lekarz Aleksander Fronk

Neurolog

Liczba opinii: 18
Średnia ocen:1,2/5
Opinie:18
Zaufanie do kompetencji
1,2
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,2
Poświęcony czas
1,2
Kompleksowość podejścia
1,2
Uprzejmość
1,2
Godny polecenia
1,2
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

"pan doktor" pominął się z powołaniem! Trafiłam do niego na SOR na lutyckiej, badał i zaczął się śmiać ze zmyślam, że jestem pod wpływem jakiś środków odurzających,ze szukam atencji. W pewnym momencie zemdlalam i miałam otwarte oczy, a on, że mam padaczkę. Ignorował moje objawy, niepokojący stan,uwazal, że symuluje. Był opryskliwy, zero empatii. Po utracie przytomności w szpitalu wysłał mnie do domu bez leków, bez żadnego skierowania do lekarza. Współczuję każdemu kto trafi pod "opiekę Pana Doktora". Nie otrzymałam żadnego wypisu ze szpitala. Obecnie jestem na oddziale neurologii na Przybyszewskiego ...

"pan doktor" pominął się z powołaniem! Trafiłam do niego na SOR na lutyckiej, badał i zaczął się śmiać ze zmyślam, że jestem pod wpływem jakiś środków odurzających,ze szukam atencji. W pewnym momencie zemdlalam i miałam otwarte oczy, a on, że mam padaczkę. Ignorował moje objawy, niepokojący stan,uwazal, że symuluje. Był opryskliwy, zero empatii. Po utracie przytomności w szpitalu wysłał mnie do domu bez leków, bez żadnego skierowania do lekarza. Współczuję każdemu kto trafi pod "opiekę Pana Doktora". Nie otrzymałam żadnego wypisu ze szpitala. Obecnie jestem na oddziale neurologii na Przybyszewskiego
W pełni zaopiekowana.
Pana "doktora" z lutyckiej należy omijać szerokim łukiem i ktoś powinien wyciągnąć konsekwencje z jego stosunków do pacjenta, bo jest na dobrej drodze aby przyczynić się do jakieś ludzkiej tragedii.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Miałam okazję spotkać tego lekarza na sorzew szpitalu przy ul. Lutyckiej. Brak zainteresowania moją osobą. Byłam przywieziona kartką o godz 15 z ogromnym bólem kręgosłupa. Poinformowałam pielegniarzy że od godz 8 nie oddawałam moczu(powtarzała to wielokrotnie) . Pan doktor około godz 19 zalecił kroplówkę i założenie pampersa. Niestety nic to nie dało. Około północy wreszcie do mnie podszedł i bez badania oznajmił że zostanę przyjęta na oddział z powodu zatrzymania moczu i dopiero wtedy (po 11 godzinach nie siusiania) kazał założyć cewnik. Stanowczo nie życzę nikomu by trafił pod jego ...

Miałam okazję spotkać tego lekarza na sorzew szpitalu przy ul. Lutyckiej. Brak zainteresowania moją osobą. Byłam przywieziona kartką o godz 15 z ogromnym bólem kręgosłupa. Poinformowałam pielegniarzy że od godz 8 nie oddawałam moczu(powtarzała to wielokrotnie) . Pan doktor około godz 19 zalecił kroplówkę i założenie pampersa. Niestety nic to nie dało. Około północy wreszcie do mnie podszedł i bez badania oznajmił że zostanę przyjęta na oddział z powodu zatrzymania moczu i dopiero wtedy (po 11 godzinach nie siusiania) kazał założyć cewnik. Stanowczo nie życzę nikomu by trafił pod jego "opiekę"

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Szczerze odradzam. Syn trafił do doktora Fronka na oddział neurologii w szpitalu na Lutyckiej. Całkowity brak szacunku dla chorego, rodziny oraz całego personelu. Nie udziela żadnych informacji na temat zdrowia pacjenta, rodzinie zamyka drzwi przed nosem. Arogancki i beszczelny. Człowiek po wypisie ze szpitala zmuszony jest umówić się na prywatną wizytę u specjalisty, żeby na podstawie badań dowiedzieć się czegokolwiek o swoim stanie zdrowia i dalszym leczeniu.

