Art

Bieganie we dwoje

29.01.2016
Bieganie we dwoje

Jednych motywuje innym przeszkadza, każdy biegacz skupia się głównie na sobie i sowich treningach. Czy łatwiej jest trenować z kimś jeszcze? Z jednej strony może to być pomocne, z drugiej kłopotliwe. Watro się przekonać i zaprosić kogoś na trening.

Wspólna pasje mocno łączy ludzi. Dzięki treningom tworzy się więź, która przekłada się także na codzienne życie. Może to dotyczyć przyjaźni, ale też związku. Generuje to sporo tematów do rozmów. Planowanie treningów, posiłków, startów w zawodach. Dwie osoby mogą się wzajemnie motywować i stawiać poprzeczkę wyżej. Zdecydowanie warto spróbować, nawet jeśli wydaje się, że każdy jest zbyt dużym indywidualistą.

Razem jest też bezpieczniej, zwłaszcza kiedy planuje się treningi po zmroku. Przyda się to także kiedy nie masz dobrej orientacji w terenie.

Treningi we dwoje nie muszą oznaczać biegania w tym samym tempie i nieodstępowanie się na krok. Każdy może biec w swoim tempie, realizować inny trening. Ważne jest wspólne wyjście, motywacja i świadomość, że druga osoba jest w pobliżu. Można też organizować dłuższe biegi w wolniejszym tempie, które umożliwią swobodną konwersację.

Kiedy biegamy z kimś lepszym od nas, możemy się sporo nauczyć. Doświadczeni biegacze mają mnóstwo sprawdzonych trików i wskazówek, które mogą pomóc się rozwijać i poprawiać tempo.

Druga osoba z tą samą pasją jak nikt inny zrozumie radości i doceni odnoszone sukcesy.

Jak zawsze jest też druga strona medalu. Może dochodzić też do konfliktowych sytuacji,np. kiedy druga osoba ulegnie kontuzji i musi przerwać treningi na jakiś czas. Może być zazdrosna, czy dojść różnych do sprzeczek. Jednak nie ma sytuacji bez wyjścia. Warto przetrwać nawet ciężkie chwile i się wspierać.

Przyjemnie jest starować w zawodach ze znajomymi. Sporo osób przyjeżdża samodzielnie, ale mimo to szuka kogoś przyjaznego, żeby odnaleźć się w grupie. Poczuć się częścią dużego wydarzenia. Po odebraniu medalu jest czas na świętowanie, dobrze jest dzielić radość z kimś kto rozumie nasze starania i docenia przebiegnięty dystans. Przyjaźnie zawierane na wspólnych treningach są wyjątkowe, watro się o tym przekonać.

 

Autorka: Daria Wystepek

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Lęk u dzieci

28.01.2016
Lęk u dzieci

Twoja pociecha dotąd spokojna i radosna budzi się z przeraźliwym płaczem w nocy? Jest rozdrażniona, płaczliwa? Najprawdopodobniej przechodzi kolejny etap w swoim życiu – uczy się radzić sobie z lękiem.

W ciągu pierwszego roku życia dzieci przechodzą tak zwane skoki rozwojowe. Ich zapowiedzią jest zmiana zachowania, płaczliwość, drażliwość. Maluchy nie rozumieją, co się z nimi dzieje. Taka niepewność budzi uzasadniony lęk przed nowym, nieznanym, niepewnym. Te zmiany dotyczą również starszych dzieci. Bywa, że dwulatki, które przesypiały 8-10 godzin w ciągu nocy, budzą się po kilka razy z płaczem. Te odpieluchowane zaczynają moczyć bieliznę, mimo, że od miesięcy nie korzystają z instytucji, jaką jest pielucha. Są płaczliwe, szybko się denerwują. Przyczyn może być bardzo wiele. Wyrzynające się zęby trzonowe, które często przyprawiają o ból głowy nie tylko rodziców, ale w szczególności dzieci. Przyczyną może być również niezdiagnozowana alergia, owsiki. Niestety w większości przypadków powodem takich zachowań jest strach. Przerażone dzieci budzą się w nocy, bo słyszą chrapanie jednego z domowników. Odgłos wiertarki za ścianą brzmi dla takiego szkraba, jak warczenie, dlatego nie dziwmy się, że któregoś dnia przybiegnie wołając „Potwór!”. Pierwsze wizyty w przedszkolu, pierwsze rozstania z mamą, z którą do tej pory dziecina spędzała prawie 24 godziny  7 dni w tygodniu. Wizyta u stomatologa lub pierwsze świadome pobranie krwi. Wszystkie przytoczone przykłady to tylko kropla w morzu sytuacji, które mogą być dla dziecka powodem strachu. Ważne, byśmy jako rodzice nie lekceważyli takich zachowań. Jeśli wydaje ci się, że reakcje twojego dziecka są przejaskrawione, zawsze możesz porozmawiać o tym z pediatrą.

Uczucie lęku towarzyszy nam od pierwszych miesięcy życia. Rodzic, który obserwuje swoje dziecko i dużo z nim przebywa, zazwyczaj szybko orientuje się, jaka jest przyczyna strachu. W większości przypadków nie pozostaje nam nic innego, jak przytulać, tłumaczyć, zapewnić poczucie bezpieczeństwa i czekać. Dzieci z małych lęków wyrastają do wieku szkolnego.

Autor: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Cera naczynkowa - jak dbać o nia zimą

27.01.2016
Cera naczynkowa - jak dbać o nia zimą

Cera naczynkowa najwięcej problemów sprawia właśnie zimą. Przez nagłe zmiany temperatur rumień na twarzy się nasila i naczynka stają się bardziej widoczne.

Jak dbać o skórę?

Ważne, żeby nie dopuszczać do wysuszania skóry, wybierając kosmetyki najlepiej wybierać te z prostym i krótkim składem. Niektóre składniki mogą być szczególnie drażniące i zawłaszcza zimą należy ich unikać:


  • Alkohol: Alkohol, Alkohol etylowy, Alkohol denat, Isopropyl alkohol,

  • Detergents: SLS, SLES, ALS, ALS

  • Formaldehyd, kwas mrówkowy

  • Sól (Sodium Chloride)

  • Wodorotlenek sodu (Sodium Hydroxide)

  • Zioła fotouczulające (dziurawiec) czy przeciwłojotokowe (bratek, pokrzywa)

  • Sok z aloesu (ma kwaśne pH, dlatego może podrażniać)

  • Mocznik.


Najważniejsze, żeby nie podrażniać skóry. Należy obchodzić się z nią delikatnie i starać się nie dotykać jej w ciągu dnia. Do mycia najlepiej sprawdzą się delikatne mleczka, lub olejki. Najważniejsze jest odpowiednie nawilżenie, a w mroźniejsze dni masła co ciała czy treściwe kremy pomogą ochronić twarz przed wpływem niskich temperatur.

Witamina C działa wzmacniająco na naczynia więc warto szukać jej w składzie kosmetyków. Jest bazą wielu serum do twarzy.

Nie bez znaczenie jest też dieta i odpowiedni poziom nawodnienia organizmu. Skóra będzie lepiej wyglądać i szybciej się regenerować kiedy zapewnimy sobie 2 litry płynów w ciągu dnia. Może być to woda, herbaty ziołowe, ale też dobrze uwodnione owoce, jak np. cytrusy. Osoby z tendencją do rozszerzających naczynek powinny unikać gorących napojów i potraw. Nie są także wskazane mocno rozgrzewające przyprawy, jak cynamon, imbir czy kurkuma, można stosować je z umiarem.

Pierwsze widoczne naczynka mogą pojawić się już u nastolatek, zawłaszcza u osób dużo przebywających na słońcu. Z czasem problem może się nasilić, ważne żeby szybko zareagować i nie doprowadzić do trwałych, nieodwracalnych zmian. Bardzo ważna jest także ochrona przeciwsłoneczna, kiedy dłużej przebywasz na zewnątrz, nawet zima używaj kremu z wysokim filtrem przeciwsłonecznym Promieniowanie może pogorszyć stan skóry. Zima to zdecydowanie najgorszy czas dla posiadaczek takiej skóry, odpowiednia pielęgnacja może znacznie poprawić stan skóry.

 

Darai Występek

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się