Art

Bóle kręgosłupa w czasie ciąży

13.08.2014
Bóle kręgosłupa  w  czasie ciąży

Kręgosłup w czasie ciąży obciążony jest dodatkowymi kilogramami, średnio jest to 10- 12 kg. Ciężar ten nie jest rozłożony równomiernie i jest to powodem większego obciążenia kręgosłupa. Dodatkowo przesuwa się środek ciężkości, a z każdym kolejnym miesiącem sylwetka kobiety ulega większym zmianom. Prowadzi to do powiększenia lordozy lędźwiowej,  na bolesność tego miejsca skarży się w czasie ciąży najwięcej kobiet. Duże różnice w sylwetce są także wywołane zmianami w gospodarce hormonalnej. Hormon relaksyna doprowadza do rozluźnienia torebek stawowych i zwiększenia ruchomości stawów. Kobiety często mają problemy z równowagą, bo hormon ten może powodować zwiotczenia rożnych partii ciała. Zmiany zachodzące w ciele kobiety przyczyniają się do bólu kręgosłupa, ale też kończyn dolnych, a szczególnie łydek. Kobiety w ciąży mogą sobie pomóc, jest kilka sposobów, które pomogą złagodzić bóle kręgosłupa:

  1. Kontrola wagi w ciąży. Kobieta nie powinna ulegać presji społecznej i nie tłumaczyć sobie, że w czasie ciąży trzeba jeść za dwoje. Prawda jest taka, że kobieta potrzebuje około 300 kcal więcej w ciągu dnia, czyli około 2 banany. Jest to oczywiście kwestia indywidualna i zależy od trudu życia, jednak zapotrzebowanie kaloryczne nie jest dużo większe. Każdy dodatkowy kilogram zwiększa obciążenie kręgosłupa o około 8 kg, warto więc kontrolować wagę w miarę możliwości.
  2. Regularne ćwiczenia wzmocnią plecy i pomogą unormować napięcie mięśniowe. Warto poświęcić codziennie chociaż 15-20 minut na gimnastykę. Ćwiczenia najlepiej wykonywać pod okiem  specjalisty, można też poprosić go o pokazanie kilku ćwiczeń, które można wykonać samodzielnie w domu. Jeśli lekarz nie widzi przeciwskazań warto wybrać się na basen. Woda odciąża stawy, a jednocześnie pomaga wzmocnić mięśnie kręgosłupa. dlatego jest najlepszym środowiskiem  do ćwiczenia w czasie ciąży.
  3. Obuwie też nie jest bez znaczenia. Najlepiej zrezygnować ze szpilek i butów na wysokim obcasie, na korzyść płaskiego, wygodnego i stabilnego obuwia.
  4. Ból kręgosłupa często pojawia się kiedy przez dłuższy czas przebywamy w tej samej pozycji. Warto często zmieniać ułożenie ciała, lub robić przerwy na rozprostowanie ciała kiedy musimy siedzieć długo w jednym miejscu.
  5. Kolejnym ważnym elementem jest wygodne miejsce do spania. Nie może być za miękkie ani zbyt twarde. Odpowiedni materac musi być sprężysty. Watro też wspomagać się poduszką lub zwiniętym ręcznikiem, który może być wykorzystany do wyrównania krzywizny w odcinku lędźwiowym kręgosłupa.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Śmiech przywraca zdrowie

11.08.2014
Śmiech przywraca zdrowie

„Pewnego dnia miałem bose stopy, a butów nie miałem skąd wziąć. Poszedłem do władcy Kufy, czując się wielce nędznym.

Na miejscu zobaczyłem człowieka, który nie miał stóp.
Zwróciłem się wtedy do Boga, oddałem Mu cześć,
ruszyłem swoją drogą i odtąd cierpliwie znosiłem, że jestem bosy.”

Saadi z Szirazu (XIII-wieczny poeta perski) „Gulistan”

Często wyszukiwałem informacje o leczniczych właściwościach śmiechu, ale żadna historia nie może się równać z przypadkiem Normana Cousinsa.

Zgoda, wielu z Was może zarzucić, że historia, którą zaraz poznasz, jest tylko pojedynczym przypadkiem, a nawet, że jest mocno przesadzona.

Mimo to myślę, że sprawa dobrze ilustruje zjawisko znacznie częstsze, niż potrafimy przyznać: oto chory bierze się w garść i radykalnie zmienia postawę wobec swojej choroby. Z przekonaniem chwyta za „stery swojego życia” i nagle, w niewyjaśniony sposób poprawia się jego stan.

Czy trzeba wierzyć w cuda, by przyjąć to do wiadomości? Jestem przekonany, że nie.

Dlatego postanowiłem opowiedzieć Ci o Normanie Cousinsie na podstawie jego własnej relacji z książki „Comment je me suis soigné par le rire” (Jak wyleczyłem się śmiechem)1.

 

„Nieuleczalna” choroba
Norman Cousins był bardzo znanym amerykańskim dziennikarzem, redaktorem naczelnym tygodnika „Saturday Review”.

W 1964 roku lekarze poinformowali go, że cierpi na zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. To nieuleczalna choroba powodująca bóle w dole pleców i sztywnienie stawów. Ścięgna, więzadła i stawy ulegają zwapnieniu. W końcu kręgi kręgosłupa zbijają się w jeden blok.

Choroba jest bardzo bolesna i nie ma na nią innego sposobu jak leki przeciwbólowe, które wywołują wiele skutków ubocznych. Norman Cousins opowiada, że jeden z lekarzy nie dawał mu szansy przeżycia nawet jednej na pięćset2.

Po zderzeniu z tą mroczną perspektywą Norman Cousins zaczął samodzielnie wyszukiwać informacji o swojej chorobie. Miał przecież wykształcenie medyczne – był kiedyś adiunktem w UCLA School of Medicine3. Zrobił więc trzy rzeczy zupełnie wbrew poradom swoich lekarzy.

1. Przyjmowanie witaminy C w wysokich dawkach

Pierwszą z tych rzeczy było dokładne przyjrzenie się wszystkim przyjmowanym lekom. Cousins odkrył, że leczenie wyczerpuje jego zapasy witaminy C. Na podstawie własnych dociekań zdołał przekonać lekarzy, aby przestali podawać mu niektóre leki i wstrzykiwali mu bardzo wysokie dawki witaminy C, które były według niego ostatnią nadzieją.

2. Opuszczenie szpitala

Następnie Cousins zdecydował się na opuszczenie szpitala i zamieszkanie w hotelowym pokoju. Twierdził, że szpitale ze swoim opłakanym wyżywieniem, wątpliwą higieną, podawaniem przesadnej ilości leków, ponurą atmosferą i systematycznym zakłócaniem rytmu snu pacjentów nie są odpowiednim miejscem dla osób naprawdę chorych.

3. Oglądanie śmiesznych filmów

Cousins zaopatrzył się w projektor i zapas śmiesznych filmów, w tym filmiki z ukrytej kamery i filmy z braćmi Marx. Pierwszej nocy w hotelu tak uśmiał się przy oglądaniu, że po seansie dał radę przespać kilka godzin bez bólu. Śmiech spowodował produkcję endorfin – naturalnie wytwarzanych przez organizm substancji chemicznych o działaniu znieczulającym.

Kiedy Cousinsa budził ból – włączał filmy i po solidnej dawce śmiechu ponownie udawało mu się zasypiać.

Cousins pisze, że cyklicznie poddawał się badaniu OB (szybkość opadania krwinek czerwonych - odczyn Biernackiego). To jedno z rutynowych badań krwi – wskaźnik stanu zapalnego i infekcji. Zaobserwował, że wskaźnik ten maleje po obejrzeniu jednego ze śmiesznych filmów.

 

Cudowne wyzdrowienie
Wkrótce nasz bohater mógł odstawić wszystkie leki oprócz witaminy C i… śmiechu.

Kolejne tygodnie opisał jako jedno wielkie leczenie śmiechem, dzięki któremu stopniowo zdrowiał. Z czasem, kontynuując swą osobliwą kurację, mógł z powrotem podjąć pracę w „Saturday Review”.

Sukces autorskiej kuracji z całą pewnością można przypisać postawie, jaką przyjął Norman Cousins.

Oprócz stymulowania śmiechu Cousins głęboko wierzył w miłość, ufał losowi i miał pozytywne podejście do życia. Jego siła charakteru i wola życia niewątpliwie przyczyniły się do cudownego wyzdrowienia.

 

Celowe wywoływanie efektu placebo
Podczas pobytu w szpitalu Cousins wysnuł teorię, że skoro negatywne emocje, takie jak gniew i frustracja, mogą szkodzić zdrowiu, to emocje pozytywne, radość i śmiech mogą przynieść przeciwne efekty – mogą leczyć i poprawiać samopoczucie.

Dla niektórych będzie to oczywiście efekt placebo. Ale Cousins doszedł do wniosku, że podstawową przyczyną efektu placebo jest kreatywność. To dzięki niej w organizmie rusza cały łańcuch wydarzeń przywracających równowagę (homeostazę) i wrażenie dobrego samopoczucia.

Tak więc możliwe jest uruchomienie efektu placebo siłą woli, co pociągnie za sobą wyzdrowienie.

 

Relacja z lekarzem oparta na zaufaniu
Cousins swój sukces w dużej mierze przypisał też bliskiej i przyjacielskiej relacji z lekarzem, który z całych sił wspierał jego oryginalny pomysł i eksperymentalne podejście do leczenia, mimo że metoda przeczyła założeniom klasycznej medycyny. Pozytywna relacja pacjenta z lekarzem ma ogromne znaczenie i jest potwierdzona statystycznie jako najważniejszy element szansy na wyzdrowienie w czasie psychoterapii. Czy to samo miałoby się sprawdzać w obszarze medycyny? Przypadek Normana Cousinsa może to potwierdzić.

