. Ręce opadają . Średniowiecze. Cała wizyta 3 min.. i to stracone ! Omijać szerokim łukiem i przestrzegać innych .

Przez tego lekarza i je o pseudo leczenie mogłam stracić stopę. Na szczęście zaczęłam sama szukać pomocy i dzięki temu oraz uporowi swojemu do rehabilitacji nadal mam stopę. Szkoda że tyle czasu straciłam. Nie polecam lekarza

Przez tego lekarza i je o pseudo leczenie mogłam stracić stopę. Na szczęście zaczęłam sama szukać pomocy i dzięki temu oraz uporowi swojemu do rehabilitacji nadal mam stopę. Szkoda że tyle czasu straciłam. Nie polecam lekarza

Radzę omijać szerokim łukiem. Byłam trzykrotnie. Za każdym razem Pan doktor był tak zajęty papierami, że dopiero po dłuższej chwili podniósł wzrok znad papierów i zapytał słucham, nawet nie zaproponował żeby usiąść. Co do kompetencji i kompleksowego podejścia też mam poważne wątpliwości bo bez badania, na podstawie wyników badań które przyniosłam, nie pytając nawet czy na coś choruję zaordynował mi lek, który ma poważne działania uboczne i wymaga, szczególnie na początku jego stosowania badań kontrolnych (co 2 tyg.). Brałam go przez trzy miesiące i dopiero na moją prośbę dostałam skierowanie ...

Radzę omijać szerokim łukiem. Byłam trzykrotnie. Za każdym razem Pan doktor był tak zajęty papierami, że dopiero po dłuższej chwili podniósł wzrok znad papierów i zapytał słucham, nawet nie zaproponował żeby usiąść. Co do kompetencji i kompleksowego podejścia też mam poważne wątpliwości bo bez badania, na podstawie wyników badań które przyniosłam, nie pytając nawet czy na coś choruję zaordynował mi lek, który ma poważne działania uboczne i wymaga, szczególnie na początku jego stosowania badań kontrolnych (co 2 tyg.). Brałam go przez trzy miesiące i dopiero na moją prośbę dostałam skierowanie na badania ale i tak nie na takie jak trzeba. Na moją uwagę Pan doktor odpowiedział, że oszczędzają (wykonałam prywatnie koszt 6 zł), po chwili stwierdził, że zapomniał je zlecić. Nie ma czasu wysłuchać pacjenta ani chęci na udzielenia jakichkolwiek informacji dotyczących choroby oraz zalecanych leków.

Radzę omijać szerokim łukiem. Byłam trzykrotnie. Za każdym razem Pan doktor był tak zajęty papierami, że dopiero po dłuższej chwili podniósł wzrok znad papierów i zapytał słucham, nawet nie zaproponował żeby usiąść. Co do kompetencji i kompleksowego podejścia też mam poważne wątpliwości bo bez badania, na podstawie wyników badań które przyniosłam, nie pytając nawet czy na coś choruję zaordynował mi lek, który ma poważne działania uboczne i wymaga, szczególnie na początku jego stosowania badań kontrolnych (co 2 tyg.). Brałam go przez trzy miesiące i dopiero na moją prośbę dostałam skierowanie ...

Radzę omijać szerokim łukiem. Byłam trzykrotnie. Za każdym razem Pan doktor był tak zajęty papierami, że dopiero po dłuższej chwili podniósł wzrok znad papierów i zapytał słucham, nawet nie zaproponował żeby usiąść. Co do kompetencji i kompleksowego podejścia też mam poważne wątpliwości bo bez badania, na podstawie wyników badań które przyniosłam, nie pytając nawet czy na coś choruję zaordynował mi lek, który ma poważne działania uboczne i wymaga, szczególnie na początku jego stosowania badań kontrolnych (co 2 tyg.). Brałam go przez trzy miesiące i dopiero na moją prośbę dostałam skierowanie na badania ale i tak nie na takie jak trzeba. Na moją uwagę Pan doktor odpowiedział, że oszczędzają (wykonałam prywatnie koszt 6 zł), po chwili stwierdził, że zapomniał je zlecić. Nie ma czasu wysłuchać pacjenta ani chęci na udzielenia jakichkolwiek informacji dotyczących choroby oraz zalecanych leków.

Nie polecam!!!! Byłam u tego "doktorka" na badaniach na prawo jazdy. Robiąc ze mną wywiad odpowiadałam mu na te pytania szerzej.. a on do mnie "Ale proszę odpowiadać tak albo nie, bo ja nie mam czasu" ! To dla kogo on tam pracuje!!?? Niestety wniosku mi nie wydał po czym ja pożegnałam się i wyszłam, zamykając drzwi NIECHCĄCY trzasły (nie walnęłam nimi specjalnie, ale doktorowi chyba tak się wydawało) Po czym wyszedł za mną i nazwał mnie od smarkul i że wywali mnie z przychodni na zbity pysk! :/ To ...

Nie polecam!!!!
Byłam u tego "doktorka" na badaniach na prawo jazdy.
Robiąc ze mną wywiad odpowiadałam mu na te pytania szerzej.. a on do mnie "Ale proszę odpowiadać tak albo nie, bo ja nie mam czasu" ! To dla kogo on tam pracuje!!??

Niestety wniosku mi nie wydał po czym ja pożegnałam się i wyszłam, zamykając drzwi NIECHCĄCY trzasły (nie walnęłam nimi specjalnie, ale doktorowi chyba tak się wydawało) Po czym wyszedł za mną i nazwał mnie od smarkul i że wywali mnie z przychodni na zbity pysk! :/ To jest lekarz!?

Mojej koleżance powiedział,że wyprowadziłam go z równowagi! :|

Z dala od tego lekarza!

Jestem świeżo po pierwszej i ostatniej wizycie u tego Pana. Do Pana Seidla zgłosiłam się jako do lekarza pierwszego kontaktu, który do tej pory był lekarzem rodzinnym moich teściów. Niestety nie dane mi było poznać jego kompetencji ponieważ już od pierwszych słów był opryskliwy, niekulturalny a wręcz chamski. Od samego wejścia mówił wysokim tonem (a tak właściwie na mnie krzyczał), nie raczył wysłuchać z czym do niego przyszłam za to wyrecytował od czego jest specjalistą. Nawet nie zauważył znacznej opuchlizny na połowie twarzy bo nie podniósł wzroku znad przeglądanych papierów ...

Jestem świeżo po pierwszej i ostatniej wizycie u tego Pana. Do Pana Seidla zgłosiłam się jako do lekarza pierwszego kontaktu, który do tej pory był lekarzem rodzinnym moich teściów. Niestety nie dane mi było poznać jego kompetencji ponieważ już od pierwszych słów był opryskliwy, niekulturalny a wręcz chamski. Od samego wejścia mówił wysokim tonem (a tak właściwie na mnie krzyczał), nie raczył wysłuchać z czym do niego przyszłam za to wyrecytował od czego jest specjalistą. Nawet nie zauważył znacznej opuchlizny na połowie twarzy bo nie podniósł wzroku znad przeglądanych papierów i pitej w międzyczasie kawy. Pożegnał mnie słowami: "może pani powiedzieć Dentyście, który panią tu skierował, że mam go w domyśle w dupie". Dziwi mnie to, że osoba wykształcona oraz pełniąca zawód zaufania publicznego może zachowywać się w tak skandaliczny sposób, nie zważając na elementarne zasady kultury osobistej oraz troski o pacjenta. Choć prawdopodobnie jeśli poszłabym do tego Pana prywatnie chętnie rozpatrzyłby mój przypadek...

Jak dla mnie świetny lekarz. Jeden z niewielu który nie pracuje tylko dla pieniędzy.konkretny

Jak dla mnie świetny lekarz. Jeden z niewielu który nie pracuje tylko dla pieniędzy.konkretny

nie mogę powiedzieć o nim dobrze ponieważ 5 lat temu leczył moja mamę na reumatyzm a mama miała przechodzony zawal gdyby miała lepsze leczenie żyła by do dziś

nie mogę powiedzieć o nim dobrze ponieważ 5 lat temu leczył moja mamę na reumatyzm a mama miała przechodzony zawal gdyby miała lepsze leczenie żyła by do dziś