Szczerze odradzam. Syn trafił do doktora Fronka na oddział neurologii w szpitalu na Lutyckiej. Całkowity brak szacunku dla chorego, rodziny oraz całego personelu. Nie udziela żadnych informacji na temat zdrowia pacjenta, rodzinie zamyka drzwi przed nosem. Arogancki i beszczelny. Człowiek po wypisie ze szpitala zmuszony jest umówić się na prywatną wizytę u specjalisty, żeby na podstawie badań dowiedzieć się czegokolwiek o swoim stanie zdrowia i dalszym leczeniu.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Lekarz który pracuje w szpitalu za karę - bo taki można mieć odbiór tego Pana. Zero empatii, brak szacunku do człowieka. Czas diagnozowania na SOR przez lekarza 4h, pretensje do wszystkich że ma mnóstwo pacjentów. Wychodzi z SORu z pretensjami do personelu że ma tylu pacjentów, idzie na oddział i wraca łaskawie po godzinie gdzie czeka na niego 5ciu pacjentów, dwóch po wypis, jeden na przyjęcie pozostali na odczytanie wyników badań i powiedzenie co dalej. Jednym słowem MASAKRA!

Lekarz który pracuje w szpitalu za karę - bo taki można mieć odbiór tego Pana. Zero empatii, brak szacunku do człowieka. Czas diagnozowania na SOR przez lekarza 4h, pretensje do wszystkich że ma mnóstwo pacjentów. Wychodzi z SORu z pretensjami do personelu że ma tylu pacjentów, idzie na oddział i wraca łaskawie po godzinie gdzie czeka na niego 5ciu pacjentów, dwóch po wypis, jeden na przyjęcie pozostali na odczytanie wyników badań i powiedzenie co dalej. Jednym słowem MASAKRA!

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Trafiłam na sor z podejrzeniem udaru -Dr Aleksander Fronk uznał ze wymysłem jest to z przyjechałam do szpitala ze skierowaniem od lekarza rodzinnego wyśmiewając mnie i uznając ze mój stan nie jest zagrożeniem życia !!! Oprócz szarpania moja głowa , jedyne co zaproponował to podanie paracetamolu . wyrzywa się słownie na pacjentach .. Zdenerwowana wyszłam ze szpitala , przykre jest to ze ludzie są tak przez niego traktowani zdecydowanie nie polecam !!!

Trafiłam na sor z podejrzeniem udaru -Dr Aleksander Fronk uznał ze wymysłem jest to z przyjechałam do szpitala ze skierowaniem od lekarza rodzinnego wyśmiewając mnie i uznając ze mój stan nie jest zagrożeniem życia !!! Oprócz szarpania moja głowa , jedyne co zaproponował to podanie paracetamolu . wyrzywa się słownie na pacjentach .. Zdenerwowana wyszłam ze szpitala , przykre jest to ze ludzie są tak przez niego traktowani zdecydowanie nie polecam !!!

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Totalny brak szacunku do pacjenta . Siedmiogodzinne oczekiwanie na "diagnozę " nic nie zmieniło jeśli chodzi o poziom wiedzy w tym co mi dolega .Salowe współczuły mi widząc moje cierpienie i ignorancję pana ,który przyjmował mnie na Lutyckiej .

Totalny brak szacunku do pacjenta . Siedmiogodzinne oczekiwanie na "diagnozę " nic nie zmieniło jeśli chodzi o poziom wiedzy w tym co mi dolega .Salowe współczuły mi widząc moje cierpienie i ignorancję pana ,który przyjmował mnie na Lutyckiej .