Najbardziej fascynująca w opowieści Normana Cousina jest jego zdolność do śmiania się mimo silnego bólu oraz, co bardzo prawdopodobne, ogromnego lęku. Przecież dotyka on wszystkich, którzy dowiadują się, że są nieuleczalnie chorzy.

Ale Cousins postawił sobie śmiech za punkt honoru: próbował śmiać się aż do bólu brzucha, śmiechem niedającym się przerwać, który wywoływał aż efekt przeciwbólowy. W książce wymienia wielu myślicieli, którzy w ciągu wieków, podobnie jak on, korzystali ze zdolności samoleczenia śmiechem. Na tej liście jest filozof angielski Francis Bacon, a także Emmanuel Kant, Sigmund Freud i Albert Schweitzer. A lista ta z całą pewnością mogłaby być znacznie dłuższa.

Ostatecznie śmiech jest dla człowieka sposobem na pokonanie lęku, frustracji, stresu, własnych ograniczeń, a także najlepszą metodą na pogodne i długie życie w zdrowiu. Przygody Normana Cousinsa, który dzięki śmiechowi wrócił do życia, niech Cię zainspirują do tego, by więcej się śmiać i mniej przejmować błahostkami.

Zdrowia życzę!
Jean-Marc Dupuis

 

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 

Źródła:


  1. http://www.payot-rivages.net/livre_Comment-je-me-suis-soigne-par-le-rire-Norman-Cousins_ean13_9782228897266.html

  2. Uwaga: zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa jest bardzo bolesne, ale nie jest chorobą śmiertelną.

  3. Université de Californie à Los Angeles. Zobacz w Wikipédii hasło Norman Cousins, http://en.wikipedia.org/wiki/Norman_Cousins
Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Naturalne sposoby na wzmocnienie odporności dziecka

10.08.2014
Naturalne sposoby na wzmocnienie odporności dziecka

Dzieci są podatne na infekcje, jednak warto postarać się żeby dzieci były na mnie mniej podatne. Nie wszystkie dzieci chorują równie często. Można wspomagać system odpornościowy naturalnymi sposobami. Jest kilka prostych sposobów, które nie wymagają wielu poświęceń i kolejnych recept.

Najważniejsze, żeby dążyć do poprawy zdrowia i wzmocnienia układu odpornościowego dzieci. Wtedy będę chorowały rzadziej, a wszelkie infekcje zniosą łagodniej.

1. Najważniejsze jest odżywianie.

Dzieci najchętniej sięgają po słodkie jedzenie i napoje, rodzice powinni zapewnić im zdrowe alternatywy. Sklepowe słodycze są pełne nie tylko cukru, ale i konserwantów, które niekorzystnie wpływają na zdrowie. Duże ilości przetworzonego i słodkiego jedzenie bardzo pobudzają i rozdrażniają dzieci. Mogą nawet powodować alergie pokarmowe, dodatkowo szybko uzależniają dzieci. Ważne żeby słodycze były jedynie dodatkiem do zbilansowanej diety, a nie codziennością. Łatwo można zastąpić je owocami, warzywami, bakaliami, wystarczy odrobina kreatywności ze strony rodziców.

2. Upewnij się, że dziecko ma odpowiednią ilość snu.

W zależności od wieku dzieci potrzebują nawet 14 godzin snu każdego dnia. Ważna jest też jakość snu. Do pełnej regeneracji konieczne jest dobre zaciemnienie pomieszczenia, bez nocnego oświetlania i innych świecących elementów. Ważne jest też zapewnienie spokoju i wyciszenie przed pójściem spać.

3. Pomagaj dziecku się wyciszyć.

Nie tylko dorośli są narażeni na działanie stresu, dzieci też mają sporo na głowie, zwłaszcza te które chodzą już do szkoły. Nie wszystkie dzieci dobrze radzą sobie z obowiązkami, a zdenerwowanie osłabia ich układ odpornościowy. Bardzo ważny jest czas na rozmowę z dzieckiem i nie stawianie mu zbyt wysokich wymagań. Czas na odpoczynek i kreatywne zabawy są niezbędny do prawidłowego funkcjonowania i zachowania zdrowia.

4. Suplementy i zioła mogą wiele zdziałać.

Witamina D i cynk pełnią kluczową rolę w budowaniu odporności u dzieci. Najlepiej szukać żywności, która zawiera te składniki, ale okresowo warto sięgać po suplementy. Zwłaszcza w okresie większej podatności na infekcje.  Dodatkowo herbata z bzu działa przeciwzapalnie i jest łagodna w smaku dlatego smakuje dzieciom.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się