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Najgorszy lekarz z jakim miałam do czynienia! Stanowczo odradzam. Z szanownym Panem Doktorem miałam styczność w szpitalu w Poznaniu na Lutyckiej na oddziale neurologii. Zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadał. Nie chce udzielać żadnych informacji, odpowiadać na pytania, a także mówić jakie leki zostają podane pacjentowi. Totalna ignorancja z jego strony, chcąc zadać pytanie powie "Pani już wszystko wie", albo "nie mam czasu! Później". Mówiąc "bardzo boli mnie głowa", on mówi- "czekamy na rezonans- przecież Pani wszystko wie!". To lekarz, który nie zapyta się Tobie jak się czujesz. Tylko będzie ...

Najgorszy lekarz z jakim miałam do czynienia! Stanowczo odradzam. Z szanownym Panem Doktorem miałam styczność w szpitalu w Poznaniu na Lutyckiej na oddziale neurologii. Zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadał. Nie chce udzielać żadnych informacji, odpowiadać na pytania, a także mówić jakie leki zostają podane pacjentowi. Totalna ignorancja z jego strony, chcąc zadać pytanie powie "Pani już wszystko wie", albo "nie mam czasu! Później". Mówiąc "bardzo boli mnie głowa", on mówi- "czekamy na rezonans- przecież Pani wszystko wie!". To lekarz, który nie zapyta się Tobie jak się czujesz. Tylko będzie zachowywał, jakby to on pozjadał wszystkie rozumy i był Bogiem, a Ty musisz mu się kłaniać.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Stanowczo odradzam tego lekarza... Miałam to nieszczęście trafić na dr Aleksandra Fronk kiedy leżałam na oddziale nerologii w szpitalu na Lutyckiej w Poznaniu - był moim lekarzem prowadzącym, a raczej pseudo-prowadzącym. Bardzo niemiły i arogancki człowiek. Ale nie to było najgorsze - najgorszy był totalny brak zainteresowania z Jego strony pacjentem, nie miał ochoty i wiecznie nie miał czasu ani wysłuchać co dolega pacjentowi, ani udzielić jakiejkolwiek informacji na temat stanu zdrowia, czy podawanych leków. Kompletny brak szacunku i lekceważący stosunek z jakim jeszcze nigdy nie miałam do czynienia. Ignorował ...

Stanowczo odradzam tego lekarza... Miałam to nieszczęście trafić na dr Aleksandra Fronk kiedy leżałam na oddziale nerologii w szpitalu na Lutyckiej w Poznaniu - był moim lekarzem prowadzącym, a raczej pseudo-prowadzącym. Bardzo niemiły i arogancki człowiek. Ale nie to było najgorsze - najgorszy był totalny brak zainteresowania z Jego strony pacjentem, nie miał ochoty i wiecznie nie miał czasu ani wysłuchać co dolega pacjentowi, ani udzielić jakiejkolwiek informacji na temat stanu zdrowia, czy podawanych leków. Kompletny brak szacunku i lekceważący stosunek z jakim jeszcze nigdy nie miałam do czynienia. Ignorował prośby o rozmowę, wyjaśnienie, prośby o podanie leków... Okazję by porozmawiać miałam dopiero w dniu wypisu, ale nawet wtedy okazał brak szacunku i czasu... Fakt, iż wypisał ze szpitala do domu bez diagnozy jako zdrową, zapisał leki nie wyjaśniając na co są i jak je stosować, tymczasem okazałam się poważnie neurologicznie chora co potwierdziło 3 innych lekarzy - to chyba najlepszy dowód na to by trzymać się od tego lekarza jak najdalej. Zero empatii, zero zainteresowania, zero komunikacji i wreszcie zero chęci pomocy drugiemu człowiekowi i próby zdiagnozowania pacjenta. Bardzo nielubiany przez personel szpitala - pielęgniarki głośno wypowiadały się, że jest nieprzyjemny dla pacjentów, nie zajmuje się w sposób należyty diagnozowaniem i leczeniem, a trafić do niego na oddział to kara i męka dla pacjenta.

WięcejMniej
Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat